Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krejzol

Zakładamy Paczkę Znajomych

Polecane posty

W tym tygodniu zamierzam iść do fryzjera:) Tylko nie wiem czy do Polki (bo mam namiary) czy do tutejszego fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak juz pisalam to dobrze zrobilas bo na odleglosc to nic dobrego wiem z doswiadczenia( pewnie wszystko sie psulo a tesknota nie pomagala??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak zrobilam tyle ze my nie mamy dziecka:(:(:( i bylo latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez pewien okres chcialam sobie dopiac wlosy takie dlugie. w dublinie robia to murzynki i to nie drogo ale zrezygnowalam:( bo co swoje to swoje.a ty idz sobie do polki wkoncu to rodaczka i predzej zrozumie o co ci dokladnie chodzi:):)przynajmniej mi sie tak wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuję się tu zbyt komfortowo, bo przyznam, że nie znam zbyt dobrze języka a do tego mam blokadę językową. W Polsce kilka lat uczyłam się angielskiego, ale to chyba z osiem lat temu. Niewiele pamiętam a ze względu na dziecko nie mam czasu na samodzielną naukę. Chodziłam tutaj na angielski do collegu, ale test kwalifikujący mnie do grupy napisałam bardzo dobrze i przypisali mnie na przedostatni poziom:( od góry czyli bardzo wysoko. A co z tego, że znam podstawy gramatyki kiedy na lekcjach nie rozumiałam co mówi do mnie nauczyciel:( Dlatego wolałabym zacząć od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie juz jest coraz lepiej z angielskim ale niekiedy brakuje mi doslownie podstaw i mam ochote tez sie gdzies zapisac zaczynajac doslownie jak przedszkolak:)najbardziej mnie denerwuje to ze wiele zeczy chcialabym opowiedziec wspolpracownikom nawet cos pogadac z nimi od czasu do czasu tak na luzie a tu bum.......... brakuje mi wielu slowek wyrazen a niekiedy mam taki zanik ze nie umiem sie kompletnie wyslowic:(:( szkola jednak to podstawa!!!moze wroc do szkoly i zacznij od grupy troche nizszej. a zamierzasz zostac na wyspach dluzej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zamierzamy zostać trochę dłużej. Żeby chociaż Maja skorzystała i nauczyła się języka. Bo jak narazie oszczędzanie to nam nie idzie - to chociaż taka korzyść, żeby języka liznąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jesli chcesz zostac dluzej na wyspach to przeciez jak dziecko odrosnie to mozesz poszukac pracy a z angielskim to jest mozliwosc na lepsze stanowisko. bez angielskiego to nawet dyplomy nie pomoga przynajmniej w irlandii tu gdzie my jestesmy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem taka guła, że nie wierzę w siebie i swoje możliwości. I boję się chodzić nawet do sklepu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie masz kwalifikacje? jeskli moge zapytac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam to samo ale zaczynam byc od tego silniejsza i staram sie nie przejmowac -- jesli ktos mnie nie zrozumie to powtorze jeszcze raz albo pokarze staram sie jak najwiecej sama robic i pytac . a ty nie boj sie staraj sie jak najwiecej w koncu praktyka jest najwazniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam maturę i skończoną analityk medyczną w studium pomaturalnym. Nigdy jednak nie pracowałam w laboratorium więc w Polsce musiałabym zdać jakiś egzamin żeby odnowić uprawnienia. Przez cztery lata pracowałam jako sekretarka w gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do teraz jeszcze wysluguje sie mezem czasami a tak naprawde to umiem angielski lepiej od niego ale on jest bardziej.... no taki co sie nie przejmuje wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boziu to ja tu taki matolek jestem:( skonczylam tylko ogolniak wzielam slub no i do roboty:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też moim zdaniem świetnie sobie radzi, chociaż sam marudzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to tak napisalam czarno ze rzeczywiscie ktos moze pomyslec ze wlasnie taki matolek jestem ale w rzeczywistosci to zycie mam troche kolorowsze no i duzo wspomniej. szkola w sumie malo wazna jest prawda???? przeciez kazdy jest jaki jest( wyjatkowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jaki matołek? A te moje szkoły to co mi tu dają?:( Albo mgr mojego męża:( Napiszesz mi co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie zgadniesz ... pracuje w biurze........... mialam naprawde duzo szczescia:) a twoj maz co robi???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż pracuje w firmie farmaceutyznej, ale co do zakresu obowiązków to go bardzo oszukali. Nie znosi tej pracy i właśnie czeka na decydujący telefon, bo stara się o inną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno sie uda:):) nie ma nic gorszego jak nienawidzenie swojej pracy .ja tez czasmi mam dosc i mam dni kiedy z mila checia wrocilabym na tasme:( ale zawsze powtarzam sobie ,ze bedze dobrze .narazie pomaga ale na jak dlugo>>>>>>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanko o zycie w anglii ??? jak wygladaja oplaty( chodzi mi czy duze ) no i jak z praca??? bo tu juz coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, no naprawdę muszę coś ze sobą zrobić, jak tak sobie czytam jaką jesteś dzielną dziewczyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pracą jest kiepsko:( Mój mąż szuka konkretnej pracy dla specjalisty i nie ma zbyt wielu ofert. A oprócz polskich kwalifikacji ma również angielskie, bo zrobił sobie kurs za kupę kasy. Ale teraz mamy taką koleżankę, która dosyć dobrze zna język, jest akurat po maturze i szuka pracy jakiejkolwiek. Szuka już od ponad miesiąca i jeszcze nie ma. Ale wiadomo, że teraz to okres wakacyjny, studenci itd. A opłaty zależy jak na to spojrzeć. Wynajęcie dużego domu kosztuje nas 750 funtów na miesiąc. Mamy współlokatora, żeby wyszło taniej. A podobno Swindon jest jednym z tańszych miast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie ale uwierz ze nieraz mi glupio jak mnie ktos nie zrozumie bo po prostu nie wiem jak cos sie do konca czyta a on zrozumie co innego nie jest latwo ale juz wyrywam sie sama zeby o cos pytac .Ciezko jak diabli ale my tez chcemy tu zostac jeszcze kawal czasu a angielski to podstawa ,dlatego chcemy do jakiejs szkoly pojsc ,bo jak angielski juz bedzie ok to moze zostaniemy tu>>>>>>>a tak szczerze to mi sie nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez mieszkamy z wspollokatorami bo niestac nas wydac 1200 euro na samo mieszkanie( to ja tyle zarabiam) a gdzie oplaty ,jedzenie ,czasem przeciez tez trzeba sie gdzies przejechac cos zobaczyc a tu wszystko takie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby nie zalezalo nam na tym zeby cos oszczedzic to byloby co innego ale wkoncu kazdy z nas przyjechal tu aby cos odlozyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Off Ty i mąż pracujecie i nie macie dziecka. Wyobraź sobie ile my możemy odłożyć kiedy tylko mąż pracuje a ma jeszcze dwie gęby do wyżywienia. Zarabia 1300 funtow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×