Źle się czuję w swoim ciele przy moim facecie

hej wiiwwiiww:) mrufka nieźle sobie poradziła, ale myślę, ze przypadku Autorki problem jest powazniejszy, bo tu nie chodzi tylko o brak akceptacji, tylko szacunku jako takiego i ogolny stosunek do kobiet. Ten facet na moje oko jest niereformowalny. POtrzebne więc radykalne cięcie, czyli zerwanie.

Witam:) dzis troszke lepiej chociaz zle sie czuje fizycznie....z moim fecetem nie rozmawiałam bo nie miał czasu i pojechał do Warszawy w delegacje...

Jak czytam Twoje wypowiedzi Autorko to tak jakbym czytała o sobie. Ja uważam, że my sobie za dużo pozwalamy, faceci nam wchodzą na głowę, a my szlochamy po kątach i robimy dobrą mine do złej gry. A przecież my nie jesteśmy święte męczenniczki na których inni się mogą wyżywać!! Jak mi przestało już zależeć na moim chłopaku i brzydko mówiąc olałam go to on się zrobił potulny jak baranek.

Z moim facetem też było bardzo poważnie. Te problemy o których napisałam to kropla w morzu. To jak o n się zachowywał wobec mnie w innych przypadkach to całą historię mogłabym tu napisać. To jest tylko całokształt, ale takich pojedynczych przykrości to było całe morze...

Witaj myszka :* Autorko, a czemu sie czujesz źle?? Moje pytanie nadal aktualne: postanowiłaś już coś konkretnego??? Mrufka jest przykładem na to ze jeżeli się chce to można to osiągnąć!!!

zle sie czuje bo zbizają sie te dni;)

:)

ta modelka z allegro jest bardzo sexowna..

ciekawe w którym miejscu :/ idę poczytać książkę i lululu

w ogole ma piekna figure i twarz no i fajne ciuchy

bo kazdy facet lubi sie chwalić swoja zdobyczą

jacekk>> Może to jej urok, może to Photoshop :P

mrufka>> racja, my kobiety mamy tendencję do robienia z siebie siostry miłosierdzia. Mój były miał problemy z alkoholem i narkotykami (nieielkie, ale miał). Więc ja , oczywiście, myślałam, ze MUSZE przy nim byc, bo on taki biedny, przecież muszę go wspierać itp..Mimo że wcale mnie o to nie prosił i nie zauważał tej 'pomocy' Jest znakomita książka 'kobiety które kochają za bardzo' Norwood. Autorka tłumaczy, że w naszej kulturze od małego wytwarza się w nas przekonanie,że miłość = poświęcenie (kobiety) i cierpienie. No i zobaczcie - babskie pisma są pełne tekstów: 'jak go zadowolić / uszczęśliwić", a CKMy i Playboye nic nie mówią o tym, 'jak wywołać uśmech Twojej kobiety". To taka ogólna refleksja.

refleksja dająca do myślenia :)

myszka.>>> masz rację w 100 %. My mamy facetów zrozumieć, docenić, pójść na kompromis i oczywiście na każdym kroku chwalić. Nawet jeżeli nic specjalnego nie zrobił to trzeba się tym zachwycać. O NIE!!!

Autorko>> dobrze, że buc pojechał. Będziesz mieć więcej czasu na przemyślenia, to może będzie Ci łatwiej