Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gonia1987

MŁODZIUTKIE MAMUSIE I PRZYSZŁE MAMUSIE -ZAPRASZAM

Polecane posty

hej kochasne ja tylko na moment DEJZI 69 spierdalaj z tego topicu. Franelkja dobrze ci napsała noigdy nieusłyszysz od psa MAMO gonia dacie rade!!!!!!!!!!!!!!!!!1 bedzie oki no i życzymy zdrowego dzidziusia a najlepij kobitki:) gosiaczek i jak córeczki?? Franelka kochana podaj meila alnbo wyslij mi na mojebo bebolek20@oneteu bo mąz jak kasował poczte sasował listy od ciebie i dupa blada mniemam jak zdjęć posłać:( belond jak tam??? krasnalek już po ślubie??????? GRATULACJE jak sie czujesz jako swieża mężal=atka?? oki sadam wybazciae za bledy ale musiałam szybko pisac:( papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta cala DEJZI69 przypomina mi matke ojca mojego dziecka, która po tym jak synuś jej przekazał wiadomość stwierdziła że mnie nigdy nie zaakceptuje i tu padło kilka ładnych słów pod moim adresem które powtorzyla mi gdy ją spotkalam kiedys :) A sama pierwszą ciąże nosiła będąc starsza ode mnie o rok, więc nie czaje jak mogą sie tacy ludzie wypowiadać. DEJZI69 Masz 25 lat i jest Ci z tym dobrze, że nie masz dzieci? Rozumiem. Moja siostra ma 23 i nie jest nawet pewna czy chce być nadal ze swoim chłopakiem (czego nie rozumiem do końca), więc o dzieciach w jej przypadku nie wspomne ale uwierzcie mi-są takie osoby i co najciekawsze - cieszą się zyciem :). Gonia trzymamy tu chyba wszystkie na forum kciuki za Was;) Najgorzej będzie na początku, szok. Ale minie. Sąsiadka ma 18lat i już drugie dziecko w drodze, i też nie długo po urodzeniu pierwszego. Ale z tego co widze to się cieszą i jej rodzice, i teściowie.. Więc bedzie dobrze ;) A ja nadal leże. i leżec bede do konca :). Byłam w szpitalu ponad tydzień. Dzisiaj ide do lekarza, boje sie bo ja to w ogole chodze na wizyty zestresowana. Ciagle jakis problem nowy sie pojawia. No nic. Trzeba isc na sniadanie ;) całuje:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juska- pytałaś co z moją Magdalenką- otóż lekarze mówią że ma klasyczne objawy porażenia mózgowego, ale nie mogą tego stwierdzić w 100 % ponieważ pełną diagnozę mogą postawić dopiero gdy mała skończy rok. Ale raczej wątpliwości co do jej stanu nie ma. A jej porażenie objawia się tym, że w wieku 7 m-cy ona nie robi praktycznie nic- nie podnosi głowy, nie siedzi, nie chwyta itp. Trafiliśmy na dobrą rehabilitantkę, która pracowała 30 lat z takimi maluszkami w centrum zdrowia dziecka i ona stwierdziła że w ciągu roku powinna ją z tego wyprowadzić. Właśnie dziś byłam u niej z Madziulką i powiedziała nam, że już widzi efekty naszych ćwiczeń wprawdzie niewielkie ale są. Tylko mam problem ze starszą córą Marysią. ostatnio często nie ma mnie w domu bo mamy jakieś badania, wizyty u lekarzy, rehabilitacje... No i jak jestem w domu to Marysia mnie strasznie pilnuje, żebym znowu gdzieś nie pojechała i lecą teksty typu: \"Mamo nie jedź\" \"Mamo nie musiś jechać\" Nawet jak pójde na chwilę do łazienki to zaraz słyszę \"O mamo jeśteś myślałam że pojechałaś ź Madzią\". Strasznie tęskni gdy nas nie ma a ja nie wiem już jak jej tłumaczyć dlaczego nas nie ma. Niby wie że \"Madzia choja\"(chora) ale to tylko dziecko. I widze, że jak nas nie ma kilka dni to jest taka bardziej agresywna- wszystkich chce bić (ale Madzi nie ją zawsze całuje lub przytula) Gonia- właśnie mi się przypomniało że mam koleżankę z podstawówki, która jeszcze przed 19. urodzinami miała już dwóch synków Bartusia i Piotrusia. Z tego co wiem jest szczęsliwą mamą a jej mąż dumnym tatą dwóch synów :) Krasnalku dzięki za miłe słowa. Wiesz tak sobie myślę,że to było z góry zaplanowane,że będę miała chore dziecko, ale nie było wiadomo które. Pewnie Marysia urodziła się zdrowa po to bym mogła spokojnie zdać maturę i pójść na studia a poza tym urodziła się 14. stycznia a to chyba szczęśliwa data :) A czemu Madzia jest chora? Tak pewnie miało być. Ale kiedy w końcu wyzdrowieje (a na pewno tak będzie) będę dumna,że to ja w dużej mierze się do tego przyczyniłam. Miałam wziąć dziekankę na studiach.Ale mi szkoda bo już opłaciłam semestr. Więc robię tak: rano ćwiczenia, jadę do szkoły ( oczywiście się spóźniam) a potem zwalniam się z ostatnich zajęc (lub z części) i jadę do domu zrobić niuni masaz i jeszcze raz ćwiczenia Mam nadzieje że zaliczę ten semestr Ojej ale się rozpisałam... ale nie mam teraz czasu tak często pisać Pozdrowionka dla wszystkich mamuń ode mnie Madzi i Mani (tak się moja Maryś wszystkim przedstawia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Gonieczko muszę pzyznać żę jesteś bardzo silną kobietką:) trzymam za ciebie mocniutko kciuki.. Madzia napewno wyzdrowieje po tej rechabilitacji. mój siostrzeniec urodził sie z orażeneim splotu barkowego.. z racji tego wogule nieruszła prawą rączką:( jedźiła na rechablilitacje , na elekrody podłanczane do rączki , od urozenia.. po roku zaczł ruszac rączka.. ale mało w tej chwili ma ją zupełnie zdrową:) napewno będzie oki:) Franelka za 5 minut wyślę ci fotki:) wybaczz e tak późno ale niemaiłam chwili wczesniej.. dziewczyny nowe zdjęcia Fabianka na www.bebolek20.fotosik.pl co u reszty dziewczyn???? odzywać sie kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki:) widze ze u was sie dzieje :) my juz po slubie:) hihihi jakos było najgorzej bylo zmiescic 20osob w domu :P bylam wsciekla na swiadków bo wogle jak nei swiadkowie sie zachowali :( bylo mi strasznei przykro przyszli po stali w urzedzie pozniej w domu 2 godzinki posiedzieli nic wypic nie chcieli wogle nie rozmawiali az w kmoncu stwierdzili ze juz muszą isc ...naprawde nei znalam ich z tej strony to dobrzy nasi przyjaciele ( a raczej chyba znajomi) nie sądziłam ze tak sie zachowają... ale cóż ich sprawa ... na kwiatki zdecydowalam sie na lilie ... mialam wiozanke z 5 bialych a swiadkowa z 3 rozowych naprawde bardzo ladne byly te wiązanki :) a teraz tyle biegania i zalatwiania z tuym becikowym i rodzinnym ... bo dopiero teraz moglismy wszystko zalatwic ... a co tam u was jak sie czujecie jak wasze kruszynki ? My teraz czekamy na chrzest w niedziele idziemy zamówic termin chcemy tak na czerwiec. Dziewczyny ile wy placilyscie za chrzest bo my niewiemy na co sie przygotowac... a no i nowe foteczki na bobaskach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krasnalku my za chrzest zaplacilismy 100zl ale tylko dlatego ze tesciu sie wyrwal ksiadz mowil co laska on dal 100 zl no i tez zalezy jaki ksiadz bo moj brat placil 150 bo tyle zawolal wiec roznie nie to bywa jeszcze raz gratuluje slubu :):):) bebolku Fabi coraz slodszy..;) pozdrawiam Was ....moja miłość.... Moje adresy: www.bobasy.pl/julka07 i www.julka07.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleee tu cisza:( Gonia i jak tam?? jak się czujesz ??? rodzinka juz wie??? Gosiaczek i jak Mania i Madzia???? Krasnalek co u ciebei?? jak się czujesz jako mężatka??? my daliśmy 50 euro ale ksiąz mówił zę co łaska.. ale znam takich co płacili po 2 stówki bo tak ksiądz wołaął:( Belong a ty kiedy podeślesz zdjęcia dzidzi??? Franelka co u ciebie słychac??? Jak Franio??? dostałaś fotki ??? sarahban a co u ciebie??? juśka odzywaj sie czejsciej:) Milka a co u was?? planujecie rodzeńswo dla Julki???? kochane zmykam obiadek robić póki mam ochote....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) bebolku nie planujemy poki co rodzenstwa dla Julci moze za 8 lat poki co napewno nie:) a u nas wszystko dobrze Julka juz prawie siada prawie bo jeszcze chwieje sie troszke ale mysle ze miesiac i bedzie siedziec rosnie jak na drozdzach juz jest taka cieszka ze plecy odczuwaja:) pozdrawiam Was wszystkie i Wasze malenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam dziewczyny, że się odzywam , ale.. Dejzi 69, Mam niecałe 32 lata i pierwszy raz zostanę mamą. Osobiście uważam, że rzeczywiście 20 lat to nie wiek na macierzyństwo i takie tam, ale nie rozumiem dlaczego obrażasz b. młode mamy, jaki jest cel Twoich wulgarnych wypowiedzi? O czym one świadczą? Bo na pewno nie o Twojej dojrzałości, wydaje mi się, że te młode mamy maja więcej taktu i powagi niż Ty Droga 25-latko. Szacunek Moja Droga- to nieznana Ci wartość, mam wrażenie, że Twoje wypowiedzi są postami 17-latki, bez znajomości zasad i kultury słowa. Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franelka
Bebolku-dostalam zdjecia-dziekuje;-)Fabi jak prawdziwy model!!!!A moj Franio ok-rosnie i broi i wymysla codziennie jakies inne psoty.Czasami mam dosc;-)ale i tak kocham go do granic mozliwosci...Rosnie zdrowo i to mnie najbardziej cieszy-reszte da sie zniesc;-)Bo co jak co ale ZDROWIE najwazniejsze.... POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE BAARDZO CIEPLO:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebolek - a jakoś się trzymam. byłam u lekarza 2tygodnie temu, 7maja idę znowu na załozenie jakiejs spirali na szyjke żebym sie nie martwiła ze urodze za szybko bo się skróci ;) mam ją miec do 34tygodnia. Nauczyłam się już żyć bez 'ojca dziecka'. Łatwo na początku nie było, zwłaszcza ze siedze w domu ciągle to mam za duzo czasu na rozmyslanie. Ale minęlo jakos jest dobrze :) eh już chce urodzić. Zajme sie dzidzią i będę szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krasnalku!!! My za chrzest Mańki daliśmy 100 zł a za Madzi juz 200. W obu przypadkach cenę ustalał ksiądz (ten sam) Bebolek! U nas po staremu. Madzia bardziej żywa ale główki nadal nie trzyma. Mamy teraz takie ćwiczonko w formie zabawy- trzymam Madzie na kolanach i robię jej \"patataj\" a potem hustam nią na boki poźniej znów \"patatajki\" i huśtanie do przodu i do tyłu. Główka jej lata na wszystkie strony mało jej nie odpadnie, ale rehabilitantka mówi że mała z czasem nauczy się kontrolować głowkę i będzie ją trzymać. Mam nadzieję :) A Maryś uczy się korzystać z nocnika. Kiedyś umiała a teraz jakby się cofnęła i nie chce siadać. Kurcze juz nie pomagają prośby i groźby. Zdejmuję jej pampersa i zakładam gatki, stawiam nocnik i mówie że ma mnie wołać jak będziechciała siusiu, a ona i tak zrobi w te majtasy :S Ale w wakacje nie ma przebacz, będzie latac na golasa to musi się nauczyć bo chcę ją wysłac od września do przedszkola. będę miała więcej czasu dla siebie. Albo odbębnię praktyki w szkole (albo jakis staż) miałam robić prawo jazdy ale to za dużo na raz - studia, dzieci, rehabilitacje i jeszcze to prawko na dokładke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Czytam te Wasze wypowiedzi i trochę lżej mi się robi na duchu... Mam 20 lat i jestem w 22 tygodniu ciąży. Wszystko niby jest dobrze, dzisiaj idę do lekarza to dowiem się dokładnie co tam w "bębnie" słychać, ale ogólnie czuję sie dobrze. Jedyne co mi doskwiera (oprócz braku pieniędzy na zaskakująco drogie wykończenie mieszkania), to bóle kręgosłupa - macie może na to jakąś radę?? Jest to o tyle nie do zniesienia, że studiuję i siedzę na twardym siedzeniu przez większość dnia, a później tramwajem przez całe miasto. Może brzmi to mało makabrycznie, ale jak ktoś mieszka w Łodzi i wie co się dzieje obecnie z naszym mpk to mnie zrozumie. Problemów i pytań mam masę więc nie będę tego wszystkiego wylewać od razu, bo Was tylko odstraszę:) Jedna z Was pisała o becikowym i "rodzinnym", chciałabym się dowiedzieć, co to jest ("rodzinne"), skąd się je dostaję i ILE wynosi. (Czasami czuję się jak straszna materialistka, ale ta ciąża uświadamia jak bardzo pieniądze są potrzebne, nawet nie do szczęścia, tylko do życia.) Mój "Piękny" jest ode mnie starszy 10 lat, ale nigdy mi to nie przeszkadzało, zawsze staliśmy na jednym etapie rozwoju;) i świetnie się dogadujemy! Jest po studiach, oczywiście zarabia, może nie kokosy, ale zawsze coś:) Ale nie jesteśmy po ślubie...w tym momencie wydaje nam się, że to zbędny wydatek pieniędzy, bo cokolwiek się mówi wydać coś trzeba (kolejny materializm;))...Moja rodzina doradza na ślub, wręcz TRUJE! Nie wiem co robić, nie chcę się/nas do nieczego zmuszać, bo w końcu gdzie ten romantyzm????!!!! Mam też wiele wątpliowści na temat porodu - CC, czy naturalny... Szczerze mówiąc zdecydowałabym sie na cc, bo jednym powikłaniem (o jakim słyszałam) są zrosty i dotyczy to tylko matki, natomiast jeżeli chodzi o poród naturalny, to istnieje tyle zagrożeń... Niedotlenienie, zaklinowanie, porażenie mózgowe... Siostra mojej koleżanki (ma 5 lat) boi się zakładać bluzeczki przez głowę, bo zaklinowała się podczas porodu i ma uraz psychiczny. Natomiast moja kolejna znajoma miała przetrzymany poród, za mało wód płodowych i Mała prawdopodobnie nie będzie mogła nawet oddychać samodzielnie. Nawet nie wiem ile kosztuje cc (może Wy wiecie??), ale wydaje mi się to rozsądniejsze rozwiązanie. Nawet nie chodzi o to, że boję się bólu - chociaż tak jest, ale występuje tak wiele powikłań... Co Wy o tym myślicie? Jest może któraś z Was z Łodzi i zna jakąś godną polecenia położną i szpital, w którym warto rodzić?? Uciekam, bo jak na pierwszy raz i tak szaleńczo się rozpisałam, a kręgosłup już woła o krótki spacer więc lecę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka witaj wśród mamusiek ;) Ja będę miała lada dzień 30tydzień i nie mam bóli pleców... Zdarzają się czasami, ale krótkie, a tak to nie narzekam. Jeszcze ;) Więc inne dziewczyny może coś poradzą. I ja chętnie sama w razie gdyby mnie dopadły skorzytsam z rad jeśli któras jest chętna nam udzielić wskazówek:) Ślub do szczęścia nie jest potrzebny. Jeśli się kochacie i nie macie potrzeby go brać to rodzina nie powinna naciskać. Ja mam \'nowoczesną\' rodzinę na szczęscie i mówią sami ze z tym nie ma się co spieszyć. I tym bardziej nie robić tego ze względu na dziecko. Ale gdybym wiedziała, że już bede z owym mężczyzną to czemu nie.. Tylko ze ja tej pewnosci nie mam bo obecnie jestem sama :) Co do porodu-naturalny czy cc.. Rozmawiałam z lekarzem 2 tygodsnie temu i podpytałam go troszkę. Powiedział, że doradzałby naturalny, bo CC ma dwa razy więcej powikłań, poza tym nie wykonają cesarki \'bo ja tak chce\' tylko jeśli bedzie taka potrzeba. I nie zgodzi się wykonac cesarskiego jesli bede mogla urodzic normalnie bez problemów. Ale to można godzinami o tym rozmawiać, wszystko samo wychodzi jak już zaczniesz rodzić :P. Wtedy podejmują szybką decyzje. Leżałam w szpitalu to troche widziałam, jak wyciągają z sal na porodówkę :). A co do cen to różnie. Zależy od lekarza pewnie. Jeden \'zaśpiewa\' mniej drugi natomiast 2 razy więcej. A lekarza zmieniałam 3razy. Pierwszy był nie uprzejmy, a druga (kobieta) była miła ale za braniem ode mnie kasy nie miałam z tego nic. Teraz chodze do gościa i mam nadzieje że już do konca u niego bede. Wydaje sie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Anetka! Znam ten ból- siedzieć na wykładzie w twardym krześle. Na ból pleców jest chyba tylko jedna rada- położyć się na łózku... (ewentualnie masaż;)) A co do rodzinnego to jest taki zasiłek który przysługuje rodzicom na dziecko gdy dochody nie przekraczają 500 ileś zł. na członka rodziny (nie wiem dokładnie ile) a wynosi 48 zł. na pierwsze dziecko miesięcznie. i nie zarzucaj sobie że jesteś materialistką- po prostu myślisz o swoim dziecku a ono na pewno przysporzy ci wiele wydatków. Studiujesz dziennie czy zaocznie? Napisz coś więcej o sobie. Mój mąż też jest ode mnie starszy ale nie 10 tylko 6 lat ( ja mam 21) A z tego co pamiętam to Bebolek ma o 10 lat starszego męża i ślicznego synka Fabianka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dejzi super ze jestes taka \"piekna\" ale nie wiem czy sie zalisz czy chwalisz nas naprawde nie interesuja twoje mierne komentarze ale sa ludzie i ludziska y zapewne zaiczasz sie do drugiej kategori...:/ Witaj Anetko :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes
jakaś nawiedzona z tymi swoimi komentarzami....Przecież nikt cie tu nie chce blond wieśniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obejsra...
hhahaha... Nie no dejzi brylujesz! Poziom intelektualny kapusty kiszonej:) musiałaś mieć smutne dzieciństwo, skoro dla ciebie każde dziecko mówi spie.... do rodzica a połowa małżeństw się rozchodzi. Ktoś cię musiał skrzywdzić, że szukasz pociechy w ramionach małolata:P Swoją drogą, dziwię się że jeszcze cie nie zbanowali, wszystkich obrażasz a niczego do dyskusji nie wnosisz. Żal mi ciebie dziewczyno, żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franelka
Do Anetki-nic sie nie boj naturalnego porodu;-)dasz rade!!!!!Cesarka u nas byla platna 1000zl ale naprawde trzeba bylo PROSIC z podwojna koperta.... Jestes dzielna -jak my wszystkie-wiec wszystko sie pouklada!!! MAmuski-po co wy dyskutujecie z ta Dejzi????Nie znizajcie sie do jej poziomu!!!!Faktycznie tylko nad nia zaplakac...Na glupote nie ma rady!!!!Trzeba ja ignorowac!!!!!! Pozdrawiam Was wszystkie...Jakbym was zaprosila na inne forum to byscie sie skusily????;-) BUZIAKi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joko5
Do Dejzi: Z tego co piszesz, moglabym wywnioskowac, ze byłaś na praktykach w szkole i wiesz jak dzieci sie zachowuja (studiowalas pedagogike?). Jestem studentka pedagogiki, mialam praktyki w przedszkolu, szkole i wiem jak sie zachowują dzieci. Nie jest tak jak mowisz. To jak dzieci odnosza sie do tego z kim rozmawiaja zalezy w duzej mierze od podejscia i zachowania ich rozmowcy. Widac, ze Ty absolutnie nie masz podejscia pedagogicznego. Bije od Ciebie postawa totalnej niechęci do dzieci. A dzieci doskonale czuja kto im sprzyja, jest po ich strojnie, kto je naprawde lubi. Potrfia wyczytac z twarzy, czy jestes sympatyczna czy nie i jesli zauważą w Tobie wredność i nieszczerość to mozesz liczyc na to, ze nie zdobędziesz ich sympatii. Przed dziećmi nie mozna niczego udawac bo po mistrzowsku Cie zdemaskuja. Tylko szczerością i wilekimi chęciami jestes w stanie cos zdzialac. Nawet przeklinający, gryzący 9-latek da sie okielznac jesli tylko poświęci mu sie troche czasu i zdobedzie sie jego zaufanie. Pedagożka widac z Ciebie zadna... Przykre, ze tak wypowiadzasz sie o dzieciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
Gdzieś tu wyczytałam "nie bój sie porodu naturalnego"... :( Ja tez sie strasznie boję... Nie wiem jak i czy to zniosę, nie jest odporna na ból, jeszcze mój facet chce przy tym być, też bym tego chciala, ale jak pomyślę sobie, że ma widzieć mnie spoconą, zakrwawioną, wykończona i nie daj Boże oddającą stolec podczas porodu to aż przechodzą mnie dreszcze... ale nie na tym strach polega... Bo mój strach polega raczej na niewiedzy... Do porodu jeszcze troszke czasu, ale... Lęk już jest... Jestem praktycznie na pólmetku ciąży... A wszystko zamiast cieszyć zaczyna przytlaczać... Zaczyna przytlaczać niewiedza, czy dam rade podczas porodu, czy będe potrafila opiekowac się dzieckiem, później je wychować... :( Histeryzuje wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kenta: kochana głowa do góry.. ja równeiz się bałam ale byłam nastawiona że będzie ok.. niestety mąż niemógł być przy porodzie.. ( jak widzi krople krwi to mdleje) wiec była sieostra.. no niestety u mnie skończyło sie to cesarskim cięciem.. ale bardzo żałuję że niemogłam urodzic naturalnie... zawsze można wziąść i poprosić o znieczulenie. radzę jeśli niechcesz czuc bolu wziąść znieczulenie zewnątrzoponowe. nieczujesz nic a samo robienie znieczulenia jest bezbolesne:) jesli się tak bardzo tego boisz. niewiem czy w polsce nadal trzeba płacic za ZZO???? wie ktoś??? jesli tak to ile??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka jak mam też męża starzego o 10 lat:) też sie super dogadyjemy.. choć ostatno się troszke pokłuciliśmy do dzis się na niego bocze... niebój się porodu.. ja miałam cearke.. źle siE czułam a blizna bardzo bolała i boli nadal choć mineło już 6 miesięcy... szczerze ..??? wolałabym rodzić nauralnie!!! Ja miałąm z konieczności.. ale naprawdę nierozumiem jesli ktoś robi na życzenie:( jeżeli bedzie jakiekolwiek ryzyko dla dziecka to lekarz napewno podejmie decyzje o cesarce:) iekaża ci na sle rodzić. nowe mamusie piszcie częsciej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) widze ze duzo sie dzieje:) wszystkich pozdrawiam :) nowe foteczki na bobaskach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franelka
BEBOLEK MA RACJE;-) ja mialam znieczulenie zewnatrzoponowe!!za darmo!nic nie boli i w ogole jest OK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dejzi czyzby twoja mama jak przyszlas na swiat nazywala cie bachorem??? hmm mysle ze tak ..... a moze nam zazdroscisz ze ulozylysmy sobie zycie i jestesmy SZCZESLIWE !!!! a ty masz tylko psa....jak mi przykro.....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny, przepraszam, że tak rzadko wpadam, ale mały coraz większy a coraz mniej nczasu przy nim, a mnie brzuszek już rośnie. Rodzinka jeszcze nie wie. powiemy po 12 tc, jak zobaczymy dzidziusia na Usg i będziemy wiedzieć czy wszystko w porządku. Chyba, że się wcześniej skapna. Kurcze, muszę się wam pochwalić - mój mały sam siedzi:):):) dejzi Ja nie będę Cię obrażać, ani pisać, że masz kapustę kiszoną w głowie. Myslę, że jesteś mądrą kobieta, tylko strasznie zdesperowaną albo smutną. Powiedz tak wprost - chciałabys mieć dzieci, a nie możesz? czy co jest? bo nie wierzę, że masz nas za niewiadomo co tylko dlatego, że jesteśmy młode. a co do siedzenia w domu, nie wiem, jak inne mamy, ale ja studiuję i pójdę do pracy, nie dlatego, że sie będę nudzić jak mój mały pójdzie do szkoły, tylko dlatego, że chcemy budować dom, a na to trzeba więcej niz tylko jedna pensję męża. Podziwiam jednak mamy zajmujące się domem i dźiećmi, bo wiem, ze to ciężka praca i im przede wszystkim należy się szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
Znieczulenie zewnątrzoponowe? To w kręgoslup?! W życiu... Mialam robiony tatuaż na plecach, na kręgoslupie i wiem jak boli dotyk jakiej kolwiek igly w kręgoslup... :( Tlumaczę sobie, że przecież tyle kobiet daje radę i żyją, i cieszą się... To ja też muszę... ale lęki i tak pozostają... Jeśli ktoś może wie to proszę powiedzcie czy takie coś jak nacinanie krocza podczas porodu to standrard czy mogę tego nie chcieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franelka
Kenta;-)szkoda ze masz takie zle wspomnienia ale mysle ze porownanie tatuazu do znieczulenia przy porodzie to takie troszke MAŁO PORÓWNYWALNE;-(ja tam akurat NIC nie czulam...hmmm...powaznie nic a nic!!! Nacinanie krocza nie jest obowiazkowe.Najwyzej Ci sie samo rozerwie;-)ja tam wlalam miec leciutko naciete jak mi polozna zaproponowala-ponoc mniej boli naciete niz ROZERWANE... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny ja chyba tez moge zaliczyc sie do waszego grona jako przyszla mloda mama, teraz jestem w 17 tygodniu i na 70 % to chlopak. Kenta ja tez bardzo boje sie porodu naturalnego ale na cc bym sie nie zdecydowala bo to jednak zawsze jak nie patrzac jest operacja a co do tego krocza to slaszalam od wielu kobiet ktore rodzily ze 2 razy albo raz ze jesli masz dobra polozna to nic nie boli nacina sie krocze w trakcie skurczu i nic nie czujesz a dziewczyny naprawde mowia ze wola naciete krocze niz zeby samo peklo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×