Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość posmutnialam

czy tak mówi własna matka?

Polecane posty

Gość posmutnialam

wrocilam o 0 30 od narzeczonego, ktorego mama nie trwi ale to nie wazne:( urzadzila mi histerie ze jestem "pieprzona łajzą"...i i tylko szukam kata by zrobic wiadomo co:( do tego powiedziala ze jeszcze kiedys zaplacze a ona bedzie miala mnie w dupie...Juz nie mam sily znosic takich obleg:( mam 27 lat:( smutno mi takie rzeczy slyszec od mamy. Mam urlop wiec chyba moge wracac o ktorej chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutnialam
wiem...najgorsze jest to ze zaczelismy wspolnie z narzecznym planowac mieszkanie w tym samym domu co rodzice tyle ze na innej kondygnacji, niby osobno. Zawsze ais sposob by nie brac kredytu. Ale teraz to juz sama nie wiem. Wlozylismy tam juz troche pracy i wysilku ale ciezko jest ..slysze takie obelgi co jakis czas i na prawde nie jest latwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vadvadv
Ja miałam 28 lat i pierwszego partnera (dziś mój narzeczony) gdy usłyszałam od mamy że "dziad mi do dupy zajrzał i zdurniałam" oraz parę innych ordynarnych obelg (coś o "kurwie" i tym podobne). Dodam że na co dzień matka tyrady wygłasza na temat zasad kultury, cenzuralnego wysławiania się, zachowania na poziomie itd... Ale to minęło, z czasem zaakceptowała mojego narzeczonego i nasze kontakty są poprawne a nawet wzajemnie życzliwe. Trzymaj się. Może twoja mama czuje się bezsilna i próbuje wywrzeć na ciebie presję raniąc cię? Z czasem jej minie, gdy zobaczy że... jesteś bezpieczna i jest ci dobrze. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutnialam
ale czy tak odnosi sie matka do corki? slyszalam z jej ust juz rozne wyzwiska:( za to ze nie bylam o 22 w domu tylko o 14...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutnialam
jestem w szoku ze tak moze matka mowic do corki. Sa sprawy w ktore rodzice nie powienni sie mieszac nawet jesli mieszkamy z nimi. A mojej mamie sie zdaje ze skoro tak jest to ma prawo do mojej prywatnosci.Zero swobody..Czuje sie jak w klatce. Nie chce ich ranic odchodzac ale widac ze jest to konieczne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vadvadv - \"Z czasem jej minie, gdy zobaczy że... jesteś bezpieczna i jest ci dobrze.\" - co do tego nie mogę się zgodzić. dla niektórych matek TO działa jak płachta na byka :O do autorki - trzymam kciuki, bedzie dobrze 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akak348
kurde to jakaś paranoja z tymi hasłami. napisałem komentarz, wpisałem pierwszy nick jaki mi przyszedł do glowy, wysyłam a tu żebym podał hasło...to zmieniłem nicka na inny...to znikł komentarz. od nowa pisał nie będe bo ...nie powiem co. w skrócie; wynieś się od tej matki, bo zaraz będzie koniec związku. tylko się wprowadzicie i będziesz między młotem a kowadłem, nie nadążysz kogo najpierw ugłaskiwać czy matke czy narzeczonemu dać buzi. będziesz zestresowana, przygnębiona, gryzła sie itp i ani się obejrzysz jak partner będzie miał cie dośc. takie mamuśki mają to do siebie że urodziły sobie dzieci zeby nimi dozgonnie dyrygowac. i to się nie zmieni aż nie odwazysz się i nie przerwiesz tego stając całkowicie na własnych nogach, bez oglądania się na rodziców. matka trzyma pępowine i nie chce puścić, a ty też masz tysiąc usprawiedliwień (np kwestja finansowa) żeby się nie odpępowić. obie z matką macie problem z tą pępowina tylko żadna z was sobie tego nie uświadamia. bo jak masz już 27 lat to tym bardziej dziwne ze ciagle mieszkasz z matką z ktorą nie mozesz wytrzymać córeńko maleńka. przemyśl to sobie zanim narzeczony jeszcze jest i nie uciekł. rozpisałem sie a miało być w skrócie. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
Nie zamierzam Ciebie umoralniać i pieprzyć głupot, już jesteś na tyle dorosła i potrafisz wybierać , wiesz zapewne co jest złem i dobrem dla Ciebie . Wiesz, może Twoja Mama widzi w tym Twoim facecie jakieś zło i daje Tobie do zrozumienia, że źle wybrałaś , że kiepski będzie z niego zięć , że będzie Ciebie krzywdził . Podobno kobiety pewne sprawy wyczuwają na odległość , może Tobie chce Mama przekazać coś ważnego i istotnego ale Ty jesteś zakochana i zaślepiona w tym facecie . Popatrz z innej strony, może Matka ma rację . Jeżeli jesteście skazani na wspólny dom lub mieszkanie to zawsze będą niesnaski . Ja radzę - weź kartkę i długopis i oblicz swoje koszta utrzymania domu , koszty utrzymania będąc razem z tym facetem w związku i koszty mieszkania z rodzicami , może faktycznie taniej wyjdzie zamieszkać z przyszłym mężem w wynajętym mieszkaniu ale to pozostawiam do przemyślenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutnialam
dzieki za wypowiedz ..szczegolnie ta "podwójna" akak;) masz racje, wiem mam tez z tym roblem nie chce ranic rodzicow ale chce tez normalne swoje zycie.POzostaje wiec kredyt. TYlko ze mama dala mi do zrozumienia ze jak cos mi sie nie ulzy to nie ma powrotu:( mowila to powaznie. No ale coz trzeba ryzykowac...dzieki raz jeszcze. Ja zmykam;)dobranoc wszytskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×