Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłusta flądre

to mój ostatni raz ,porazka bedzie oznaczac wizyte u lekarza

Polecane posty

ja sypałam jeszcze papryke i taka gotowa mieszanke ziól dodawałam ale bez soli i było dobre, nawet jak dodasz słodkiej papryki to juz smak sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj się ważyłam i na wadze 59,5. Nie jestem zadowolona ale cóż. Niedługo mam impreze chciałabym kupić sukienkę ale gdzie z takimi rozmiarami? Pewnie znów bede musiala zdecydować się na XL lub L. *layla* co konczyłaś i gdzie pracujesz jeśl imozna wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie jesteście kobitki? zapracowane? kupiłam pomidory, ogórki i ser feta light. Zabiorę się za robienie sałatki greckiej :) Pyszna, zdrowa i niskokaloryczna. Wspaniale urozmaici moją dietę :P :) Zawsze to coś innego i przy okazji smacznego :) :P ale mi się zrymowało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia ja jestem , cały czas...... siedze w projektach i czasem zerknę zecy sie oderwac. A swoja droga to babeczki pewnie plazują, bo cóz innego robic w taki upał.... ja siedze wbiurze, dietkę trzymam, ja na obiadek mam grecką, ale nie polewam sosem bo z tej fety i jarzynek to sam sie taki sosik zrobi, zjadłam tez serek wiejski light z pitanicy na sniadanie z porzadna iloscia rzodkiewki, 2 sniadanie 30 dkg winogron.Głodna nie jestem i staram sie nie dopuscic do tego uczucia. Pije duzo wody z cytryną i mam nadzieje ze dzisiaj tez wytrwam choc wieczory u mnie sa dramatyczne, maz cały czas cos gotuje w kuchni, to ten typ ktory je i nie tyje, a dzieci tak samo maja po nim i siedzi z dziewczynami i sie objadają. To dla mnie prawdziwa męka, dzisiaj zapowiedział ze zrobi na kolacje nalesniki z serem i brzoskwiniamii z bita smietana i sosdm tiramisu... - moje ulubione........oj musze wierzyc ze sie uda nie skusic i trenowac silna wole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlusta Flądra, Twój mąż to chyba sadysta hehe. Ale wiem o co chodzi, bo mi tu też pichcą codziennie różnorakie specjały. Hmm macie czas na jakieś ćwiczenia? jak tak, to może napiszecie jakie, bo przydałoby się zacząć. Zjadłam już 3 michy tej oblesnej zupy, ale i tak cały czas jestem głodna. Nie ma to jak 1000kcal;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja ci powiem tak, po wielu próbach dietowania doszłam do wniosku ze nie wytrzymamna zadnej diecie do ktorej sie zmuszam, po jakims czasu rzucam to w diabły i tak to sie w kólko toczyło , to nie ma sensu. Stwierdziłam ze jak dla mnie jedyną szansa jest przygotowanie tego co lubie oprócz oczywiscie słodyczy, chleba ziemniaków, kasz, kukurydzy, buraków, makaronu, Na poczatku wydawalo mi sie ze to nie jest mozliwe bo ja przeciez lubie tylko słodycze, chlebek, bułeczki itp. - to nie jest prawda. Uwielbiam chudy twarozek ze szczypiorkiem, lubie sałatki bez majonezu , griluje mieso - wszystko bez tłuszczu, owoce wybieram te bardziej wodniste , czasem zmiksuje z kefirkiem i dodaje płynnego słodzika. Jesli mam straszna ochote na makaron to kupuje ten ciemny i zrobie sobie np mini canneloni z mieskiem z kurczaka na pikantnie bez sosu oczywiscie, albo pomysl pyszne gołabki z miesem w srodku i grzybami - pycha a dietetyczne. czasem zapiekam cukinie, papryke nadziewam miesem i pieke. Na takiej diecie wytrzymam bo jem dobre rzeczy, nie głodze sie, staram sie jesc 5 posiłkow i pije wode mineralną. Teraz wiem ze wczesniej popełniałam mase błedów i za to dostałam mega jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flądra ja właśnie na takiej diecie jestem, jem to co mi smakuje a przy okazji to co jest dozwolone. Dzięki temu schudłam juz 6 kg ale teraz znów jest gorzej. Mam duży apetyt, ciągle jestem głodna. Dzisiaj zjadłam loda i kilka kanapek :( Zawsze byłam za dietą 1000kcal ale teraz jak wszyscy dookoła tak gadają i zachwalają zastanawiam się nad kapuścianą. Za dwa tygodnie mam impreze, chciałabym ładnie wyglądać i dostać sukienkę w normalnym rozmiarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee wydaje mi się, że 1000kcal jest najlepsza. Ja się boję, żeby nie rzucić się po kapuściance na żarcie, ale chyba jednak do tego nie dojdzie, bo już za wiele razy się tak kończyło, a teraz jestem zdeterminowana. Też jestem Flądra za 1000kcal, ale chcę sobie udowodnić, że jak się zaprę to dam radę;) Okej, napiszę czy coś działa, ale tak w 5 dniu, bo teraz to tak sobie mogę gadać jak pierwszy dzień. We wtorek mam nadzieję będzie dalej ten temat funkcjonował:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki...3 dzień mojej diety i schudłam 1kg:(( chyba ona na mnie nie działa...niewiem co robic....wytrzymam do konca jej...a potem tak jak napisała Tłusta Flądra bede sie odchudzac ale jedząc smaczne rzeczy i nie głodząc się...5 posiłków dużzzzzoooo wody herbatki i zamknięta lodówka po 18 może coś da heh...a cwiczenia zastąpie sobie godzinnym tańcem w domciu:) zawsze to coś:) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat musi funkcjonowac bo ja bede sobie codziennie pisac, a czy wy pozostaniecie to zalezy tylko od Was. Chce pomóc sobie i innym ktorzy beda razem ze mną sie odchudzac, wiadomo ze jak tu pisze to jakos mi prosciej. Pewnie to działanie psychologiczne ale wazne jest to ze jest jakos lzej. Kazda musi dojsc do okreslenia tego co dla niej jest najwłasciwsze i tak sie odchudzac, nie mozna nic nikomu narzucam bo kazdy z nas jest innym człowiekiem. Wierze ze topik nie umrze i bedziemy razem sie wspierac i pzyszł lato bedziemy bardzo szczesliwe i piekne, choc juz teraz kazda z nas napeno jest............. dziewczyny pozdrawiam was serdecznie i zycze milego weekendu. Ja nie mam kompa w domu wiec nie bede pisac, dopiero w poniedziałek sie odezwe. Trzymajcie dietke i moze pocwiczcie troszeczke, - ja sie postaram choc poł godzinki dziennie a dzisiaj wieczorem stocze bitwe z nalesnikami od męzusia..... juz sie obawiam pa pa papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katechinka
skoro odrzucasz kasze, ryz i do tego owoce, to na bank ci sie nie uda, w koncu pekniesz. Pewnie wpierdzielasz ciagle mieso, ktore zatoksynia twoj organizm. Nie badz glupia, podczas odchudzania powinno sie wlasnie jesc kasze i ryz brazowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flądra topic nie upadnie. Ja na jednym jestem już ponad 2 miechy i jest naprawdę fajnie. Polubiłam te dziewczyny i wiem, że pomogą, wesprą. Tutaj będzie podobnie, jesteśmy po to żeby razem było nam raźniej :) Mi coś ostarnio kiepsko idzie dieta. Skoro wy stosujecie to może i ja spróbuje od poniedziałku tej kapuścianej. Co proponujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!:) To już nasz drugi dzień..dopiero drugi a już tyle wpisów... czuję, że ten topik szybko nie upadnie!:) Przeczytałam wszstkie dzisiejsze notki i powiem Wam, że napawacie mnie otymizmem i wiarą..:) U mnie wczoraj dzień warzywno-owocowy, dzisiaj również... zamierzam tak może pzez tydzień. Potem dieta 1000 kalorii. Dziś rano byłam na rowerku - 1,5 h. Przyjechalam zmęczona, ale szczęśliwa!:) Chcialam dzis rano zważyć się, ale okazuje się, że mam zepsutą wagę. Jutro kupię nową i będę regularnie zamieszczać wyniki. Mam takie pytanie. Czy któraś z Was jeździła lub jeździ regularnie na rowwerze..? Ja od kilku miesięcy jeżeli tylko nie pada pedałuję przynajmniej 45 minut...i wydaje mi się, że chociaz kondycję mam coraz lepszą to jakby \'rozrastam się\';) Szczególnie nogi jakby masywniejsze... Co na to poradzić? Jak jest z joggingiem? Biega któraś z Was?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia-- wybór nalezy do Ciebie ja jak narazie się nie wypowiadam na temat tej kapuścianej bo jej nie skonczyłam,,,opinie są rózne bo i różne sa organizmy każdej z nas,,jedna schudnie 6kg na niej a druga nic...nigdy nie wiadomo co do jazdy na rowerze---ostatnio jezdziłam jak miałam z 10lat heh nie mam warunków na jazde mieszkam na zatłoczonym osiedlu,,,nie ma żadnego pola ani nic nie mówiąc już o ścieżce wytyczonej dla rowerzystów wiec nie mam jak...a na stacjonarny narazie mnie nie stać,,,wiec musze sobie radzic na inne sposoby...a się \"rozrastasz\" jak Ty to napisałas dlatego,że po tych treningach mięsnie Ci rosną tak jest na początku i się umacniają ,,,nic w tym złego tłuszcz zanika pomału za to widać mieśnie nóg... a słyszałyście o Aerobicznej \"6\" Weidera...? znacie ten zestaw na brzuch? co o tym myślicie? boniewiem czy nie zacząć własnie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeździlam kiedyś na rowerze, teraz nie, zbyt leniwa jestem. Nogi Ci się wyrabiają, wydają się większe bo to może mięsnie. Biegów nie polecam, to źle dziala na sylwetkę z teog co słyszałam. Stawy się przeciążają. Rower zdecydowanie lepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia - skończyłam ochronę środowiska, a pracuje w finansach:D Supergirl - jeździłam kiedyś na rowerku stacjonarnym, 30-60 minut, starałam się codziennie, efekt był super! oprócz tego trzymałam dietę NŻT i nie jadłam nic po 18-19 i naprawdę codziennie miałam mniej na wadze. Rower bardzo polecam, nie jest bardzo męczący, na stacjonarnym można pedałować przy tv, a jazda w ładną pogodę na normalnym to juz sama przyjemność. A jak się super mięsnie nóg wyrabiają:D Teraz zamierzam (od poniedziałku:O ) zastosować dietę NZT + ćwiczonka z Cindy na kasecie, bo nie mam już rowerka. Wątpię tylko że bede ćwiczyła codziennie, 2 razy w tyg to już sukces bedzie, potworny leń ze mnie. Przypomniał mi się fajny kawał: Rozmowa o pracę: - czy ma Pan jakieś kwalifikacje? - tak, oczywiście! jestem leniem patentowanym:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*layla* ochrone srodowiska mówisz?? ja własnie studiuje inzynierie ochrony srodowiska:))ale raczej w tym zawodcie pracowac nie bede potem heh wróce potem na forum,,,musze posprzątac w domku a to oznacza minus 100-150 kalorii:));))... trzymajcie się kobietki,,do pozniej....:)) i napiszcie coś o tej \"6\" weidera plizzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Extravaganza1 inżynieria środkowiska? słyszałam, że to bardzo dobry kierunek i przyszłościowy. pewnie kupe ścisłych przedmiotów. Ciężko jest? Ja od kilku dni mam problem z dietą. Ah ten głod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia-> dobry kierunek to napewno,,czy przyszłosciowy niewiem,,i dla mnie jest ciężko na inzynierii bo ja raczej jestem humanistka a tam sama matma chemia fizyka technologia wody itp itd,,ale podoba mi się nie narzekam,wspaniałą grupe mam to tez ważne:)) zaczynam się robić głodna:/ ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celeste
hej dziewczyny mogę się do Was przyłączyć? Niestety mam spora nadwagę spowodowaną niedoczynnością tarczycy i ciężko mi zawsze idzie odchudzanie, ale od poniedziałku podejmuję kolejną próbę. Na razie wyeliminowałam słodycze i gazowane napoje i ćwiczę godzinkę na mięśnie brzucha i nóg, a w przyszłym tygodniu zamierzam przejść na mż i dołączyć jazdę na rowerku stacjonarnym. mam nadzieję, że tym razem sie uda. Pozdrawiam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celeste pewnie, że możesz. Zrezygnowałaś ze szkodliwych produktów, dolączyłaś ćwiczenia to oznacza, że musi się udać :) Extravaganza1 ja też jestem humanistką i na takim kierunku bym nie podołała więc podziwiam. Fizyka to dla mnie koszmar. Nienawidzę i nierozumiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celeste-no pewnie,że możesz:) ja mam \"lekką\" niedoczynność tarczycy jak to mój endokrynolog stwierdził ale brałam leki i teraz ide na wizyte w sierpniu ciekaw jestem co mi powie,oby dobrze było... więc rozumiem,że z dietami cięzko podobnie u mnie...ale bedzie dobrze...musi być:)co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia--ja lubie wyzwania to dlatego....dziwię się tylko dlaczego tych wyzwań w moich dietach nie widać heheh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Extravaganza1 pomimo wielu wątpliwości chyba zacznę od poniedziałku tą kapuścianą. Boję się troche tego wyzwania. Mogę nie podołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oluś po co po raz 3 wklejasz tą samą swoją wypowiedź? juz chyba każdy zauważył i przeczytał, daj spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups sorki nie tą strone otworzylam i myślałam, że Ola wkleiła coś po raz kolejny. Przepraszam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia-- ja tez się boje że nie wytrzymam do konca...tyle że ta dieta ma swój plus bo jesz zupke kiedy chcesz i masz ochote:) dodatkowo w kazdy dzien można podjadac też np owocki jarzyny itp zreszta napewno czytałas o tej diecie wiec wiesz o co chodzi...ja mam dzis 3 dzien więc zupka+jarzynki+owoce...:)) za godzinke zjem troszke zielonej sałaty i jabłko i koniec jedzonka na dzień dzisiejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ekstravaganza - dla mnie ochrona środowiska to były super studia! zawsze myślałam że jestem humanistką a na studiach okazało się że dobrze mi idzie z chemią i matmą (o ile się ucze oczywiście:D ) co do tego że to przyszłościowy kierunek? coż...sama nie wiem, nie szukałam nigdy pracy w ochronie ale obawiam się że wsród np inspektorów ds ochrony jest tak samo jak wśród prawników - ciężko się wcisnąć, nie chcą nowych, łatwiej znalesc w jakiejs firmie zajmujacej sie odpadami, ale zarobki rzadko bywają kosmiczne - z tego co wiem od kolegów pracujących w branży. ale studia fajne były:) spadam zaraz na chate:) też mnie dziś sprzątanko czeka, dobrze - jakis ruch chociaż, ale i tak mam obżarstwo weekendowe w planie:O OD PONIEDZIAŁKU AKCJA - ODCHUDZANIE!!! BEZ ODWOŁANIA!!! NOW OR NEVER:p Miłego weekendu dziewczynki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odziwiam Was dziewczyny z ta kapuścianką ja się do niej ze trzy razy zabierałam i za każdym razem było to samo po jednym talerzu miałam dość, jedyna z restrykcyjnych diet, która na mnie podziałała to była chyab \"norweska\" to ta z kawą na śniedanie szpinakiem i befsztykiem, w prawdzie wytrzymałam na niej tylko albo aż 10 dni ale zleciało mi 7-8 kg i wróciły później tylko 2 :) dzisiaj miałam rybke na obiadek, na kolację mam ochote na kukurydzę i na szczęście przez te upały nie ciągnie mnie do jedzonka, za to litry wody wypijam - zwłaszcza wieczorkiem na rowerku troche jej wypijam :) buziaczki dla wszystkich dietowiczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×