Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Motka trzymam kciuki żeby już wszystko było ok, dzielna jesteś ja bym wariowała w szpitalu..choć wiadomo..to dla maluszka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny krwawicie jeszcze? Ile tygodni to u Was trwało? Ja już wymiękam, mam wrażenie, że skóra mi się odparza od tych podpasek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze czasami krwawie ale nosze juz mala wkladke jak sie zdenerwuje to potrafi mi mocniej poleciec . Agoosia nasze maluchy w tym tygodniu beda mialy miesiac czasu:)ALE TEN CZAS SZYBKO ZLECIAL . Suzanka patrze ze pszesz ze nie zdecydowalabys sie narazie na porod nastepny ,ja tez mialam ciezki porod ale wiesz Ja dlatakiego aniolaka poswiecilabym sie jeszcze raz takiego bolu chociaz bolalo jak diabli a po drugie nie chcialabym zeby Oliwia byla taka Zosia samosia.Ale to ja Ide zobacze co siedzieje u mojej dzidzi bo mam na pienku z mezem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suzanke: dopiero przestałam a urodziłam 5-go kwietnia..miałam ten sam problem--podpaski i wkładki się nie sprawdziły,bo nie jestem przyzwyczajona do noszenia ich dłużej niż 4 dni..swędziało mnie i piekło wszystko i w końcu przerzuciłam się na zwykłą WATE :D a potem po prostu zmieniłam majtki kilka razy dziennie i chodziłam bez przy nieznacznym plamieniu... wywaliłam też wkładki do biustonosza bo mi sie zaśmiardały pomimo wymieniania non-stop i pocięłam kilka pieluch na ten cel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki! jeśli chodzi o spanie, to ja przestawiam moja Laurę z dnia na noc różnie wychodzi ale mam nadzieje z dnia na dzień będzie lepiej. Bardzo podoba mi sie podejście Tracy Hogg i próbuje korzystać z jej \"łatwego planu\" podobnie z płaczem małej, już rozróżniam płacz oznaczający głód, zmianę pieluszki, znudzenie i zmęczenie - oczywiście czasem sie to rozjeżdża i przeplata różne więc głupieję ale ogólnie takie podejście mi sie podoba. Podobnie jak ją zostawiam w rożku na kanapie albo w łóżeczku to robie swoje w domku i słucham jej kwęków do trzech razy jak sie nie uspokoi to dopiero reaguję ale w 70% się uspokaja więc od paru dni udaje mi się w domku posprzątać i nawet mężowi obiad ugotować ;-) a on szczęśliwy jak nie wiem co, bo zawsze głodny wracała tu nie ma co jeść..;-) Może jestem wyrodna matka ale nie daję jej na cycu wisieć.. jak ja nakarmię i widzę że jest ok to jeśli usypia prze cycu to ja dobudzam żeby jeszcze dojadła jak nie chce zostawiam ją samą żeby zasnęła parę minut sie pokręci, trochę pozawodzi i potem spokojnie zasypia - już umie sama. Jak jest aktywna to się z nią bawię, przytulam itd Jeśli chodzi o ubieranie to mój dylemat bo ciężko mi trochę zasadniczo ją ubieram w body +śpioszki + pajacyk welurkowyk albo jakiś sweterek które rozpinam jak jest cieplej. Ale ona cały czas ma zimne rączki i chociaż wiem że sprawdza sie kark to mam wrażenie że jej zimno. Mój mąż to zmarzluch pierwsza klasa więc zastanawiam się czy ona tak nie ma po nim i on np jak ma zimne ręce to mu zimno itd.. sama nie wiem Krwawienia.. u mnie to w sumie prawie się skończyło, tylko sporadycznie pojawia się jakieś plamki na wkładce- jutro moja córcia skończy miesiąc, chociaz nie wiem kiedy to zleciało... Na początku przez około 2 tygodnie nosiłam podkłady ginekologiczne są wgmnie lepsze od tych \"pieluszek z belli\" potem przez kolejny tydzień podpaski takie przepuszczające powietrze a teraz od tygodnia już wkładki higieniczne. Fakt, ze chciałam mieć komfort i praktycznie po każdej wizycie w toalecie się podmywałam i zmieniałam te podkłady i chodziłam w majteczkach siateczkowych więc szło mi tego na potęgę... Motka to tylko przejściowe na pewno wszystko sie ułoży a Nikoś tego potrzebuje.. A jak macie z wagą?? Bo ja nie wiem co to depresja poporodowa itd.. ale minął już miesiąc a mi zostało mi 10 kg i mnie to frustruje bo nie mam w czym chodzić a jak chce sobie coś kupić to sie nie mieszczę w rozmiar 42..;-( Tylko jak tu schudnąć jak ja co dzień do jakichś słodyczy się dorwę albo coś..;-( i od 2 tygodni waga ani drgnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kochane! U mnie kocioł totalny, nie jestem przyzwyczajona do takiego życia, wczytko w biegu, robienie kilku rzeczy na raz mnie wykańcza... Niby mąż mi pomaga w domowych obowiązkach ( za co jestem mu wdzięczna), ale poza tym wsparcia zero. Dziś w nocy przegiął, bo nie dość że nie wstanie do dziecka jak płacze, to jeszcze ma do mnie o to pretensje... Że niby to moja wina... Przepraszam, że Wam o tym piszę, może nie powinnam, ale psychicznie jestem już u kresu wytrzymałości, już mi wisi, czy nasze małżeństwo przetrwa, teraz i tak jest chyba tylko na świstku:( Na szczęście Antoś rośnie zdrowo, karmię Go wciąż swoim pokarmem, choć nadal ściągam i dostaje z butli - nie umiemy się zgrać jak daję cyca, a poza tym mam tak wielkie, że bardzo trudno mi znaleźć odpowiednią pozycję do karmienia... Ja na razie zrzuciłam 12 kg, zostało jeszcze 5. Ale ciuchy sprzed ciąży lekko ciasne, na razie mam rozmiar więcej. Wybrałam się przedwczoraj do lumpka i kupiłam dwie pary fajnych, markowych dżinsów:) Mam pytanie do Was i bardzo proszę pomóżcie. Od trzech tygodni mały ma kupkę co kilka dni, ale teraz już pobija rekord, bo ostatnią miał w ubiegły czwartek. Dziś już gorzej przyswaja pokarm, rano zwracał 2 godziny po jedzeniu, potem jeszcze się ulewało. Co robić żeby wywołać kupkę u maleństwa???? Motka, trzymajcie się dzielnie... MI się serce kraje, jak mały płacze bo głodny, domyślam się jak wielki stres przeżywasz... Przytulam mocno. Aniu, mam nadzieję że z Dominikiem już lepiej. Jak Ty to robisz, ze dajesz sobie z tym wszystkim radę? Chylę czoła... Gratuluję wszystkim nowym mamusiom! Uciekam ogarnąć chałupę, póki Antoś śpi. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laseczki !!! jestem na bieżąco z waszymi temetami ale nie mam kiedy pisac .... jak sie kolki uspokoiły to teraz mały sie pręży i krzywi cały czas w nocy biedulka przez sen non stop każde pierdniecie wywołuje kwękanie, do tego to cholerne uczulenie byłam u pediatry ona na to ze potówki mały ma kaszke na całej buzi i czerwienieja pod wpływem temperatury i teraz wysypało sie na ramionka klatke piersiową takie pryszczyki pojedyncze wiec moze i potówka nie wiem myje w nadmanganianie takie zalecenie ale poszłam na konsultacje do drugiego pediatry a ten od razu ze skaza białkowa dziewczyny nie wiem co juz myślec a biedactwo jak sie meczy to meczy i żaden lekarz mi nie pomaga juz mnie szlag trafi a odstawilam praiwe wszystko z jadłospisu został kurczak makaron ryz pieczywo dźem i wędliny Co do krwawienia ja juz po i 29 maja mam wizyte zreszta to juz 6 tydzień mój i Adasia ogólnie co do uczuleń PIGI jest tak jak zauważyłąm do 4 tygodnia moje dzieciątko na cycu nic nie miało zaczeło sie z ukończeniem 4 tygodnia bo podobno wtedy wychodza jazdy z uczuleniami trądzikami i innymi paskudstwami do 4 tygodnia jadłam nawet czekolade w ilosci tyle co na wafelku co tam jeszcze ah pisałyscie o wadze ja mam -1 kg i pewnie polece ładnie bo żadnych kalorycznych rzeczy nie moge :( z przyczyn juz wiecie jakich i wchodze we wszystko Buziole dajcie znac jak wasze uczulonka wyglądaja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! olcia00 od wczoraj mam to samo- synek pręzy sie czerwienieje i placze za kazdym pruknieciem, wczoraj caly wieczór tak marudził, jęczał- nie wiem czy to kolka...? Dzis zreszta podobnie- jak nie spi to marudzi i cala noc tak miał.... I od kilku dni dokladnie tak samo-ma wysypke na buzi, która sie uwydatnia i czerwienieje jak cieplej. Niestety lekarz stwierdzil, ze to skaza bialkowa...Wiec od dwóch dni zero nabiału, nic co ma związek z krową....wysypka sie utrzymuje.....nie wiem czy to trzeba dlugo czekac na efekty po odstawieniu mleka i przetworów...? Martwię się tym.... Ja juz jestem prawie 7 tyg po porodzie, ale krwawic przestalam tak ok. 5 tygodnia. Zreszta juz po wyjsciu ze szpitala wystarczyly mi wkladki, bardzo niewiele krwawiłam. Na wadze nadal plus 5 kg i w zadne spodnie sprzed ciąży sie nie mieszczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo cos mi sie zawieszalo forum, wiec napisalam na poczcie i od razu dodalam pare zdjec Adaśka....niestety juz nie moge pokontynuowac, bo mi sie maly rozplakal....Pozdrawiam!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od wczoraj z kubusiem non stop na rękach, marudzi, zawodzi i sama nie wiem co jest chyba ma gorsze dni... dziś odpadł mu kikut dzięki bogu, bo nosił go prawie 5tygodni! cały miesiąc miałam święte dziecko w domu to teraz daje do wiwatu ale i tak uważam go za aniołka czytając wasze posty...teraz najadł się, popuszczał bąki i śpi a ja mam chwilke dla was kochane...tak naprawde to bez tego forum gdzie piszemy o swoich przezyciach to tak jakbyśmy siedziały przy kawie i klachały i nie zwariujemy bo czytamy o tym samym co sie u nas dzieje i wiem ze to normalne i nie ma powodu do obaw... Kubusia na spacer ubieram w body kr.rekaw, bluzeczkę z dł rekawem i sweterek do tego skarpetki i spodnie, nogi okrywam kocykiem a jak slońce to odkrywam...staram sie go nie przegrzewać bo to gorsze jest od zmarznięcia... co do krostek pomalutku znikają kubusiowi, ale tak na wszelki wypadek odstawiłam też nabiał choc lekarze mówią że to trądzik...przemywam buziulke woda przegotowana i tyle... ja już nie krwawię, nosze wkładkę ale to z przyzwyczajenia a nie z musu choc czasem zdarza mi się jak długo pochodzę lub się przemęczę to poplamię i tyle do lakrki idę 26kwietnia...i zaraz poproszę o tabletki bo i tak podziwiam mojego męża...tak dłuuugo bez seksu dobre pół roku! z wagą u mnie 3kg do stanu sprzed ciąży choc i tak ja nigdy nie byłam modelka tylko zawsze byłam \"przy kości\"... mąż mówi że mu sie podobam ale ja lubię szukać dziury w całym i najpierw musze sie sama zaakceptować i sstracić ten flak na brzuchu... dom jest totalnie zapuszczony, tak więc Olu nie masz mnie za podziwiać, staram sie sobie jakos radzić choć i tak nigdy nie jest tak jak bym chciała czyli nie podłóg na wysoki błysk, startych kurzy, wyczesanego psa itd, po prostu zmieniłam swoje priorytety...najpierew dzieci, ja mąż potem przyziemne obowiązki najważniejsze by było ugotowane, dzieci były czyste, miały lekcje zrobione i uśmiech na buziach a ja spokojna reszta mi zwisa... buziaki dla wszystkich! i życzenia miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamisiu no własnie pewnie u ciebie tez te krostki przypominaja potówki ogólnie cieżko odróznić trądzik niemowlęcy który tez tak w 4 tyg występuje od potówek i od skazy białkowej nie wiem czemu lekarze od razu lecą na skaze ale ja juz 2 tygodnie bez krówki i jakos nie widze poprawy a i gorzej jest chyba ale jak mi pediatra powiedziala ze potówki to zjadłam wafelka w czekoladzie i moze dlatego cholera juz wie którego teraz lekarza słuchac mojego męża siostrzeniec ma skaze i rodzice twierdza ze inaczej wyglądała wysypka nie zmieniala sie pod wpływem temperatury miał czerwone policzki i na ciele plamy pomogła tylko masc sterydowa i teraz juz nie wiem co myslec a i boje sie co kolwiek jesc jedyny sposób zeby sie przekonac to jak wyleczy sie wysypka zjesc ponownie mleko i czekac na reakcje poczekam z tym chyba do 3 miesiaca jak narazie czekam na wyniki posiewu moczu moze cos tam wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu-trzymaj sie..dasz rade, a mąż..cóz Jego strtata mały kontakt z dzieckiem choc domyslam sie jak to boli i wkurza...mój w nocy tez nie wstaje, w ogole sie nie budzi...ale za to do 2-3 nie spi i donosi małego, przewija..ale szczerze mówiac to ja o tym zdecydowałam troche nie wiem czy by wpadł..woli wersje kochanego tatusia usmiechnietego synka..poprzytulac..i oddac..ale nie ma tak dobrze..ja wiemn ze facet \"woli\" swoje dziecko jak juz biega, mozna cos razem porobic ale jak od teraz nie zacznie budowac relacji to kicha...choc Michał ma fioła na punkcie małego...jak juz daje mu sekundke płakac to zerka na mnie zeby jak najszybciej go wziac moze:P ja daje małemu dziennie 100ml herbatki koperkowej bo po pierwsze jakby cos w brzuszku to pomoze a poza tym daje moim piersiom chwile na produkcje mleka bo mały zjada wszystko co sie da a po drodze drze ze za mało i za trudno..zbój..ale jaki słodki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh mam dziś kryzys...mały płakał...nie mógł zasnąć...teraz miałam niemiłą rozmowę z bratem..ma żal do naszej matki...a mnie żal mamy która stara się każdemu dogodzić ale on tego nie rozumie...i jeszcze wiem że zaraz mały sie obudzi a ja padam na twarz i sama nie wiem czy teraz się kłaść...aaaa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dawno mnie tu nie było ale tak jak wy wszystkie nie mam na nic czasu. Staram się was podczytywać w miarę możliwości i być na bieżąco. Widzę, że mamy podobne problemy. Wiki całymi dniami wisi na cycu w nocy jest trochę lepiej bo śpi nawet po trzy godziny ale godzina 6 jest pobudka i później śpi tylko na spacerze. Za kilka dni kończy dwa miesiące, ale to zleciało! Od jakiegoś czasu pięknie się uśmiecha i bawi w łóżeczku patrząc na karuzelę, jest co raz lepiej. Trochę strachu się najadłam od porodu bo nie wiem czy wam pisałam ale urodziła się z niedotleniem i musiała mieć zaraz po urodzeniu podawany tlen, już dwa razy robiłyśmy usg główki i na szczęście wszystko w porządku ale cały czas pozostajemy pod opieką specjalisty. Wczoraj byłyśmy u okulisty i tak strasznie płakała podczas badania ale też jest ok. Mam nadzieję że to niedotlenienie nie pozostawi śladów. Teraz mam jeszcze jedno zmartwienie bo nie możemy sobie poradzić z żółtaczką, za tydzień kolejne badanie na poziom bilirubiny i mam nadzieję że będzie w końcu dobrze jak nie to trzeba będzie zrobić testy wątrobowe. Muszę lecieć bo zaczyna kwękać w łóżeczku i będziemy jeść. Trzymajcie się dziewczyny. Buziaczki dla was i waszych maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! dziś u nas taki upał, że "zaszalałam" i podczas przewijania małego na ogrodzie zostawiłam go w body i skarpetusiach; niedługo w sumie, bo przed oczami mam jeszcze to jego zap. oskrzeli potówki ma jedynie na polikach (konkretnie na tym na którym aktualnie spał - bo często sypia na brzuchu) ale jak nie ma powodu do zmartwień to trzeba je sobie wyszukać; zauważyłam nad lewą pachwiną małego wybrzuszenie, które powiększa sie przy płaczu; po naciśnięciu słychać specyficzny klik i wybrzuszenie sie chowa; wymyśliłam, że moze to przepuchlina; na szczęście w poniedziałek idziemy na przegląd do neonatologa to zaczerpnę informacji; obym się myliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! my jak zwykle od 6 na nogach:P mały uznaje ze absolutnie zaczyna się dzień...dzis musimy załatwić becikowe w końcu a mamy znów mojego psiaka u nas chorego bo moi rodzice wyjeżdzają...mały spał od 21.30 do 2.30..5h!! oby tak bywało częściej...Gosiek jak pewnie czytałaś Motka ma/miała też problem z bilirubiną...będzie dobrze... Lida tak to jest..zawsze jakieś zmartwienie..ja mam wciąż schizę z pokarmem...mam wrażenie że wciąż Stasiowi za mało.... mam nadzieję że to nie będzie przepuklina i że samo zniknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was! nie wiedziałam, że problem z żóltaczką może trwać tak długo- przecież od porodu już trochę u Was minęło. My w szpitalu mieliśmy żółtaczkę 4 dni i do domu dostaliśmy czopki które musieliśmy malemu podawać tydzień i minęło! u nas nocki trwają pierwszy sen po kapieli i kolce-4godz potem 3 i potem po godzinie. Wczoraj sama walczyłam z kolką,bo mąż był do 22 w pracy i przekonałam się do rożka i działa!!! Do tego w ruch poszła suszarka i wynik taki, że mały nie płakał 2 godziny tylko pół! Polecam tę karuzelę z fisher price! kłade małego do łózeczka i sam przy niej zasypia. uśmiecha się do niej, gaworzy jest na co patrzeć;) na macie mniej chętnie leży, a jak już poleży to jak gaworzy i się śmieje to dostaje czkawki i jest płacz. dziewczyny co myślicie o szczepieniach? ja myslałam nad rotawirusami, ale zrobiłam wywiad, i mało kto jest za, zdarzało się, że p szczepionce dziecko lądowało w szpitalu albo i tak złapało rota i kurde jak tu wydać 600zł i możesz zaszkodzić dziecku.. na pneumokoki jestem zdcydowana, ale lekarka powiedziała żebysmy szczepili po 6 m-cu. nie wiem co to meningokoki, a na to mamy czas lekarka powiedziała, że można szczepić ok roku. a co wy myslicie?? przesyłam Wam buziale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agoosia- mnie lekarka powiedziała, że na pokarm podobno dobrze działa napar z łusek kakaowych, które zalewa się wodą i jak możesz to dodaj troche mleka. Oskar wazy już 6100!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie ja zdobędę napar z łusek kakaowych????? co do szczepien tez waham sie nad rota a szczepie na pneumokoki ale juz bo do pół roku często łapią a moj bedzie mial kontakt z bratanicami ktore chodzą jedna do przedszkola a druga wkrótce do żłobka...meningokoki cos mowili wczoraj w mamo to ja ze to tez przyczyna sepsy...ale nie wiem nawet ile kosztuje ta szczepionka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamisia i olcia00 ja też walczę z trądzikiem wczoraj siedziałam pól nocy na necie i czytałam...różne szkoły, różni lekarze i tyle ile mam tyle ich doświadczeń i jak tu być mądra? ja nadal trzymam się przemywania wodą przegotowaną i obserwuję co będzie...odstawiłam też nabiał ale mały nie ma skazy białkowej (ona inaczej wygląda) a mały ma krostki na buzi, szyjce i dekolcie... dziewczyny pisałam wam o szczepionkach... meningokoki przyczyna zapalenia opon mózgowo rdzeniowych i przyczyna sepsy i innych zakażeń... PREVENAR domięśniowa cena szczepionki ok.320zł dwie dawki... jedna 6tyg druga bodajze 3miesiące... rotawirusy szczepionka doustna i lekarz i pani od szczepień mi mówili że do tej pory jej nie szczepili bo mała skuteczność tzn, dziecku może się ulać, może ją wypluć dostać biegunki i tak naprawdę nie ma pewności że szczepionka się przyjeła..takie chybił trafił... a jest cholernie droga... my tak jak agoosia i Staś wstajemy o 6tej i do 11-12 nosimy się na rękach, potem spacer 12do-14-15 spi jest aktywny do 18-20 potem kąpiel i jak zaśnie to śpi całą noc :) ja dziś to chyba zwariuję od wczoraj ciągnie mnie do słodkiego i to na maxa...jak tu się powstrzymać?! ja zmykam duża bużka i miłego spokojnego dnia kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex81 masz rację z tymi łuskami kakaowymi, jakbys gdzieś je znalazła to daj znać bo na śląsku ich nie ma a ten wywar jest znany od naszych babek prababek..... synek waży tyle co półroczne dziecko...boziu a mój mąż narzeka że go rece bolą jak ponosi naszego małego Kubusia...ucałowania dla was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu może spróbuj coś słodkiego innego np kisiel, galaretka, wafle ryżowe z polewą jogurtową...ja mam to samo...ale poki co szaleje..mama piecze mi drożdzówke co chwile..wcinam wafelki i petit beure...ale powinnam z tym skończyć... u nas mały wstaje o 6 potem ok 9 zasypia na jakieś 40min-1h jemy i jak tylko przysypia to na spacer zwykle między 10-11 i tam raczej śpi..tak do 2h karmienie i znów spanie...potem od 14-15 do 16-17 nic i zaczyna sie wycie więc zwykle staram sie zeby przysnął i na spacer bo w domu śpi krótko..a na dworzu ok 1.5h potrafi wracamy koło 19 troche karmienia, ssania, czuwania czasem polezy pobawimy się..i ok 20 kąpiel...i potem różnie..czasem zaśnie czasem walczy..a w nocy tez różnie...Aniu baaardzo zazdroszcze całych przespanych nocy masz aniołka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola, nam też zdarza się częściej czepiać się siebie. a to wszystko się bierze z nadmiaru obowiązków i ze zmęczenia... słyszy się, że dzieci tak marudzą i absorbują do 3 miesiąca życia. potem już coraz częściej zajmują się tym co dookoła. moja ala skończyła kilka dni temu 2 miesiące i już zaczyna mieć większy kontakt z otoczeniem. dłużej wytrzymuje bez płaczu, rozgląda się, gaworzy - co prawda jeszcze nieudolnie, ale początki są! a najśmieszniejsze jest to, że jak pouśmiecha się do mnie, namacha rączkami i nóżkami, pogada po swojemu to zaraz dostaje czkawki i zaczyna płakać.... ale też wiem, że po 3miesiącach te czkawki też mają minąć. muszę lecieć, mała chce jeść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania_Sl szczerze mówiac tez nie jestem przekonana co do skazy mówie ci co lekarz to inna diagnoza mam teraz maśc smaruje drugi dzien i jest o niebo lepiej u mnie adas tez ma tylko krostki na twarzy dekolcie i ramionkach taka kaszka na piersi czerwone z białymi końcówkami na twarzy maja teraz kolor skóry taka kaszka i badź mądra co to jest ?? jesli skaza to późńiej musze mleczko specjalne podawac do butelki jesli nie skaza szkoda ze teraz zrezygnowalam z nabialu to przeciez cenne źródło wapnia i mam mętlik w głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu- lekarka mówiła, że u nas sa w 2 sklepach, więc zobaczę. ja piję czasem Karmi, podobno działa też na laktację. Jak Ty to robisz, ze przesypiacie całą noc??? Czym Ty karmisz tego Kubusia;d Dziękuje za info o szczepionkach! Gosiu tak jak piszesz o tym uśmiechaniu i czkawce to się ciesze, bo bałam się, że coś jest nie tak z Oskarem, bo ma co chwilę czkawkę!! Ja ze słodyczy jem Rafaello i ciasteczka zbożowe:) Dziś pierwsza jajecznica, zobaczymy co z tego wyjdzie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobacz koniecznie te łuski...ja też byłabym zainteresowana a to w zielarskim patrzeć?? ja o tym karmi słyszałam ale nie wierzyłam...to jakaś pewna info??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem strasznie rozdarta wewnętrznie, normalnie nie radzę sobie juz z tym:( Z jednej strony kocham mojego synusia z drugiej jestem przygnębiona i przerażona , że tak drastycznie zmieniło się moje życie. Praktycznie non stop podaję mu cyca, leżę z nim w łóżku lub go przewijam. Nie mam czasu dla siebie, mam cholerną potrzebę wyjść do ludzi, spotkać się ze znajomymi, ale w tej chwili wydaje mi się to tak nierealne, że szok. Może to już depresja poporodowa? Wczoraj przeryczałam pół wieczora z tego powodu:( Nie wiem co się ze mną dzieje. Mam wyrzuty sumienia, że myślę o sobie zamiast maksymalnie skupić sie na Vincencie. Pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzanke...nie miej wyrzutów, masz prawo czuc sie zagubiona, rozdarta, nawet zła...ale bedzie lepiej..zobaczysz takie kryzysy sie zdarzaja..nie masz mozliwosci odciagniecia pokarmu i wyskoczenia gdzies chic na 2h? albo zapros znajomych...mnie odwiedzaja i ja w tym czasie karmie i moge z kims pogadac...przytulam mocno..i pamietaj ja tez mam czasem kryzys i tez juz płakałam...ale kochamy nasze dzieci, sa cudne i to najwazniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam my juz wykąpani i nocny sen (mam nadzieje) wracając do żółtaczki... mnie eszcze w szpitalu też chcieli urządzić \"na cacy\"; jak stwierdzili żółtaczkę to zamiast tradycyjnych naświetlań mieli \"wynalazek\" taka matę podświetlana ultraf. (jak solarium) do łóżeczka i dziecko na tym leżało; ale główki się nie naświetlało i za każdym razem tylko jedna stronę ciałka; w każdym razie widziałam przypadek 4 dni naświetlań i było bez efektu; no i cały czas w szpitalu; Olowi też to zafundowali; na drugi dzień bez poprawy wyników zalecili kontynuację; ale wkurzyłam się, polatałam i załatwiłam starodawny sposób; na drugi dzień byliśmy w domku :-) Ania_śl pewnie się powtarzam, ale mojemu starszemu przy trądziku pediatra zapisał Elokom (czy coś takiego) a potem dermatolog sie na to przeraził i zalecił Sudocrem i Clotrimazol w kremie na zmianę i pomogło; jak chcesz to spróbuj; nic nie kosztuje, bo pewnie taki zestaw masz w domu; narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×