Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alisss

jak przezywacie spotakania ze swoimi bylymi dziewczynami/ chlopakami?

Polecane posty

alisss ja tez tak mialam,bylam chora na jego punkcie...wiec rozumiem o czym piszesz. cierpliwosci zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego do niego dzwoniłaś ? ;) Bo \"chciałaś zapomnieć\". Wiesz, myślisz nielogicznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniec?wyjsc do ludzi? ostatnie 2 tygodnie nic nie robie jak widuje sie z ludzmi,puby,kluby,imprezy,grille i tak codziennie wracam do domu po paru piwkach, wcieta, klade sie spac i zalewam rzewnymi lzami :( budze sie rano mam atak nerwicy(chociaz budze...zle slowo bo prawie ze wogole nie sypiam), na dodatek spotykam wiele nowych ludzi,mam nawet kilku adoratorow.... I tak nie pomaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki gwiazdka:) tylko ze wiesz ja osiagnelam wzgledny spokoj i przestalam o nim myslec tylko to spotanie mnie dzis wybilo z rownowagi... nie chce zeby myslal ze o nim mysle i ze jestem nadal chora na jego punkcie... bo juz nie jestem... przynajmniej nie tak jak kiedys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwonilam do niego bo troche za duzo wypilam... to chyba logiczne ze wtedy nie mysli sie logicznie....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałaś, usłyszałaś jego głos, ale nie mogę zrozumieć dlaczego wyparłaś się, że to nie Ty. Dziewczyno, czego Ty chcesz: zapomnieć o kimś, czy straszyć kogoś sobą całe życie ? Wiem, że to zdanie może zaboleć ale mam dość "panienek";) użalających się nad swoim stanem, w dodatku takich, które nie potrafią przyjąć odpowiedzialności za swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam jedno
grazka ale dlaczego ty na nia naskaujesz. Kazdy z nas jest tylko człowiekiem i ma chwile słabosci...szczegolnie kiedy jest na 'gazie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, że umysł na gazie pracuje inaczej od umysłu pozbawionego gazu - dlatego nie mogę zrozumieć tego jej wypierania się, że to nie ona. Takie zachowanie uważam za infantylne. Nic na to nie poradzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam jedno
:):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do grazka b ja sie nie uzalam. wiem ze zle zrobilam i gdym mogla cofnoc czas to bym tego nie zrobila. wiem ze jestem glupia. fakt slowa zabolaly ale dziekuje Ci za to bo w takich sytuacjach trzeba czasem wylac na kogos kubel zimnej wody nie chcialam zeby to wygladalo na uzalanie zalozylam ten topic zeby sie wygadac i posluchac innych dziewczyn/ chlopakow ktorzy maja podobne przezycia thx:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt masz racje gdybym sie nie wypierala wyszlo by lepiej i teraz bym sie nie czula tak jak sie czuje...ale nie potrafilam logicznie myslec tymbardziej ze to spotaknie bylo niezaplanowane i spanikowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojzlebardzo
Spotkania z bylymi to sie dopiero zaczynają ... po latach... Tak wlasnie spotkalam się z moim bylym po 2 latach nieodzywania.... on wtedy byl sam. Wiecie jak sie skonczylo? Wypilismy kilka piw, odczekalismy kilka tygodni, potem znow kilka piw, kilka drinkow na miescie, potem zdecydowałam, że jednak powinnam oddac mu gitarę którą kiedys pożyczyłam więc zaprosiłam na "chwile" do siebie i ... tutaj znowu alkohol bo to niełatwo się przełamać. No, muszę przyznać ze taki sex po latach to jest kurde COŚ. Niby nowy, a wiadomo że nie zaskoczy niczym, bylo zajebiscie. Szkoda że sie nie powtórzylo. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwałam z nim po 7 latach. 1,5 roku mieszkalismy razem... Poznałam kogos innego i sie zkochałam. Zostawiłam go dla innego. Kiedys bylismy szczesliwi... Cztery dni temu powiedziałam mu ze sie osatecznie rozstajemy. Dzis przyjechał do naszego mieszkania. Poryczałam sie na jego widok. Brakuje mi go :( Mimo ze wiem ze juz go nie kocham, ze kocham innego. Teraz siedze sama w naszym mieszkaniu i rycze jak dziecko. Wspominam te piekne dni ktore tu spedzilismy razem. Czeka mnie jeszcze wyprowadzka. Nie wiem jak ja to przezyje. Brakuje mi go... A w koncu to ja go rzyciłam :(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ojzlebardzo; noooooo, a do tego jak tych byłych miałaś kilku, hmmmm...to się dopiero "zaczyna", hoho! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od czwartku tak definitywnie. Ale od miesiaca nasz zwiazek nie przypominał juz zwiazku. Jak ja bede zyła bez niego? Poznalismy jak bylismy jeszcze guwniarzami. Ja 17 lat, on 19. Doroslismy razem. Zawsze był przy mnie... teraz juz NIGDY go nie bedzie... NIGDY.. to takie straszne słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czegos tu nie rozumiem. napisalas ze sie zakochalas czyli teraz z kims jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam ze bedzie to az tak trudne... A przeciez sama tego chciałam. Za rok milismy sie pobrac. Ja nawet nie wiem jak to jest byc z innym chłopakiem. Zawsze w moim zyciu był tylko ON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak alisss jestem. I jak jestesmy razem to jest cudownie. Ale jak spotykam mojego byłego albo o nim pomysle to łzy same cisna mi sie do oczu. Tesknie za jego obecnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim facetem bylam 4 lata i tez trudno mi bo on zawsze byl przy mnie a teraz go po prostu nie ma... takiee dziwne uczucie...a na dodatek kazdy inny facet nawet jezeli mi sie podoba wydaje mi sie ze jest duzo gorszy od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jedenasta rozumiem Cie. czasem to jest niewyobrazalne ze mozna sie tak bardzo do kogos przywiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze wyjs bo zaraz tu zwariuje. Wszystko mi go przypomina. Ide sobie pospaceruje po miescie... chba do rana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×