Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocham zycie

Naprawde warto zyc!!! - dla pesymistow

Polecane posty

Gość chlopie kocham zycie
nie odpowiadasz na pytania dlaczego chodziles 10 metrow za ludzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
Jak sie idzie w grupie, to w zaleznosci od szerokosci chodnika, idzie sie albo w parze, albo we trojke. To z tymi 10 metrami to akurat sytuacja, gdy szlismy grupa osob i potworzyly sie pary (nie damsko - meskie, tylko takie zwykle, towarzyskie). Ja w parze nie miałem po co isc, bo nie mam z nikim o czym rozmawiac (wspominałem juz ze jestem nudny, do tego dochodzi jąkanie i wszystko jasne). Zreszta ludzie i tak ode mnie uciekaja. Probowalem podczepic sie do jakiejs pary, niestety, musiałem robic slalom miedzy przechodniami idacymi z naprzeciwka, uwazac na kosze na smieci, znaki drogowe, latarnie - w ten sposob zastepowalem owej parze droge, czyli znow "platałem sie miedzy nogami". Tak wiec by nie torowac przejscia poszedłem na koniec (czasem szedłem tez na sam poczatek, jak taki romantyczny samotny jezdziec, jednak wtedy musze sie ciagle odwracac by sprawdzic czy grupa nadal idzie tam gdzie ja, bo watpie by mnie poinformowali gdyby gdzies skrecili). Wiec poszedłem na sam koniec. Wtedy pozostaje juz tylko obserwacja i eksperymenty (a co jak zwolnie kroku, a co jak zawołam bo zauwazyłem fajna wystawe sklepową) a jego wyniki uswiadamialy mi moja pozycje w grupie. Poza tym nie napisalem ze chodzilem 10 metrow za ludzmi i mam pretensje ze nikt tego nie dostrzegal. Napisałem o sytuacji ktora panowała w grupie, miedzy mna a nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopie kocham zycie
widze, ze trzeba troche glebiej w takim razie dlaczego jestes nudny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
Dobre pytanie, ale jak czytam forum to widze ze czesc osob tez ma ten problem. Ja moge pogadac jedynie na konkretny temat (np rospuda - za i przeciw) a i tak wymaga to ogromnej cierpliwosci od wspolrozmowcy, by wysluchac mojego dukania :O Jednak nie potrafie przeprowadzic tzw "luznej rozmowy", o wszystkim i o niczym. A to podstawa wytwarzania wiezi miedzy ludzmi. A moze zaczne podrywac dziewczyny "na Rospude"? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ten sposób możesz poderwać jakąś oczytaną dziewoję, bo pewnie te niekumate nie będą wiedziały nic o rospudzie albo nie będą mialy swojego zdania na ten temat. Gadanie o wszystkim i o niczym można wyćwiczyć, zacznij od kafe. Wystarczy że będziesz zadawał dużo pytań rozmówcy dotyczących tego co mówi. Nie dość że rozmówca pomysli że go lubisz to jeszcze będzie w niebowzięty ze ktoś się nim intersuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopie kocham zycie
to jest tylko czesc odpowiedzi odpowiedz dlaczego tylko to, dlaczego nie interesujesz sie innymi rzeczami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dla niego
nie bedzie sam, beda znajome one wiele namieszają swą gra, manipulacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dla niego
człowiek nie jest sam. Albo ma żone, dziewczyne a jak nie to ma kumpli i znajome. proste. I to co ma wpływa na to jaki jest, jak postrzega swiat., najgorsze są manipu;acje znajomych tych na sex. Ze same ze to ze siamto, ze pracy brak. Jakos Daga tak nie marudzi. A alka tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dla niego
No własnie nigdy sie nie wysilałes aby mnie zrozumiec.. ale bardzo ci wychodziło rozumienie alki.. oj nawet najgorsze kłamstwo umiałes zrozumiec..nawet lalaki z wosku robione z nienawisci mowiles oj alusia biedna tititit ona by zabiła a ty bys rzekl oj biedna titititit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
Interesuje sie innymi rzeczami. Jesli chodzi o konkretna rozmowe, na konkretny temat, to wystarczy mi troche alkoholu by przelamac niesmialosc i moge rozmawiac. Powtarzam - podstawą zapoznania sie, zbudowania wiezi, jest luzna rozmowa o niczym, oparta na szybkich, krotkich zdaniach, humorze, dowcipie sytuacyjnym... Tego wszystkiego mi brakuje. Moze faktycznie na kafe to wycwicze, ale forum to jednak co innego. Łatwiej jest mi uciec. W razie czego zamykam okno i udaje ze mnie nie ma. Co do zadawania wielu pytan rozmowcy, to przypomniała mi sie akcja jak jechałem na kolonie. Rodzice posadzili mnie w autokarze z corka ich znajomych (nie znałem ani ich, ani ich corki). Wtedy bylem bardziej smialy niz dzis. Po 15 minutach milczenia wydukałem z siebie "jak masz na imie". Pozniej była rozmowa na zasadzie: "na jakiej ulicy mieszkasz? - na ulicy xxx; masz rodzenstwo? - nie, czym sie interesujesz? - muzyka, lubie ogladac filmy, jezdzic na rowerze. Co jakis czas, pewnie grzecznosciowo, po jej odpowiedzi padalo "a ty?" Nie bylo jednak zadnego punktu zaczepienia. Pozniej rzucilem jeszcze kilkoma pytaniami (np o znak zodiaku :O) i grzecznie, acz stanowczo powiedzialem ze ide spac bo pozno sie polozylem i wczesnie wstalem. I tak całą drogę udawalem ze spie :O Dzis moje ewentualne rozmowy wygladaja tak samo. Zaraz po "czesc" na przywitanie, "zapada taka niezreczna cisza" (kurrrrr... cytuje osła 😭) Poza tym, ciekawe jak zareaguje dziewczyna (chocby i "oczytana") gdy podejdzie do niej obcy, jąkajacy sie chlopak i zapyta o Rospude... "I dla niego" - lubie Twoje posty :) lekko zakrecone :) masz swoj swiat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez byłem nieśmiały.Jeszcze nie tak dawno mówiłem sobie...Bede sam...Ale znalazł sie ktoś ambitny i mnie zmienił.I teraz spokojnie podchodze do dziewczyny. Nie mozesz sie przejmować każdym zdaniem jakie podnie.Papatrz na siebie a nie na innych. I musisz smiało podejsc do dziewczyny i myśleć jak wyjdzie to fajnie a jak nie to trudno... a jak sie gdzieś pomylisz czy coś takiego musisz to wyśmiać w sobie na głos.. i nie pozwalić aby dziewczyna Ciebie pierwsza wyśmiała.Tylko ty musisz być pierwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
wiem wiem wiem :) naprawde w teorii jestem dobry ;) ostatnio kolejny raz lecial w telewizji "Requiem dla snu". Boje sie ze kiedys skoncze jak ta babka przed telewizorem :O To co najbardziej lubie w telewizji to programy na zywo. Obojetne o czym one są. Czy to msza, mecz czy relacja z katastrofy.... Wtedy czuje ze zyje, ze jestem z tymi ludzmi - z bohaterami wydarzenia i z komentatorami. Najgorsze w tv natomiast sa programy sylwetrowe z szampanska zabawa, nagrywane na dlugi czas przed sylwestrem. Takie oszukane programy "na zywo" podczas ktorych moja samoocena spada do ZERA (0). Ale wiadomo, opis na gadu "Zabawe czas zaczac", rodzicom mowie ze sie rozchorowałem....i wszystko gra.....Dobra tak tylko pisze :) Kto wie, moze kiedys na nowo polubie "Kevina samego w domu" lub inne jego odmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jąkanie można wyleczyc
albo chociaż podleczyć, interesowaleś się tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polonez
chyba nogi sie leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
owszem interesowalem, sa jakies obozy na ktorych sie ludzie lecza ale łatwo mowic. To kosztuje, poza tym musialbym zebrac sie na odwage i powiedziec na zywo "ludzie, jakam sie, pomozcie" a do tego jeszcze daleeeeeeeka droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
ale za to kulturalny i dobrze wychowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes zboczencem ktory w wieku 30 lat bedzie ocierac sie o dziewczyny i onanizowac w autobusie mpk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
tu akurat moge sie zgodzic. Tzn zboczencem poki co nie jestem, ale zauwazylem juz ze ogromna frajde sprawia mi jazda w zatloczonych autobusach czy tramwajach.... ale po co mi o tym mowisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pełna kulturka:O a utorze a slyszaleś że jest jakaś metoda ze wystukujesz sobie sylaby paluchem gadasz w ich rytm? nie wiem o co dokładnie w tym chodzi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
jacku, jestes lekarzem czy nieudolnie probujesz mnie obrazic? w kazdym razie z nas dwojga, ty na pewno powinienes WZIĄĆ słownik ortograficzny :O Kulaj czukerek - slyszalem ze nalezy sylabizowac i w ogole trzeba mowic wolniej, spokojniej itd. Wiesz, wedline w sklepie kupie - dwa glebokie wdechy, powtarzanie w myslach "dzien dobry, poprosze szynki 30 deko" i przed siebie. Gorzej co prawda gdy pojawi sie cos czego nie przewidzialem ( np pani nie uslyszy i poprosi mnie o powtorzenie, albo powie ze nie ma szynki, i to gdy jeszcze kolejka jest i wszyscy sie gapia.....ale to znow nie na temat ;) ) W domu cwicze, mowie do siebie, wyglaszam monologi, rozmawiam z pluszakiem i wszystko jest ok.... Jednak wszystkie zalecenia biora w łeb, gdy przychodzi co do czego i stoje twarza w twarz z drugim czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
roznie, czasem uda mi sie powiedziec kilka zdan bez zajakniecia, innym razem tylko "wypluwam" slowa. Chyba z nerwow, ale nie tylko wobec obcych osob. Wobec tych ktore znam tez i nie wiem skad to sie bierze. Czesto sie nad tym zastanawialem, bo chcialem wyeliminowac warunki sprzyjajace jakaniu, ale naprawde potrafie sie jakac zawsze i wobec kazdego. Chociaz wobec obcych chyba bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaToJaRozczochranyŁep
A może jednak przelamiesz sie i powiesz "ludzie jąkam się pomóżcie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
hehee, juz to widze: "lllllluuuu.......yyyy lllllll......EELllllllllll ludziiiiiiiiiiiiiii...." ;) a na powaznie, to nie czuje sie na silach jeszcze, poza tym, wiem ze jakanie nie jest moim glownym problemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak? dzisiaj nie napiszesz nam nic ciekawego? napisz ksiązkę będzie szybciej i wygodniej czytać. dasz jakiś chwytliwy tytuł, kontakt z wydawnictwami możesz nawiazac drogą mailową. same plusy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
nooo jesli bys kupiła te ksiazke, to moze i faktycznie warto wydac ;) ale wiesz, na siłe sie nie pisze, ostatnio nic sie wiekszego, godnego opisania nie dzieje. Dzis wprawdzie wyszedlem z domu, ale jakos bez wiekszych porazek wiec nie ma sie co żalic :) Przyszlo mi teraz na mysl by napisac o swoim przezyciu seksualnym sprzed oklo 3 lat, ale to nie teraz. Zreszta z racji tematyki forum i ogolnej estetyki to takze nie najlepszy pomysl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zycie
i tak i nie. Bylo ze tak powiem, bezdotykowo, ale przeżywalem to duzo intensywniej niz ow dotyk palca. Zreszta tamten palec "dziewczynki z ulotkami" rozpatruje w kategoriach podrywu a nie przezycia seksualnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×