Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lusesita de Milagros Dolores

w toalecie publicznej...

Polecane posty

Gość eche
a ja widziałam jak facet sobie trzepał małego, ale w przedsionku między toaletami. Łape miałw dersie fuuuuuuuujjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjsjss
ja jak wchodze do toalety to podciagam nogawki bo czasem dziwnie mokro jest wokol deski i nie chce sie umoczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super topik
:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madam de Pompadur
Nawet we własnym domu sikam na małysza.Niechcę siadac na cos na co i tak i tak wchodzą bakterie, nawet jak sikam sama to na deske kapnie, więc potem mam siadać na to wraz z abkterią?nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na malysza wszedzie oprocz domu. a no i jeszcze mam manie wycieranie okolicy kibelka papierem, tzn klade papier na podloge i noga wycieram dookola kibelka bo niestety czesto jest tam mokro:O a wolalabym na to nie stawac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madam de Pompadur
jak koło kibelka jest mokro to staje tak aby nie deptac mokrego, jedna noga tam druga tam:D i w powietrzu sikam i często krzywo więc i ja leje po desce mimo iz staram sie nie lac.No ale po sobie wytre. Ludzie są okropni ,sikac przed kiblem,a ten papier po wytarciu zostawiasz czy wyrzucasz? U mnie w pracy jest kobieta która tak głosno siada na kibel ze mało go nie rozwali:O, a jak wstaje to z taką energię ze jest wrazenie jakby nie mogła sie "odkleić" od tego kibla. Siadac w kiblu:O i pomijam głosne pierdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to staram sie go wyrzucic tzn biore do reki mega wielka ilosc papieru, przez ten papier biore ten papier ktorym wycieralam podloge i wyrzucam, ale czasem po prostu przesuwam go do kata:O jak np nie ma juz papieru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpralkowa
koło kościoła był drwniany klop-dziura taka i tam smierdziało i nikt niew chodził na te dziury tylko obok na podłogi i był potop i mi wpadła ksiązeczka do nabozeństwa -byłam po komunii.Była smierdząca mokra i kilka miesięcy capiła mimo moczenia czyszczenia jej.:O a kiedys fakt cos mi w domu spadło do wc, wygrzebałam ale kupy tam nie bylo.uf ze nie poleciała dalej ta rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniusia ajednak dupa z ciebi
a kto ma to potem sprzątnąc jak ten papier dajesz w kąt? sprzątaczce to zostawiasz?Powinno sie po sobie zostawiać czysto a nie dowalac jeszcze więcej roboboty sprzątaczce. Upadło ci gówno na ziemie to zbierz jej papierem a nie zostawiaj by ktos wdepnął, bo wtedy na podlodze wszędzie będzie rozmazane i kto wie moze potem ty tez wdepniesz w to rozmazane. Druga sprawa.To ja juz wiem ze po poł dniu juz nie ma rolki papieru skoro bierzesz"mega "duzą ilośc papieruJakbys miała z domu papier przynosic byłabys oszczędniejsza. paniusia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sądzicie na temat wc
w pociągach?Często zdarza się Wam z nich korzystać?Macie jakieś przygody związane z nimi?Np.moja koleżanka jadać pociągiem poszła tam do wc i zatrzasnęła się w kibelku:-oNie mogła otworzyć zamka,zaczęła szarpać za klamkę,stukać w drzwi,w końcu ktoś ze współpasazerów stojacych na korytarzu koło ubikacji jej otworzył;)Okazało się,że drzwi trochę się przycinały i trzeba było tylko mocniej przycisnąć klamkę:-P Ja ogolnie jadąc w podróż i mając do wybory jazdę pociagiem i autobusem zawsze wybieram pociąg m.in. ze względy na to,że jest tam wc;)Mam bardzo mały pęcherza a autobus zatrzymuje się raz na kilka godzin,nie wytrzymałabym tle bez wc pod ręką😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahaha
:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zdarzylo sie komu z Was np. bedac zamroczony po imprezie badz w innym stanie zalatwic sie w szafie po czym ciagnąc za rekaw usiłowac \" spuścic wode\'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje podcierac sie reka zeby wszystkim papieru starczylo:O ewentualnie czlapac po czyichs siuskach-bron boze wycierac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cicho! sza! bo w obronie scinania drzew by produkowac papier toaletnij sie ekolodzy jacy znow przypną do drzew i nie beda chcieli zejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skoro przy kiblach jestesmy,bedzie drastycznie... kolezanka ma bidet w domu...zaprosila rodzine... ktos pomylil bidet z kiebelkiem, pol biedy gdyby po prostu sikal :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhe
:-P A jeszcze odnośnie wpadania rzeczy do kibla to mojej przyjaciółce wpadł tel.kom. do ubikacji w pracy:-oCałe szczęście,że były tam tylko płyny a nie cos grubszego:-oPotem ten tel.suszyła,wietrzyła i czyscila przez kilka dni,działa do tej pory:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lillyy
nie no super topik:) ja staram się wogóle nie korzystać z publicznych toalet, a zwłaszcza z toi-toi (blee) ale jeżeli już muszę to oczywiście na Małysza, chociaż ciężko wtedy, żeby coś leciało, bo jakoś nie mogę się wtedy skupić :P no i nogiii mnie strasznie bolą to muszę się spieszyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahhahahahahah
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie bimbam
a propos wycieczek autokarowych. kiedys na jednej z takich okazalo sie ze kilkanascie osob czyms sie strulo. ja zreszta tez. mielismy duzo do zwiedzania. na kazdym przystanku ludzie zaczynali od szukania toalety. ja postanowilam ze dam rade i poczekam do hotelu. postanowienie jedno, praktyka drugie. ostatniego kosciola nie pamietam bo mi bylo slabo i mialam glowe zajeta innymi sprawami jak zwiedzanie. w koncu wsiedlismy do autokaru i przewodniczka powiedziala ze do hotelu mamy jakies 40 minut w tym 30 autostrada i ze jak kogos przypili o niech daje znac to sie zatrzymamy.(w autokarze byla toaleta ale nikt nie chcial ryzykowac korzystania z niej w TAKIEJ chwili) no wiec jedziemy, mnie pot po plecach plynie i mysle ze nie dam rady, chyba poprosze zeby sie zatrzymac. ale patrze w okno a tam ak na pustyni. normalnie nawet glupiego krzaczora. wytrzymalam do hotelu ale malo sobie nog nie polamalam biegnac do lazienki. walizki porzucilam na korytarzu. w takiej chwili mnie nie obchodzilo nic innego:) a potem sie okazalo ze ja i tak mialam wieksze szczescie niz reszta wycieczkowiczow.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja notorycznie próbuje topić długopisy w pracy,bo zawsze jakiś wetknę w tylną kieszeń spodni. Na szczęście póki co udało mi się dokonac cudów gimnastycznych i zlapać lecący długopis. Inne rzeczy,które czasem próbuję zgubić-takie dłuuugie tasiemki papieru (jak gigantyczne paragony )z masą ważnych danych. Zawsze tak to wetknę w kieszeń,że jak ogon wygląda... Więc w toalecie też mam z tym kłopot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Boleslawa
gdy pojem bigosu i popije mlekiem to potrafie wypierdziec marsylianke na trzy tonacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×