Młodsze ponizej 23 roku zycia kontra starsze powyzej 23 roku zycia

mam 25 lat, od trzech pracuje jako programista i cholera mam 8 tysiakow na reke. poznanie faceta, dla ktorego nie liczy sie moja kasa graniczy z cudem. ostatni, po dwoch tygdoniach znajomosci zazdal zasposorowania wycieczki skoro mi na nim zalezy. a co ja cholera jestem? instytucja charytatywna? mam biednych rodzicow. musialam na stusiach ostro zasuwac na studependium i dorabiac. dzieki temu dzisiaj mam to co mam. nie jestem materialistka ale zarabiam i wreszcie mam na to wszytko na co nie mialam w trakcie studiow. na porzadne kosmetyki, ubrania kupowane w normalnych sklepach a nie lumpeksach, wlasne mieszkanie a nie pokoj w obskurnym akademiku podnajmowany na dziko jeszcze kolezance, zeby bylo taniej. stac mnie na porzadne jedzenie a nie bulke i najtansza kielbase. i jak spotyka pieprzonego intelektualiste na zasilku, ktory nie bedzie zdradzal swoich idealow dla mamony czytaj nie pojdzie na budowe zarobic na siebie, to mi sie noz w kieszeni otwiera. nie mam zamiaru z takim byc chocbym byla najwieksza materialistka na swiecie w jego oczach. duzo gorzej byc leniem patentowanym na zasilku albo grac na gtarce i liczyc na pare groszy od przechodniow. do slubu mi sie nie spieszy. spotykam sie z facetami, rozmawiam, bawie sie. sesku nie uprawiam. w zasie studiow mialam ostry zapieprz i nie w glowie mi byly randki. teraz mam czas i moge wybierac ... tylko nie ma z czego.

uwazaj roza bo zaraz zostaniesz nazwana tu wyrachowana suka przez panow :)

do wole młodsze - radze ci dobrze teraz, nie złosliwie, ale widzac co sie dzieje i znajac kobiety ze swojego pokolenia i starsze. jesli zalezy ci na kobiecie bez bogatego zycia erotycznego, niekoniecznie dziewicy, ale kobiety tak jak mowiles z jednym partnerem, to rozgladnij sie raczej za starszymi. One maja jeszcze jakis kregosłup morlany wbrew temu co o nich myslisz. u mlodszego pokolenia ten kregosłup juz raczej zaniknal. przykro tak mowic ale tak jest - im starsza pokolenie tym bardziej siebie szanuje.

zgadzam sie wydaje mi sie, ze starsze roczniki sa inne od dzisiejszej mlodziezy przysiegam, ze kiedy ja chodzilam do liceum, zadna dziewczyna tak nie malowala sie ani nie ubierala jak dzisiaj! plus te zachowanie, strasznie wyzywajace

To jak w kwestii pieniędzy. Wiecie, mam koleżankę, która jest ze starszym o 8 lat facetem, niby dojrzałym, który ma naprawdę dobre zarobki (jakieś 7 tys. miesięcznie na czysto). No ale co z tego jak facet jest cholernym skąpcem. Trzyma te pieniądze jakby nie wiem co. Np. teraz są wakacje, a oni w domu siędzą, bo mu szkoda pieniędzy na wyjazd nad morze. Poza tym robi jakieś lewe interesy. Ja bym się bała z kimś takim być. Bo szczerze mówiąc to przyznajcie - czy w tym kraju da się legalnie zarobić takie pieniądze? Raczej nie. Albo mało komu. Kumpeli nic nie mówię, bo to nie moja sprawa. Ona twierdzi że będzie miała z nim dobrze po ślubie. No pewnie pod względem finansowym tak, ale raczej może zapomnieć o tym, że będzie jej dawał pieniądze na jakieś przyjemności jak teraz tego nie robi. Ogólnie mam jakiś uraz do tych \"nowobogackich\". Nie wiem, jakoś nie zaufałabym facetowi, który zarabia duże pieniądze. Znałam paru takich i byli strasznie zadufani w sobie. Natomiast jestem od 2 lat z facetem, który tutaj zarabiał mało, teraz właśnie wrócił po pół roku z Anglii, przywiózł trochę pieniędzy i przynajmniej widzę, że bardzo się starał. A tak w ogóle to ja jestem konserwatystką i nieco idealistką, mimo moich już prawie 25 lat. Wierzę w miłość i takie tam :) Do tego mieszkam w małym mieście i tutaj pędu za karierą i pieniędzmi nie ma. Uważam że liczą się inne wartości.

zgadzam sie z toba róza, pracujemy ciezko, studiujemy po kilka lat zeby miec wreszcie normalne zycie, a co sie okazuje ? ze to bez sensu. bo teraz jestesmy juz za stare, zbyt wymagajace i zbyt doswiadczone sexualnie. i to nie ma znaczenia ze dopiero teraz zaczynamy zyc pelnia zycia, ze szukamy tylko wsparcia, poczucia bezpieczeństwa inteligencji i miłości, ze na studicha nie bylo czasu na facetow, w oczach panow juz jestesmy bezuzyteczne

Tak to czytam i naprawdę kobiety wam się w głowie poprzewracało z tymi wymaganiami. Czy wy naprawdę myślicie, że facet, który ledwo co skończył studia będzie zarabiał dużą kasę? W jakim wy świecie żyjecie? Mam znajomego po prawie, który pracuje w sądzie za 1200 zł brutto. Ludzie po medycynie w swojej pierwszej pracy też mają podobne pieniądze. Ja jestem po anglistyce, teraz pracuję w gimnazjum i mam 1500 zł brutto. To kiedy taki facet przed 30-stką ma się dorobić, żeby sprostać tym waszym wymaganiom? Oczywiście pomijam przypadki tych co od urodzenia mieszkają w dużych miastach, bo tam zarobki są wyższe, albo tych co mają posadki załatwione przez mamusię czy wujka, albo robią lewe interesy Większość NORMALNYCH ludzi po studiach nie ma co nawet marzyć w tym kraju o pieniądzach rzędu 3-4 tys. Tak więc naprawdę nie mogę pojąć, że oczekujecie od nas facetów takich zarobków. A potem się dziwicie, że faceci wolą młodsze. Wcześniej chłopak pisał szczerze że go na was nie stać, to od razu został zjechany. No po prostu pięknie. Z taką mentalnością to wy wszystkie starymi pannami pozostaniecie.

ja mam 22 lata...moja kierowniczka 30....jest panna i chyba tak zostanie. Uwierzcie, tak niesympatycznej osoby dawno sie spotkalam. Ciagle ejst zla, ciagle pretensje, a juz nie daj Boze chciej cos od niej - nie ma szans.Ja zawsze chetnie pomagam. Ona nigdy.

tu nie chodzi o to ile facet facet zarabia, czemu nikt tego nie potrafi zrozumiec? poprostu zadna wykształcona kobieta nie wezmie sie za obiboka ktorego praca konczy sie na przegladaniu ofert w gazecie chcemy tylko zeby nasz mezczyzna próbował do czegos dazyc, miał aspiracje, a nie siedział przed tv i obgryzał paznokcie wszyscy wiemy jakie sa czasy i ze to 1200 na reke to jest dla wiekszosci luksus. chodzi o to zeby facet miał ambicje na wiecej i robil cos w tym kierunku. 27 letni facet z 1000 w kieszeni to normalne, ale 40latek to juz zenujace. panowie dazcie do tego, albo przynajmniej sie starajcie

No nie wiem. Jak to czytałem, to odniosłem wrażenie, że właśnie liczy się ile facet ma kasy na starcie, a nie że nie jest ambitny. Któraś z was pisała, że dla niej facet musi mieć przynajmniej tyle co ona, a sama ma 3000. No to ja powodzenia w takim razie życze w znalezieniu takiego faceta, który by nie miał skończonych 30 lat. Tyle to nawet mój ojciec emerytury nie ma, a zapierniczał na państwowym stanowisku przez 30 lat.

moj facet jak go poznałam zarabiał 600 zł na reke (słuzba zastepcza), pozniej po skonczeniu udało mu sie zahaczyć w tym samym miejscu, ale juz na pełnoplatnym stanowisku czyli 1000 zł do reki, teraz dzieki ciezkiej pracy został doceniony i awansował i juz jest 1500. ale facet zapieprza po 10 godzin dziennie i jeszcze w domu czasami pracuje i ciagle mysli coby tu jeszcze zrobic wiecej. I za to własnie go cenie, za to ze chce i ze pracuje zeby ten cel osiagnac. wiec nie pleccie głupot ze chcemy od razu kupe forsy bo tak nie jest

No to może Ty nie chcesz, ale inna kobieta która się tu wypowiadała uważa inaczej. A ja z tego co obserwuję kobiety (a akurat obracam się głównie w żeńskim gronie) widzę, że większość z was tak koło 30-stki patrzy przede wszystkim na pieniądze. Taka jest prawda.

a ja myślę,że jak ktoś chce, jest ambitny i potrafi coś robić to to może zarobić dużo i to już na studiach, np.mój facet był bardzo dobrym studentem, bardzo interesowało go to co studiował i był(nadal jest) bardzo inteligentny. na 3 roku studiów zaczął poważną pracę w dużej firmie, gdzie zarabiał 3 tys. na rękę, po ukończeniu studiów otworzył swoją firmę, uwaga-nie związaną w żaden sposób z tym co studiował, był samoukiem w tym fachu. dziś zarabia 10-15 tys na miesiac ijest jeszcze przed 30-tką:)

no własnie, nie dla wszystkich to jest ważne więc nie generalizujcie, ani pod tym względem ani pod innym, to ze ktos obraca sie w towarzystwie ludzi charakteryzujacych sie jakas cecha, nie oznacza to ze cała populacja ta ceche posiada. a temat własnie od takiego generalizowania sie zaczął

Jakoś nie chce mi się wierzyć w te 15 000 miesięcznie, no ale dobra, jeśli nawet to jest to margines. Ile jest takich osób w Polsce przed 30stką? Garstka. Ja osobiści kogoś takiego nie znam. Teraz nie wystraczy być tylko ambitnym i wykształconym, ale jeszcze trzeba mieć odpowiednie wtyki. No i radzę Ci się za bardzo nie przyzwyczajać do zarobków swojego faceta, bo jakby przyszło się wam rozstać to prędko drugiego takiego nie znajdziesz ;)

akurat mój facet nie miał żadnych wtyk, wszystko zawdzięcza tylko i wyłącznie sobie, swojej inteligencji, bystrości itd.itp. za to go bardzo podziwiam bo niestety niewiele jest dzisiaj takich osób, które tak potrafią, jestem z niego dumna:) Do jego kasy się nie przyzwyczajam, bo nic nie trwa wiecznie, poza tym ja też mam ambicje:)

koroneczka > Ja też jestem inteligentny, mam wyższe wykształcenie, studia były moją pasją, mam sporo zainteresowań, a pracuję w zupełnie innym zawodzie za marne 1500 zł. Zresztą jak większość moich znajomych. Tak więc takie bajki to radzę opowiadać dzieciom w przedszkolu. Zejdź na ziemię.

\"wszystko zawdzięcza tylko i wyłącznie sobie, swojej inteligencji, bystrości itd.itp\" hehehehehehehehehehe. Czy my na pewno żyjemy w tym samym świecie? Halo Houston! Gdzie my jesteśmy?

aha, dodam jeszcze, że ja osobiście nie mam zbyt wielu takich znajomych, którzy dorobili się czegoś w takim wieku, właściwie to nikogo wcześniej takiego nie znałam, za to mój facet ma prawie samych takich znajomych, którzy jeszcze przed 30 jeżdżą fajnymi autami, stać ich na wyjazd za granicę i jeszcze zapłacić np za swoją kobietę jeśli ta nie pracuje. Aha i piszę tu zarówno o facetach jak i kobietach.

o widzę ze mi nie wierzycie:D no cóż to już nie mój problem, chciałam wam tylko uświadomić,ze takie osoby istnieją, potrafią się dobrze o siebie zatroszczyć. to wszystko prawda, ale kto nigdy nie obracał się wśród takich osób to nie uwierzy i nie zrozumie.

Wiesz, ja się bardzo cieszę, że nie muszę obracać się w takich klimatach, bo pewnie bufoństwem i zarozumialstwem czuć stamtąd na odległość. Te ich drogie samochody, ciuchy i naiwne kobity u boku... dla mnie to żałosne.

Ty koroneczka lepiej przejżyj na oczy i uświadom sobie, że Twoj facet robi jakieś nie do końca legalne interesy na boku. Ja się wśród takich osób kiedyś obracałem i to czego się tam nasłuchałem po prostu mnie przeraziło. Ale co Ty możesz wiedzieć, jasne że facet Ci nic nie powie, a będzie sprzedawał ściemę pt. jestem ambitny, bystry, mądry i dlatego mam takie pieniądze. Naiwne jesteście kobiety, oj naiwne.

Jeszcze dodam, że 15 000 miesięcznie to nawet prezydent miasta nie zarabia koleżanko. Albo więc jesteś taka głupia, albo tylko prowokujesz.

to ty sie zastanow co mowisz bo moej kolezanki facet zarabia 13 tys zlotych jako informatyk za granica fakt, ze bywa w domu tylko na weekendy ale da sie to pogodzic nie wiem co jest w tym dziwnego, ze kobieta ktora ma pieniadze i jest na swoim nie chce faceta, ktory mieszka katem u mamusi w ieku 30 lat i zarabia 1000 zl z czego 800 idzie na piwo i jego pasje to jak tu z takim sie wiazac? tylko malolacie moze zaimponoac seks z nim za sciana a rodzice obok oraz piwo z jego ambitnymi kolegami pod blokiem

i glosno mowie, ze nie imponuje mi facet ktory ma ponad 30 lat i ledwo wiaze koniecx z koncem co innego facet, ktory dopiero co zaczyna prace!!!! ale takimi sie nie interesuje bo sa bardzo mlodzi i dziecinni:)

jakos od razu rozpoznaje typ faceta, ktory ma juz pierwsze zmarszczki na twarzy a jego jedynym celem jest wydupczenie jeszcze jak najwiekszej ilosci dziewczynek 17-23 lata

No właśnie - za granicą. Ale dziewczyna pisze tutaj o Polsce. I ja mam uwierzyć w to, że ktoś jest w stanie przed 30-stką dorobić się legalnie takiej kasy? Nie rozśmieszajcie mnie. Znałem parę osób, które trzaskały przekręty na lewo i prawo, wchodziły w konflikt z prawem i miesięcznie takich pieniędzy nie wyciagneły. Proszę, bądźmy poważni.

uzurpator jak ktos jest np w mafii to zarabia nie w zlotowkach ale w tysiacach euro miesiecznie

i nie trzeba byc w mafii aby to wiedziec:)

a legalnie to ty mozesz pomarzyc o kasie albo jak masz dobre wyksztalcenie plus uklady plus szczecie lub jestes specjalista w swojej dziedzinie tak jak ja:)