Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

To JA CC-TO NAPRAWDE kawal kobity szok,moja kolezanka tez wczoraj urodzila Majeczke :) A ja wyszlam na spacer i zaczal deszcz padac poszlabym dalej ale sama nic nie wzielam a zmoknac mi sie nie usmiecha ide napic sie kawy bo jakas taka ciezka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wczoraj tak sie scielam z M ze powiedzialam ze odchodze dosyc tego wszystkiego przestraszyl sie bo dzis jest bardzo dobry . Zreszta sam mi powiedzial zebym sie pakowala (ale nie sadzil ze ja to wezme na serio)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej . my po weekendzie na wsi . fajnie było choć znów pogoda \"dała ciała \" :P co do niemlecznych mam zamiar jeszcze długo nic nie podawać. zrobie w 5 miesiące tzw \"próbę glutenową\" i do conajmniej połowy 5 miesiąca się wstrzymam, póki co Ignaś pięknie je mleczko i pieknie przybiera więc nie widzę powodu ;) kurcze, przez cały czas budziliśmy malucha na karmienie o 3,30 (bo inaczej spał by do rana a ja chciałam zeby pojadł \"wartościowszego\" mleczka i żeby @ nie wrocił ;) ) i teraz jak już chciałam z tego zrezygnował to nam się kurcze przyzwyczaił i budzi nas o ....3.30 :P lecę bo piski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane wróciłam pogoda była różna ale najważniejsze że wypoczęłam ,Kubuś był bardzo grzeczny i mimo moich obaw te 500km w jedną i drugą strone zniósł dzielnie.Iwona jak dodawałaś kaszke podgrzewając swoje mleko i jaką kaszke ja też zamierzam po 16 coś dodawać .Pozrawiam Was wszyskie musze nadrobić zaległości pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok - moja Majka spała dziś do 9:45 bez budzenia od wczoraj od 21 !!! już się wystraszyłam, że coś jej jest, ale ruszała się i mruczała co chwilę jak mały niedźwiadek, więc jej nie budziłam nie było mnie, bo byliśmy trochę nad Soliną a teraz sprzątam chałupę, okna, pranie, odkurzanie - takie grubsze porządki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka w ubiegłą sobotę skończyła 3 mce :) Tak piszecie o tych dodatkowych posiłkach, ja zamierzam dawać po 4 mcu, ale ja karmię butlą, więc to co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla 4 miesięczniaków :) I dla Majeczki też ciut wstecz :) Ale Wam prezenty robi..taki długi sen... Pigi..może to pomoże?? nie daj się kobieto!! Olu a jak u Was? jak Jasiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki, Udalo mi się dorwac komputer. Nie zdazylam wszystkiego doczytac, ale napisze, ze zyje. My już po pierwszym tygodniu urlopu na wsi. Było super. Maly spal bardzo duzo, ciagle na swiezym powietrzu. Po kiszeniu się w centrum Wroclawia, to było idealnie. Przesypial cale noce, od 23 do 8, przerwa na karmienie i jeszcze do około 10 i potem jeszcze sporo, wiec ja tez moglam porzadnie odpoczac. Relaks na hamaku pod lipami, spacery polnymi drogami, cisza, babcia i prababcia do pomocy....mmmmmmmm.....Jechalismy z nim 6,5 godziny na miejsce, ale tez nie było problemu, bo wyjechalismy około polnocy i spal cala droge. Na prawde cudowne dziecko. Od wczoraj jestesmy u tesciow. Tez daleko od miasta, wiec i ja i maly jestesmy w siódmym niebie. Byliśmy dzisiaj na trzecim szczepieniu (Anna-sl dzieki za Twoja historie, bo powiedzialam, ze dzwonilam do NFZ i maja go zaszczepic za darmo i latwo poszlo J). Adas tylko pisnal przy ukłuciu i w ogole nie plakal! No taaaki dzielny chlopczyk. Wazy już 7kg, ale go babki nie mierzyly. Pytalam o dokarmianie, ale babka powiedziala, ze jak karmie piersia i tak super przybiera na wadze i zdrowiutki, to żeby poczekac jeszcze ok. miesiac. (a on 1 sierpnia skonczyl 4 miesiace) Widzialam, ze pisalyscie cos o wozkach. Ja Adasia od urodzenia woze w spacerowce. Jak znajde jakies zdjecie w tym komputerze, to wysle. Pytalam paru osob (lekarza i rehabilitanta) i wcale nie musi być tak idealnie prosto. Z reszta za granica normalnie woza w takich wozkach i nikt nie robi problemu. Tylko u nas jeszcze jest ta stara szkola i glownie się wozi w gondolach. Jedyny problem był z tym, żeby go oslonic od wiatru z przodu, ale mielismy taki pseudo spiworek i przypinamy go agrafkami i chroni go to od wiatru. Niektorzy ludzie przez to się dziwili, ze z pustym wozkiem jezdzimy, bo Adasia w ogole nie było widac. Co do rozwoju, to Adas tez robi wielkie postepy. Już spokojnie przeklada sobie z raczki do raczki, trzyma obiema i wklaa oczywiście wszystko do buzi. Rehabilitacji tez uniknelismy (dobrze ze to olalam). Często go teraz nosimy przodem do swiata tak polezaco, bo jest oparty o nasze cialo (chyba na stronie gazety wyborczej sa filmiki Zawitkowskiego) i przez to się niezle podszkolil. Normalnie już trzyma glowke i już nie kiwa nia na wszystkie strony, jakby sobie popil wczesniej. A propo picia, to ostatnio strzelam sobie 1-2 Reddsy wieczorem. Lekarka powiedziala, ze nie ma problemu poki nie ma u matki zatrucia alkoholem. Tylko mowi się żeby w ogole nie pic, żeby niektorzy nie przesadzali. Nie widze u malego jakis reakcji, wiec sobie pozwalam. Przynajmniej to, bo z dieta jeszcze uwazam. Z reszta oplacilo się, bo wlasciwie wrocilam do poprzedniej postury. Może troche flaka na brzuchu zostalo J Sprobuje wyslac za chwile pare fotek na poczte. W tym tygodniu jeszcze może uda mi się Was poczytac, choc często tu znika polaczenie z netem, ale ostatnie dwa tygodnie sierpnia to będę odcieta od sieci. Pozdrawiam Was serdecznie! Normalnie się stesknilam przez te pare dni! Aha! Ogladalam zdjecia! Ale rosna nasze maluchy! Już takie buzki inne zupelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki, Udalo mi się dorwac komputer. Nie zdazylam wszystkiego doczytac, ale napisze, ze zyje. My już po pierwszym tygodniu urlopu na wsi. Było super. Maly spal bardzo duzo, ciagle na swiezym powietrzu. Po kiszeniu się w centrum Wroclawia, to było idealnie. Przesypial cale noce, od 23 do 8, przerwa na karmienie i jeszcze do około 10 i potem jeszcze sporo, wiec ja tez moglam porzadnie odpoczac. Relaks na hamaku pod lipami, spacery polnymi drogami, cisza, babcia i prababcia do pomocy....mmmmmmmm.....Jechalismy z nim 6,5 godziny na miejsce, ale tez nie było problemu, bo wyjechalismy około polnocy i spal cala droge. Na prawde cudowne dziecko. Od wczoraj jestesmy u tesciow. Tez daleko od miasta, wiec i ja i maly jestesmy w siódmym niebie. Byliśmy dzisiaj na trzecim szczepieniu (Anna-sl dzieki za Twoja historie, bo powiedzialam, ze dzwonilam do NFZ i maja go zaszczepic za darmo i latwo poszlo J). Adas tylko pisnal przy ukłuciu i w ogole nie plakal! No taaaki dzielny chlopczyk. Wazy już 7kg, ale go babki nie mierzyly. Pytalam o dokarmianie, ale babka powiedziala, ze jak karmie piersia i tak super przybiera na wadze i zdrowiutki, to żeby poczekac jeszcze ok. miesiac. (a on 1 sierpnia skonczyl 4 miesiace) Widzialam, ze pisalyscie cos o wozkach. Ja Adasia od urodzenia woze w spacerowce. Jak znajde jakies zdjecie w tym komputerze, to wysle. Pytalam paru osob (lekarza i rehabilitanta) i wcale nie musi być tak idealnie prosto. Z reszta za granica normalnie woza w takich wozkach i nikt nie robi problemu. Tylko u nas jeszcze jest ta stara szkola i glownie się wozi w gondolach. Jedyny problem był z tym, żeby go oslonic od wiatru z przodu, ale mielismy taki pseudo spiworek i przypinamy go agrafkami i chroni go to od wiatru. Niektorzy ludzie przez to się dziwili, ze z pustym wozkiem jezdzimy, bo Adasia w ogole nie było widac. Co do rozwoju, to Adas tez robi wielkie postepy. Już spokojnie przeklada sobie z raczki do raczki, trzyma obiema i wklaa oczywiście wszystko do buzi. Rehabilitacji tez uniknelismy (dobrze ze to olalam). Często go teraz nosimy przodem do swiata tak polezaco, bo jest oparty o nasze cialo (chyba na stronie gazety wyborczej sa filmiki Zawitkowskiego) i przez to się niezle podszkolil. Normalnie już trzyma glowke i już nie kiwa nia na wszystkie strony, jakby sobie popil wczesniej. A propo picia, to ostatnio strzelam sobie 1-2 Reddsy wieczorem. Lekarka powiedziala, ze nie ma problemu poki nie ma u matki zatrucia alkoholem. Tylko mowi się żeby w ogole nie pic, żeby niektorzy nie przesadzali. Nie widze u malego jakis reakcji, wiec sobie pozwalam. Przynajmniej to, bo z dieta jeszcze uwazam. Z reszta oplacilo się, bo wlasciwie wrocilam do poprzedniej postury. Może troche flaka na brzuchu zostalo J Sprobuje wyslac za chwile pare fotek na poczte. W tym tygodniu jeszcze może uda mi się Was poczytac, choc często tu znika polaczenie z netem, ale ostatnie dwa tygodnie sierpnia to będę odcieta od sieci. Pozdrawiam Was serdecznie! Normalnie się stesknilam przez te pare dni! Aha! Ogladalam zdjecia! Ale rosna nasze maluchy! Już takie buzki inne zupelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchata dziś właśnie o Tobie myślałam..jstem ciekawa jak tam Adaś i jego czupryna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki:) U nas wszystko oki, trzy noce z rzędu mamy już przespane:) Antek od paru dni nic tylko piszczy:) Mieli przy tym językiem na wszystkie strony:) Szczerze mówiąc to już zapomniałam jak moje dziecko płacze (tfu, tfu!!!):) Agoosia, Jasiek jak każdy 6-latek ma gorsze i lepsze dni, ale teraz jak rodzinka męża pojechała zrobił się jak anioł:) Bo jak były dzieciaki, to świrował strasznie, był bardzo agresywny (potrafił do trzyletniej kuzynki wycedzić przez zęby: ty k...o bo ośmieliła się wejść do jego pokoju), generalnie pokazał różki i zachowania typowe dla rozpuszczonych jedynaków. Widać tylko że jednak bardzo potrzebuje pracy z psychologiem, choć ta pani psycholig, do której chodził przed wakacjami twierdzi, że wszystko jest w porządku. No i mamy umówioną wizytę u neurologa, bo Jasiek od jakiegoś czasu regularnie się zanosi (przynajmniej raz dziennie - wystarczy że upadnie i się przestraszy). Pediatra twierdzi że to jest bardzo niepokojące. Także mamy trzy światy z Jaśkiem, dobrze że Antoś zdrowy i silny... I normalnie tak Go kocham, że bym schrupała! I jeszcze jak leży sobie na łożku, ja Go całuję w łapki a On zasypia... normalnie brak słów.... Jak sobie pomyślę, że do 18 września jestem z Antkiem w domu a potem do pracy, to ryczeć mi się chce:( No i chyba za Waszą radą jednak przesiądziemy się do spacerówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo to wyslalam wreszcie tych pare zdjec. wozek tez - w drugim mailu. Agoosia Ty tu ostro widze dyzurujesz na forum :) jak ogladalam starsze zdjecia Stasia to niezly z niego zgrabnioszek. Moj Adas to przy nim niezly pulpet :) taki niezly grubasek sie z niego ostatnio zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Brzuchata bo mój zbój spał i miałam luzy...ogarnelam w chałupie i mogłam posiedzieć..teraz juz nie spi a my zaraz do lekarza..jeszcze na poczte zajrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawiłam kilka fotek na naszą pocztę. Brzuchata, Adasiek ma wyraz twarzy jak roczny dzieciaczek:) Rewelacyjne zdjęcie na hamaku, ślicznie wyglądacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Brzuchata no właśnie; u nas też jedyny problem to wiatr we włosach ;-) jak jedziemy naszą karetą; miałam ambicję kupić taki z odwracanym siedziskiem, ale to znacznie zawęziło wybór; ostatecznie padło na taki "tylko pyszczkiem do świata" pewnie niczym nie zaskoczę, bo Wasze dzieciaczki są dużo dalej niż mój Oliś, ale od wczoraj mój czteromiesięczniak chwyta smoka i ładuje go sobie do buzi; tylko jeszcze nie kumnął, że po umiejscowieniu we właściwym miejscu należy puścić łapką swojego ulubieńca; a my dzisiaj spędzalismy czas na budowie domku na ogrodzie dla naszej latorośli; wczoraj w nocy robiliśmy projekt; dziś szkielet a jutro ciąg dalszy; czeka mnie mycie okiem... 😭 jest jakaś chętna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola31 - ehh ten hamak to byla super sprawa, tylko troche wialo i balam sie z nim sie tam hustac. ale mine mial niezla za kazdym razem - nie wiedzial czy sie bac czy sie smiac :) taki zdziwiony na maxa hehe a co do wyrazu twarzy, to wiele osob tak mowi, ze Adas wyglada na wiecej niz ma. Ale on czesciej robi takie powazne miny niz sie usmiecha...sciaga brwi, jakby patrzyl na nas z nagana za cos hehe Lida74 - ten nasz wozek tez jest tylko \"buzia do swiata\" i to duzy minus ze nie mozna zmieniac. szczegolnie wczesniej, bo teraz juz sie troche przyzwyczailam i Adas tez. ale przynajmniej jest okienko w daszku to czasami mozna zagladac...ogolnie polecam ten wozek bo jest bardzo lekki w porownaniu do innych i latwo sie sklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marysia: odciągam trochę mleka i wlewam do filiżanki ,dosypuję kaszkę bobo-vity (Mleczna kaszka manna na mleku modyfikowanym)tak aby był dosyć płynna konsystencja i trzymam to podczas karmienia w kąpieli wodnej w miseczce w z ciepłą wodą.. daję łyżeczką... kaszka jest od 6-go m-ca ale z tyłu na opakowaniu jest informacja ,że można ją wprowadzać w niewielkich ilościach od 5-go miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dziś temat wózków...... agoosia ja do dojechałam do kasy w sklepie (wielkiej hali) modelem XT i tam zrobiłam nawijkę żeby wymienić model (chociaż kolor podobał mi się bardziej :-( ) tamten na płytkach (!) co chwilę wpadał mi na regały; nie wyobrażam sonie go z obciążeniem na polskich chodnikach; a teraz właśnie spędzam wieczór na poszukiwaniu gustownego kocyka w pasującej kolorystyce :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze wożę w gondoli ale np.przy podjazdach w górę np. krawężnik już muszę ostro pilnować,żeby mi Lucek nie wypadł.... popsuła mi się z wieczornym spaniem troszkę :(bardziej marudzi ale jakoś zasypia sama..no cóż--odkurzanie przełożyłam na godzinę 20-tą :D trzeba sobie jakoś radzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) My do Malborka na cały dzień...ćwiczymy małego w dłuzszych jazdach...tylko głównie ja sie męcze przy tym...i stresuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurka! Słyszałam juz o solidarności macic bądź jajników, ale moje chłopaki to juz boję się nazwać czego maja solidarność!!! ostatnio Oli po kąpaniu miał pobudki ok 1 i 5 w nocy i mąż wspaniałomyslnie wczoraj mi oznajmił, że mam sobie dać tej nocy luz, bo on przejmuje obowiązki nocne; i wiecie co? ta mała małpka obudziła sie tylko o 5.30 a jak ja wstałam o 8 to ani myślał o kolejnym jedzonku i znów Tatko miał labę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale upal szok dobrze ze wiaterek wieje to mozna wyjsc na dwor jA TEZ WOZE jeszcze OliwiE w gondoli i mysle ze do pazdziernika powoze ja mam w wozku takze nie kupuje . Lidia-Ty chodzisz na rehabilitacje taka na caly dzien?bo my dostalismy skierowanie od8.09do 12.09 i nie wiem jak sie przygotowac do tego czy tam spedzimy caly dzien czy tylko kilka godzin napisz jak to jest. Agoosia-piszesz o Malborku wyobraz sobie ze tez mielismy jechac we czwartek bo tam sa pyszne lody i pozniej do Olsztyna ale poszla jakas czesc dla Mw samochodzie i narazie nie ma jej.Moze w przyszlym tyg. tY KIEDY SIE WYBIERASZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×