Humor mam wisielczy

na temat milosci do rodzicow i dziecka, a nie mezczyzny :O

Dolina, trochę gorycz przez ciebie przemawia, ale widze że porazkę mniej więcej przełknęłas.. Tylko co dalej... Nie wiem ile masz lat, ale może warto by jeszcze o coś zawalczyć..? O jakieś chwile choćby.....

Kochac to piekna rzecz.....

Zdołowany, ale to nie byłam ja i nie wiem czy jestem "też taka". Ja bym chciała, by miłość do mężczyzny też była ważna i piękna, ale nie wiem, czy jeszcze może być w mojej sytuacji ?

powalczy, powalczy ... :O zwycieży, albo przegra :O będzie w niewoli, albo sama niewolić będzie :O a i tak liczą się tylko okruchy .... okruchy dnia, ... nocy ... życia :O

i to jest sedno: MOJEJ, MOJA, MÓJ ... reszta się nie liczy :O tylko trzeba wiedzieć czego się chce :O

Anno, wiek to nie tajemnica. Mam 32 lata i całkiem nienajgorzej się trzymam. Ale nie o wygląd tu chodzi, tylko o to co w psychice zostaje. A mężczyzn spotykam na swojej drodze różnych, tylko już nie ma tego czegoś, co kiedyś.

Ponoc nie wszyscy pragna kochac i byc kochani , niktorym wystarcza jedno badz drugie. Jestem masochistka. Zdecydowanie wole kochac....

taaa... :O kiedyś to były czasy :O

Gleboka Dolina - '74 ?

to ja wam powiem... ale nie mówcie nikomu... Rok temu ktoś nożem w serce wycelował mi prosto.. Zbierałam sie długo i dzielnie. dzis stoje na szańcu i chorągiew wbijam dumnie w ziemię.. Ale cóż to... Nowy anioł na niebie .. wzywa, przyzywa... Kusi i woła.... I jest tak jak wtedy... I gwiazdy znów maja ten dziwny blask.. I wiatr głaszcze po głowie... I sny bardziej niespokojne... I warto tak czuć... Choćby nie miało sie to skończyć tym że :"..... I ze cię nie opuszcze aż do śmierci..." A ja kocham z ukrycia... Boli, ale szlachetnie, więc będę o ten ból mądrzejsza... ( Nic nie piłam!!) :)

To masz pecha, poprawiaczu. A nie lepiej jest, gdy dwie strony się starają ? I nikt nikogo nie goni, i nikt nie ucieka ?

ja też 32:( '75.....

Jasne , ze lepiej ....tylko jakos opornie mi idzie przekonanie mojego Pana , ze tak jest :O

Tak, ale grudzień, więc może być 32 :)

jako osobnik sikający na stojący odpadam :O

a ja.....ltez 74 :D Hey , rodzynek , a Ty ?

Anno, naprawdę lubisz cierpieć :(

A jeszcze oprócz magicznego 32 mam 7- letnią córcię, co dla wielu mężczyzn stanowi nie lada balast. Wtedy dopiero widać wyraźnie, że oni tak naprawdę nie pragną miłości, tylko chcą się dobrze zabawić.

może jest masochistką? zatem smutna minka nie jest stosowna na końcu pytania :O

hahahahah, Dolina, kocham dla siebie, naprawdę, żeby jeszcze coś poczuć, chociaż tyle,, Zeby nie umrzeć tak zupełnie... Tez mam córkę. 8 lat.

Ale masochista też cierpi i jest mu źle, choć paradoksalnie czerpie z tego jakąś przyjemność. Bez sensu ?

fajny wiek u dzieciaków :)

7 letnia corcia dla osoby ktora kocha to nie przeszkoda i dobrze o tym wiesz , a dla dupka ( za przeproszeniem) przeszkoda moze byc to , ze mieszkasz na parterze i masz rudego kota :P Tez zdolowany - nie podales Twojego wieku :)

jeszcze nie są prawdziwymi ludźmi :O

No to ja poleje , trzeba to oblac!!!!!! Szampan prosze Panstwa !!!!

Nie wiem jak dla Ciebie Anno, dla mnie córka to wielka radość i duma, tylko ona dorasta, jest coraz bardziej samodzielna ( i świetnie), a ja będę musiała chyba przestawiać się na inne zajęcia.

40 :O

Chcialam uczcic ierwszy usmiech Tez zdolowanego ....ale chyba sie pospieszylam....wlasnie widzialam co zaraz potem napisal! Dobra , niech bedzie - champagne !

hmmmmm 40 powiadasz ? Wkraczasz w najfajniejszy wiek dla mezczyzny ;)