Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna_róża

podyskutujmy uczucie a przyjaźń

Polecane posty

myślę, że w rezultacie ktoś przekroczy granicę ... --- chyba że jest to przyjaźń pomiędzy osbami płci przeciwnej w rodzinie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Dlaczego ktoś ma przekroczyć granice, jeżeli relacja od początku budowana jest na szczerości, a strony wiedzą, jak chcą ją ukształtować? Deko, Sprzedawco, czyżbyście wierzyli w dominację popędu nad zdrowym rozsądkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można by podnieść ewentualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwajakotako
ja rowniez uwazam, ze pozadanie nie musi przeszkadzac w przyjazni. jezeli wczesniejsze, czysto przyjacielskie relacje, byly oparte na szczerosci i obustronnym zaufaniu, to pojawienie sie pozadania nie spowoduje, ze przyjazn zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Miło mi to czytać.:) Ale nie rozumiem tego, że ludzie będący z związkach boją się kontaktów z osobą, która nie jest im pod jakimś względem obojętna i dla której obojętni nie są oni. Przecież dorośli ludzie doskonale panują nad emocjami - jeżeli chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwajakotako
kazdy potrafi... o ile wlasnie tego chce. czesto sie natomiast zdarza, ze ludzie sami nie wiedza, czego chca. z jednej strony nie chca zmieniac dotychczasowego stanu rzeczy, ale z drugiej czasem nieswiadomie moga pragnac takiej zmiany. co do relacji czysto przyjacielskich, to moje doswiadczenia sklaniaja mnie do stwierdzenia, ze czesto z czasem przeradzaja sie one w cos wiecej. ale pojawienie sie "czegos wiecej" wclae nie musi przeszkadzac w istnieniu przyjazni. w takim przypadku jest to po prostu jakby kolejny etap rozwoju przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Dla mnie miłość czysta jest jak przyjaźń czysta - obie budowane są na szerości od początku do końca. W nich nie ma egoizmu. One są piękne - o ile uczucie jest prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnosnie przyjaźni
W moim przypadku przyjaźń była bardzo trudna i na poczatku dawała wiecej cierpienia niż radosci a powodem było to, ze nie chciałam stworzyc z nim zwiazku i zaproponowałam przyjazn. Wszystko było by oki gdyby nie fakt, że on pokochał mnie a ja jego nie... Kazde spotkanie, rozmowa konczyła sie płaczem i zarzutami dlaczego nie ty... Teraz kazdy z nas załozył własne rodziny i sytuacja stała sie bardziej klarowna. Wiem, ze on nadal mnie kocha bo czesto mi o tym mówi, ale traktuje mnie juz jak przyjaciołke i wie ze na nic wiecej nie moze liczyć. Zalezy mi na tej przyjazni ale już nie raz miałam ochote zerwać z nim znajomość by mogł o mne zapomnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam ,czytam ale zastanawiałam sie czy napisac bo jak opisuje to sie wszystko przypomina,a to boli. kieruje to przede wszystkim to zagubionej-nie przeradzaj tej przyjazni w zaden flirt ani romans bo bedzie po .przerobilam na swojej skorze i do konca zycia bede zalowala.pare miesiecy motylkow i nie dalo sie dalej no bo z jakiej racji skoro z obu stron rodziny. mialam moje drogie przyjaciela dobrych nascie lat ,byl dla mnie autorytetem w wielu dziedzinach .widywalismy sie bardzo czesto.oboje mielismy taka mala nieszkodliwa slabosc do siebie.ale bylismy rozsadni i panowalismy nad tym wiele lat.az nam sie zachcialo urzadzic\"uklad\" odskocznie na boku i teraz nie ma nic.bo sie uruchomila lawina.bo z uczuciami sie nie igra. pozdrawiam wszystkie i zazdroszcze tym co jeszcze przyjaciela maja bo ja juz nie.mysli ,ze sie pobawilam a ja mysle tak samo.szokk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Czyli się jednak da.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiol-kobieta
A ja Czarnej rozy chce podziekowac za rozpoczecie dyskusji, bo warto czasem nad zyciem porozwazac. Zganiaja mnie z komputera, wiec nie zdazylam wszystkich Waszych wypowiedzi przeczytac. Ja ilekroć chcialam sie przyjaznic z facetem, zawsze konczylo sie to uczuciem z jego strony, w koncu stawalismy sie para, a w koncu szlag to trafial. I szczerze mowiac dla kazdego przyjazn oznacza co innego... Moim zdaniem przyjacielowi mozna powiedziec wszystko, a jak sie zwierzyc swojemu facetowi (ktory powinien byc takze przyjacielem) z tego, ze mamy wątpliwości czy nadal kochamy? Są oczywiście ludzie płci odmiennej, którzy fizycznie na siebie nie dzialaja, jesli ani jedno ani drugie nie czuje pociągu , to przyjaźń rzeczywiście może istnieć. Ale drugie pytanie czy moze przetrwac jesli mamy swoich partnerow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Proszę bardzo.:) Tak to jest, że to raczej mężczyzna chce popsuć piękno przyjaźni. Nie wiem dlaczego tak jest. Moim zdaniem, właśnie gdy zarówno przyjaciel, jak i przyjaciółka, są w związkach, przyjaźń ma szansę na największą trwałość. A kiedy kończy się koleżeństwo a zaczyna przyjaźń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Ludzie są podejrzliwi. I niestety ta podejrzliwość często ma swoje uzasadnienie. Czy ludzie potrafią sobie nawzajem bezgranicznie zaufać, skoro nawet sami sobie nie mogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiol-kobieta
Trudno sie dziwić,że partnerzy tego nie tolerują. Każdy chce być najważniejszy. POza tym jeśli jeden z przyjaciol ma partnera a drugi nie, to juz gorzej. Jeśli oboje są w związkach, to łatwiej to zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Tak się dzieje, bo człowiek nie jest zdolny do prawdziwej miłości. Prawdziwa miłość nie jest egoistyczna, nie zazdrości, potrafi się dzielić. Ale cóż, taka natura ludzka. Zgodzicie się ze mną? Czy można wyjść ponad to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiol-kobieta
kiedy kończy się koleżeństwo, a zaczyna przyjaźń? jak odróżnić przyjaźń od miłości? To są pytania raczej bez odpowiedzi, chyba dlatego, że każdy ma inne wyobrażenie na temat tych pojęć. Pewne jest, że przyjaźń znaczy więcej niż koleżeństwo. Przyjaźń charakteryzuje oddanie i troska, zaufanie, wsparcie i silna więź emocjonalna. Tutaj wyczuwa się jakie łączą nas z kimś relacje, nie wszystko da się wytłumaczyć i zrozumieć, trzeba zdać się trochę na intuicję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiol-kobieta
właśnie tacomanadzieje, przyjacielowi czesto mowi sie wiecej. Postawmy sie w roli tego meza czy zony, trudno jest zaakceptowac ze nasz partner ma tajemnice z kims innym. Czarna różo, możemy kogoś kochać na odległość i żyć tylko tym uczuciem, ale tworząc związek obowiązują nas pewne zasady. Związki tworzy się po coś! Właśnie dlatego, że kogoś kochamy, pragniemy by to nas dotykał, by to nas obdarzał miłością i by to nam ufał. Fakt, jesteśmy trochę egoistyczni, może to zabrzmi brutalnie, ale jesteśmy elementami przyrody i zakodowane mamy w podświadomości by walczyć o wszystko co najlepsze. Niestety nie ma tu romantyzmu i poezji, chcemy zjeść najlepszy kawałek mięsa i najlepszą czekoladę, tak samo chcemy mieć tylko dla siebie naszego partnera, jestesmy zaborczy :(. Miłość o której mowisz (nie egoistyczna, nie zazdrości) istnieje, to jest wlaśnie miłość przyjacielska, albo milosc rodzicow do dzieci czy odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiol-kobieta
Pamiętaj, że w miłości między kobietą a mężczyzną w grę wchodzi pożądanie! Jak sama nazwa wskazuje pożądamy, pragniemy drugiego człowieka jak najwięcej. Na pewno wiele osob zbuntuje sie, zapyta a co z uczuciem, z tą całą magią miłości, z tym pięknem duchowym, ono też jest, oczywiście, ale w związki dobieramy się między innymi w celach prokreacji i właśnie to sprawia, że jesteśmy tacy zaborczy i chcemy mieć drugiego człowieka tylko dla siebie! Choc na co dzien nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Dziękuję serdecznie za mądre wypowiedzi.:) Pożądanie jest bardzo istotnym elementem miłości partnerskiej, ba, uważam nawet, że bez niego ta nie jest prawdziwa. Ale czy pożądanie musi przeszkadzać w miłości przyjacielskiej? Tak swoją drogą to przecież miłość jest jedna (ale przjmuje różne oblicza?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeśli ma dojść jeszcze pożądanie to oboje muszą być wolni,bo inaczej będzie przeszkadzalo,przyjaźń przerodzi się w romans i po przyjażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Przyjaźń kończy się tam, gdzie któraś ze stron zaczyna odgrywać rolę przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam przyjaciela, który parę miesięcy temu chciał abyśmy byli parą jednak później sprawy się trochę skomplikowały i tą parą nie zostaliśmy jednak nasze stosunki nieco się ochłodziły i musiałam się dużo namęczyć, żeby znów były takie jak wcześniej i teraz już jest ok. Jednak pociąga mnie ten chłopak i teraz żałuję,że nic z tego nie wyszło- mam nadzieję, że może kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Tacomanadzieje, na co masz nadzieję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
**Słoneczko** , tego Ci z całego serca życzę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Nadzieja, choć potrzebna, może nie wystarczyć w tym przypadku. Masz jakąś strategię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie padły,zawziął się i nic go nie rusza.żal jak cholera ale co zrobić.czasem się dziwię tylko ,ze po nastu latach nie brakuje mu mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×