jestem singlem który nie chce być sam... kto jeszcze ...

skoro ja sie mylę - to znaczy że jesteś zakompleksiony - to była druga teoria...

Nikt tutaj nie mówił o ocenianiu czystości wody, ale jedynie o wykazaniu, że jest czysta :-) Chyba, że mam wykazać, że jest brudna. Dla mnie wsio ryba :-)

:-) Ach deko, oczywiście, że jestem zakompleksiony. Posiadam całe mnóstwo kompleksów. Na oko, gdzieś około 1100 większych i mniejszych kompleksów.

to już nawet sobie policzyłeś ... no proszę ...

Nie tyle policzyłem, co oszacowałem :-)

Cześć wam Miała być walka, a nie głaskanie się. Widownia jest zawiedziona i nie ukrywa, że się nudzi.:)

Poza tym, chciałem zapytać, dlaczego mi wytykacie przesiadywanie wśród kobiet, znaczy, na żeńskim czacie? A gdzie ja mam się zabawiać, na litość? Na męskich czatach? Chcę zakomunikować, że ja jestem normalny facet i z mężczyznami się nie zadaję. Poza tym, mnie nie interesują sakochody oraz sport.

ale to już pierwszy krok do doskonałości ... znajac swoje kompleksy ...:P

czyli jednak mialam sluszne przeczucia dotyczace niskiego poczucia wlasnej wartosci oraz kompleksow Ryby-prowokatora. musze przyznac, iz jestem z tego powodu usatysfakcjonowana. dodam jeszcze do Waszej wiadomosci, iz nie jestem psychologiem z zawodu, a jedynie z zamilowania. mam szczegolne upodobanie w analizwoaniu ludzkiej psychiki, trudnie sie jednak czyms zupelnie innym.

Istotnie, Deko. Ja chyba trochę jestem doskonały.

Miała być walka, a nie głaskanie się. Do boju. Widownia jest zawiedziona i nudzi się troszkę.

Nie, moja drog, nie miałaś słuszności. Wątek moich kompleksów jest aplikowany w rozmowie z Deko. Jeśli idzie o rozmowę z Tobą, będę stał na stanowisku, że nie ma we mnie żadnych kompleksów.

Co ja na to poradzę, p. Justyna? Nie ja decyduję o wściekłości ataku. A do obrony używam takich środków, jake są niezbędne. Co to, mam do muchy ostrzeliwać się z Grubej Berty?

No więc, Ty psycholozko-amatorko, powód do satysfakcji jest poważnie nadwątlony.

istotnie Justyś ... --- Już mi się odechciało tej gadki .... mało interesująca ... --- do potem :D

Widzę właśnie, że to Dziewczyny się nie przykładają. Słowa obietnicy padły, a tu nic...:)

nie interesujesz sie samochodami ani sportem? naprawde? malo to spotykane, ale niektorym kobietom przeszkadza fakt, iz ich mezczyzni zbyt wiele uwagi poswiecaja swoim hobby, takim wlasnie, jak samochody czy mecze. kobiety takie naleza do tego rodzaju, ktory potrzebuje mezczyzny w celu dowartosciowania sie oraz najczesciej ich wszystkie decyzje czy zachowania sa uzaleznione od postepowania ich faceta. nie lubia niezaleznosci i najchetniej caly swoj czas poswiecalyby facetowi, wymagajac teog samego z jego strony. z pewoscia u takich wlasnie kobiet mialbys wieksze szanse, dla pozostalych natomiast nie ma znaczenia to, czym sie interesujesz, pod warunkiem, ze nie przebierasz sie w kobiece ciuchy i nie robisz codziennie makijazu ;) musze przyznac natomiast, ze dla mnie facet, ktory nie interesuje sie sportem, jest co najmniej dziwny. ale to tylko moje osobiste zdanie ;)

istotnie Justyś ... --- Już mi się odechciało tej gadki .... mało interesująca ... --- do potem :D

Mam całą masę innych zainteresowań. Nie koniecznie stabdardowych.

Sportem się nie interesuję, ponieważ sport nie istnieje.

ja jak nie mam potrzeby ani ochoty atakować nie będę ... --- zresztą taki upał, że po co się męczyć atakiem :) i to atakiem nie mającym żadnej przyczyny :P

nadwatlony? niby dlaczego? :o deko - zostawiasz mnie sama na placu boju... jak mozesz :o Justyna - wspomoz kolezanke, to moze walka ie troche wyostrzy. moje sily czesciowo slabna. Rybo-prowokatorze - lubie atakowac, ale z klasa. nie potrafie byc natomist ani chamska, ani niemila, nawet wobec najwiekszych kanalii. moze po prostu trafiles na zbyt kulturalna przeciwniczke?

ja tam walki bezcelowej nie uznaje :P ale wiem że sobie poradzisz ... jak by co to wołaj ....:P

pochwal sie, prosze, swoimi niestandardowymi zainteresowaniami. musze przyznac, iz nie lubie osob niekonsekwentnych, natomiast stosowanie innych narzedzi obrony wobec mnie i innych wobec deko, dobitnie swiadczy o Twojej niekonsekwencji.

Nie mam powodu, by atakować. A i chęci do ataku u mnie brak. Ale podpowiem, byś poszukała argumentów gdzie indziej.:)

Doprawdy? Zauważyłaś jakieś niekonsekwencje? Pogratulować bystrości umysłu :-)

Z maszyn, moja miła koleżanko, interesuję się samolotami. Jestem prawie pilotem.

Nadto, trzeba Ci wiedzieć, że postanowiłem zbudować sobie jezioro :-)

czyli jednak interesujesz sie maszynami? przyznam, ze troche mnie to uspokoilo, bo juz zaczelam sie obawiac, ze cos nie tak z Twoimi upodobaniami ;) nie lubie walczyc z niekonsekwentnymi przeciwnikami. postanowilam, iz [poczekam na Twoj nastepny ruch, poniewaz moje sily czesciowo slabna. liczylam na odsiecz w postaci Justyny, ale jej podpowiedz na niewiele sie zdala, poniewaz gdzie mam szukac argumentow, jesli nawet nie wiem, gdzie mialabym zlokalizowac mojego przeciwnika?

jezioro? wytlumacz, prosze, jak mozna zbudowac wlasne jezioro. chetnie poslucham, a moze w miedzyczasie przygotuje sie do kolejnego natarcia. moze tym razem pzyjdzie z odsiecza sama linger? wowczas walka z pewnoscia zrobilaby sie ciekawsza.