Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zmartwiony i smutny

Nie ufam swojej kobiecie

Polecane posty

Jestem z dziewczyna ponad 2 lata. Po 3 rozstaniach i powrotach zdecydowalismy, ze absolutnie nie moze byc 4 razu. A jednak dostalem kosza w walentynki. 2 dni pozniej K. ublagala mnie placzem, miskiem, deklaracja milosci zebym pozwoli jej wrocic. Pozwoliem, w koncu ona dala mi szanse wczesniej 2 razy (2 - 2 sprawiedliwie). To ja przeciez bylem zly, to ja chcialem 2 razy odejsc. Gdy pierwszy raz zerwala sadzilem ze chce sie odegrac. Bolalo jak cholera. Za drugim razem... szok, jeszcze większy bol i strata zaufanie do osoby, ktora zawsze deklarowala milosc na zawsze, do grobu. Nie toleruje fajek. K. zaczela podpalac na imprezach. Bardzo mi sie to nie podobalo, bo w momencie gdy ja poznalem nie robila tego. Powiedzialem ze nie chce zeby moja kobieta palila, \"ok nie bede nie jestem uzalezniona\". 2 miesiace temu poszlismy razem na impreze i przez przypadek zobaczylem jak w kiblu z kolezanka kurzy. Kolejne rozczarowanie i coraz mniejsza ufnosc w prawdomownosc, kolejna ciezka rozmowa, kolejne lzy. kolejne przyzeczenie \"juz nie bede palic\". Od tego czasu bylo duzo duzo lepiej. K. bardzo sie starala zebym byl szczesliwy, do dzis. Cos ciagle mi nie dawalo spokoju. Bylo za pieknie. Przejrzalem jej archiwum gg (nie jestem z tego dumny, nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzylo, zadnej osobie). Znalazlem ciekawa rozmowe z przyjaciolka z marca tego roku. Zwierzala sie jej, ze poznala na imprezie super goscia dala mu swoj nr telefonu i na 100 procent sie z nim spotka. \"gdy go tylko zobaczylam cos zaiskrzylo, nigdy czegos takiego nie przezylam, tanczylismy ze soba, jest super tylko cos malo do mnie teraz pisze\" - kurde jak te slowa kluja. Od razu przyznalem sie co zrobilem i co znalazlem. K. zapwenia mnie, ze do zadnego spotkania nie doszlo, ze mnie nie zdradzila i kocha tylko mnie. Nie potrafie sam ocenic czy mowi prawde. Nie wiem co robic, bo ostatnio miedzy nami bylo naprawde dobrze. Czuje sie oszukiwany, nie ufam jej. Czy ja nie przesadzam? Wierzyc jej, ze mnie kocha? Chce jej ufac, ale jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie tego czytac
........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzzzzzz
i Ty się dziwisz,? rzy ja zawiodłeś,a od niej oczekujesz uczciwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooooo
"2 dni pozniej K. ublagala mnie placzem, miskiem, deklaracja milosci zebym pozwoli jej wrocic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 razy zerwalem i uswiadomilem sobie dopiero wtedy jak bardzo kocham moja K. bylo to ponad 1,5 roku temu, odpokutowalem... nigdy jej nie zdradzilem i nie krecilem na boku! wiem to kobiece forum, jestem zly, okrutny bo jestem facet darujcie sobie... lepiej pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze K. potrafi mnie zmiekczyc o czym dobrze zdaje sprawe. Rozplacze sie, powie jaka jest beznadziejna i do niczego, ze mnie bardzo kocha i mi juz zal sie jej robi, chce ja przytulic i wszystko wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze...
rozstancie sie na jakis czas? taka rozlaka niekiedy dobrze robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestac reagowac na jej slowa,na to ze jest beznadziejna,jesli tak to tylko jej problem,niech to zmieni,zmien wattosc o osbie,przestan reagowac na to ze ktos jest beznajdziejny,czy to cie rozczula?mnie nie...to jest zalosne,niech zmieni swoje postepowanie i dopiero potem do ciebie wroci a Ty pomyslisz czy dac jej druga szanse...jesli to konkretna kobieta przez spore K to otrzezwi sie,jesli nie to znak ze to byla niegodna dzieeczynka twego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze...
Do czasu jak to napisano wyzej "niech zmieni swoje postepowanie i dopiero potem do ciebie wroci a Ty pomyslisz czy dac jej druga szanse..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak trzeba, na pewnym etapie nie pomoga juz delikatne zabiegi ale powazne przedsiewziecia,raz a dobrze! chlust zimna woda po pysku ze tak sie nieladni wyraze...co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze...
Wiesz co, mysle ze jak raz stracila Twoje zaufanie, to nie wim jakby sie starala i tak bedziesz ja ciagle o cos podejrzewal. Ja chyba zakonczylabym ten zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×