Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szept wirtualności

Kącik Warszawianek i nie tylko

Polecane posty

cześć, babiorki :) Szepcie, wesoła anko, kariolka, ola, nieznajoma, nelka :) Kariolka, nieznajoma ---> ja jestem uzależniona od szkiełka, choćby nie wiem, jaki film leciał na innym programie, muszę przełączyć na tvn 24. Taki mały wentylek :D Denerwują mnie tylko ludzie, którzy wiedząc, że mają tylko minutę na wypowiedź, przez pierwsze 40 s gadają, jak to się cieszą, że się wreszcie dodzwonili :) W efekcie tracą wątek i gadają coś bez związku.... Uch, no i mamy jesień. Jak tam humorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Babki :) niestety dzisiaj nie będę mogła, mam wieczorem służbową sprawę, którą koniecznie muszę załatwić jestem zła, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - za tydzień będzie mam nadzieję więcej nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek weekendu...podpatrzone :D:D:D Przychodzi mąż do domu ,a żona mówi: -kochanie z kranu w kuchni cieknie, a mąż na to: - a co ja hydraulik? Następnego dnia żona do męża: - kochanie tapeta się odkleiła i żarówka w żyrandolu nie świeci, a i tym razem mąż na to: -a co to ja tapeciarz albo elektryk? Następnego dnia mąż przychodzi i patrzy ,że wszystko porobione i pyta żonę: - kochanie sama to zrobiłaś? a żona na to: -ależ nie kochanie poprosiłam sąsiada. Więc mąż pyta: - i co chętnie i za darmo to zrobił? a żona odpowiada: - no nie kochanie nie za darmo Mąż: to ile wziął? Żona : no nic.Chciał tylko żebym zaśpiewała albo d**a dała. Mąż więc pyta : no i ? Żona : a co to ja śpiewaczka żebym śpiewała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona wróciła do domu i zastała męża w łóżku z młodą dziewczyną - Ty niewierna świnio, wychodzę, koniec naszego małżeństwa Mąż woła za nią: - Kochanie, poczekaj chwilkę, zaraz ci wszystko wyjaśnię... - Dobra, ale szybko - Jechałem do domu z pracy i zobaczyłem jak ta bidula stoi n poboczu drogi zziębnięta na deszczu, zlitowałem się i ją zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Tak się wzruszyłem, że przywiozłem ją do domu i dałem jej twoją wczorajszą kolację, której nie zjadłaś bo się odchudzasz. Wchłonęła ją dosłownie w dwie minuty. Popatrzyłem na jej umorusaną twarz i zapytałem, czy nie chce się wykąpać. Kiedy brała prysznic, zauważyłem, że jej ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur więc dałem jej twoje jeansy, których nie nosisz od kilku lat bo w nie nie wchodzisz. Dałem jej też koszulkę, którą kupiłem ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz bo twierdzisz, że mam fatalny gust. Dałem jej sweter, który dostałaś od mojej siostry na święta a ty go nie nosisz tylko dlatego żeby ją denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w drogim sklepie a ty ich nie nosisz od czasu jak zauważyłaś, że twoja przyjaciółka ma takie same... I kiedy już wychodziła, zatrzymała się przed drzwiami i zapytała: \"ma pan jeszcze coś, czego żona nie używa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo dobre dobre
i dużo w tym z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola to ja i tak sobie
podwalam się do Romea i trochę mu słodzę, a co, nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo napisz coś jeszcze
takiego z życia, please.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo uwielbiam twój widok
tu i tam, chodź do nas szybciutko, migusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola powiem ci że
nie mam zielonego pojęcia jak ten nasz Romeo wygląda, ale i tak mi się podoba mimo wszystko, pewnie fluidy zadziałały przez kabel, aż mnie ciarki nie tylko po plecach przechodzą ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka. Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego i mówi: - Trochę pan przegiął, ale jest piątek, właściwie skończyłem już pracę, nie chce mi się nic pisać, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to pana puszczę. Mężczyzna pomyślał chwilkę i mówi: - Tydzień temu odeszła ode mnie żona, odeszła z policjantem, i wie pan, byłem przekonany, że to on za mną jedzie i chce mi ją oddać... - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×