Nie mam swojego pokoju ktos jeszcze??

mam beznadziejny dom nie mam w nim swojego miejsca w ogole jest brzydki i stary nie jestem biedna tak jakos wyszlo. Gdy tylko ktos ma do mnie przyjsc wykrecam sie ze mnie nie ma lub ze chora jestem z tego wlasnie powodu odmawiam kazdemu chlopakowi choc tak bardzo chcialabym go miec(ale jak sobie pomysle ze mialby do mnie przychodzic...) Czy ktos jest w tak beznadziejnej sytuacji jak ja??

Pewnie dla mnie ale wiem ze sama bym sie tak beznadziejnie czula i byloby mi strasznie wstyd gdyby do mnie przyszedl:((

tez myslalam o przeprowadzeniu sie gdzies ale nie mam kasy. Moze ze rok uda mi sie wyrwac gdzies na studia wtedy mam nadzieje ze moje zycie sie odmieni bo tak juz nie moge

Hakuna bardzo Ci dziekuje za ta ostatnia wypowiedz troche mnie podniosla na ducu

ja mam chyba tak samo :(

ja miałam pokój z dwójką rodzeństwa i żadnych kompleksów.... w czym niby to przeszkadza? moze mniej swobody, ale ludzie....nier róbcie z siebie kalek psychicznych :o

ja też tak mam

ja tez nie. śpie na piecu.

ja mieszkam z mamą w kawalerce i nienawidze tego - nikogo nigdy nie zapraszam:/

a ja mam pokoj z siostra ale niedlugo sie wyprowadza to bede miala sama

ja mam pokój z młodszą siostrą i też musze jakoś żyć ;) a moja kumpela mieszkała w takiej starej chatce gdzie był 1 pokój i kuchnia a miała 2 rodzeństwa i ojca i jakoś faceta nie wstydziła się zapraszać, a nawet kibla nie było tylko wychodek na dworze więc nie masz jeszcze tak źle :)