Gość gosccc Napisano Luty 12, 2014 a TAK w ogóle to ostatnio okradły nas 8!! latki, jednego dnia weszły i wyniosły, bo nie zdażyłyśmy sprawdzić, drugiego przyszły znowu i nie miały tyle szczęścia, dobrze ubrane i w ogóle, był płacz była policja, przyjechali rodzice i już im tak do śmiechu nie było.większość złodziei to kobiety w drogich butach i drogimi torebkami';] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2014 Po pierwsze moje dziecko nic nie zniszczyło, praktycznie cały czas było przy mnie. Córeczka wybierała czapeczki i baloniki na urodziny, spuściłam ją dosłownie na chwilę z oka. Przytoczę zdanie , które napisała jedna Pani na tym forum. W sklepie Pepco wykorzystuje się na maxa całą małą powierzchnię. Ubranka są tak poupychane że trudno cokolwiek wybrać. Oglądałam właśnie ubranka, nie miałam siły ich przesunąć na wieszaku, położyłam torbę koło nogi i próbowałam coś ładnego poszukać. Chyba w tym czasie mała włożyła mi coś do torby. A zresztą po co ja mam się tłumaczyć, i tak mnie zaraz zlinczują. Tak na marginesie 8 letnie dziecko już wie co to kradzież, moja 5 letnia niestety nie. Moja torba nie jest droga, zwykła , tylko duża. Miałam w niej jak każda kobitka, dużo " zbędnych" rzeczy. Dlatego nic nie zauważyłam. Spokojnie na luzie podeszłam do kasy zapłacić, gdy nagle włączył się sygnał. Drogie Panie, jak już miałabym kraść, to z GŁOWĄ. Wybierałabym ubranka i drobiazgi bez KLIPSÓW. Ale do niektórych Pań to nie dociera. Mieszkam w małym miasteczku, w którym wszyscy się znają. Okazało się że znam Panią Kierownik z widzenia. Myślicie że byłabym taka głupia. Pozdrawiam i wracam do pracy. Aga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2014 JA mam 4 letnia córkę i wie że trzeba za coś zapłacić, nawet jak mówi, że jest głodna, to nie dam jej nic puki nie zapłace, od małego tłumaczyłam jej że trzeba zapłacić i nie protestuje, jak wchodzimy do sklepu chowamy wszystko co kupiliśmy gdzie indziej, żeby nie było, że coś "przywłaszczamy".Widocznie za bardzo Pani chucha i dmucha na Małą i akurat tego nie wpoiła Pani dziecku.Nie wiem po co tutaj Pani wylewa swoje żale, logiczne że nikt Pani nie pomoże, jedynie może mieć PAni do siebie pretensje, że dziecko myśli że Policja jest zła, i że dziecko się jej boi,skoro mówi Pani, że wpadli uzbrojeni Panowie a ona wpadła w panike.Niech Pani wyluzuje w tej sytuacji i w życiu, było minęło, a tak poza tym to szybkie ma Pani dziecko,włożyła dwie bluzki do torby a Pani zdążyła na sekunde się odwrócić i nie zauważyć, a w ogole skoro Pani uważa że PEPCOwe ciuchy są jak szmaty, to po co Pani je ogląda.Ja w domu bym wytłumaczyła dziecku o co chodzi, i że tak nie można, a nie wyżywała się na pracownikach,a tak w ogóle w PEPCO nie jest tak źle, jak Pani myśli,i niech Pani nie wrzuca wszystkich do jednego wora, to, że Pani ma dobre wykształcenie nie znaczy , że jest Pani lepsza od PAń pracujących w PEPCO, może i one mają swoje rodziny, może nie "powiodło" się im w życiu tak jak Pani,a może wręcz przeciwnie, są zadowolone z tego że mają taką pracę.Niech Pani uwierzy, że my też możemy być poirytowane, układamy wszystko dokładnie, żeby jakoś to wyglądało, a w południe wszystko leży na ziemi, zrzucają majtki, ciuszki itp, depczą po tym, i potem wszyscy mają pretensje że coś jest brudne i w ogóle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2014 Ta Pani torba to dna wydaje się nie miała,bo skoro płacąc przy kasie (wyjmując portfel) nie zauważyła Pani bluzeczek -jak możliwe ,że małe dziecko tak dokładnie je schowało i ile czasu to trwało ??? Zastanawiające !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2014 Zastanawiające jest to że ekspedientka dopisała w protokole kradzieży towaru za prawie 70 zł. Zastanawiającej jest to że nie dostałam kopii. Zastanawiające jest to że odmówiono mi dostępu do nagrania z monitoringu. Pieniądze miałam w kieszeni, w torbie jak wcześniej pisałam miałam chleb , którym córeczka karmiła kaczki. Zastanawiające jest to że pracownica, kierowniczka sklepu i kierowniczka regionu nabrały wody w usta i zamiast wyjaśnić na spokojnie całe zajście straszą i wypierają się tak oczywistych faktów jak to że w protokole nagle znalazły się męskie slipki , bluzeczki dla chłopca i wiele innych rzeczy, które do niczego nie byłyby mi potrzebne. Kłamią jak złoto. W Pepco była i chyba nadal jest promocja, proszę sobie wyobrazić ile musiałam napakować do torby za 70 zł. Szkoda, że nie wzięłam NESESERA. Zastanawiające jest to , że ja jeszcze wdaję się jeszcze w dyskusję z osobami, które jeszcze nigdy nie znalazły się w takiej sytuacji. ŻEGNAM AGA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Jak Pani miala duza i ciezko torbe w ktorej jak ani twierdzi byl tylko chlebek to bylo zostawic torbe przy kasie. Przeciesz w pepco sa taklie mozliwosci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Wie Pani nie przyszło mi to do głowy, myślałam że wpadnę do Pepco na sekundę , kupię co mam kupić i szybko wyjdę. Miałam jeszcze małej kupić szampana i zamówić tort, ale jak to kobitka postanowiłam jeszcze przejść się po sklepie. Teraz tego żałuję. Dobranoc, muszę się położyć - niestety pracowałam prawie całą noc. Aga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Być może była Pani tak zestresowana, że nie zauważyła Pani ile rzeczy zostało wyjęte z Pani torby, skoro nawet nie widziała Pani co podpisuje- jest to całkiem prawdopodobne- ponieważ nie wydaje mi się, że kasjerka miała jakiś interes w dopisywaniu rzeczy. O kopię protokołu i jego treść trzeba było pytać przy policji. A nagranie z monitoringu- gdyby było, to by Pani udostępnili- tam nie ma nawet ochroniarza, wątpię że jest monitoring. Dziewczyny oprócz swoich obowiązków muszą jeszcze wszystkiego i wszystkich pilnować- nic dziwnego, że są przeczulone. Tym bardziej, że kradną osoby, którym nic nie brakuje. I wszyscy tłumaczą się jednakowo: "nie wiem skąd to tu się wzięło", "dziecko musiało włożyć"- trudno odróżnić kto mówi prawdę, a kto kłamie. Do wszystkich przypadków należy wezwać policje, bez znaczenia czy jest to osoba dorosła czy dziecko. Należało zachować spokój, przecież nie była Pani winna? Dziecko na ręce przytulić i poczekać na policje, przyjąć mandat i po sprawie. Czego Pani oczekuje od innych, wynosiła Pani niezapłacone rzeczy ze sklepu(bez względu na to czy było to działanie zamierzone czy nie) popełniła Pani wykroczenie i musi Pani ponieść karę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 No ja pracowałam w tym sklepie. Po 9 godzinach pracy miałam mdłości z głodu, przerwa tylko 15 minut. Na całym sklepie było nas 2 osoby. Nie dosyć że kasa to jeszcze towaru do rozwieszenia cały magazyn. Po 10 godzinach nie wiedziałam jak się nazywam, byłam tak zmęczona że nawet jak by przyszedł Święty Mikołaj to bym go posądziła o kradzież czapki. Ech......................... Wczale się nie dziwię tej Pani. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Dajcie sobie ludzie spokój z tą całą panią Agą i jej przygodami bo kobita sama nie wie co ma co zwinęła.Małe miasto pewnie boi się że się wyda że lubi sobie coś czasem ze sklepu pożyczyć więc cała afera jaka ona biedna i pokrzywdzona,a dziecko nic nie rozumiejące.Pozdrawiam i życze dalszych owocnych eliminacji kradzieży w sklepach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Beznadzieja.....beznadzieja...Pani Ago głowa do góry. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZdzisiaJ 0 Napisano Luty 13, 2014 Nagranie załatwiłoby sprawę, wszystko byłoby widoczne czarno na białym. Pani Agnieszko, proszę już tym się nie martwić. Było, minęło. Ale to też nauczka, żeby rzeczywiscie zacząć uczyc córkę tego jak zachowywać się w sklepie. Np. w formie zabawy. W ten sposób uniknie Pani w przyszłości podobnych problemów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Witam, dostałam odpowiedz z Centrali - jestem w ciężkim szoku bo myślałam że mnie oleją. treść wiadomości Szanowna Pani, Dziękujemy uprzejmie za zgłoszenie. Zostało ono przekazane do Kierownika Rejonu oraz naszego Działu Prawnego, który najpóźniej w ciągu 14 dni udzieli Pani odpowiedzi. Aga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 No i świetnie, może oni zbadają nagranie z monitoringu o ile to możliwe i kamery nie są tylko atrapą.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 No ja mam też taką nadzieję. Poczekam, zobaczymy. Tak się dzisiaj zastanawiałam, do czego my dążymy. Stajemy się coraz gorsi, zawiść, znieczulica brak jakiegokolwiek zrozumienia. Jak roboty. Człowiek jest tylko człowiekiem Dziecko to tylko dziecko. Ja nie oczekiwałam wtedy żeby ktoś mnie całował w du...., ale tylko odrobinę zrozumienia. Sprawa potoczyłaby się zupełnie inaczej, odwiozłabym córeczkę do domu, wtedy na spokojnie przeczytałabym protokół, dostałabym mandat i po sprawie. Ale nie - młoda przemęczona zupełnie nie doświadczona pracownica, musiała pokazać, kto tu rządzi. Nabiła sobie punktów u szefowej. Ja jestem już chyba " starej daty". Kocham dzieci nad życie. Jeszcze przed studiami pracowałam w szpitalu na oddziale dziecięcym. Czego ja się naoglądałam.Straszne. Może dlatego jestem tak przeczulona na punkcie dzieciaczków. Wypowiedz Pani o " owocnej eliminacji kradzieży w sklepach" BRAWO dla tej Pani. Tak zgadzam się, ludzie kradną i będą to robili. Kradną buty, bardzo wartościowe rzeczy. Ale żeby zrobić piekło za bluzeczkę za 7 zł. No czekam teraz na miłe odpowiedzi Pań, które zaraz mnie zlinczują. Postanowiłam że już nie będę pisała na tym forum, szkoda czasu i nerwów. Odezwę się jak dostanę odpowiedz z Centrali. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy Aga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2014 Akurat kierowniczki nie chwalą się swoim "szefowym" kogo i kiedy złapały, i nie mają z sumy kradzieży jakiś profitów, więc nie wiem po co Pani to drąży i do czego Pani zmierza, temat robi się nudny, zamiast użalać się nad sobą i czekać aż ktoś się nad Panią zlituje niech Pani zajmie się wychowaniem dziecka, bo wyrośnie na rozkapryszonego który będzie myślał w przyszłości że jest nad innymi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Ciekawe czy poprzedniczka ma idealne dziecko?? czy którakolwiek z nas ma...wątpię. Najlepiej komuś przypiąć łątkę nie wiedząc jakim jest. To już chyba jakaś choroba. Jad się sączy z was kobiety i tyle, wiem wiem musicie sobie ulżyć...Więcej wyrozumiałości i mniej głupich osądów życzę. A oliwa zawsze sprawiedliwa pamiętajcie. Całe zło wraca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Juz nie przesadzajmy ze dziewczyny w pepco sa takie przemeczone bez przesady. wiadomo ze sa 12 ale to nie jest takie meczace juz nie robcie z pepco obozu pracy jakiefos. praca jak kazda inna. i mamy tyle samo godzin co w innych zawodach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 hej ludziska. robi ktos z was zakupy w pepco w bytomiu agorze? odradzam wam tam zakupow!! obsluga na poziomie zerowym a juz nie wspomne o jednej takiej starej rudej babie w okularach ktora tam sprzedaje!! nic jej sie nie chce i odzywki do klientow to ma piekne! i ja bylem tego swiadkiem i slyszalem od innych znajomych!! zenada!! takiego pracownika powinni zwolnic!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Pepco to obóz pracy. Niestety.To prawda, że godzin do wypracowania jest tyle samo co gdzie indziej. Tylko ilość personelu jest znacznie mniejsza niż w innych sklepach. W małych sklepikach jest znacznie więcej pracowników w ciągu dnia niż w dużych pepco. Dwie lub 3 osoby na zmianie muszą zrobić wszystko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 12 nie sa meczace?? ja po takiej 12 nie wiem jak sie nazywam szczególnie jak sa 2 osoby na zmianie i pełno roboty :/ i stoisz na kasie a pozatym masz zrobic jeszcze milion innych rzeczy:/ a kierowniczka siedzi w biurze:/ nie wspomnie juz o dwóch albo trzech 12 pod rzad bo tak tez sie zdarza i to dosc czesto:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Dwóch albo trzech 12 pod rząd? Ja robiłam średnio 4 pod rząd! A na zatowarowaniu sklepu miałam 8 pod rząd bez dnia wolnego!! Nikt mi nie powie,że to jest normalne!!!!! Na szczęście znalazłam inną pracę i mogłam odejść... I gadanie,że nie chciało się uczyć to się ma darujcie sobie bo jestem osobą wykształconą. Niestety w moim mieście bardzo trudno o pracę i pewnie nie jestem jedyną osobą która po 5 latach studiowania musiała tam pracować z kierowniczką po zawodówce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Po 12 godzinach nie raz wymiotowałam ze zmęczenia, choć nie wiem czym bo przez te 12 godzin nie było czasu na spokojną przerwę, aby zjeść i zwykle nic nie jadłam. I ktoś mówi, że to nie obóz pracy!!! 2 max 3 osoby na zmianie to zbyt mało na taką powierzchnię i obrót. Fakt, że nie ma wyboru na rynku pracy, zmusza jednak wielu do takiej pracy. Współczuje, szczególnie tym, którzy jeszcze się okłamują, że nie jest tak źle... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 cztery 12 pod rzad tez pare razy miałam:/ a o zatowarowaniu to juz nawet nie chce pisac i jeszcze ta kolacja z regionowa po tych wszystkich 12 to jakas porazka:/ a wypłaty?? to jakas kpina:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 W moim mieście kierowniczką jest babeczka, która wcześniej pracowała w sklepie mięsny,. Sprzedawała wędliny. Wiem, bo często chodziłam do tego sklepu, a pózniej widziałam ją w Pepco. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Oj tak... te niektóre kierowniczki... Szkoda słów! Dziewczyna młodsza ode mnie, z ledwością skończyła zawodówkę, do Pepco dostała się z protekcji, a kierowniczką została tylko dlatego że w okolicy otwierali nowy sklep i po prostu było najbliżej bo jak wiadomo kierownikiem zostaje w 99% były zastępca z innego sklepu. Ale wracając do tej mojej to jakaś porażka. Dziewczątko wysłowić się nie potrafiło (ja coś pytam a ona do mnie - ok zara przyjde aby tu skoncze...) w ogóle nie chce się pisać. Fakt sytuacja na rynku ciężka i ja też z wyższym wykształceniem zostałam przez życie zmuszona do pracy w PEPCO. Na szczęście moje męki już tam się skończyły gdyż inaczej tego nazwać nie można! ZATOWAROWANIE: praca po 12h non stop, z jakąś krótką przerwę na kanapkę w biegu, PRACA PO OTWARCIU: też po 12h, stoisz na kasie w miedzyczasie dokładasz towar, robisz kosmetyke... nie wolno opuścić Ci stanowiska kasowego dalej jak do odległośc****erwszego regału... Przerwa przy 12h tylko 15min, zgłaszasz kierowniczce a ona spogląda na zegarek... TERROR, wracasz z przerwy po jakimś czasie musisz do toalety zgłaszasz kierowniczce a ona do mnie: nie mogłas tego zrobić w czasie przerwy?? LOL U nas doszło do tego że sprawdzano kieszenie czy nie wnosisz telefonu do sali sprzedaży bo jest to oczywiście zabronione! Ty zapier...alasz jak mały samochodzik, po całym dniu nie wiesz jak się nazywasz i nawet nie masz siły cokolwiek zjeść jak wrócisz do domu, a te księżniczki siedzą w biurze i tylko telefony nie zawsze służbowe, kawki, ciasteczka i żarcie na wynos. Nabawiłam się nerwicy, wrzodów żołądka... teraz dopiero wracam do formy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Witam, myślałam że nie napiszę już nic, ale jak czytam te posty to jestem w szoku. Jeśli się okaże , że w sklepie nie było monitoringu a kamera to tylko atrapa to po ptakach. Nie będę wstanie udowodnić , że mój incydent z " kradzieżą" był tylko zupełnie czystym przypadkiem. Teraz to mogą mi wmówić wszystko i tak dostałam sfałszowany protokół. Jak prosiłam o kopię - odmówiono ni , ciekawe dlaczego?????? Córeczka rozbawiona, przejęta, nie powiem lekko pobudzona - przez te urodziny. Nie będę wstanie udowodnić że " nakradłam" jak napisano w protokole towaru za prawie 70 zł. Wtedy, kiedy ja byłam w sklepie były 2 dziewczyny - moim zdaniem bardzo mało , na taki spory sklep. Jedna kasjerka kasowała i w tym czasie miała na ladzie obok bluzeczki, które klipsowała. Druga nie wiem nie widziałam jej. Kierowniczki nie było. Jak weszłam na zaplecze , to coś strasznego - klitka wielkością podobna do mojej łazienki, wszędzie pudła, kartony, ubranka jeszcze w foliach. Wszędzie porozrzucane ciuszki. Kiedy przyjechała policja to niestety wszyscy się nie zmieścili - ochroniarz i jeden policjant stali POD DRZWIAMI. Pozdrawiam Aga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Monitoring...buahahahahahaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 to macie kierowniczki do d**y,,, u nas max 2 dni po 12, a przerwy kiedy chcemy z rozsądkiem, mogę z kasy nawet co godzine schodzić na fajkę,trzeba tylko się dogadać i zgrać.A Pani zaczyna się już fikcja z prawdą mieszać bo wczesniej Pani mówiła, że wszyscy się do kantorka zmieścili, policja i ochrona, oj Pani kochana, wstyd! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 14, 2014 Przecież nikt nie twierdzi,że wszystkie kierowniczki to potwory.Zależy na kogo się trafi jak wszędzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach