do ateistów

jaki jest polski katolicyzm - przekonalibyśmy się bardzo łatwo za pomocą wprowadzenia opodatkowania na kościół od osób wierzących - wtedy byłoby wiadomo, ile mamy osób wierzących w naszym katolandzie ale.... :) nikt tego nie chce, a zwłaszcza kk, prawda?

Droga Alicjo trochę upraszczasz ale pewna bliska mi osoba stawia taką tezę: że to wszystko od upału :D Wiadomo w Palestynie, na Półwyspie Arabskim i w ogóle w całej okolicy jest gorąco. Stąd ta niesłychana ilość proroków i faktycznie w tym rejonie powstały 3 wielkie religie, do dziś istniejące, nie mówiąc o tych, które zanikły.

wiara katolicka nie zaczela ie od Marii. Wiara ta ma korzenie duzo glebsze, a Jezus i jego apostolowie uporzadkowali co, co zaczelo sie sypac. "Państwo wyznaniowe to coś innego niż krzyż i wigilijka klasowa" dokladnie tak. A ci, ktorzy w zaciszu domowym krzycza jacy sa uciskani, a w swietle dnia wsrod ludzi udaja katolikow, rzadaja slubow i pogrzebu z kiedzem - sa zalosni. Bo nie sa ani ateistami, ani wierzacymi. Sa najwiekszymi tchorzami i oszustami.

podatków...

ja mysle, ze podatek niczego nie zalatwi, bo mamy zbyt biedne spoleczenstwo. Wytarczy tylko odwaznie sie okreslic. Wytarczy tylko nie stwarzac pozorow, tylko jasno wyrazic - nie wierze i nie biore udzialu w obrzedach. To przeciez proste dla prawdziwych ateistow.

KK placi podatki, hmm... poziom znow obnizyl sie przez osobe, ktora tylko powtarza jak papuga cos o czym nie ma pojecia :O

frk-09:tak,wiem,upraszczam:)Ale uproszczę jeszcze bardziej-czyli wszystkiemu winna wpadka?:)

ja pamiętasm jeszcze jak tutaj na kafe, które powinno byc otwartym forum były topiki o Janie Pawle II (jeszcze pzrzed jego śmiercią) bez żadnych bluzgów ani obelg tylko wymiana poglądów i zostały wszystkie skasowane... :o

Powiem tak, zawsze trzeba mieć trochę odwagi by przyznać się do odmienności. Zapewne katolikowi w kraju o odmiennej kulturze także nie jest łatwo. Ja się nie zgadzam na zrównywanie wszystkiego do zera. Nie można oczekiwać, że 1000 lat tradycji przekreśli się i wykorzeni, bo narasta proces laicyzacji. Tolerancja musi działać w obie strony. Ateiści, agnostycy także powinni zrozumieć, że dla wielu (jeszcze większości) ten krzyż ma jakieś znaczenie.

ale ten kościół was wkurza... ojoj ateista to człowiek obojętny wobec Boga i kośioła... czemu więc sie nimi nazywacie?? Zaczeliście ładnie tę rozmowe a skończyliście jak zawsze na rydzyku i katolach:( wrzucacie wszystkich wierzących do jednego wora:( czy nie lepiej przyjąć że człowiek dzieli się na dobrych i złych a nie na katolików i całą reszte (według was tą lepszą)?? Czy nie wydaje się wam że ktoś kto naprawde kocha Boga nie jest zwykłym katolem tylko kimś komu nalezy się szacunek?? Ja mam szacunek do tych PRAWDZIWYCH ateistów za potrafią otwarcie powiedziec że nie wierzą w Boga...

szkoda, ze jest tak malo ludzi, ktorzy dobrze prowadza religie. U mnie w LO na religie mogl przyjsc kazdy. Rozmawialo sie o roznych religiach, o roznych aspektach zycia ludzkiego, duchowego, poglady wymieniali miedzy soba ooby roznych religii, jak i niewierzacy i kazdy kiedy tylko mial cos do powiedzenia zostal wysluchany, to byly bardzo rozwijajace dyskusje. Szkoda, ze nie kazda szkola potrafi zorganizowac cos takiego. Bo wpolzycie ateistow i wierzacych wcale e jest osobne, wystarczy tylko troche dobrych checi.

Alicjo, sama wpadka to byłoby za mało. Jasne, ze jako agnostyk/ateista (jeszcze się nie zdecydowałem :D) nie wierzę w cudowność poczęcia. Ale też nie dziwi mnie, że z prostych życiowych wydarzeń, powstaje mit, który rozrasta się i wypełnia wyobraźnię ludzi spragnionych poczucia sensu i nadzieji. Nie należy tego wyszydzać, bo to jest po prostu ludzkie wierzyć w rzeczy niemożliwe. Nigdy się nie do wiemy jak to było, ale mogło tak być, że Maria padła ofiarą gwałtu, że wypierała się tego sama przed sobą. Mogło też być inaczej, historia o cudownym poczęciu została wymyślona później, samorzutnie. Pamiętaj tam jest gorąco ;)

Bo w Polsce funkcjonuje bledne pojecie ateizmu. U nas taka osoba nie jest obojetna, a atakuje zazarcie. Jak wrod wierzacych sekta rydzyka. Niby Bog, ale ile nienawisci. To samo u pseuo ateistow polskich, niby brak wiary, ale jakie silne emocje zwiazane z kosciolem ;)

nadzieiiiiiiiiiiiiii :O

Moim zdaniem nalezy skupiac sie bardziej na tym, co Jezus chcial przekazac niz zwracac uwage na rzeczy, ktore sa tylko otoczeniem. Nawet ateisci moga znalezc wiele wskazowek z Biblii.

Jest takie zjawisko: osobisty wróg Pana Boga :D Ateizm w zachodniej kulturze wyrósł w opozycji do chrześcijaństwa, często ateistami, agnostykami byli wybitni humaniści. Ateizm powinien byc przedewszystkim rozumiany jako światopogląd a nie postawa polityczna.

Zgadzam sie. Polityka w ogole powinna byc pozbawiona pierwiastka (o ile to mozliwe) i wiary i ateizmu. Bo polityka i swiatopoglad/wiara to dwa rozlaczne zjawiska.

Oczywiście, że ateiści także mogą skorzystać z Biblii, w ogóle bez skrzyżowania chreścijaństwa z kulturą antyku nie byłoby idei praw człowieka.

ja jestem agnostykiem. nie wiem, moze i bóg istnieje ,ale nie mam zamiaru czcic kogos kto pozwala na taki bajzel na ziemi. staremu żulowi spod sklepu , ktory żali sie na swoj los,można powiedziec - nie narzekaj, sam sie tak zalatwiles. ale nie rozumiem jaki sens widzi bóg w cierpieniu malych dzieci, ktore gina z glodu, albo poprzez wojne. nie zaprzeczam istnieniu boga, rzaczej ciezko mi wierzyc w jego dobroc i sprawiedliwosc. na temat kosciola sie nie wypowiadam bo za bardzo sie wtedy denerwuje...

Ludzie zbyt doslownie biora milosc Boga. A zlo na ziemi robi czlowiek, ktory ma wolna wole, a nie Bog. taka tylko dygresja.

hmmm...jak papuga....nie ma pojęcia...tak.Ale przyznaje się,że nie ma pojęcia,i wybacz.Ale akurat sceptycy nigdy nie powtarzaja jak papugi, bo u kazdego wątpliwości spowodowane sa czym innym,każdy wypowiada się wykorzystując WŁASNE przemyślenia.natomiast każdy czlonek jakiejkolwiek wspólnoty twierdzi tak samo lub chociazby podobnie co jego współtowarzysze.I po jakimś czasie to wlasnie on powtarza jak papuga i to wlasnie on nie ma pojęcia co tak naprawdę mówi,bo slysząc coś z ust autorytetów automatycznie uznaje to za prawidłowe.A bezmyślne podążanie za tłumem nigdy nie przyniesie nic dobrego.więc proszę-tylko nie jak papuga:)ja rozumiem,że religia,wiara w coś nadludzkiego daje nam poczucie bezpieczeństwa,czujemy się lepiej kiedy wiemy,że w ostateczności ktoś przyjdzie nam z pomocą.Ale szkody spowodowane przez różnego rodzaju religie zdecydowanie przewyższają pozytywy.Bo ludzie zamiast siedzieć cicho w domu i cieszyć się "intymnym" i osobistym kontaktem z Bogiem(tak,jesli wierzą to ich sprawa),wolą robić cyrk i na dodatek powodować konflikty(bo co moje to lepsze).Na koniec-nie wierze w Boga,dla mnie to jakaś komedia,że od tylu lat swiat opiera się praktycznie na nieautentycznych,śmiesznych podstawach(spróbujcie na chwilę zapomnieć o tych swoich,wpajanych od dzieciństwa historyjkach-prawda,że śmieszne).i jeszcze jedno-skoro wam,Katolikom wolno wszem i wobec obnosić sie z religia,to nam ateistom-wolno was krytykowac.I tyle.A inteligentna dyskusja wedlug niektórych,to taka, w której katolik obraża ateiste a ateista może tylko delikatnie sugerować,że się nie zgadza,bo inaczej jest glupim,nieczulym i zlym czlowiekiem.Otóż nie:)Pozdrawiam:)

Rozłączne ale i nierozłączne. Jednak światopogląd implikuje postawy polityczne. Wydaje mi się także, ze nie można wykorzeniać się z tradycji. Nie można budować państwa, przekreślając to co było i jest istotne dla znacznej części jego obywateli. Mnie krzyż nie przeszkadza, również w parlamencie. Wbrew twierdzeniom o tym, że Polska jest państwem wyznaniowym dostrzegam raczej odwrotny proces. Polacy laicyzują się na potęgę. Jest to nieodwracalne. Za kilkadziesiąt lat, będzie tu podobnie jak na zachodzie. Może nie aż tak jak we Francji. Zapewne pozostanie jakaś część społeczeństwa przywiązana do wiary, ale większość będzie obojętna.

każdy wypowiada się wykorzystując WŁASNE przemyślenia.natomiast każdy czlonek jakiejkolwiek wspólnoty twierdzi tak samo lub chociazby podobnie co jego współtowarzysze nie, bo wiara polega na metafizycznych odczuciach, ktore sa tak samo rozne jak watpliwosci ateistow. Bo jedni i drudzy sa tacy sami, tylko na roznych poziomach maja rozwinieta metafizyke.

wlasnie, kazdy ma prawo do owiadczenia swojej opinii, ale nie ma prawa podwazac opinii "drugiej strony" tylko dlatego, ze tej pierwszej stronie nie pasuje. Przeciez tyle razy powtarzam tu, ze jedni i drudzy zyja ze soba, a nie obok siebie. Jedni i drudzy powinni sie tolerowac i przynajmniej starac sie rozumiec drugiego. A jezeli czyjas wiara opiera sie na "historyjkach wpajanych od dziecintwa" to nie dziwie sie, ze nie pojmuje definicji wiary i METAFIZYKI z nia zwiazanej.

jezeli komus przeszkadza krzyz, to ta osoba jest zwyczajnie konfliktowa i malostkowa. Mi przeszkadzaja bardziej tchorze, ktorzy nie chca pokazac wojej prawdziwej strony. Draznia mnie ludzie, ktorzy krytykja religie w szkole a posylaja na nie swoje dzieci. Draznia mnie osoby, ktore nie maja pojecia o katolicyzmie a wielce domagaja sie slbu, pogrzebu z ksiedzem, bierzmowan, a komunie robia po to, by dzieck dali prezenty. To jest gowno, a nie krzyz wiszacy w sejmie, czy w klasach.

a widzisz,u 60% katolików wlasnie się opiera.Pozostałe 40% to ludzie rozumiejący istotę wiary(zapewne nie chodza do kościoła) i nawróceni(chodzą ale dla siebie,nie dla sąsiadki z 2b;)Taka jest przykra prawda.I podczas gdy szanuję te marne 40%,to na widok reszty jest mi przykro, bo znów silniejsza jest glupota.

tez mi slabo na mysl o ludziach idacych do kosciola dla poklaku :O Ale nie mnie oceniac, kazdy oceni mui sie sam.

a ja uważam,że jesli ktoś chce to nosi krzyż przy sobie i nie potrzebuje go w pomieszczeniach użytku publicznego.Mnie osobiście nie tyle irytuje sam krzyż co powody jego wieszania.

nie,wlasnie nikt nie oceni sie sam.najwyżej w dniu śmierci,ze strachu.ale to świat cierpi za jegożycia z powodu jego glupoty.