Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość michellina

nie przyznam sie facetowi...po tym co tutaj przeczytałam

Polecane posty

Gość do poprzedniczki a.
ciekawe dla kogo? Dla meza, ktorego bedziesz pozniej zdradzac? Czy dla samej siebie? (bo jak masz choc szczatkowa moralnosc, to wiesz, ze zdrada jest zlem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michellina
były krótsze i dłuzsze te zwiazki....różnie, ale jak ma sie 25 lat to nie musisz udawać, że nie potrzebujesz seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenada......
jasne ze tak, dlatego mowie ze nie wolno generalizowac. Ale kazdy moze powiedziec ze "tak mi sie zycie ułozyło" :O Jedna ze wspomnianych kolezanek, ma chłopaka, zdradza go z innym a mi mowi ze "cos do mnie czuje" ze "moze sprobujemy byc razem". :O Oczywsice to romantyczka, ktorej zycie rzuca klody pod nogi (tak o sobie mowi)... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michellina
własnie dlatego sie nie przyznam:O bo wiekszośc polaczków to potępia. Co za purytański naród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michellina
ja pisze o sobie a nie twojej kolezance. I wiem ,że jestem wartościowym człowiekiem, ciekawym...nie uważam sie za szmatę. mozna na mnie polegać. sprawdzam sie w trudnych sytuacjach. tylko życie osobiste mi sie nie ułozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenada......
mysle ze jednak nalezy udawac, przy obiedzie tez nalezy udawac ze ci sie srac nie chce, nie sadzisz? sa pewne granice i mimo wszechogarniajacej mody na seks powinno sie pewne konwenanse zachowac, ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenada......
ona tez tak mowi o sobie 🖐️ nie pisze o niej, tylko mam porownanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dopiero gdy okazalo sie ze oprocz wzajemnej fizycznej atrakcyjnosci, SZANUJEMY siebie, pociaga nas nasz charakter, zdecydwalismy sie na blizsze poznanie fizyczne.\" Jeśli chcesz wiedzieć, to w każdy z moich poprzednich związków przebiegał dokładnie wg. powyższej zasady. Co i tak nie zagwarantowało im trwałości. Bo takiej gwarancji NIKT nam nie da i dać nie może. Np.świetny, skromny facet, który nagle stał się sławny może zmienić się o 180% i przestaje nagle być osobą, którą tak dobrze się znało i której charakter nas pociągał. Albo młody wrażliwy chłopak zaczyna ni z tego ni z owego czuć się gorszy od swojej dziewczyny, której zawodowa kariera rozwija się bardziej dynamicznie niż jego - i podświadomie torpeduje ich związek. Świat jest bardziej skomplikowany niż Ci się wydaje i nie musi to mieć nic wspólnego z hedonizmem. Mi osobiście od Epikura bliższy jest Kant :) BDW - b.się cieszę, że jednak udało mi się wciągnąć Cię w rozmowę na poziomie i skłonić do wyjścia poza klapki i stereotypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki a.
Silentin popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenada......
Siletin - ja nigdy nie mysle stereotypowo. Matematyczne podejscie do ilosci partnerow nie jest najlepszym wyznacznikiem. Rozne sie sytuacje zdarzaja w zyciu. Chocby taka ze nagle partner sie zmienil i wszystko runeło. Ale nikt o sobie nie powie - tak, jestem puszczalska i dobrze mi z tym. Kazda bedzie mowic "zycie tak sie potoczylo". Dlatego trzeba wziac na to poprawke. Zamiast przygarniac "zraniona romantyczna duszyczke" ktorej swiat nie rozumie, lepiej poznac jej przeszlosc. Jesli sie okaze ze "nie rozumialo" jej wieeeeelu partnerow, to znaczy ze z nia jest cos nie tak. a tymczasem musze leciec, zbieram sie i zbieram :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki a.
pozdrawiam rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenada......
acha, kazdy Twoj zwiazek przbiegal jak opisalem - to dobrze :) pamietaj tylko ze nie da sie czlowieka poznac i moc szanowac za to kim jest po kilku spotkaniach. jeszcze raz powiem o tej jednej kolezance. Jak ja poznałem, myslalem ze jest super. Od poczatku nas do siebie ciagnelo. Było "to cos". Ona nalegala na zblizenie, ja bylem ostrozny. Poznawalem ja i poznawałem i dobrze zrobilem. Po dłuuugim czasie, gdy nasza znajomosc zmienila sie bardziej w przyjazn niz zwiazek, okazalo sie jaka jest naprawde. Ze zdrada to "nic takiego, kazdy tak robi" itp... Nie zaluje ze tak dlugo zwlekałem dobra, juz naprawde lece :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenada pogadamy za 15 lat
jesli wytrwasz w tym to gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Pamietaj tylko ze nie da sie czlowieka poznac i moc szanowac za to kim jest po kilku spotkaniach.\" :) No przecież to ja pierwsza napisałam, że proces poznawania partnera wymaga czasu - i właściwie nigdy się nie kończy. Rozumiem więc, że to miał być taki skrót myślowy: tzn. żeby dziewczyna nie ściemniała np. po 3 randkach, że doskonale zna, szanuje i uwielbia swojego partnera, więc może ze spokojnym sumieniem iść z nim do łożka ;) Jeśli tak, to zgoda - przede wszystkim dlatego, że seks jest naprawdę potężną siła i może utrudnić trzeźwą ocenę tego, czy z daną osobą można stworzyć pełny, głębszy związek. Seksualne zauroczenie może prowokować do stworzenia sobie życzeniowej wizji partnera i zamykania oczu na wszystko, co do niej nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupin71
michellina, Jako facet mysle ze pownnasz byc szczera i powiedziec swojemu partnerowy. Jak dasz jemu znacz ze z nim jest innaczej bo moze jestes i chcesz byc szczera z nim bo jego kochasz to mysle ze zrozumie. Przenajmniej daj jemu wybrac, nic nie jest zlego z tym ze facet chce kobiete ktora miala malo partnerow tak samo jak nic nie jest zlego jak kobieta miala duzo partnerow. Wybor nalezy do osoby. Dla kobiety jak emea25, jestesmy w wieku XXI ale roznica jest taka, dla kobiety zawsze bylo jest i bedzie latwiej znalejsc partnera do seksu. Dlatego kobieta ktora miala duzo partnerow to jest uwazana ogolnie jako dz***ka a facet muszy pracowac nad tym zeby zdobyc kobiete jest trudniej. To ze mialasz duzo facetow nic dobrego o tobie nie mowi, tylko potrafilasz pomrogac oczamy i otworzyc nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×