uważam ze wybieramy wiarę w Boga bardziej z lęku przed nicością niż z rozsądku

nie bądźmy smieszni, tacy z was bogobojni, a wybieracie z religii tylko to co wam odpowiada. A sex przed slubem, itp. to robicie jak wam się chce/

najlepszym panaceum na lęk jest iluzja w która apriori wierzymy dotyczy to rowniez wiary w Boga,czyz bylibysmy w stanie zyc z przekonaniem iz wszelkie nasze wysiłki ,poswiecenia i cierpienie ida na marne,znikaja -z chwila nasze smierci-w nicosci,jest to najtwardszy orzech ktorego wieszosc nie jest w stanie przegrysc-stad wiara w iluzorycznego \"wielkiego Wybawcę\" który pomimo swej absurdalnosci dezawuuje racjonalnosc człowieka -a wszystko przez lęk człowieka przed tym co zdaje sie byc nieuniknione-nicością

Jak umrze ktoś z moich bliskich to będę przeżywać żałobę, bo jestem człowiekiem i oprócz duszy mam także psychikę i sferę emocjonalną i podlegam emocjom tak jak każdy inny człowiek. Nad niektórymi emocjami człowiek nie panuje - po prostu musi je przeżyć. Załoba nie jest grzechem , jest naturalną koleją rzeczy. Po zakończeniu żałoby przychodzi pogodzenie się z sytuacją i wiara, że zmarła osoba żyje w Bogu i z Bogiem.

A to co napisałaś, że ludzie wybierają z religii to co im pasuje a potem twierdzą, że są katolikami to niestety prawda. Ale to nie znaczy że wiara jako taka jest bez sensu, tylko, że ludzie przez swoją obłudę czynią ją śmieszną i bezsensowną...

Nie czytałam całego topiku ale napiszę co myślę o jego tytule: "uważam ze wybieramy wiarę w Boga bardziej z lęku przed nicością niż z rozsądku" Ja uważam że wybieramy Boga z podświadomego lęku przed piekłem. Natomiast gdybym wierzyła w to że nicość istnieje to na pewno nie wybrałabym Boga gdyż uważałabym że to nie ma sensu. Gdyby nicość istniała to i tak nie byłoby źle bo przynajmniej człowiek by się nie męczył po śmierci. Natomiast piekła się boję.

a taki adres Ty to dopiero ciekawy człowiek jesteś