Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podpatrzone

Jakich masz sąsiadów ?

Polecane posty

Gość podpatrzone

u mnie piętro wyżej mieszka 92-letnia p. Stasia z synem, który jest alkoholikiem i bija staruszkę, jak akurat jest na rauszu :o a piętro niżej mieszka sąsiadka, która codziennie wyprowadza swojego pięknego czarnego kota na spacer, na smyczy i pali wtedy z lekko przymrużonymi oczami papierosa, dziwny widok :D Ciekawe, co oni napisaliby o mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, ja moich widze przelotnie gdy pukają do drzwi o hałasy w domu. Ale podejrzewam że niezłe mendy bo policje na mnie nasyłają ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynaaaaaa
na przeciwko cyganie-nieroby i plotkarz obok-dyrektorskie snobistyczne malzenstwo staruszka plotkara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam normalnych z piętra ale z parteru to jak bym jeb*** masakra, 2 cwetli 17 i 20 latek ciagle imprezujacy i jarajacy trawe, osatnio mi do domu rzucili kamienim o szybe,, nie tarfili bo wleciał i o mały włos nie walnał mojego 2 letniego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam niemca i angielke naprzeciwko nieumięjacych pmówić po polsku jednak nie wierzących w moje umiejętnosci jezykowe:D - naprzeciwko pana złomiarza (miałam , zmarł:() -po lewej -teraz pusto, pana ogrodnika (miałam , zmarł:() - po prawej= teraz pusto , i pana skąpego - z tyłu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pode mna mieszka sfrustrowana kobieta, ktora ciagle krzyczy i bije swoje dzieci i smrodzi mi fajkami w lazience, w kuchni, na balkonie, wszedzie :O narzeciwko mlode malzenstwo z trojaczkami, ktore odkad nauczyly sie mowic, korzystaja z tej umiejetnosci 24h/dobe i zadaja srednio 214 pytan na minute ;) nade mna mieszka starszy wysportowany pan, ktory ma psa charta. sa tak podobni że czasem naprawde zatanawiam sie ktorego poglaskac, a ktoremu powiedziec dzien dobry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz javvvvvvv
dom obok kolega alkoholik jak sie napije to wyrzuca wszystko z domu przez okno albo bije kochanka matki swojej ponadto ma kota:/ , z drugiego boku prawnik alkoholik nie trzexwieje do X lat tez czesto policja podjezdza, na przeciw sasiad z rodzina alkoholik jxdzi po pijaku ale spokój jest obok na przeciwko 2 stre panny i stry kawaler warzący ze 150 kilo alkoholik -ledwo łazi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie-na przeciwko-Rosjanie,nademna-Rosjanie a podemna -puste mieszkanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz javvvvvvv
rymuje sie nawet milka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiscie;) nawet nie zauwazylam ze z rana tak fajnie rymuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nieciekawych sąsiadów,mozna o nich książkę napisać. Wszyscy się znają i wszyscy wszystko o sobie wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andza2
Cudownych sąsiadów mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietro wyzej mam wdowke 40 kilku letnią nauczycielke- cisza spokoj i pelna kultura pietro nizej moi rodzice:) zato na przeciwko nienormalna rodzina na maxa - 2 psy srajace tylko i wyłacznie na klatce synek psychopata ktory rzuca meblami po pijaku i scpi obszczany na klatce ma około 22 lat baba tez nawiedzona ze wszystkimi sie kłoci filuje co kto robi i obsmarowuje wszystkich an osiedlu a i jeszcze mąz allkoholik ale narazie ma wszywke i jest spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam od ponad roku w wieżowcu :o Na początku bardzo się ucieszyłam bo myślałam, że poznam wiele ciekawych osób. Niestety jest odwrotnie :o 95% mieszkańców to emeryci :o którzy zajmują się tylko plotkami :o sama doświadczyłam tego na swojej skórze :( Mam obok siebie młode małżeństwo, którzy wprowadzali się w tym samym czasie co my i myśleliśmy z mężem , że się z nimi zaprzyjaźnimy ale okazali się jakimiś (dosłownie) dzikusami stroniącymi od ludzi :o Jestem zawiedziona niestety bo w poprzednim miejscu zamieszkania było zupełnie inaczej :( Na szczęscie mam na dole sklepik, w którym sprzedaje fajny starszy pan, z którym zawsze sobie pogadamy :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na poczatku sierpnia przeprowadzam sie i tez bede miała samych emerytow dookoła ale naszczescie bedzie to dom a nie blok wiec wiecej przestrzeni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa i pode mną podobno mieszka starsza osoba po udarze mózgu, która puszcza sobie dyskotekową muzykę na całą parę :o gdy ja stuknę młotkiem, to jej siostra leci do mnie z awanturą jak śmiem zakłócać spokój schorowanej osobie. Dodam jeszcze, że ta pani nie wyprowadza psa, tylko jej piesek załatwia sie na balkonie :o dzięki czemu zawsze mam w pełni lata zapach francuskich perfum :o 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem który nick wklepać
po lewej stronie mieszka młode małżeństwo z jakmś 5letnim dzieckiem ale cholender coś nie słychać tego bahorka od ładnych paru tygodni, w kazdym razie kobitka pracuje w sklepie obok mojego bloku,nic specjalnego. po prawej stronie mieszka dziadek z babcią(na oko po 50) i wnuczkiem(8). wnuczek codziennie po przyjściu do domu ze szkoly napierdziela pilką po ścienach, natomiast kiedy wychodzi na podwórko babcia (rzedziej dziadek) koczują w oknie i komentują zabawe wnuczka pt"pawełek zostaw żanetkę" albo "pawełek zostaw tą deskę/kamyk/kijek/itp" przy czym owe "pawełek" wypowiadane jest jakby ktoś oparzyl sobie rękę i odskakiwał id ognia. Standardem jest "pawełek do domu" wykrzykiwane w godzinach około obiadowych czy też wieczornych przez godzinę średnio co 10 minut. Acha zapomniałam o jednej ciekawostce, (wszystko słysze co się dzieję u sąsiadów kiedy siedze u siebie w pokoju). Kiedyś słyszałam jak wnuczek gra w piłkę w domu ze swoja babcią-babcia musi być mocna;) Na pierwszym piętrze po prawej stronie mam sąsiada społecznika. Zawsze jak wywali korki albo coś się dzieję w bloku on pierwszy jest na klatce. Mieszka z żoną ma małego pieska i w sumie nic takiego nie wyczynia oprócz tego że gdy jest ładna w miarę pogoda przesiaduje ze swoją zoną, i psem oczywiście, na ławce przed blokiem co skutkuje tym że reszta klatki zbiera się na ploteczki. Więc przychodzi min. pewna ciekawska pani z parteru która kiedyś prawie dostała zawału jak niosłam zgrzewkę wody mineralnej do domu (było 30 stopni na dworze a ona sobie coś sadziła w przyblokowym ogródku i wypinała dupsko na cały świat tak jak to tylko starsze kobity potrafią) Obok ogrodniczki mieszka jedyny w naszej klatce zulek, dość niegroźny. mieszka chyba z matką która kiedyś pod oknami wydzierala się na jakiegoś innego żulka który rozpijał jej synusia. Mniej więcej darła się tak:"ty pedale, wiesz że jemu nie wolno pić". ostatnio owy żulek wrócił w południe do domu po jakiejś imprezce i zdziwiony z hasłem do mojej siostry która właśnie wchodzila do klatki i wyjmowała ze skrzynki poczte: a kto mi kurna drzwi pomalował? pomińmy milczeniem fakt że w klatce był remont i malowano wszystkie zwykłe drzwi na kolor musztardowy (rzygam). pózniej sasiad musial odklejac drzwi od futryny. na parteze mieszka nauczycielka ktorej nigdy nie ma w domu a pode mna centralnie mieszka rodzina ktora ma dwa psy wielgachne ale ich tez nigdy nie ma w domu, ostatnio nawet psow nie slychac. no i gdziestam mieszka jakis styary facet od ktorego jedzie moczem a po schodach z pierwszego pietra schodzi 10 minut i za cholere nie ma jak go wyprzedzic wiec idzie sie za nim i wdycha odory:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebhlin
Podnoszę temat, bo właśnie się wprowadziłam do kamienicy 8 rodzin. Na parterze para pijaczków, piją non stop od rana aż padną i na kaca też piją, pod ich oknami i na klatce czuć woń alkoholu; gość spokojny, ona po wypiciu dostaje szału: wypada i drze się na pierwszą napotkaną osobę, rzuca rzeczami, trzaska drzwiami tak, że już z futryn wypadają. Przychodzi pożyczać kasę na flachę, jak się nie da to wszystko zaczyna przeszkadzać, że w drewniakach chodzę jej nad głowami (chodzę boso), że ICH pies szczeka i to pewnie przeze mnie. Obok nich dziwny gość na rencie ale pracuje po 10 godzin na budowie. Też pije i opowiada dziwne rzeczy z któych sam się śmieje. Na razie sympatyczny. Na moim piętrze małżeństwo bezdzietne koło 60-tki. Kobieta non-stop się obraża o to że postawiłam kwiatka obok moich drzwi, że nie wymieniam moich drzwi na takie jak jej tylko drewniane i tak ciągle mamy wojnę o coś, bo ona by chciała żebym jej coś pomalowała bo przecież robię remont to co za różnica jej też pomalować przecież już i tak jestem ubrudzona...że mam położyć taką wycieraczkę jak ona ma.No i o czywiście że mam sprzątać POD JEJ DRZWIAMI bo jej się do domu nosi (nawet nie przechodze obok niej).Oczywiście też piją. Powyżej nad moją głową starszy pan, zamiast ogrzewania robi sobie nalewkę wiśniową na zimę i zapowiada że nie będzie ogrzewał mieszkania, bo flaszka rozgrzewa lepiej. Obok niego miła starsza para, zawsze można pogadać, chociaż istnieje ryzyko , że wieści szybko się rozniosą gdyż miła pani potem na klatce przekazuje kolejnej miłej sąsiadce wszystkie nowości a że dźwięk w kamienicy się niesie to ja dwa piętra niżej mogę o sobie posłuchać.Jedno mieszkanie jest puste a ostatni sąsiedzi to chyba jedyni trzeźwi jakich spotykam. Na zakończenie brakuje w tym panteonie sąsiedów z kamienicy obok, z którą mamy wspólne podwórko, jako, że dostarczają wielu atrakcji. Trójka dzieci skacze po ich samochodzie (na szczęście próby na innych się nei powiodły) robiąc przy tym niesamowity hałas, ich auto ich sprawa. Pan domu codziennie do rana wyzywa dzieci od darmozjadów, psów co sie przy nodze plątają oraz dosadnie podkreśla jak kosztowne jest ich żywienie. Codziennie rozlicza żonę z wydatków publicznie: Masło K***a kupiłaś? pokaż masło!Gdzie rachunek?serek? jaki serek?nie ma serka! zjedzony! K***a ty mi tu nie p****ol nie było serka, co se kupiłaś?Otwieraj szafkę!!Co to jest?skąd ten stanik? nei widziałem?od matki? G***o prawda, rozpier****aś kasę na ciuszki. 3 zlote brakuje!!! i tak codziennie... 90% mieszkańców oficjalnie nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×