Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Razu pewnego przyjechał w odwiedziny król z sąsiedniego królestwa wraz z małżonką i swoim synem. Królewna, aby dokuczyć rodzicom, zapowiedziała, że nie przyjdzie na przyjęcie i faktycznie nie przyszła. Niespodziewanie tylko wpadła na moment do sali, gdzie ucztowano. Wszyscy zamarli ze strachu. Zrobiła się cisza. Nawet orkiestra przestała grać. Ale na szczęście nie doszło do żadnej awantury. Bez jednego słowa przeszła przez salę i znikła. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Wtedy właśnie królewicz zobaczył ją i od pierwszego wejrzenia zakochał się w niej. Po powrocie do domu oświadczył swoim rodzicom: - Chcę królewnę pojąć za żonę. - Po pierwsze nie wiadomo, czy ona zechce, żebyś ty był jej mężem. A po drugie, czy ty wiesz, jaka ona jest? I wtedy opowiedzieli mu całą prawdę o niej. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królewicz bardzo się zmartwił tym wszystkim, co usłyszał. Myślał, jak pomóc królewnie. Po jakimś czasie przyszedł do rodziców i oświadczył: - Chciałbym pojechać do pałacu królewny. Popatrzyli na niego nic nie rozumiejąc. Po chwili spytał ojciec: - Możesz nam powiedzieć, po co? - Chcę, by się zmieniła. Spróbuję jej w tym pomóc. - Jak to sobie wyobrażasz? - Dokładnie jeszcze nie wiem, jak to zrobię, ale spróbuję. Przedstawił im swój plan: - Pojadę tam w przebraniu i zgłoszę się do pracy jako ogrodnik, bo ona podobno często przebywa w ogrodzie. To wszystko. Co dalej, nie wiem. Okaże się na miejscu. Może życie podsunie inne rozwiązanie. Rodzice z ciężkim sercem zgodzili się na jego propozycję, ale nie wierzyli, żeby ta wyprawa mogła zakończyć się powodzeniem. Królewicz, tak jak to wszystko przedstawił rodzicom, tak i wykonał. Przebrał się w ubogie szaty robotnika i udał się w daleką drogę. Wśród rzeczy, które wziął ze sobą, był jego ukochany kwiat. Nie rozstawał się z nim nigdy. I w tej drodze, choć nie było mu to wygodne, chciał mieć go przy sobie. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy przybył do pałacu królewny, przyszedł do ogrodu. Ogród był wielki, bogaty w drzewa, krzewy, warzywa, kwiaty, położony w pagórkowatym terenie, obejmował sadzawki, stawy, rzekę. Królewicz odnalazł ogrodnika i zwrócił się do niego z prośbą, aby ten przyjął go do pomocy. Ogrodnik był stary i nieżyczliwy. Popatrzył na królewicza krytycznie, wysłuchał prośby, mruknął: - My nie potrzebujemy nowych pomocników. Mamy dość swoich. Królewicz nie ustępował. Powiedział: - Faktycznie niewiele umiem, ale chcę się nauczyć tego rzemiosła. Dlatego nie chcę żadnego wynagrodzenia. Jeżeli mi tylko dasz kąt do mieszkania i jedzenie, to mi wystarczy. Ogrodnik obrzucił go niechętnym wzrokiem, ale w końcu przystał na prośbę. - No to dobrze - powiedział z ociąganiem się - ale wiedz o tym, że praca tutaj jest bardzo ciężka. Przeznaczył mu na mieszkanie stary składzik i królewicz rozpoczął pracę w ogrodzie. Płynęły dni. Królewna przychodziła codziennie do ogrodu. Widział ją czasem. Jej jasna sukienka pojawiała się w dali na tle ciemnej zieleni, by znowu zniknąć. Bywało, że widział ją dłuższą chwilę, ale zawsze z daleka. Zaledwie parę razy zdarzyło się, że była tak blisko, iż słyszał jej głos. Ale wciąż nie spotkał się z nią. Aż po jakimś czasie, gdy razu pewnego pracował zgięty, plewiąc grzędę, usłyszał nagle tuż nad swoją glowąjej glos. W pierwszej chwili myślał, że ona coś do niego mówi, tymczasem królewna poprawiając rosnący kwiat, zaczęła do niego przemawiać i to najpiękniejszymi słowami, jakie kiedykolwiek słyszał królewicz. Nagle przerwała. Poczuł, że go ujrzała. Z gniewem wykrzyknęła: cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Ktoś ty za jeden? Co ty tu robisz? Podniósł się. Pokłonił. Bał się, czy go nie rozpozna, ale nie doszło do tego. Odpowiedział więc spokojnie na postawione pytanie: - Jestem pomocnikiem ogrodnika. - Nie znam cię. Jeszcze cię nigdy tutaj nie widziałam. - Pracuję od niedawna - wyjaśnił. Widział, jak była wściekła. Najwyraźniej dlatego, że ją słyszał rozmawiającą z kwiatami. Nagle rzuciła wzrokiem na kępę opodal rosnących pokrzyw: - Zerwij mi je - rozkazała. - Zaraz przyniosę rękawice i nożyce - powiedział i skierował się w stronę swojego mieszkania. - Nie potrzeba ci rękawic - odparła szorstko. - Zrywaj natychmiast, gołymi rękami. Królewicz zawahał się. Ale to trwało tylko moment. Podszedł do kępy pokrzyw i zaczął je zrywać. Pokrzywy były wyrośnięte, o twardych łodygach. Ręce paliły go, jakby je wsadził do wrzącej wody. Ale rwał uparcie. Gdy narwał całą naręcz pokrzyw, spytał: - Wystarczy? - Wystarczy. - Co mam z nimi zrobić? cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Możesz je wyrzucić - odpowiedziała i odeszła. Pobiegł do swojego domku i długo moczył dłonie w zimnej wodzie, żeby przynieść sobie ulgę. Ale na niewiele to się przydało. W nocy prawie nie spał. Na drugi dzień królewna przyszła znowu. Tym razem ona go szukała. Znalazła, gdy był zajęty przy plewieniu swojej grządki. Kazała mu pokazać ręce. Wciąż jeszcze były całe w bąblach. - Pieką cię? - Trochę. - To żeby cię tak nie piekły - powiedziała złośliwie - idź i narwij mi lilii wodnych. - Dobrze, tylko przyprowadzę łódź i zaraz wrócę. - Nie potrzeba łódki. Wejdź do stawu. Był chłodny i pochmurny dzień. Woda była zimna. Lilie miały silne łodygi, ciągnące się bez końca. Nie bardzo umiał sobie z nimi poradzić. Zanim narwał pełną naręcz, upłynęło trochę czasu. Wreszcie wyszedł ze stawu cały mokry i przemarznięty. - Co mam z nimi zrobić? - spytał. - Możesz je wyrzucić na śmietnik - powiedziała i odeszła. Pobiegł do swojego domku, bo drżał z zimna. Przebrał się w suche ubranie. Ale pod wieczór źle się poczuł. Pojawił się kaszel. W nocy nie mógł spać. Czuł rosnącą gorączkę. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnego dnia nie poszedł do pracy. Został w swoim pokoju w łóżku. Tymczasem królewna przyszła znowu do ogrodu, ale nigdzie nie mogła znaleźć królewicza. Spytała o niego ogrodnika: - Gdzie jest ten nowy twój pomocnik? - Leży przeziębiony w swoim pokoju - odpowiedział ogrodnik. - Gdzie to jest? Ogrodnik zaprowadził ją tam. Zobaczyła go leżącego w łóżku z rozpaloną głową. - Co to ma znaczyć to wylegiwanie się w łóżku? - Przeziębiłem się i mam gorączkę. Zaczęła krzyczeć na niego, że przez byle jakie przeziębienie nie przychodzi do pracy. Nagle ujrzała kwiat stojący w donicy na stole. Miał niezwykle pięknie powycinane liście, które otaczały stulony, duży pąk kwiatu. - Co to za kwiat? - spytała. - Przyniosłem go ze swojego domu. - Ja wszystkie kwiaty znam, ale takiego jeszcze nigdy nie widziałam. - To jest kwiat, który rozkwita w nocy, ale tylko przy człowieku, który jest dobry. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Co ty za bzdury opowiadasz! - wykrzyknęła. - Masz chyba wysoką gorączkę. - Nie. Mówię prawdę. To jest taki cudowny kwiat, który kwitnie tylko przy dobrym człowieku - powtórzył. - Jeżeli nie masz gorączki, to znaczy, że jesteś głupi, wierząc w takie rzeczy. Takiego kwiatu nigdzie nie ma na świecie. - Otrzymałem go od pustelnika, który przez parę lat pomagał rodzicom moim w wychowywaniu mnie. Kiedy pustelnik odchodził od nas, przyniósł mi ten kwiat i powiedział: - To jest taki tajemniczy kwiat, który kwitnie nocą. Ale kwitnie tylko przy człowieku, który jest dobry. Jeżeli wieczorem będziesz przy nim, a on rozkwitnie, to znaczy, że w ciągu ubiegłego dnia byłeś dobry, a jeżeli nie rozkwitnie, to znaczy, że byłeś zły. Namyślała się, co odpowiedzieć. Po chwili zadecydowała: - Dobrze. Sama się o tym przekonam. Biorę go. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pytając o pozwolenie porwała kwiat i poszła do pałacu. Zaniosła do swojego pokoju, postawiła na stole. Była bardzo ciekawa, ile w tym prawdy, co ten chłopiec mówił. Nie mogła się doczekać wieczoru. Gdy wreszcie słońce zaszło, zrobiło się ciemno, zapadła noc, królewna usiadła przy kwiecie i patrzyła w jego pąk. Nadeszła północ, zegar powoli wybił dwanaście uderzeń, ale stulony kwiat nawet nie drgnął. I wtedy zrozumiała, że chłopiec zakpił z niej. Ze złości, że dała się oszukać prostemu chłopcu, ze złości, że on, prosty chłopiec, śmiał oszukać ją, królewnę, nie spała całą noc. Skoro świt pobiegła do młodego ogrodnika i zrobiła mu straszną awanturę. - Jak śmiałeś tak zakpić ze mnie? - Naprawdę nie miałem takiego zamiaru. To, co powiedziałem, jest prawdą. - Milcz. Nie chcę cię wcale słuchać. Ale pamiętaj, nie życzę sobie, żebyś tutaj dalej przebywał. Wynoś się stąd i z mojego ogrodu. Nie chcę, żebyś tu pracował. - Dobrze. Mogę stąd odejść, jak tylko wyzdrowieję, ale pozwól sobie powiedzieć, że wszystko to, co mówiłem, nie jest kpiną. To prawda. - A czy tobie chociaż raz ten kwiat się otworzył? - spytała. - Tak - powiedział. - I to niejeden raz. - A mnie się nie otworzył. - Dziwisz się? cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ją doprowadziło do pasji. Nie umiała nic na to odpowiedzieć. Wściekła wybiegła z jego mieszkania. Ale gdy tak podenerwowana wracała do pałacu, zrodził się w niej pewien pomysł: - Dobrze - powiedziała sobie. - Zobaczymy. Dzisiaj będę idealna. Przekonam się, czy on mówi prawdę, czy też jest kłamcą. I tak się stało. 0d samego rana, gdy tylko wróciła do swojego pokoju, była bardzo dobra dla wszystkich. Najpierw dla dziewcząt, które pomagały jej się zawsze ubierać, potem dla rodziców przy śniadaniu, dla nauczycieli przed południem. W całym pałacu rozeszła się natychmiast wieść, że z królewną coś się stało. Nie krzyczy, nie awanturuje się, nie rzuca talerzami, nie wyzywa, nie wyrzuca za drzwi. Albo jest chora, albo planuje jakąś większą awanturę. Wszyscy czekali w największym napięciu, do czego, dojdzie. Przy obiedzie obsługujący spodziewali się co chwila, że albo wsadzi im wazę z zupą na głowę, albo ściągnie obrus. Ale ona zachowywała się wzorowo. Po południu odrobiła solidnie zadane lekcje. Dla gości, którzy przyszli z wizytą, była bardzo uprzejma, odgadywała ich życzenia, oprowadzała, objaśniała, tłumaczyła, zabawiała, jak umiała najmilej. Tylko nikt nie wiedział ojej sekrecie. A ona z największym napięciem czekała na nadejście wieczoru. Ledwo słońce zaszło, królewna wymknęła się od gości, udała się do swojego pokoju, nie zapalała światła, żeby jej nikt tam nie odnalazł. Usiadła przy kwiecie i patrzyła w oczekiwaniu na jego pąk. W pokoju zrobiło się mroczno, potem ciemno. Nawet się nie spostrzegła, jak zasnęła. Była zmęczona całym dniem. Obudził ją głos zegara, bijącego godzinę dwunastą. Podniosła głowę opartą o ręce i ujrzała, że stulone płatki kwiatu drgnęły, zaczęły się rozchylać i nagle ukazał się przepiękny kwiat, jakiego nigdy w życiu swoim nie widziała. I gdy tak patrzyła w niego zauroczona, posłyszała delikatną, cudowną muzykę. Kwiat śpiewał. Równocześnie z kwiatu poczęła promieniować jakby poświata słoneczna, którą napełnił się cały pokój. Królewnie zdawało się, że umrze ze szczęścia. Serce waliło jej tak mocno, jakby miało rozerwać jej pierś. Była szczęśliwa jak nigdy w życiu. Porwała się z krzesła i poczęła biec przez komnaty, korytarze, schody, aby powiedzieć ogrodnikowi, że to prawda, że kwiat kwitnie, że kwiat jej się otworzył. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy z nas ma taki kwiat w duszy. I ty też. Kwiat twojego sumienia. Jeżeli wieczorem w twojej duszy jest ciemno, smutno i zimno, to znaczy, że twój dzień, który przeszedł, nie był dobry. A jeżeli wieczorem jesteś szczęśliwy, twoja dusza napełniona jest szczęściem, światłem, muzyką, to znaczy, że twój dzień był dobry. ks. M. Maliński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE DRZEWKA______________serduszka drozdzowe juz w koszyczku na stole. Naprawde pychotka! Zapraszam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻Witam i pozdrawiam biesiade🌻 🌻Jodelko,serduszko puka w rytmie cza-cza.Zjadlam ze smakiem.Dziekuje.Buziaczki👄 Masz racje,przygotowuje sie do dlugiej podrozy:D 🌻Drogie drzewka,bede was odwiedzac jedynie wieczorkiem. Jarzebinko👄 Wiazku👄 Cierpliwa leszczynko 👄 Jarzebinko2👄 🌻DESIDERATA 🌻 Bruno Ferrero 🌻Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. 🌻Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. 🌻Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie. 🌻Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. 🌻Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. 🌻Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. 🌻Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. 🌻Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą. 🌻Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. 🌻Bądź pogodny. Dąż do szczęścia. 🖐️🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzebinko👄.Tym razem nie w gory...Juz uciekam.Pozdrawiam.Papatki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANA BIESIADO🖐️ GRABKU_____________poooooooooooczekaj!!! Spokojnie,,,,,wrzuc luzik! Na pewno zdazysz!!!!!! Dziekuje za linki muzyczne🖐️ JARZEBINKO________pytasz o moje drozdzowki? Zamiast buleczek,,,,,z pomoca foremki wykroilam serduszka,posmarowalam jajkiem i na blache.Wyszly pyszne. Nie wiem,co poczne z reszta ciasta? Chyba do zamrazalnika dam. Robilam na oko,,,,,i wyszlo mi tyle ciasta!!! Troche przesadzilam. hihihi narobilo sie,,,, Przypomnialas nam dziewczyny z tamtych lat? Dziekuje!!! NASZE DRZEWKA pewnie baaaaaaaaaaardzo zajete!!! Czekamy na WAS🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANA JARZEBINKO_____________jestes tu? 🖐️ Poczekam na CIEBIE!!! Mam w planie maly spacerek ,,,,no i trzeba zaopatrzyc sie w nowa prase,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec,,,,siedze sobie i czekam.Zajadam grejfruty_____wyjatkowo soczyste i slodkie.Mniaaaam,,, Ktora ma ochote???? Pospiszcie sie,bo z tej tesknoty za WAMI zjem je wszystkie.hihihi,,,,a mam ich sporo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianna Patrze na Ciebie i widze Malutka kruszynke z oddali Szeroko oczka otwarlszy Co pierwszy raz swiat ujrzaly. I buzke piekna tez widze Rumiana i usmiechnieta Raczki ku mnie wyciagniete W ramiona chcace byc wziete. Patrze na Ciebie i widze Dlugie wieczory pelnione Czyteniem bajek o kaczce, Lisku chytrusku i zabce. I lezki w Twych oczach tez widze Gdy nagle cos w srodku nocy Przerwalo Ci sen zasluzony I strachem okulo w niemocy. Patrze na Ciebie i widze Mala dziewczynke bezradna Co kroki stawiajac pierwsze Pobiec by chciala przykladnie. I smiech Twoj wesoly slysze Gdy w pierwszej niesmialej probie Na rower wsiadlas bez strachu Nie mowiac tego nie lubie. Patrze na ciebie i widze Teczke jak tecza barwna Wypchana po brzegi ksiazkami I wszystkim co dzieci pragna. I smutek w Twych oczach widze Gdy pierwszy raz zrozumialas Ze zycie nie jest tak piekne Jak tego oczekiwalas. Patrze na Ciebie i widze Dume w Twych oczach bez granic Ze zdanej matury swiadectwa I trudow co nie poszly na nic. I widze Twe oczy swietliste W pierwszego uczucia porywie Wpatrzone w innego czlowieka Milosnie i nieustepliwie. Patrze na Ciebie teraz I widze kobiete mloda, Madra, stanowcza i prawa Chcaca isc wlasna droga. I wierze, ze zycie choc ciezkie I pelne meandrow ukryty Bedzie dla Ciebie laskawe I szczesciem obdarzy obfitym. deep breath

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelia Kruchosc Twojego ciala Cierpienia minionych dni Daly Ci nowa szanse Na zycie, i na jawie sny. Ciekawosc swiata i ludzi Radosc z kazdego dnia Przywiodly Cie do mnie, czujac Ze wiele moge Ci dac. Pragnelas milych slow Milosnych wruszen doznac Rozmow do switu bez snu Marzenia na jawie poznac. Odkrylem wrazliwa dusze Gotowa dac wszystko co ma Gotowa poznac nieznane Gotowa isc ze mna w swiat. Twoja mlodziencza sila Twoj urok, radosny smiech Sprawily, ze barwy swiata Ozyly tecza i wzburzyly krew. I choc nas dziela mile Twa bliskosc czuje wciaz Twoj oddech na moim ciele Smak Twych ust i dotyk rak. Wierze ze los laskawy Zblizy nas i szanse da Uczyni mozliwym wszystko O czym snisz Ty i ja. deep breath

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy bawimy sie jak za dawnych lat,,,,,, oj,,nie wroca te lata z nostalgia w glosie spiewam sobie,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM BIESIADE🖐️ Pozdrawiam wszystkie DRZEWKA🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO!🖐️👄 JODELKO! WIAZKU! CIERPLIWA LESZCZYNKO! GRABKU! JARZEBINKO2! Coprawda mamy jeszcze luty a u mnie byla dzisiaj piekna wiosenna pogoda :D sloneczko swiecilo, dzien coraz dluzszy i oby tak dalej :D http://www.fotoplatforma.pl/fotografia/pl/3606/ PRZEBYSNIEGI!🌻 Kwiatuszku malutki, Kwiatuszku drobniutki, Jesteś taki skromniutki. Kołderką puchową przykryty. Główeczkę spod niej wychylasz. Pora wstać. Jak długo jeszcze, kwiatuszku chcesz spać. Popatrz słoneczko już wychodzi, Mocno cię ogrzeje. Drobny deszczyk pada, cię napoi. Wstawaj, wstawaj, Przebiśniegu drogi. Kwiatuszku drobniutki, Wiosna. Wiosna już nadchodzi. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalnym miejscem występowania przebiśniegów jest przede wszystkim Europa Środkowa, w tym Polska. Możemy je czasem znależć na skraju lasu lub jakichś zarośli. Nazwa łacińska pochodzi od słów gala - mleko oraz anthos - kwiat. Polskiej nazwy raczej nie trzeba tłumaczyć. Wzięła się po prostu z tego, że wegetacja tej rośliny zaczyna się bardzo wcześnie, jeszcze w okresie zimowym, stąd często przebiśniegi wystają z drobnych kupek śniegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻 Rośliny zakwitające jako pierwsze po długich miesiącach zimowych wzbudzają w nas szczególnie emocje. Podziwiamy je bo mimo chłodów dzielnie przebijają swe łodyżki i wznoszą swe kwiaty przez śniegi. Widok ich rozgrzewa serca i rozbudza nadzieję na to, że po kolejnej zimie wróci wiosna i lato pełne kwiatów. :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×