Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniamin

zmotywujmy się jeszcze 1, warto! nie 4 lecz 40!

Polecane posty

wiesz ja zawsze jadałam mało..tylko ze bylo to kaloryczne ...rozumiesz małe ilosci ale wielkie bomby kaloryczne... kurcze tylko bardzo mało pije.. troche mnie to martwi, ale to nawyk z poprzednich lat... mimo ze powinnam była wypijac duzo nigdy tego nie robiłam.... jestem po przeszczepie przewodow moczowych ( bo niestety jakis konował jak mi wycinał kamienie nerkowe to je odciał i juz nie przyszył.. no i zgniły, tak jak nerka tylko ze ja odratowano) i piłam mało zeby nie latac ciagle do kibelka bo bym musiała tam byc co 15 min :) ale to chyba lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorbanoc esab ;) ja jeszcze troche tu jestem... oj ja nie potrafie isc spac przed 24! poprostu nie zasne! no i wstawanie! istna katorga! nie slysze nawet budzika! ania- czekam na twoje zdjecie w calosci :D no dawaj, dawaj... czytalam na innym topicu, ze tam im poslalas. czuje sie dyskryminowana! a propos... tam tez po cwiczeniach sie odezwe ;) bardzo mile dziewczyny, juz troche je podczytuje ;) no ale najpierw skakaneczka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczynki ja tylko na chwilke, miałam mały kryzys jakis, moze to zbyt duzy wysiłek, albo sama juz nie wiem co ale mi sie troszke zesłabło:( siostra na mnie nakrzyczała i musiałam sie połozyc i lezec plackiem bo nie mogłam ustac na nogach ani nawet sie schylic, dobrze ze moj Misiek ma dzis słuzbe bo pewnie tez by krzyczał:( teraz juz jest lepiej pije goraca herbate bo mam jakies dreszcze:( jesli o mnie chodzi to nie robi mi roznicy kiedy bedzie wazenie:) dostosuje sie do kazdego terminku. pozdrawiam odchudzaczki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiatko, ja tu wlaśnie teraz przyszłam skruszona, ze zaniedbuje swój topk, ukochany :) zaraz Ci pośle, ale prosiatko..........wiesz co? już chyba nic tam nie napisze w komciu, bo juz pisałąm tyle razy. generalnie, to wiesz porazka prosiatko a ty czy masz nowe fotki? ciesze się, ze tam się odezwiesz, nie wiedzialam, ze tam zaglądasz, ale tam rzeczywiście sa fajne dziewczyny. tu na naszym są troszkę młodsze- to zanczy Wy jesteście młodsze :) tam jest kizia i asia- wszystkie są b. fajne, także odezwij się:) a ja już zdjątko śle potem wróce i doczytam, bo tu coś esab napisala mrozącego krew w zyłach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dziś zgrzeszylam, ale się do tego nie przyznam Monika, to coś powaznego, ja chyba zaraz też nakrzycze nie , nie nakrzycze, jak wyślę fotę prosiatku, to przeanalizuje, co ty jesz. widzisz- za mało nie można jeść. może czegoś do organizmu nie dostarczyłas. kurcze, nie może być tak, ze lezysz plackiem z wyczerpania........o, nie ja takich diet nie pochwalam zaraz wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu sporo dzis zjadłam:) rano troche twarozku chudego i ogorka kilka plasterków, na obiadek gotowane warzywka, a pozniej siostra zrobiła mi ochote na marynowanego śledzia to zjadłam taki listek ok18, ale srednio mi jakos smakowal, a potem mgiełka przed oczami i bach. moze po prostu zmeczenie, bo głodna wcale nie byłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to tylko jakos brzuszek tak mnie boli ale nie jest to uczucie głodu a przejedzenia własnie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjoj! to nam sie porobilo! monika, jak ty dzisiaj duzo zjadlas to ja.. sama nie wiem co. ale to nie jest duzo! loj matko... za malo! kochana- pamietaj, zdrowie najwazniejsze! schudnij zdrowo! loj matko, teraz to sie przejelam... ale ciesze sie, ze juz ci lepiej troche... przynajmniej piszesz, wiec chyba nie jet najgorzej! ale od jutro jesz wiecej! prosze.... 🌼a moze to ten sledz? (chodzi o bol brzucha... bo przejedzenie to to napewno nie jest!) aniu czekam na zdjecie ;) a tam za chwilke zajrze a co do fotek, dzisiaj nie mialam czasu poszperac- ale jutro obiecuje- poszukam! jak znajde to oczywiscie wysle! :D ah i jeszcze jedno- absolutnie nie martwimy sie grzeszkami- ale pamietaj, zeby dostac rozgrzeszenie, trzeba sie wyspowiadac ;) prosimy o szczegoly! hehe... takie spowiedzi pomagaja ;) uwierz... ja wam napisalam o piatkowym obzarstwie :D i mi lepiej, bo nie czuje sie skrytym obzarciuchem ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przejedzenia ...? chyba nie z przejedzenia może ten śledź był niedobry no coś tam dzisiaj zjadlaś.... ale jednak mam wrażnie że to chodzi o tę diete a jak jutro bedziesz się źle czula tu pojdziesz do lekarza? a może jeszcze witaminy kup sobie, moja kolezanka skrupulatnie polyka witaminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania- wlasnie dostalam :) dalej uwazam, ze jestes piekna, zadbana kobieta ;) i nie dalabym ci az 100!!! w zyciu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sledzik był wporzadku, moja siostra ma sie po nim dobrze:P mi nie smakowal po prostu, za duzo celubi i wogole:P nie jem po prostu wiecej niz domaga sie zoładek, jest dzien ze zjem 700kcal i własciwie to z rozsadku juz sie chamuje a jest dzien jak dzis ze zjem 400 i nic wiecej mi nie trzeba. Prosiatko juz mi zdecydowanie lepiej, gwałtownych ruchów nie wykonuje, siedze grzecznie w jednej pozycji i nic sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiątko- łoje, po co zaczęlam- ty mówisz o przejedzeniu, kiedy zjesz warzywa, Monika też warzywa i plasterek śledzia, a ja dzisiaj a ja dzisiaj a ja dzisiaj no nie moge cukierki zjadlam!!! czyli moj styl życia- bleeeeeeeeeeee bylam w biedronce po plytę z mariolą i kupilam cukierki- fuj no i taka ze mnie wielka- no wielka, odchuidzaczka\\\\\\ ale jutro za to biegne jesli nie pobiegnę to zmienię nik na aniaswinka- o taka sobie karę wymyslilam:) wstyd Moniko zdrowiej, napisz co tam rozza, odezwij się- co z kotkami, co z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, 400 kcal nie pozwala na wykonywanie zbyt wielu ruchow to tak w sam raz na leżenie wystarcza Monika, tak chociaz kolo 800 twojej siostrze nie zaszkodziła cebula, bo ona nie miała takiego puistego zolądka jak ty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu ja łykam witaminki:) a lekarz chyba nie jest konieczny:P on to mi dopiero wynajdzie jakas przypadłosc:o tak sobie mysle ze moze by jeszcze 30minutek na rowerku moze bo tak malutko dzis cwiczyłam, ale tak ciezko mi sie zmusic zeby sie podniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ok juz jest lepiej i nie ma zadnej sprawy moniki:P moze jak ja ładnie Anie poprosze to tez zdjecie dostane jakies:P a odnosnie biedronki to ktoras z dziewczyn wspominała tu u nas o jakiejs herbatce z tamtad ale nie mogłam sie doszukac tego:P Ania nic sie nie przejmuj cukierkami...spalisz bez problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem i chudnę
Witam Was serdecznie:) Dam Wam wszystkim radę!!!! Jestem weteranką, jeśli chodzi o odchudzanie, liczenie kalorii i tycie...:P Znam się na tym...:) Ale nie ma się z czego cieszyć... miałam anoreksję i bulimię, stąd ta moja dogłębna wiedza... teraz?? Wyglądam "normalnie" tzn. "dobrze":P Piszę, żeby powiedzieć Wam, że nie musicie liczyć kalorii i ściśle się trzymać wyznaczonego dziennego limitu!!!! Ja jem dużo, zajadam się słodyczami, jem smażone mięso, białe pieczywo... słowem: kaloryczne jedzenie i już schudłam 13 kg!!!!!!!!!!!!! Chdnę stopniowo, nie drastycznie...:) Pewnie chcielibyście wiedzieć dlaczego... otóż jem SZALENIE REGULARNIE!!! Jem 3 posiłki dziennie, a między każdym z nich nic, dosłownie nic!!! Piję herbatki ziołowe, wodę mineralną bądź źródlaną... między posiłkami nie jem niczego, żadnych cukiereczków, paluszków, ciastek, tic taców... co innego, gdy zbliża się pora jedzenia... wtedy po posiłku jem sobie słodycze i nie przejmuję się kaloriami... tzn. bywa, że zwracam na to uwagę, ale i tak wychodzi, że zjadłam za jednym podejściem np. 600 czy więcej kalorii... także nie zadręczajcie się zbytnio, tylko zacznijcie jeść regularnie... możecie trochę się ograniczyć w jedzeniu (mnie się zdarza), ale jeśli smakuje Wam czekolada, to ją jedzcie, jeśli lubicie ciasto: życzę smacznego... ważne, by jeść regularnie... Ściskam Was mocno i pozdrawiam...:) Ps.: Pamiętajcie, nikt nie będzie Was cenił za to, że jesteście zgrabni, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu... Dbajcie o swoje wnętrze, a ciało- to świątynia Ducha Świętego...:) Powłoka dla duszy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeeeeee..... tylko tyle! ania! i czym ty sie przejmujesz! ja to sobie pofolgowalam w piatek!(przypominam: kebab, ciasteczka- naprawde sporo- tiramisu). a monika- ty naprawde jesz zdecydowanie za malo. i nie napisalam, ze bol brzucha z przejedzenia, tak jak ania podejrzewalam sledzia. ale jak siostrze dobrze leci... to twoj bol wynika z braku jedzenia! ewidentnie.. podejrzewam, ze organizm zaczyna trawic wnetrznosci (moze sie przestraszysz i zaczniesz jesc ciut wiecej...:) ) monia, trzymaj sie i jutro porzadne sniadanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika, nie żartuj. teraz leż poprostu, odpoczywaj organizm daje sygnały narazie ma dosc jutro porowerkujesz narazie musze odejść od kompuitera na jakieś poł godziny jeszcze przyjdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiatko tylko mi tu bez takich horrorowych wizji:P zadnych wnetrznosci nikt mi zjadał nie bedzie!!:) a jutro nie wiem co zjem...wiekszej ochoty na nic nie mam...zobaczymy:) Jem i chudne witaj wiesz obawiam sie ze nie kazdy reaguje tak samo na rozne innowacje ja zaczynałam od 5 posilkow a teraz jem 3 i mniejsze niz wczesniej ale nie dlatego ze jakis sens w tym widze tylko ze głodna nie jestem, licze kalorie dla orientacji a nie po to zeby ktos mnie miał rozliczac z teo a tym bardziej ja sama, widzisz mysle ze kazdy organzm reaguje innaczej, ja wczesniej jadałam dwa posiłki dziennie czasami zdarzało sie ze jeden i nie jakos specjalnie ogromne, ale waga nie spadała ale tez nie rosla, z reszta ja nigdy szczupła nie byłam to tez inna kwestia:P jem bardzo regularnie bo biore leki przed i w trakcie posiłków a ja mam postepujaca skleroze wiec w telefonie mam przypomnienia o ktorej mam łykac proszki a tym samym zjesc, ale za krotko sie odchudzam zeby miec jakies glebsze spostrzezenia. Ja mam tendencje do tycia, odkłada mi sie wszystko wiec nie bede ryzykowac ze po zjedzeniu duzycj\\h posiłkow zadreczy mnie obawa ze wszystko zaprzepaszcze, poza tym za czekolada nie przepadam wiec nie musze nia nadrabiac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogole to ja bardzo polubiłam to nasze wspolne odchudzanie, nie wiem czy bez dziewczynek tak naturalnie by mi sie to przyjeło w podswiadomosci:) wiem ze jestem wsrod osob ktore mnie rozumieja i zawsze pociesza i jestem im za to bardzo wdzieczna😘 nie sadziłam ze bede potrafiła sobie tak najnormalniej w swiecie rozsadnie wytłumaczyc ze nie powinnam jesc tego i tego, w takiej i takiej ilosci. Na poczatku normalnie to sobie wbijałam do głowki i zadziałało samo, teraz juz swiadomosc mnie sama pilnuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj monia... czego to ja bym nie dala za czekolade... zycie czekolada uslane... ale nie ma to tamto. wiem, ze jak rusze, to nie bedzie mi sie chcialo wrocic do diety. moze raz na tydzien-dwa, kawalek. ale nie czesciej, bo to dla mnie zgubne :( a co do jedzenia o regularnych porach... wiem, jednak u mnie to wyjatkowo trudne do wykonania- ale jem trzy posilki dziennie +/- 1-2 przekaski. kalorie licze, inaczej nie mialabym hamulcow :o niestety, ten typ tak ma. sama sie dziwie, ze tyle juz na diecie wytrzymuje. nie jest mi latwo. uwierz nie jest. ale nie ma co sie nad soba uzalac! oj musze podniesc uszy do gory :D kurcze. zamyslilam sie nad soba... chyba nie powinnam tyle myslec :P bo tego posta wysylam od 7 minut ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, ze nie śpicie jeszcze? ja idę wypić cherbatke, przyjdę za poł godz :) mam nadzieje, ze bedziecie, ale jeśli nie to przybądźcie jak najszybciej jutro :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie dlatego licze zeby sie orientowac kiedy mam wyhamować:) ja na szczescie czekolada niekoniecznie:P Ja Cie bardzo podziwiam ze masz tyle motywacji:) i mam nadzieje ze jakos sie nia zaraze bo poki co zaskoczyłam juz sama siebie a teraz musze zaskoczyc wszystkich ludzi ktorzy mnie otaczaja ze mam tak silna wole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczekamy:P przynajmniej ja i moze Prosiatko tez jakos zwiaze i bedzie ze mna siedziec:P mi spac sie nie chce, tylko taka zmeczona i slaba jestem jak by mi przyszło worki cementu przezucac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, jestem :) leze sobie, spac nie moge... ehhhhh. a co do motywacji... oj boje sie, ze nie utrzymam wagi... ale na razie przynajmniej tak 5teczke z przodue... juz tak niewiele, jeszcze troszeczke... musimy sie spiac w sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ogladalyscie te filmiki, ktore wam tu przeslalam? (tzn. dalam linki). facecik rewelka ;) az motywuje do ruchu :) niesamowity jest :P :classic_cool: jak dzisiaj do gocwiczylam co chwile mialam niekontrolowany atak smiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dasz ade kochana juz tak bliziutko jestes...z reszta ja mysle ze Ty teraz to tez szałowo wygladasz:)...rany jak ja bym cciała miec juz te 64kg...tak dumna mogłabym byc z siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jeszcze bedziesz z siebie dumna ;) wszystkie tutaj damy rade... razem razniej. ale to tak milo, naprawde milo wiedziec, ze nie jestem z tym sama. bo ta moja wspollokatorka to wpie*prza jak motorek (przepraszam za wyrazenie) i nic. poprostu nic. czasami cos tam mi podsowa dobrego, ale widzi, ze to nie ma sensu. jak gotujemy razem to jest bol... bo wczesniej duzo razem przebywalysmy w qchni... ale jak ja gotuje to dla niej nie jest problem. zje 2 razy wiecej albo dopcha sie kanapka... tylko mi tak smutno, ze ja tez nie moge ;( ale przeciez nie zabronie jej jes w moim towarzystwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×