Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oczyma*duszy

Jak powinnam sie zachowac?Ex i jego nowa milosc... ehh

Polecane posty

Gość zzzccczzzccc
jego poprzednia dziewczyna jest w innej sytuacji,bo juz ma ulozone zycie,a Ty robisz z siebie wariatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie rozumiem
A moze ten facet rajcuje sie jak ja widzi u swojej mamy? Moze wlasnie tworzy takie uklady z bylymi laskami... zawsze bedzie mogl do ktorejsc powrocic cos z tym facetem tez nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem ...
powinnas ograniczyc wizyty w jego domu, stwarzasz po prostu niezreczna sytuację. Musisz zrozumiec, że utrzymujac nadal takie kontakty jak dawniej z jego rodziną robisz krzywdę przede wszystkim sobie i stawiasz jego najblizszych w idiotycznej sytuacji, a juz na pewno nie zmusisz go do powrotu do ciebie. Po prostu trzeba wiedziec kiedy odejść ... pozdrawiam i życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie rozumiem
ja zaczynam myslec, ze z tym facetem jest cos nie tak a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzccczzzccc
to rzeczywiscie chore,a moze ex chce miec "zapasowe kola"tak w razie gdyby...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslicie ze bedzie czul sie pewnie,jak bedzie mnie tam widzial?Ze bedzie myslal ze przychodze tylko po to,zeby go zobaczyc?Chociaz naprawde tego nie pokazuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie rozumiem
no wlasnie cos mi tu smierdzi psem ogrodnika a wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie rozumiem
Kochana ty przychodzisz tez tam bo go kochasz i chcesz go widziec... nie zaprzeczysz ale to droga do nikad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
ja nie moge...co za pustaczka z autorki,facet ma juz nowa dziewczyne a ta lata do jego domku na obiadki....moze jeszcze pozmywasz po nich jak pojda na spacer..skad sie takie bezmozgi biora?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
jak wysiedziałam? dzis sama nie umiem sobie na to pytanie odpowiedziec...ale ja go tak kochałam...a on był mtak szczesliwy z nia ...ale szale przelało to,ze komus powiedział,ze moze ,mnie w kazdej chwili miec z powrotem,ze tylko kiwnie palcem.Wtedy powiedziałam sobie-o nie...moge byc nie wiem jak zakochana,ale mam swoja dume...to mi pomogło.Dodam tylko,ze nie wyszło mu z ta dziewczyna,i to ON do mnie przychodził i zebrał o szanse,ale juz było za pozno dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
wystarczylo poczytac kilka zdan Twojego autorstwa,zero godnosci,zero dumy,takie przynies,wynies,pozamiataj:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vavavavavavav nawet nie potrafisz sie normalnie i w miare kulturalnie wypowiedziec. zaczynam watpic w ludzka inteligencje jak przeczytalam twoje \"zlote \" mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie rozumiem
Awril gratuluje! Tak zazwyczaj koncza zdradzacze:) Autorko-szkoda mi ciebie:( Bardzo go musisz kochac ale on juz ma inna dziewczyne! Ja tez cierpialam. Tyle razy widzialam go z jego nowa dziewczyna na miescie. Czesto plakalam za rogiem. Jednak, to sie skonczylo. Nie wiem jak mozesz tam jeszcze jezdzic. Badz pewna, ze on cieszy sie z tego widoku. na pewno mysli sobie, ze zyc bez niego nie potrafisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
juz jestes posmiewiskiem w jego domu,nie wybielaj sie..... facet ma niezly ubaw wiedzac ze sikasz za nim i latasz pod pretekstem zobaczenia go na obiadki:O zakoncz ta farse chyba ze do konca zycia chcesz miec opinie kobiety-bluszcza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
nie jedz juz tam ,zachowaj resztki godnosci o ile wiesz o czym pisze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
Rozumiem, ze przyjaźnisz się z matką swojego byłego, ale nie sądzisz, że to co robisz jest nie fair? Może ona nie chce żebyś była nadal w jego życiu, chce zacząc nowe życie BEZ CIEBIE, ty też powinnaś. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzccczzzccc
niektore kobiety nie umieja pogodzic sie z porazka,robia same glupie rzeczy jednoczesnie robiac z siebie idiotki,bo "nadal kochaja"...trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc niepokonanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat znany z doświadczenia. Trzy lata związku i półtora jeszcze myśli, ze może... Mimo, iż wiedziałam że ma nową dziewczynę. Ba, nawet pracujemy razem. Rady dobrej nie ma. Tobie może się wydawać, że nie dajesz po sobie poznać, ale tak naprawdę chcesz w to wierzyć. Sorry za szczerość. Jednak chcąc się zachować dorośle proponuję porozmawiać z nim. Cztery lata to kupa czasu... myślę, że coś platonicznego musiało z tego zostać. W czasie rozmowy ze swoim byłym powiedz mu śmiało o swoich obawach, ale pomiń fakt, że boisz się spotkania z jego nową dziewczyną. Zapytaj się go wpost czy nie przeszkadza mu, że masz tak dobre kontakty z jego mamą i siostrą. Jego odpowiedź albo Cię uspokoi albo będzie jak kubeł zimnej wody. Trzeba zaryzykować... A spotkanie z nową dziewczyną może być niezłym doświadczeniem - nie ma czego się bać, ona powinna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mu robic problemow...I wiem,ze serce mi sie rozerwie jak ich razem zobacze.Ale predzej czy pozniej to i tak nastapi... czas leczy rany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzccczzzccc
a po co z nim jeszcze rozmawiac?i tym samym pokazywac ,jak mi zalezy... daj spokoj...znajdz sobie innego i w czworke spotykajcie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
masz 18 lat?bo tak wnioskuje po Twoich wypowiedziach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wszyscy myslicie,ze ja tam przyjezdzam najczesciej jak moge.Ale naprawde ograniczylam to do minimum.Z siostra spotykamy sie w miescie,idziemy razem na dyskoteke i jest dobrze.A tam jak kiedys bylam po 3 dni z rzedu,to teraz jestem raz na tydzien... Przykro mi,ze nie potraficie mnie zrozumiem... Chyba niezbyt jasno sie wyrazilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce Ci się nie rozerwie jak to napisałaś. Zdorwym odruchem będzie złość - na siebie :) Dziewczyno więcej zdecydowania i konsekwencji. Zdecyduj czego chcesz i potem spróbuj. Tylko nie licz na powrót do niego... On szukał i znalazł, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
oszukujesz sama siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyczylam mu szczescia...szczerze.Bo tak sie mowi jak sie kocha prawdziwa miloscia. Nie dzwonie do niego,nie wypisuje...zero kontaktow z nim. A ja...jeszcze nie jestem gotowa na nowy zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez kilka lat zwiazalam sie z rodzina mojego chlopaka. pewnie dlatego, ze od wielu lat mieszkalam sama i musialam byc samodzielna, spedzalam w ich domu bardzo duzo czasu i traktowalam jak rodzine. bywalam na wigili itd. poprostu wszystko. jednak gdy sie rozeszlismy wycofalam sie z jego rodzinnego domu. wolalam spotkania na neutralnym gruncie, przyjezdzalam tylko jesli sam mnie zaprosil. fakt, ze jednak ze soba jestesmy mimo to gdybym dzis sie z nim rozstala to postapilabym tak samo, bo pamietam o tym, ze poznalam ich dzieki niemu, a na moje miejsce wszedl ktos inny. i chcac nie chcac musialabym tez szanowac ta nowa, aby nie wejsc juz na jej teren...okrutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Jeżeli sama z nim nie rozmawiasz, ale utrzymujesz kontakt z jego rodziną to jeszcze gorzej... Ja po sobie wiem, że jak życzyłam szczęścia to nie do końca tak jak to brzmiało. Ja się wyleczyłam z dziwnej miłości. Ktoś nowy sam się pojawił a tamten jest wspomniem czegoś co teraz jest dobrym koleżeństwem - o pewnych tematach po prostu nie rozmawiamy. Wszystko jest możliwe. Tylko nie myśl o nim jak o kimś kogo nie masz, ale chciałabyś mieć. To jest zła droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×