Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Studentka MYSZA

jakie tabletki biorą ludzie, żeby zasnąć na wieki?

Polecane posty

Gość Elza_Marakuja
malaksser - dobrze mówisz. Lekarz powinien pomóc. Od tego jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Shamanko trudno mi to zrozumieć, nie umiem zrozumieć... Wierzę, że Bóg istnieje... Ale czy chce mojego dobra? Zaczynam w to wątpić:( Przez ostatni czas nie chodzę do Kościoła, nie modlę się, skoro Bóg mi zabrał to co było dla mine takie piękne to ja nie wiem czy jest sens się modlić... W ogóle wiara to sprawa osobista, ale to co mi się przytrafiło zrobiło swoje... Dziękuję za kwiatuszki:) śliczne są:) mam w domu tabletki uspokajające, do lekarza po nie iść nie muszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też Myszko Bog zabral kogos, i to zabral na zawsze, i pomimo ze watpilam to wierze w niego nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko... pomimo, że to ja przestałam kochać, też nie mogłam w to uwierzyć... nie rozumiem tego do dziś. Wracałam myślami do niego, tęskniłam nawet czasem, jak mi było źle... ale go nie kochałam. Kiedyś postanowiłam dać nam jeszcze jedną szansę... to było rok po tym, jak odeszłam. Spotkaliśmy się trzy razy. Pierwszym razem było fajnie. On zachwycony, ja też. Drugim razem jeszcze lepiej i \"pewniej\" się czuliśmy ze sobą. Super. Za trzecim razem, kiedy mnie całował i przytulał, chciał się kochać... nie mogłam. Dosłownie w jednej chwili odeszło mi wszystko od niego. Przeprosiłam go. Nie mogłam kłamać. Nie mogłam kochać się z nim. Powiedziałam, że to już koniec naszego powrotu.... To było koszmarne!!! Dałam mu drugą szansę, nadzieję i co? Nic!! Zraniłam go jeszcze mocniej. Rozdrapałam niemal zagojoną ranę. Rozdrapałam ją znowu do krwi... Nie życzę Ci tego. Nie było to dla mnie obojętne. Chciałam z nim być, ale się nie dało. Po prostu nie dało się. Coś mnie cofnęło, odepchnęło. Myszko, lepiej pogódź się z tym, co on Ci powiedział już teraz, niż masz się męczyć w nieskończoność... Podnieś głowę i walcz z codziennością. Buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś przeczytałam temat \"dziewczyna z forum zabila sie przez faceta\"... (nawet ktoś zapytał czy to nie chodzi o mnie...) Spojrzałam na to z trochę innej strony. Aż nie wiem co powiedzieć na ten temat. Pomyślałam, jakbym się czuła, gdyby np. moja najbliższa koleżanka to zrobiła... Straszne uczucie... Aż mnie strach ogarnął... Chyba przestanę myśleć na jakiś czas o tym, bo zaczęło mnie to naprawdę przerażać. Ale jak będzie gorzej to napiszę tu na pewno... Ariane84 Przytulam Cię mocno:* Będzie dobrze:) Shamanko Dzięki, że piszesz szczerze. Ja bym bardzo chciała, żebyśmy spróbowali ponownie, ale nie wiem, czy 2 odrzucenie bym zniosła... Choć z drugiej strony myślę, że może i byłoby warto dla tych kilku pięknych chwil... Jeszcze nie mam siły, żeby podnieść głowę i przestać o tym myśleć, pogodzić się? - chyba nigdy się nie pogodzę. Trudno, będę sama najwyżej, jeśli nic złego nie powróci. Dziękuję, że piszecie i się dzielicie ze mną swoimi doświadczeniami, jesteście bardzo pomocne:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko, jeżeli on nie kłamie, ten Twój ukochany, to daj sobie spokój... Nie warto ranić siebie. Jeżeli on będzie z Tobą z litości.... to cóż to jest warte? chcesz być okłamywaną? Na pewno nie. znajdź sobie jakieś zajęcie, pracę... cokolwiek, żeby zająć myśli... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówił szczerze na pewno:(... NIe chcę, żeby był ze mną z litości, chcę tylko, żebyw szystko wróciło... Wiem, naiwna jestem mówiąc to, ale nie umiem inaczej myśleć. Jutro wyjeżdżam w góry, znajomi mnie wyciągają, może się trochę odstresuję i przestanę myśleć... Choć wątpię:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że jedziesz. Tylko bez głupich pomysłów!! Życzę udanego wyjazdu :) nie smuć im tam, tylko się uśmiechaj czasem :) oni dbają o Ciebie!!! Ciesz się, że masz takich wspaniałych znajomych!! a jak tam po weselu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziękuję:), postaram się nie smucić za dużo, ale Oni wiedzą na co się piszą;) a wesele, nawet fajnie było, wytańczyłam się z siostrą, bo obie byłyśmy same, a chłopaków za wielu nie było, chwilami było smutno i źle, ale ogólnie na plus:] a rodzinka - chciała jak najlepiej:]. za 3 tygodnie kolejne wesele...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to spoczko :) widzisz - dało się!! i nikt Cię nie zjadł!! :) dobrze, że nie wypytywali. Jesteś silna!! przed weselem, myślałaś, że nie dasz rady, że będzie ch.uj.owo i w ogóle do du.py. A jednak było OK :) Tak podejdź do reszty życie - będzie OK!!! :) 🌻 dzielna dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, pytać pytali, czy już się z tym pogodziłam... ale chyba dałam im do zrozumienia, że nie jest ten temat zbyt odpowiedni na ta okazję, więc nie pytali więcej:] z resztą życia będzie o wiele trudniej, ale, jak to wszyscy mówią, czas pokaże... idę spać, bo już ledwo wytrzymuję, dobranoc🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuuuja
Oj Myszo,Myszo - czlowiekowi wydaje się,że jest nieśmiertelny,dlatego decyduje się czasami,aby sobie życie odebrać.Niestety śmierć nie ominie nikogo i kiedyś do ciebie zapuka.Ale ile fajnych rzeczy może zdażyć się w międzyczasie?Po co przyspieszać nieuchronne?Zycie jest pełne niespodzianek,nie zawsze fajnych,ale tą przygodę warto przeżyć z pełną piersią od początku do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddd
Po co żyć jeśli wszyscy bliscy są już po drugiej stronie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dddddd po co? a bo ja wiem , ja żyje bo moj bliski podejrzewam ze nie chcialby abym umierała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira_k
warto żyć!!! Ludzie, naprawdę warto!! Wiele osób miało różne przykre przeżycia, tragiczne wręcz... ale muszą oni żyć dalej. Musi być zło, aby było widać dobro. Myszko, jesteś w górach - i bardzo dobrze!! super :) rozerwiesz się trochę :) za rok sama powiesz, że warto żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w górach będę jutro rano, bo wieczorem jedziemy... Nie chce mi się tam jechać, ale nie mam już możliwości odwrotu... Może będzie dobrze;) może wartto przeżyć wszystko od początku do końca, ale jeśli ktoś kończy to wcześniej to i tak nie czuje później, co stracił, bo już nic nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jeśli jeszcze macie siłę na rozmawianie z takimi osobami jak ja... to powinien się tu pojawić ***marion przyjmijcie Go tak jak mnie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //łączenie tematów//
Samobój 15:59 ***marion Jaka jest najlepsza, najmniej bolesna i najskuteczniejsza metoda samobójstwa? To nie jest prowokacja, pytam poważnie i proszę o pomoc. 16:02 Kowal3 Najlepsza metoda: zacząć myśleć o jakiejś pożytecznej intensywnej robocie - przydatnej dla ciebie i bliźnich. Od razu "samobója" utrupisz 16:03 ciaparajda marion, masz depresje? czekam aż świat zazieleni się na śmierć 16:04 Margoloaaaaa Każda metoda jest beznadziejna i do kitu, bo samobójstwo to jawiększy błąd jaki mozna zrobić pod każdym względem. Jeśli sobie nie radzisz, szukaj pomocy, np. u psychologa, wielu ludzi tak robi. Powodzenia i nie myśl więcej o tym, nie warto. 16:07 Peciula Nie ma takiej metody,nie warto o tym mysleć.Za to wato pomysleć o rodzinie i najblizszych.Zawsze jest wyjscie,nawet z najtrudniejszej sytuacji. 16:08 ***marion nie mam już siły walczyć... 16:09 ciaparajda srutu tutu, jak ktoś ma depresję to takie pierdoły jak rodzina, przyjaciele i wogóle "zycie" nie znaczą dla niego nic.. sama jestem po próbie samobójczej.. czekam aż świat zazieleni się na śmierć 16:10 ***marion i jak cię odratowali? 16:14 ciaparajda podcięłam sobie żyły ale nieumiejetnie. Depresje mam od 2 lat czekam aż świat zazieleni się na śmierć 16:17 ***marion szczerze mówiąc nie chcę jeszcze tego zrobić... ale liczyłam na to, że znajdzie sie ktoś, kto mi pomoże... 31.07] 16:17 ***marion pomoże - niekoniecznie podając metodę 16:26 Studentka MYSZA marion trzymaj się... ja też napisałam coś na ten temat... nie po to, żeby zwaliła mi się na dom policja:/ nie rozumiem, przecież po to jest forum, są tu ludzie naprawdę życzliwi, chcący pomóc, z takimi się spotkałam na moim temacie, a Pani Cenzor grozi policją, naprawdę, zostańmy sami z takimi myślami, niech się nam policja zwali na głowę, rzeczywiście to jest rozwiązanie... EH... marion jak chcesz to chodź na mój topik, nie tylko chodzi o jego temat, ale o to, co mądre osoby tu mówią, do mnie nie wszystko dociera, ale pomagają mi... 16:26 ***marion skorzystam z rady i wygadam sie na forum 16:30 fistaszka w takim razie Marion słuchamy cię pisz co ci lezy na serduchu, może Ci jakoś pomożemy 16:35 ***marion nie wiem za bardzo od czego zacząć... jestem bardzo nerwowa, nie potrafię sobie z niczym poradzić, ciągle chce mi się spać, sypiam po 12 h dziennie i ciągle jestem śpiąca, boję się przyszłości, starości, chorób, jestem wiecznie przemęczona, nie mam sił na żadną pracę, pomimo młodego wieku (19 lat) po za tym cierpię na bezsenność, nie mogę spać w nocy, ciągle rozmyślam, a potem budze się nad ranem i nie mogę zasnąć już mam też problemy żołądkowe, praktycznie mój żołądek chyba niczego nie trawi, tylko wszystko natychmiastowo wydala ... czuję się osłabiona, zmęczona, nie wiem już co robić... 16:36 do autorki.......... psychiatra i antydepresanty proponuję. A jak przez pół roku je pojesz i jednoczesnie pochodzisz na terapię to masz szansę wiecej nie zadawać takich pytań 16:39 ***marion a jak się umówić na wizytę? to trochę wstydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***marion
przeczytałam cały topic... widzę, że naprawdę istnieją życzliwi i zupełnie bezinteresowni ludzie, którzy chcą pomóc. Myszo jesteś bardzo wrażliwą dziewczyną, ja też kiedyś coś takiego przeżyłam... muszę lecieć już, ale wrócę tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marion mozesz na nas liczyc, tez mam problemy i lubie jak ktos mnie wspiera przynajmniej wirtualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marion, nie umawiałam się na wizytę, ale chyba po prostu znajdź w gazecie czy gdzieś numer do takiego specjalisty i się umów. Nie wiem, chyba nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc żeganm się z Wami moje drogie:)🌼 wrócę za tydzień, podzielę sie z Wami moim nastrojem:) wspomagajcie nową koleżankę:) miłego tygodnia!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko, jest taka piosenka zespołu Łzy z płyty Słońce, pt. \"Zabij się Zabij\" Wcale nie chodzi o to, by się zabijać. Tylko aby żyć!!! :) ***marion - witaj :) dla Ciebie również piękne kwiatki polne :)) 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 --- 🌻 🌻 🌻 --- 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprawiam się - jest jeszcze piękniejsza piosenka zespołu Łzy pt. \"Anastazja, jestem\" z płyty \"Jesteś jaki jesteś\". Płaczę zawsze przy niej... Myślę, że jak wsłuchasz/wsłuchacie się w tę piosenkę, to przejdą Wam myśli samobójcze.... Chciałabym, abyście nabrali chęci do życia :) całuski cukiereczki ciasteczka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***marion
ja ostatnio katuje się Maryla Rodowicz "Łatwopalni" i Dżem "Do kołyski" staram się jakoś trzymać lepiej czy gorzej ale trzymać i wierzę że będzie lepiej uchwyciłam się rozpaczliwie tej nadziei dziś spotkałam się z koleżanką, na jakiś czas było lepiej postaram się tego nie zniszczyć wczoraj wieczorem coś się wydarzyło... opowiem wam później, to bardzo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się zbieram... żeby Ci powiedzieć... :) Ariane - witaj Kasiu :) spotykamy się czaem na topikach :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***marion
boję się... staram się trzymać, tak jak obiecałam , ale jest ciężko... czuję lęk, wielki, niesamowity lęk... nie wiem co z tym zrobić, chciałabym aby ktoś mi pomógł, przytulił, zabrał go... ale muszę sobie radzić sama słowa niewiele już pomagają, potrzebuję czegoś innego, ale sama nie wiem czego w każdym razie dziś udało mi się znów wyjść z domu na spacer, przemogłam się cały czas walczę jest ciężko, ale będę walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×