Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniamin

zmotywujmy się jeszcze 1, warto! nie 4 lecz 40!

Polecane posty

z góry przepraszam ale jak powiedziała rozza że jej mama jest dietetyczką to nikogo nie obrażając jak mogła/ mogłaś dopuścić do tego że musisz się odchudzać. przecież kanon odchudzania i zdrowego odżywiania powinnaś \\\"wyssać z mlekiem matki\\\". przepraszam za szczerość ale już taka jestem. mówię to co myślę i nie owijam w bawełnę. tak podobno mają strzelce. jeszcze raz sorry jeśli kogoś uraziłam. jak znajdę dietę z centrum leczenia otyłości to zainteresowanym napiszę przykładowy jadłospis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, fajnie, ze się rozpisałyście- nareszcie ale w końcu rozza pobiegła chyba mushelko- ja też nie mam pomysłu na siebie tez im wiecej czytam- tym mniej wiem czytam tu rózne topiki- różne publikacje- i uwierz mi - może zakręceić się w głowie- czasem piszą coś sprzecznego z sobą ja myślę- juz to pisałam- za np żabka schudła na normalnym jedzeniu- takim powszechynym- czyli chleb masło mięso ser itd- tylko to było wyliczone, wyważone- wszystkie składniki byly- no wlaśnie- wg tradycyjnego systemu, czy myślenia ale sama wiesz, ze np dieta atkinsa i wegetarianska są do siebie w opozycji- a każda z nich ma zwolenników i argumenty jeśli lubisz wszystko- czyli i mięso i chleb i nabiał- to nie ma powodu, by z tego rezygnować, bo jak? ty chcesz to jeść, więc tylko nalezy znaleźc umiar i proporcje- a jedzenie stanie się przyjemnością a rozza- tak myślę, czytała, ze pewne rzeczy są niezdrowe, trujące, czy zaśmiecające ja tez takie publikacje czytałam- i uwierz- można zniechecic się do pewnych produkótw chociażby mięso- przecież to czyjes ciało, w dodatku zbrodnia- i nie ma mowy, ze tak nie jest poza tym- ile pakują obeznie chemii w to mięso- ono juz przestało być mięsem, a jest tablica mendelejewa a mleko? jest niewskazane- powoduje osteoporoze- ale nie kazdy wie i tak dalej więc ja myślę, ze ona chce odrzucić to - bo wg tych publikacji- to jes śmiec- tak- jakbyś jadla kurz z odkurzacza, albo gorzej a czemu są wpadki--- bo byliśmy- i my byłysmy- latami przyzwyczajani do takiego odżywiania- mleczko, jogurcik- to samo zdrowie- naleznik z serem- przepycha! schab, szynka- kiedyś to synonim zamoznego czowieka- dobrze mu się powodzi- poza tym pyszne-- a kiełabasa grilowana to sytuacja towarzyska dlatego tak trudno jest przejść na inne jedzenie poza tym u nas nie ma jeszcze rozwiniętej alternatywy dla takich, co chcą jeść inaczej a ja- mówisz, ze jem dziwnie- bo ja też zrezygnowałam z mięsa- teraz wrociłam do ryby no i miotam się z tym mlekiem- kiedyś juz go nie pilam- ale widzisz- co mam w zamian- sojowe- jest drogie, przyznam ja np wiem, jakie moja mama ma problemy jelitowe---- wiem, ze to od sposobu jedzenia- mleko- słabe mieso- czyli kiełbachy- pasztetowe( ona, nie ja) itd- to spowodowało u niej taki brzuch- balon i burczenie i w ogóle. ja myślę, ze to te grzyby- a ona się wychodowały na tym śmieciowym jedzeniu. można by duzo pisac----- jedno jest pewne mushelko- jesli Ty nie jesteś zupełnie przekonana do tego, ze mleko jest złe, czy mięsa nie powinno się nie jesć- to w porządku i nikt tu nikumu nic nie zakazuje- tylko sobie piszemy o tym i owym więc myślę, ze dla Ciebie odpowiednie jedzenie jest w stylu Balbi naszej, czy prosiatka, czy żabki--- taka zwykla dietka- jesz to, co powszechnie uznawane jest za zdrowe- i też schudniesz nie wiem, czy z tej plątaniny coś zrozumiałaś a ja jeszcze raz mówię- nie mam swojego sposobu jeszcze- probuję, testuję, bo dopiero niedawno zaczęlam czytać takie rózne rzeczy. nie wiem, co bedę jeść i jka- narazie chce schudnać- poprostu czytam np takie topiki o anorektyczkach- i tam jest np napisane- one piszą- jak zaczyna się anoreksja--- właśnie od diety- zwykłej diety- potem eliminacja- najpierw nie jesz powiedzmy- słodyczy- potem mięsa- potem chleba- potem ziemniaków itd- potem wpadasz w anoreksję i jesz watę by oszukac żołądek także- takie teksty przywołują mnie do pionu, bo najważniejsze to, zeby nie zwariowac a i jeszcze przypomne, czemu nie jem ziemniaków, czy chleba- mimo, ze lubię bardzo- bo nie schudnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żabka- dzięki- ja spojrze z ciekawością, skoro tyle schudlaś- ale wiadomo- to była dietka indywidualnie dla Ciebie a jeszcze odpowiem za rozzę, bo jej chyba nie ma ona właściwie nie ma z czego sie odchudzać- byl szczupła- a teraz wazy 57 kg tylko chce być zdrowsza i oczyscić się wewnętrznie, mieć lepsze samopoczucie, cerę i lepiej funkcjonowac- o chyba mniej więcej tak a rozza, zapomnialam o najważniejszym- a czemu taka depresja? to zabrzmiało tak, jakbyś się nieszczęśliwie zakochala- ale pewnie byś o tym nie napisała bo chyba nie chodzi o tę dietę? a może ze zwierzakami coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabka, jeść wszystko- tylko umiejęnie kontrolowac i w odpowiednich proporcjach- no i to jest najlepsze- dla najwiekszej ilości ludzi dokładnie trochę zmienić sposob przygotowania- np na parze, albo bez panierki zgadzam się poprostu wiadomo, ze teraz nagle nie stana się wszyscy wegetarianami, czy veganami i już. a ja bym też chetnie zjadla majonez, czy smazony kotlet sojowy- tylko, z ewtedy nie schudne- albo moze w ciagu 3 lat....może- to dziękuję, dlatego ja musze z większej ilości produktow zrezygnowac a tak myśle, gdybym schudła- to dodałąbym co jakiś czas- cosik- np hm- nie wiem co- o może ziemniaka, czy chleb, czy nawet nalesnika ale nie tak, jak dawnie- ze non stop takie rzeczy w ogromnych ilościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozza przepraszam ale nie spodziewałam się laseczki na takim topiku. zwracam honor. SORKI idę spać a jutro spróbuję znaleść dietę z CLO DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podziwiam takie osoby jak rozza, ktore \"po prostu\" chca sie zdrowo odzywiac i rezygnuja z takich \"pysznosci\"(dla was pewnie nie, skoro takie paskudztwa sa w srodku), mimo ze nie musza zeby schudnac. Chyle czola Aniu, ja w twoim odzywianiu nie uwazam za dziwne, ze nie jesz miesa. Ja tylko dziwie sie, ze ty nie jesz jakichs konkretnych porcji tylko zamiast tego przegryzasz te wszystkie rzeczy. Mi by jakos brakowalo wspomnianych \"posilkow\"... zaba, to mamy chyba podobne podejscie, ale przekonanie, z jakim wypowiadaja sie rozne osoby w stosunku do roznych kierunkow mnie naprawde \"rozstrajaja\", bo ciagle tluka sie pytania a co jesli oni maja racje...? Mam nadzieje, ze uda ci sie wygrzebac ta oficjalna diete. Chcialabym ja sobie przeanalizowac. Mamy cos jeszcze wspolnego - dwa strzelce, co jak cos palna to 100 kilo wazy :D Masz juz 25? Bo ja skoncze w grudniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim wytrwalym odchudzkom:))) Ja wlasnie dzis wrociłam do rzeczywistosci choc zdecydowanie wolalabym zostac poza nia:o Nie bylo mnie tyle czasu bo jak wspominalam w sobote bylam na weselu:)) wlasciwie bylo bardzo przyjemnie, no moze gdyby nie fakt ze nie bylam w najolepszej formie:( juz w piatek wieczorem bardzo bolaly mnie miesnie i gardlo, w sobote obudzilam sie z jeszcze wiekszym bolem, przez caly dzien mialam tyle roboty z przygotowaniami ze nic oczywiscie nie jadlam:P Jak tylko podali obiad na weselu to sie przerazilam taka iloscia:o no ale z pierwszego dania wypilam tylko rosolek nie tykajac makaronu a z drugiego jedynie pieczen z indyka zmordowalam z odrobina marchewki do tego, ale juz prawie ze lzami w oczach bo myslalam ze pekne, ziemniaki nietkniete zostaly i nie mialam na nie nawet ochoty pozniej jeszcze ok 19 zjadlam jeden kawalek marynowanego sledzia, solo bez chlebka i zadnego sosu i o 23 podano pieczonego pstraga:) pstrag byl pyszny ale jak zjadlam troche wiecej niz polowe z niego to juz nie moglam nawet surowki tknac:o no i to byl moj ostatni posilek na weselu mimo ze w domu bylismy ok 6:30 obeszlo sie bez zadnych ciast i salatek, pominelam nawet dwa cieple posilki bo nie czulam sie glodna:) do rana jedynie woda mineralna i duzo szalenstwa na parkiecie:P tzn tyle ile bylam w stanie bo z godziny na godzine czulam sie coraz gorzej.:(:(:( poza lampka szampana i kieliszkiem wodki stanowiacym pierwszy toast nie pilam, czulam poprostu ze za nic w swiecie mi to nie podchodzi a mimo to nie czulam sie jakos poszkodowana z tego tytulu:) no i niestety na drugi dzien mimo ze juz czulam sie coraz gorzej pojechalismy jeszcze ze znajomymi na rynek, zimna woda w knajpie i spacer wieczorny w ciut wyletnionych ciuchach zaowocował tym ze wczoraj juz na maxa sie rozlozylam:( pol dnia spedzilam w lozku w dresie i dwoch parach skarpet przemarznieta z dreszczami i goraczka:( kladac sie spac mialam 39.5C ledwie przytomna:( dzis jest nieco lepiej, rano jedynie 38,2C mimo ze nadal kiepsko sie czuje, no ale od rana siedze w pracy wiec mam nadzieje ze nie bedzie gorzej:( a co do dietki no to same widzicie jak wygladalo wesele:P, poza tym w sobote w ramach bonusu pojawil sie u mnie @:( jest co prawda mniejszy niz zwykle ale mimo to czuje sie fatalnie:( na wadze niezmiennie 69,8kg wiec ciesze sie ze wyszlo na 0 i nie ma nic na plusie:) jejku ale sie rozpisałam:P no ale to i tak skrocona relacja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żabka: \'\'z góry przepraszam ale jak powiedziała rozza że jej mama jest dietetyczką to nikogo nie obrażając jak mogła/ mogłaś dopuścić do tego że musisz się odchudzać. przecież kanon odchudzania i zdrowego odżywiania powinnaś \\\"wyssać z mlekiem matki\\\".\'\' przecież napisałam, że z powszechnie uwazana za zdrowa dietę- jaka propaguja dietetycy- jaką propaguje moja mama- nie chcę miec nic wspolnego i ja z nią nie mam o czym rozmawiać- ona uważa, że mieso, mleko itp są zdrowe. i z mlekiem matki wyssałam własnie zły system odżywiania, dlatego teraz musze sie męczyć i odrzucać kolejne produkty. no i na marginesie, szewc bez butów chodzi, mama się odżywia fatalnie, mieszka sama i nie gotuje, ciągle gorące kubki albo chińskie zupki, papierosy i kawa. ważę 58, ale kiedyś było prawie 70, poza tym mam duży cellulit i tego chcę się pozbyć. nawet jeśli nie jestem gruba to i tak się nie pokażę w kostiumie, bo cellulit i w ogóle. do tego mam masę mini- dolegliwości z których chcę się wyleczyć. poza tym grube kosci i nie należę do drobnych. moja babcia całe życie wpychała we mnie mięso, nabiał i chleb, bo \'najzdrowsze\'. z wakacji z nią wracałam 6 kg grubsza i chyba przez nią byłam grubym dzieckiem. w każdym razie w szkole od rówieśników mi się dostawało. a sama ma nowotwór jelita, 4 operacje, wszystko powycinane- tylko że to prosty człowiek starej daty, dalej je te swoje kluski, mąkę, mleko... argumentem mojego taty co do mleka było to, że dziadek codziennie wypija litr mleka- prawie całe życie i jest zdrowy.a teraz, nerki siadły, nowotwór prostaty .. można powiedzieć, że ze starości, jednak myślę, że duża zasługa chorob starosci to właśnie odżywianie. ja od tego czytania już strasznie boję się wszelkich chorób. a, nawet nie palę od 1,5 msc, nigdy nałogowo nie paliłam, ale bywało że dużo izęsto, na jednej imprezie mogłam wypalić 2 paczki ale sie rozpisałam znowu z cyklu małachowa jeszcze dodam, że powinno się dokładnie przeżuwać każdy kęs, 20-25 razy ludzie zdrowi i nawet 70 razy chorzy ;) pić przed posiłkiem- a nie w trakcie ani po (w żoładku jest kilka kwasów, każdy ma okreslona role a jak pijemy po to kwasy sie rozcienczaja i gorzej trawia), jeśc śniadanie w godz 7-9 - najwieksza aktywność jelita grubego, im wcześniej 7dmej tym lepiej no i rano \' nie ma jedzenia bez cwiczenia\' pozdro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika, współczuję, nienawidzę @, ale pocieszam się tym że po oczyszczeniu brzuch ma nie boleć ( za pare lat:P) ania, a depresja ze wszystkiego, i chłopak i zwierzęta i życie, z psami zrobiłam sobie przerwę, zajrzałam wczoraj na forum co słychać no i załamka, walka z wiatrakami... ciągle psy znajdowane przywiązane do drzewa, szczeniak obdarty z kawałka skóry, ciągle nowe mioty, amstaffy po walkach.... w sosnowcu jest też pan Józef, którego chcą eksmitować, nie ma grosza, dwa psy (uratowane), ciągle mówi że już nie może, odda psy a sam,..... :( to nie jest nikt z forum, kiedyś był artykuł w wyborczej o nim, zdjęcie z wózkiem a wśrodku dwa psy, jeździ po śmietnikach ktos z forum blisko niego mieszka i forum zaczeło pomagać, ale wiadomo na opłaty co miesiąc sie nie uzbiera, do tego dzieciaki mu dokuczają ( nie znoszę dzieci!!! ) a on sobie nie radzi z niczym. wzięłam adres, zaraz biorę się za pisanie listu, chcemy go jakoś wesprzeć na duchu.. nie wiem, taaaaki biedny... w ogóle do dupy, jeden jest miliarderem a innemu 100 tys zł na operacje może uratowac życie, dlaczego oni sie nie podzielą? heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszelka- 25 latek skończę 21 grudnia. rozza- podziwiam, ja mając upragnioną figurę nie zrezygnowałabym z aktualnego jedzenia, jedynie pilnowałabym wagi. ja jestem typowym mięsożercą, słodycze mogą dla mnie nie istnieć, ale jak to mawia moja mama (też mięsożerca) najlepszy cukierek to kiełbasa wiejska, i najsmaczniejszy pomidor to boczuś w jajecznicce. nadal poszukuję diety z CLO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozza, naprawde podziwiam twoja wiedze i przede wszystkim zainteresowanie tematem. Pisalas, ze nie ma jedzenia bez ruchu rano. Wiem sama po sobie, ze najlepsze efekty przynosi bieganie na czczo, jesli wczesniej lyknie sie jeszcze kawke to w ogole. Ale teraz o 7ej jestem na praktykach, mimo ze straszny ze mnie spioch. Zeby tak robic na co dzien, musialabym wiec wstawac o 4ej. Nierealne, do tego jeszcze pozno chodze spac, bo mam egzamin niedlugo, ale w weekend i jak sie za 2 tygodnie praktyki skoncza... :) rozza, grubych kosci to chyba nie mozesz miec, bo wtedy wazac 57 bylabys szczupla. Skoro twierdzisz, ze nadal jest cos nie-halo i ze nie jestes drobna, to chyba raczej masz kruche, bo cos ta wage musi dawac, a jesli tu i owdzie za duzo... Tak mi sie wydaje. Chcialam spytac co myslisz o kawie ... Pic czy lepiej nie? Osobno? Czy 0.5h po posilku albo przed nie zaszkodzi? Ja tez mam taka babcie. Pamietam, ze jak jednego lata wziela mnie i mojego brata do swojej siostry na wies, to moj brat (wtedy byl wiekszym lakomczuchem ode mnie) jak wrocil do domu to mama mowila, ze pol roku walczyla zeby wygladal \"normalnie\"... Wlasnie, jacy sa ludzie u was w rodzinie? Przecietni, szczupli czy tez raczej przy kosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba, to jestem 10 dni starsza, smarkulo ;) Szukaj tej diety, szukaj. Ja jestem bardzo zainteresowana! A co do mieska - mieszkam w Niemczech i ostatnio bardzo popularna jest ksiazka, ktora nazywa sie \"Mieso to moje warzywa\" (Fleisch ist mein Gemüse), napisal ja facet, ale wbrew pozorom nie ma w niej wiele o jedzeniu :) Ja tez jestem miesozerca, a z zabronionych rzeczy najtrudniej mi odmawiac sobie chipsow i innych ostrych rzeczy. Od czekolady chyba sie uwolnilam, chociaz nie mam w domu zeby sie nie dac skusic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. właśnie się zabieram do gotowania obiadku. dziś będzie: 2 małe ziemniaczki, udko z kurczaki (ze skórką bo pewnie sobie nie odmówię tej przyjemności) i sałata z sosem jogurtowym. wyrzuty sumienia: skórka ogólnie: dobrze, bo na śniadanko zjadłam 1 paróweczkę z indyka z 2 kromeczkami razowca i sałatą na deser był kawałek arbuza, teraz obiadek i czekamy na kolacyjkę diety nie mogę znaleść, przeszukałam cały pokój i nie ma, gdzieś się zawieruszyła, ale będę szukać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ HEJ GDZIE JESTEśCIE???????????????????????? PEWNIE OBIADEK WCINACIE SMACZNEGO ZATEM żYCZę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie- bardzo ciesze się, ze piszecie i ze dziś tyle mogłam przeczytac przede wszystkim rozza- wiedziałam, że taka praca, czy zajęcie jest bardzo depresynje, pytałam Cię kiedyś o to. ja byłam na tym forum po oskarku, czytałam wzruszonych ludzi- kiedy pisali o czymś innym- poprostu nie mogłam czytać. twoje słowa i zwierzakch tez czytałam z prawie zamknietymi oczami- właśnie wiem wiem- to bardzo egoistyczne. niesamowicie to przezywam-- nie moge zrozumiec ludzi, kórzy tak postepują- jest złe prawo. człowieka nie mozna opluć a biedne i kochane zwierzę..... to jak walka z wiatrakami- rzeczywiscie- wielki smutek, ze tak było- jest i bedzie- a skonczy się wtedy, gdy ludzkość wyginie szkoda tego pana, koniec świata a chłopak? o,masz chłopaka- ale coś nie tak napisz o nim coś więcej- oczywiście, jeśli chcesz Monika, ale Ty najważniejszego nie napisałaś- jak reakcje ludzi na Ciebie nowa?? przecież tyle na to czekałyśmy a ja też mam mały stresik- ale tylko mały piszcie- a ja musze to troszkę wybiegac dziś z koleżnaką, mam nadzieję, ze nie bedzie padac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mushellka szczerze nie wiem jak jest z kawą, ja na wszelki wypadek nie piję- tzn od paru dni Inkę, ale wątpie w jej zdrowotność, jak skonczy sie opakowanie to już nie kupuję. byłam uzależniona od herbaty zwykłej- z cukrem- codziennie min. 3 a teraz już dłuuuugo nie piję. aktualnie- rumianek, melisa, herbata zielona i czerwona. bieganie na czczo jak najbardziej... potem prysznic i dopiero jedzenie, a ile satysfakcji przy takim śniadaniu:) a nie zwlec się z łóżka i od razu w ledwo żywy organizm coś wpakować... a do tego coś niezdrowego. tylko ze u mnie sa problemy rano, cieżko mi sie ruszyć, dlatego tylko kilka ćwiczeń jogistycznych i rozciąganie, bo na więcej nie mam siły w ogóle zaniedbuje ruch... nie wiem jak sie zmotywować u mnie obie babcie są otyłe, jedna- nowotwór jelita- po chorobie schudła 25 kg, potem było lepiej i teraz jako tako wygląda ale brzuch ma wiecznie wielki, druga jest jeszcze grubsza i ciągle problemy zdrowotne, serce, krążenie, ciagle na zabiegi w szpitalach jezdzi moja mama też ma skłonności do tycia i non stop tyje i chudnie, nie nadążam za nią. jest niska i szeroka ;) a tata wysoki i szczupły od zawsze, ale ćwiczy co dzień od kilkunastu lati mimo 53 lat ma płaski brzuch i mięśnie i w ogóle:) ania- napisałam chłopak, ale to nie chłopak, takie nie wiadomo co, od 3 lat jesteśmy i nie jesteśmy, ciągłe kłótnie, teraz go nie ma- to ten z chin- e tam, szkoda gadać, chciałabym się od niego uwolnć raz na zawsze, ale nie umiem. ale dla mnie wywlekanie takich spraw na zewnątrz zawsze brzmi żałosnie i histerycznie ( w moich ustach) wiec nie chce o tym pisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozza, bo sprawy zwierząt są takie- histrycznie zle ja to aż się boję pytac, ale jestem głupia, glupia głupia nic nie robię nie jem mięsa- choc ryba.. no i mam te trzy ale to jest nic :( rozza, nie pisałaś nigdy o nim- mówisz z chin- ale ja nic nie wiem, a czy on jest obcokrajowcem? czy to Polak. hm, kiedy patrzy sie obiektywnie- to wszystko wydaje się proste- czyli- jak się kłócicie, to pewnie nie ten- poszukaj innego ale to nie jest takie proste, wiem no dobra- hm sprobuję jutro pobiec trochę- nie pisze pobiegać, ale chociaż zrobić 20 minutowa przebieżkę rano skoro ma byc tak rewelacyjnie a ja nie mam ciepłej wodyyy- nie mieszkam w bloku i mam normalny piec- nie taki miałowy zamontowałyśmy bojler i miałam w tym roku ciepłą cały czas, ale on się popsuł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstałam- lalalala zaczynam od kawy z mlekiem, wiem, ze niezdrowo ale to jest tak, ze reygnuje z całego dotychczasowego menu, czyli.....acha, juz nie będe was nudzić tym, co jadlam- pewnie wiecie iec ta kawa z mlekiem- to taka jakby czekolada czyli ja nie pije kawy dla kawy, tylko to jakiś substytut słodyczy :( :) kto nastepny- Monika z pracy? esab, no co się dzieje- odezwij się nawet jesli zjadłaś baaaaaaardzo dużo- to pisz no bo tak myśle, jak nie piszesz ale to zaden koniec świata ja i tak mam z was najsłabszą silną wolę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy wstaniecie? ech, nie nie pobiegam rano tak się właśnie chce do kitu ja wolę przed kompem siedzieć i pisac ale jeszcze musze umyć głowe przed pracą a teraz gotuję jedzenie dla psów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy wstaniecie? ech, nie nie pobiegam rano tak się właśnie chce do kitu ja wolę przed kompem siedzieć i pisac ale jeszcze musze umyć głowe przed pracą a teraz gotuję jedzenie dla psów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie nadal 58. trudno, dobrze, że nie w górę. zresztą ta waga jest popsuta, pewnie ważę z 65 :P już będę wcześnie wstawać, żeby wcześniej poćwiczyć i zjeść. i w ogóle mysle, ze juz sie przyzwyczaiłam do \'takiego\' jedzenia wiec mam nadzieje, ze uda sie wprowadzic w zycie drugi krok... czyli MNIEJ JEŚĆ. ważę się za tydzień w środę i ma być 55! będę ćwiczyć... taakk.. ;) aż sobie stopkę zrobię, może zmotywuje...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozza, a dziś ćwiczysz teraz? bo ja jednak nie zawsze tylko buzią ćwicze, znaczy dużo mówię musze sie wyszykowac do pracy a to mi zajmuje dużo i jest zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania ćwiczyłam- ale króciutko- taka rozgrzewka, a wcześniej przebiegłam się z psem, ale deszcz leje a on królewicz w takiej pogodzie nie będzie biegał zresztą mi to na reke hehe, przynajmniej mam wymówkę 3 kg w tydzień, mysle, ze sie uda po takim przygotowaniu, 3x dziennie coś zjeść, duzo ćwiczyć...nie wieeeem, jak sie nie uda to trudno, ważne, żeby waga nie poszła w górę przypomniało mi sie własnie, że przeciez okres za pare dni powinien być, no i co... w takim razie zważe sie już po @ najchetniej poszłabym na jakiś aerobik czy cos samej mi sie nie chce ruszyć chodziłam kiedyś na step i aerobik- było super, ale teraz sama bym sie wstydziła step genialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey wszystkim u mnie kryzys i to na calej linii,nie moge nic przełknąć nawet sliny, z trudem zmuszam sie do wypicia choćby herbaty z miodem, od przelykania bola mnie nawet uszy:( jestem tak slaba ze z trudem trzymam sie na nogach caly czas goraczka nie schodzi ponizej 38\'C, nie wiem tylko w jakim stanie mam gardlo bo jesli potwierdza sie moje przypuszczenia to pewnie to angina:(:(:( a ja oczywiscie siedze w pracy i czuje ze z bolu za chwile poplyna mi zly:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczko!!!!!!!!! ojej, jak przyjdę napisze wiecej, ale o matko- to sa skutki takiego jedzenia, przeprasza, że tak mowie, ale organiz traci moc obronną przy tak malej dawce pozywienia ja też zawsze chorowałam- no nie az tak- przy diecie mam nadzieje, ze troszkę wiecej bedziesz jeśc żeby za 3 miesiace rozza nie byla w podobnej sytuacji rozza, deszczyk- własnie, a moje bieganie wieczorem? ojej, musze leciec, będę ok 15, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co do Moniki, to potwierdziły sie te obawy, ze mozna zachorowac. jednak tak mało jeść nie można- choć pewnie Monika powiesz, że to od tego, ze bylaś ubrana lekko ale powiedzx jeszcze jak tam rodzina na weselu na Ciebie zareagowała- papapaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×