Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość love style 27

co sądzicie na temat pokrywania całkowitych kosztów wesela przez rodziców?

Polecane posty

Gość chyba żyjemy na innej planecie
Dobrze, że potraficie iść na kompromis i poświęcić ochotę chwalenia się "sama sobie za wszystko płaciłam!" na rzecz samopoczucia Waszych rodziców. To też nie jest proste. Dobrze, że stać Was na taki gest, to świadczy o Was. Natomist poczytałam trochę wcześniej o utrzymywaniu wnuków - i na to bym już w życiu nie poszła. Ślub, jak wyżej napisano, to był dla nas taki symol - od tego czasu czujemy się samodzielni i tak jesteśmy traktowani. Co prawda rodziny najchętniej urządziłyby nam życie wygodnie i blisko nich (chcieli nam wybudować dom, pozatrudniać w rodzinnych interesach) ale to dla nas nie do pomyślenia. Od chwili, gdy zawarliśmy związek małżeński, stanowimy o sobie sami, a rodzice to szanują - myślę, że także dlatego, że my przez całe życie szanowaliśmy ich. Wyjeżdżamy za granicę, żeby z nieznanymi nazwiskami, bez kontaktów załatwionych odgórnie coś osiągnąć. Nie do pomyślenia jest dla mnie sytuacja, żeby po ślubie całkowicie wisieć finansowo na rodzicach, albo żeby łożyli na wnuki! My uważamy, że jeszcze nie stać nas na utrzymanie dziecka na przyzwoitym poziomie, dlatego jeszcze dziecka nie mamy. Zgadzam się, że przed ślubem traktowaliśmy naszą zależność od rodziców zupełnie inaczej, niż traktujemy ją teraz. Ślub był dla nas momentem, który naprawdę dużo zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara jesień
chyba żyjemy na innej planecie, widać żyjemy na tej samej planecie :D Ja też nie miałabym serca zranić moich rodziców i zrobić ślub po swojemu za własne skromne fundusze w imię tak zwanej samodzielności. rozbawiła mnie jedna pani, która napisała, że normą są teraz śluby po 30-stce ustawionych życiowo osób. na szczęście się myli i takie zachowanie nie jest w Polsce jeszcze normą (z tego co pamiętam, statystyki wskazują, że polki wychodzą za mąż mając 26 lat, nie 30). wybacz, ale dla mnie traktowanie ślubu jako dodatku do wykończonego mieszkania, samochodu nie jest wcale normą i mam nadzieję, że nie będzie. podobnie jak formalizowanie związku tylko po to, żeby dziecko urodziło się w legalnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusskaffka
wiecie, ale to tak jest - po weselu rodzice jednych i drugich są bombardowani pytaniami sąsiadów, znajomków, którzy oglądają zdjęcia, zachwycają się przed spuchniętymi z dumy rodzicami, jak pięknie wyglądał ich syn/córka... - i pada w końcu stwierdzenio-pytanie - "no, to chyba dużo was to musiało kosztować?" i postaw się teraz w ich sytuacji - "a, nic żeśmy nie zaplacili" - głupi przykad, ale chodzi o to, że jednak w naszym kraju naprawdę jest taka tradycja... i możecie swoim rodzicom zrobić głupi numer... ja wiem, że moi rodzice od dawna mają dla mnie przeznaczone pieniądze na ślub, choć nie są bogaci - ale zbierali, kosztem wyrzeczeń zapewne, i co ja mam teraz zrobić - "dzięki, mamo, tato, niepotrzebnie się poświęciliście, bo ja jestem taka niezła, dużo lepsza, niż wy w moim wieku, i sama sobie zasponsoruje imprezę". Lol!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam dziecko
sorry ale ludzie zarabiajacy w wieku 24-30 lat maja bardzo czesto po 1000 zl na reke wiec za co maja wyprawic wesele?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba żyjemy na innej planecie
szara jesień, chyba chodzi o to - zależy, czym dla kogoś jest ślub. Jeżeli, jak napisałaś, dodatkiem do wykończonego mieszkania, a najlepiej - do uroczego, paroletniego brzdąca, to to po prostu nie moja bajka. Nie dziwię się, że od takich ludzi słyszy się, że ślub to tylko papier - bo w takiej sytuacji to z mojego punktu widzenia JEST tylko papier. I oczywiście byłoby niesłychanym faux-pas, gdyby w takiej sytuacji rodzice płacili za imprezę... Dla nas to było zakończenie pewnego etapu życia (z rodzicami) i przejście do kolejnego (we dwoje). Rodzice wychowali nas tak, że nie potrafilibyśmy się dobrze czuć mieszkając na kocią łapę. Swoją drogą, nigdy temat opłaty za ślub wogóle u nas nie zaistniał w rozmowie -nie pytaliśmy o to nigdy rodziców, ani oni nas - to było jakoś tak podskórnie oczywiste. Ale zdaję sobie sprawę, że można stworzyć szczęśliwy związek także w inny sposób, i można mieć piękne wesele (i takie, jakie się chce!) i zapłacić za nie samodzielne. Nie mówię, że to jest gorsze wyjście, jeżeli nikt przez to nie jest smutny. Tylko że nie wiem czemu, ale zwolenniczki tego srugiego wyjścia tak jakoś mało kulturalnie i bardzo.. panicznie reagują na możliwośc pierwszą. A ludzie są różni, RODZINY są różne i nie można nikomu mówić, jak ma się zachować, ani co jest jedynie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
paniusie ktore tak potepiaja pary ktorym rodzice placa za wesele tak naprawde zazdroszcza ze musialy zapracowac i odmawiac sobie wielu rzeczy na poczet wesele podczas gdy inni nie musieli tego robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko i corko! Jak jeszcze raz ktora tu wysokczy z tym tekstem o zazdrosci to chyba wyjde z siebie i stane obok! Dziewczyny, prosze was, wezcie pomyslcie troche, to nie boli!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
prawda zazwyczaj boli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
wsyzstko zalezy tez od stanu majatkowego rodzicow. bo jesli wyprawienie wesele jest dla nich jak spluniecie to czemu nie? jesli mlodzi na to po prostu nie maja co innego wymaganie od rodzicow brania kredytow i wyprawianie wesela za wszelka cene. jesli nie ma kasy robi sie skromny obiad w najblizszym gronie i juz ale zwlekanie ze slubem 10 lat by sie dorobic na nie gdy nie ma sie nic (mieszkanie) to glupota:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, nie znasz mnie, a oceniasz. Ja naprawde na brak finansow nie narzekam i dla mnie wesele nie bylo w stylu "zastaw sie, a postaw sie"..., ale pewnie jedno slowo wiecej, a zaraz zmienisz ton, ze sie chwale ...ok, zostawiam to i nic wiecej nie mam do dodania. Nie mam ochoty prowadzic z nikim infantylnej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
tak jak wy oceniacie tych ktorzy maja wesela oplacane przez rodzicow to dzial w 2 strony i n ie pisalam tego do ciebie personalnie ale ogolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
jak bym miala kase na wesele nie przyszloby mi do glowy wymagac od rodzicow placenia za nie!!! pisze o mlodych ktorzy na to po prostu nie maja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roznie jest w zyciu i rozne sa tego powody. Jedni chca tak, a inni inaczej. Wszystkie mamy racje i kropka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
dlatego mierzi mnie potepianie innych za decyzje w ktore tak naprawde nie mamy prawa ingerowac kazdy dysponuje swoimi pieniedzmi jak chce i komentowanie tego jest nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba żyjemy na innej planecie
--> ja na miejscu pracodawców tu nie ma czego zazdrościć! Ja sama chętnie zrobiłabym sobie zupełnie inne wesele niż to, które nam urządzono... nie byłam z niego specjalnie zadowolona... ale przez wzgląd na rodziców postąpiliśmy tak a nie inaczej... nie wydaje mi się, aby szafowanie argumentem zazdrości miało jakikolwiek cel.. "zazdrościcie bo rodziców nie stać" a z drugiej strony "zazdrościcie bo was samych nie stać" to do niczego nie prowadzi. Wogóle dyskusja na ten temat jest trochę wątpliwa w samym założeniu.. nie ma opcji lepszej i gorszej, są różne i trzeba umieć to zaakceptować - jakby akceptacjia cudzego wyboru była komuś potrzebna (sic!)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na miejscu pracodawcow
do tego zmierzalam a moje posty byly zlosliwa i swiadoma riposta na ataki w strone tych ktorym placili rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara jesień
Mag79 pozwól, że zacytuję ci wypowiedź, która padła na 1 stronie: "Jak dla mnie to też jest żenada. Uważam, że człowiek, który pozwala rodzicom płacić za swoje wesele jest jeszcze niedojrzały do ślubu i ogólnie musi być osobą niedojrzałą, żeby na coś takiego się zgadzać. Niby jaka to kolej rzeczy?? Może na utrzymanie dzieci też rodzice mają płacić?? No bo w końcu, skoro mogą opłacić wesele, bo to normalne, to niech na wnuki też płacą... Dla mnie coś takiego to brak odpowiedzialności, samodzielności i trzymanie się ciągle garnuszka rodziców. " Piszesz, że wszystkie wypowiadające się w tym topiku mamy rację? Dyplomacja to fajna rzecz, ale tym razem mnie rozwaliłaś. Nie uważam się za nieodpowiedzialną, niesamodzielną osobę trzymającą się garnuszka rodziców, bo zafundowali mi oni wesele! Nie wiem jak wypaczony trzeba mieć światopogląd by dojść do takich wniosków. Niestety zgadzam się, że takie głupie teksty powstają w przypływie zazdrości. Nie oszukujmy się Polacy to strasznie zawistny naród. Sąsiad sąsiadowi dupę obrobi, że pewnie jest satanistą zaklinającym zboże za pomocą czarnej magii, bo jego plony były w tym roku lepsze. Nie będę owijać w bawełnę i nie boję się nazwać rzeczy po imieniu. Osoba, której cudze finanse całkowicie są obojętne nie poprawiałaby sobie samopoczucia pisząc tak krytycznie o innych ludziach, których rodzice są h ojni i mają pieniądze by zrobić dziecku wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po piwersze te slowa nie zostaly wypowiedziane przeze mnie. Po drugie za kazdym razem podkreslalam, ze JA nie wyobrazam sobie aby moi rodzice oplacili mi caly slub i wesele i jestem ogolnie przeciwniczka tego. Nigdzie nikogo nie ocenilam, nie napisalam, ze pewnie wy wszystkie, ktorym rodzice placa za wesela zazdroscicie tym, ktore same moge sobie pozwlic na taki wydatek bez zaciagania kredytow i dlugow...bo to przeciez byloby smieszne:) I tak o zazdrosc mozemy sie nawzajem obwiniaci pisac w nieskonczonosc. Przeciez to kompletnie bez sensu:) Zazdrosc nie ma tu nic do rzeczy. Po trzecie ja nikomu nie narzucam, ze musi robic sobie sam wesele. Wyrazam swoja opinie i bede ja podtrzymywac. NIE wyobrazam sobie, mimo, ze mam bardzo dobrze sytuowanych rodzicow aby ich naciagac na moj wlasny slub! I zwroc uwage, ze caly czas pisze o sobie. Nie o tobie, ani o innych, ale o sobie. Po czwarte: Jesli mnie cytujesz, nie wyrywaj zdania z kontekstu. Wyraznie napisalam: \"Roznie jest w zyciu i rozne sa tego powody. Jedni chca tak, a inni inaczej. Wszystkie mamy racje i kropka.\" wiec jak widzisz wszystkie mam racje, bo kazda z nas jest w innej sytuacji i nie ma co oceniac, ze ja robie zle, a ty dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara jesień
Pisząc, że wszystkie mamy rację tym samym stwierdzasz, że osoby obrażające inne również. I powody dla których to robią jakoś średnio mnie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszac, ze wszyscy mamy racje mam na mysli kazda z nas ma SWOJA racje dotyczaca JEJ wlasnej sytuacji i decyzji. Nie opinii, ktora wyraza o innych. To jest tylko i wylacznie kwestia kultury osobistej. Sorki, ale strasznie sie czepiasz detali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusskaffka
i tu chyba leży sedno sprawy:) Jedni musieliby rodziców "naciągać", a inni mają rodziców, dla których inna opcja nie istnieje. Ludzie są różni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tych , ktorzy uwazaja oplacanie wesela przez rodzicow: Czy dla swoich dzieci tez bedziecie tacy skapi? Jezeli bedzie im sie marzyl slub i piekne wesele to kazecie im na nie tyrac kilka lat, zeby sobie sami zaplacili mimow iz bedzie was na to stac????? Nie lepiej zeby pracowali na jakies mieszkanie dla siebie? Na wszystkich weselach na jakich bylam, to rodzice placili i nie widze w tym nic zenujacego. Wprzyszlosci jak bedzie mnie tylko na to stac to zaplace swoim dzieciom za wesele i bede im pomagac tyle na ile starczy mi sil,srodkow i rozsadku. Chyba was rodzice nie kochaja i tak sobie to tlumaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
tak sobie czytam i czytam i juz argument zazdrosci mamy za soba, teraz na topie jest, ze wszystkie, ktore same sobie placa maja wstretnych, niekochajacych i skapych rodzicow :D ale jaja...:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no są tacy którzy
mają w dupie czy ich dziecko wyda 20 tys na wesele w zamian za pokrycie kosztów mebli czy w ogóle innych niezbędnych rzeczy. WIęc się tak nie śmiej bo chyba życia nei znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz to przesadzilas:) Siedze w pracy i nie miej mi tego za zle, ale przyznam szczerze, ze tez zaczelam sie glosno smiac po przeczytaniu twojego wydumanego argumentu:D No comment :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara jesień
są też przypadki, że rodzice narobili sobie np. 4 dzieciaków, wychowali je, ale na zrobienie im wesela ich nie stać, bo jak tu odłożyć 20 000 z 800 zł renty. są też i takie przypadki i nie ma co mówić, że ci rodzice nie kochają swoich dzieci. to chyba naturalne, że w rodzinie lepiej zarabiająca strona pomaga tej gorzej zarabiającej. zazwyczaj jednak jest, że ludzie w ciągu życia nabierają doświadczenia zawodowego, awansują, z wiekiem coraz więcej zarabiają, a nie na odwrót. rodzice pomagają dzieciom finansowo na starcie, a na stare lata dzieci opiekują się rodzicami. i to jest dla mnie naturalna kolej rzeczy, a nie jakaś patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żena żena wielka żena - mówię o tym co opisuje autorka a już w ogóle beznadzieja jesli rodzice się zapożyczają a młodzi zgarniają koperty :o ponadto żena jesli państwa młodych nie stać i się zapożyczają na wesele jeśli kogos stać na wystawną impreze to czemu nie, ale jesli nie stac to po co obciążac się kredytem na początek wspólnego zycia jak juz kredyt to lepiej na mieszkanie? albo podróż? czasem małżeństwo się rozpadnie a kredyt za wesele jescze nie spłacony :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
podnoszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
znów podnoszę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
no i znów podnoszę,może jednak jeszcze ktoś się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×