jestem singlem który nie chce być sam... kto jeszcze ...

Jak to zlokalizować? Chodzi Ci o moją fizyczną lokalizację? Zapregnęłaś mnie poznać osobiście? No, no... Choć to dość oczywiste. Prędzej, czy później musiało do tego przecież dojść.

:-) Nic z tego. Zapwiedziałem publicznie, że Lingera nie będę zaczepiał.

A jezioro buduje się bardzo prosto. Ryje się w ziemi możliwie jak największą nieckę napełnia ją wodą, a następnie wpuszcza rybę :-)

Taka nieistotna, ale jeżeli chcesz się czegoś dowiedzieć o Rybie, to dlaczego Jego o to nie zapytasz wprost? Ale jak wolicie. Widownia jest rozczarowana, ale nie robicie tego dla widowni. Jeżeli robicie, to muszę poprosić o zwrot pieniędzy za bilet.

I jezioro na własny użytek gotowe :-)

moze to Cierozczaruje [a moze nie], ale nie chodzilo mi o fizyczna lokalizacje, jedynie na wirtualna. otoz nie mam pojecia, gdzie moge zdobyc wiecej informacji na Twoj temat. w czelusciach tego forum na pewno sa takie miejsca, dlatego prosilabym o ich wskazanie.

P. Justynaaaa, oddalam krytykę jako nieuzasadnioną. Użerałem się z dwiema koleżankami oddając każdy cios bardzo uczciwie. A że koleżanka wymięka, cóż ja mogę na to poradzić. Przecież nie można zwalać winę za brak kondycji u niej na mnie. To niesprawiedliwe, p. Justynaaaa. O zwrocie pieniędzy po zjedzeniu obiadu mowy nie ma!

Jak sądzisz, p. Justynaaaa? Pokazać jej "Konkurs kokietowania"?

Wiesz co? Owiedź Trele Morele. Tam możesz wypytywać o mnie kogo zechcesz :-)

Pokaż koniecznie. Ale drugą część - żeby było ciekawiej.:P

Justyna - nie lubie pytac wprost, wole wyciagac informacje jak gdyby od niechcenia. przykro mi, jesli Cie rozczarowalam, ale byc moze kolejne bitwy beda bardziej interesujace, o ile do nich dojdzie. kosztami biletu sie nie martw - zostana Ci zwrocone, poniewaz wykorzystujac nieuwage mojego przeciwnika zdolalam zdobyc troche lupow.

Rybo_Tse-Tse, pokaż, gdzie skrytykowałam i co w takim razie oddalasz.

Zarzut, że walka nie była zażarta.

Taka nieistotna, cieszę się bardzo i życzę powodzenia.:)

dziekuje za cenne informacje. przejrze, co trzeba i byc moze do nastepnej bitwy bede bardziej przygotowana. dziekuje za uwage ;). i zaznaczam, iz nie powiedzialam tu jeszcze ostatniego slowa.

P. Justynaaaa doradza pokazanie Ci "Konkursu kokietowania". Chcesz?

Lepiej się poddaj.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3363898&start=0 Proszę bardzo.

Taka nieistotna, zechcesz nas poinformować co oznacza dla Ciebie wygrana? :)

I co, to koniec już? Łeee..:o

Przepraszam, ale zostałem właśnie zaatakowany werbalnie przez kol. Gem :-)

dziekuje za link, brakowalo mi go do kolekcji. widze, ze zmieniasz pomaranczowe nicki jak rekawiczki, rybi prowokatorze :P Justyna - wygrana oznacza dla mnie moje wlasne, subiektywne poczucie satysfakcji z wyniku walki. dzis nie czuje sie do konca usatysfakcjonowana, zatem zaznaczam, ze nie powiedzialam jeszcze ostatniego slowa. tymczasem musze znikac z pola walki... sila wyzsza.

Zwykła rejterada...

Ale to jest przecież jedynie bicie piany... i bez cukru, nic na sztywno nie wyjdzie. ;-)

Bez cukru wyjdzie jak należy, Zabia. Jestem od tego specjalistą.

Od bicia piany? Na pewno! :D W innych sprawach nie wyzbyłam się wątpliwości. A w zasadzie się w nich upewniam. :D

He, he... Wiesz co, Żabia? Zadziwiacie mnie obie. Dałem zresztą upust mojemu zadziwieniu. Ale mogłaś przeoczyć. Proszę mi wjaśnić, Żabia, dlaczego pomimo swojej widocznej kąśliwości, Ty marnujesz swój czas na rozmowy ze mną? Koleżanka tłumaczyła, że popycha ją do tego pasja badawcza, a Ciebie? Ciebie co popycha?

Ale ja z Tobą nie rozmawiam, najwyżej czasem coś wtrącę - jak i na kilku(nastu?) innych topikach. :-) Na dyskusję szkoda mi czasu i pogody. :)

Nie, nie, Żabia. Nie kłam. Nie miałabyś nic przeciwko gruntowniejszemu mnie poznaniu. Proszę, nie zapieraj...

Jestem zupełnie niezainteresowana. Uwierz mi. :-) I żeby dać temu dowód, za kilka minut, jak to mówisz, zrejteruję. I udam się na randkę z Namacalnym. :-)