Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magrat

To smutne, nie uważacie?

Polecane posty

Ja wiem ze macie racje. Ale chyba wole uniknac tych stresow z rodzicami moimi i narzeczonego i tych utarczek. I chyba to oleje. W koncu na brak kultury nie trzeba odpowiadac tym samym. A nie moge powiedziec ze nie ma miejsc bo zapraszamy kogo chcemy i bedzie tyle gosci ile chcemy i rodzice o tym wiedza wiec chyba odpuszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada252
a mzoe poprostu oni nie wiedzą ze macie dla dzieciakow pokoje ustalone i mysla ze to nie problem, dlatego powiedz niby przypadkiem jaka jest sytuacja z pokojami a reszte sami sie domyslą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, olej gowniare i nie odpuszczaj tego, co postanowilas na samym poczatku. Najwyzej sie ciotka \"obrazi\" - jakbysmy mieli wszyscy patrzec na to, ze sie ktos obrazi to bysmy nie oddychali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufaj mi, że potem będą problemy ze streony reszty rodzin z dziećmi. Dlaczego córka X mogła przyjśc z kimś, a mój Jasio czy małgosia nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, bez wpadek sie nigdy nie obedzie. 2 dni przed moim slubem zadzwonila ciotka narzeczonego, ze jej syn (21 lat) jednak przyjdzie z dziewczyna, bo wlasnie sobie znalazl!!!!!!!!!!! A ja juz mialam wszystko zalatwione, gosci pousadzalam, wizytowki wydrukowalam i co do 1 osoby bylo policzone. Oczywiscie dla swietego spokoju zgodzilismy sie, ale nie pojmuje, jak takim ludziom nie wstyd i jeszcze dzwonic w imieniu doroslego syna, paranoja!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze macie racje. Ja bym mogla tak zrobic ale pozniej rodzice sie beda stresowac ze wg nich to nieladnie z naszej strony i...a wogole do dupy zeby jakas gowniara tak mi cisnienie podnosila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez wpadek wiadomo nigdy sie nie obejdzie to normalne, ale poki moze nad tym zapanowac to niech reaguje - sama czujesz, ze ci sie to nie podoba wiec dlaczego masz milczec dla wygody innych. Bedzie tak, jak mowi okoko - zacznie sie problem z tym, ze \"ona moze a ja tez mam chlopaka i tez z nim przyjde\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej żeby obraziła sie jedna osoba niż żeby wielu było przykro. Bo co to ona jakas lepsza od Madzi czy Stasia czy Gosi? Zaufaj młodzież to zauważy i nie pozostawi suchej nitki. I podzieli się tym z rodziacmi, a ci też bywają okrutni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Trzeba jasno stawiac sprawę i tyle. Od razu mowić, o co biega i jak to wszystko widzisz. To paranoja, żeby Ci gówniara dyktowała warunki za Twoje pieniądze. Poza tym co to za zwyczaje, zeby smarkacze przychodzili z innymi smarkaczami? i jeszcze spali razem? Co to? 18-stka? Ja nawet jak nie bardzo znam osobę towarzyszącą koleżanki, to nie zapraszam z towarzyszącą. Nie mam takiego obowiązku skoro kogoś nie znam. Poza tym nasza ilosc gości jest okrojona do 33 osób w tej chwili, najbliżsżą rodzinę zapraszam i znajomych na tyle miejsc ile zostało i mówię od razu, ze zapraszam bez osoby towarzyszącej, ale jak coś się zwolni, bo ktoś z rodziny nie przyjedzie to dam znać. Oczywiście zaproszę tylko osoby towarzyszące, które znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrazam sobie,zeby zapraszac na przyjecie weselne (obiad)braci przyszlego tescia z rodzinami( bo to sie robi dodatkowe 20 osob) nie znam ich,nie mam ochoty poznawac akurat wtedy,jakos nie spieszno im bylo zapoznac sie ze mna przed cala impreza,ale zabawic to by sie nagle chcieli zreszta uwazam,ze na obiad z deserem ale i na wesele mozna zaprosic najblizsza rodzine i nie szczypac sie,co ludzie powiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my jak zapraszaliśmy gości to strasznie okroilismy rodzinę tylko do tych osobników z którymi trzymamy jako taki kontakt lub nasi rodzice trzymają, żadnej piątej wody po kisielu czy np braci teścia z którymi od lat nie ma się kontaktu. Co do dzieci-młodzieży naszych ciotek i wujków to zanim wypisaliśmy zaproszenie dzwoniliśmy i wprost pytaliśmy się czy mają swoją drugą połówkę (taką stałą a nie zmienna co miesiąc) i wtedy zapraszaliśmy z osobą towarzyszącą bo jednak jak ja bym mniała 20 lat i chłopaka od 2-3 lat i zostałabym zaproszona bez osoby towarzyszącej to byłoby mi przykro i wolałabym wogule nie być zapraszana zniosłabym to lepiej. Najgorzej było przeżyć sugestie mamy która chciała zeby zapraszać ich najlepszych znajomych -- \"bo niewypada, bo przeciez od lat jezdzą razem na wakacje, spotykają sie itp\" - A guzik mnie to obchodzi - mam nagle powiększyć liczbe gości o 10 osób bo mamie będzie wstyd że ich córka nie zaprosiła JEJ znajomych? Dla świętego spokoju zaprosiłam jedną parę która najczęściej gościła w domu rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fireball555
oj znam to... do slubu jeszcze rok a juz zdazylismy sie poklocic z polowa rodziny o te wszystkie duperele o ktorych mowicie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ryby: co za roznica jesli ilosc gosci sie zgadza? Ze zamiast faceta ciotki przyjdzie chlopak jej corki? 17 lat to nie tak malo, mozna juz w tym wieku byc w calkiem powaznym zwiazku i nie chciec sie bawic z 14-letnim kuzynkiem! Ja bym na miejscu tej dziewczyny nie przyszla na to wesele sama zeby sie po prostu nie wynudzic. Jesli chodzi o spanie to skoro jej matce to nie przeszkadza to czemu ty sie tym przejmujesz?? Chcesz zaoszczedzic i nie placic za gosci to ich nie zapraszaj, tak samo jak nie bierz orkiestry (inny topic w ktorym sie udzielasz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepna nieumiejaca czytac ze zrozumieniem. Ani na tym topicu ani na tamtym o ktorym wspomina. Skup sie dziewczyno podczas czytania moze wtedy wiecej zrozumiesz a nie atakujesz ludzi z zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Wiesz co achajka, moze Ty masz bardzo nowoczesne podejście do młodziezy i uważasz, ze to ona może stawiać warunki i robić co chce, a jak dla mnie takie zachowanie to chamstwo i brak kultury. Że jeszcze rodzice to popierają, to już totalna żenada i tylko o nich swiadczy. Twoja wypowiedź achajka też swiadczy o twojej kulturze. Jak sobie w wieku 14-17 lat smarkata śpi z facetem to jej problem i jej sprawa, ale nie musi się z tym publicznie obnosić i jeszcze sobie jakichś praw rościć z tego tytułu, bo to po prostu śmieszne. Może im jeszcze aprtament wynajać osobny na noc poślubną? Na ślub i wesele zaprasza się małżeństwa lub faktycznie pary, w których się zna obie osoby przez długi czas, a nie 14-letniego faceta swojej kuzynki czy kogoś tam. Jak dla mnie dzieci na weselu są dodatkiem i nie są nieodzowne, a żeby już warunki dyktowały to i koń by się uśmiał! Jak nie pasuje to niech nie przychodzi, wielkie rzeczy. Bez niej się napewno wesele super uda, bo jak napisałam nie jest nieodzownym gościem i tyle. Ja zdecydowanie mowię, czego chcę, jak komuś nie pasuje to fora ze dwora. Ja płacę-ja dyktuję warunki. Jakaś smarkula będzie moją forsą rozporządzać, czegoś takiego to jeszcze świat nie widział!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe he he
ja jeszcze napisze, że my zapraszamy z osobami towarzyszącycmi osoby powyżej 18 lat tzn studentów już. Młodzików zapraszamy wraz z rodzicami. Bez przesady: jeśli zapraoszę 17 latka z osobą towarzyszącą to i ten czy ta co ma 16 się pogniewa że to tylko rok różnicy więc ją czy jego też z kimś, to i 15 latki tez czasem kogoś mają więc zaproszę całą ferajnę dzieciaków z osobami towarzyszącymi bo już we wczesnych latach gimnazjalnych chodzą:-( Kulturalność wymaga zaprosić jedynie osoby DOROSŁE z os. towarzyszącymi nie ważne czyu wiemy czy ktoś kogoś ma czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Ja mam akurat okrojoną ilość miejsc, więc mówię, że zapraszam bez osób towarzyszących tam, gdzie faktycznie tych osób nie znam i tyle. Po prostu uważam, że mogę poznać nowego chłopaka koleżanki w innych okolicznościach, niekoniecznie na moim weselu, które przygotowuję dla najbliższych. Zależy mi na najbliższych przyjaciołach na mojej uroczystości, a większość miejsc wypełnia rodzina, tak więc zapraszam bez osób towarzyszących, jeśli ich nie znam. Jeśli zwolni się miejsce, bo ktoś z rodziny powiadomi, że nie przyjedzie to wtedy odpowiednio wcześniej oczywiście poproszę osoby towarzyszące o przybycie. Nikt z moich znajomych nie robił z tego powodu problemów. Nie słyszałam nigdzie, że sa takie wymogi, ze trzeba zapraszać z osobą towarzyszącą, zwłaszcza, jeśli się jej nie zna. To chyba wszystko zależy od grubości portfela. Przewiduję imprezę kameralną i rzeczywiście tylko dla najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie poszła skoro
by mnie tak po chamsku potraktowali i zaprosili bez osoby towarzyszącej. Mam 25 lat i mam chłopaka. Owszem nie każdy go zdążył poznać bo akurat do tych co jadę to mam setki km ale zaprosili mnie wraz z nim. Sama bym nie przyszła bo szkoda bardzo że będę się bawić z jakimś nieznanym facetem a mój facet zostanie w domu. Albo robicie wesele jak przystoi albo nie róbcie wcale. A może jeszcze zaproście każdego samego i będziecie miłały tylko połoweę kosztów z głowy. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys wlasnie nie poszlam. Obrazilam sie bo: 1. poznalam te pare ze soba, gdyby nie ja nie poznaliby sie. 2. po poznaniu zebrali sie w kilka par i pojechali na sylwestra w gory (beze mnie bo bylam akurat sama) 3. zaprosili mnie na sam slub (nie wesele) i to bez osoby towarzyszacej. napisalm na GG co o tym mysle i nie poszlam. glupio im do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Robię takie przyjęcie weselne na jakie mnie stać i nikomu nic do tego. Rozmawiałam wcześniej z osobami, ktore zapraszam jak to widzą i nikt nie miał żadnych zastrzeżeń. Dla mnie szczytem chamstwa jest jak jakas laska się rzuca, co to tez jej się nie należy. Na moim weselu taka pannica już by nie była w chwili, gdyby mi rzuciła takim tekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rob jak uwazasz, ale zdaj sobie sprawe ze niektorzy sie obraza. ja sie na tych moich obrazilam z kilku pwodow, nie tylko slubu. czasem lepiej wcale nikogo nie zapraszac niz redukowac ludzi do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesela nie planuje co prawda, ale topik sledze z zainteresowaniem, bo to badz co badz wazna sprawa i bede zorientowana jakby co. I widze, ze wiele osob nie umie, niestety, czytac wypowiedzi innych ze zrozumieniem. Rozwazana jest tu kwestia: czy malolaty powinny domagac sie, by zapraszano je na wesela z rownie maloletnimi osobami towarzyszacymi, choc na zaproszeniu owe osoby towarzyszace w ogole nie wystepuja, czyli zapraszajacy panstwo mlodzi chca widziec na swoim weselu malolate w wydaniu jednoosobowym, a nie w parze? Moim zdaniem - absolutnie nie powinny. Chocby dlatego, ze chyba oczywistym jest, ze jako zaproszone traktowac nalezy osoby, ktore sa wpisane w zaproszenie. Wiec jesli mlodzi zapraszaja kogos+osobe towarzyszaca, to wszystko jasne, licza na obecnosc pary, natomiast jesli zapraszaja panstwa XY z corka - przychodza wlasnie oni, bez nastoletnich absztyfikantow. Wydaje mi sie, ze mloda para mocno sie zastanawia, kogo zaprosic na swoj slub i to wcale nie jest latwe postanowic, ze tych to owszem, a innych nie - wzgledy finansowe, rodzinne, atmosfera przyjecia itp. I zanim stworzy liste gosci, zapewne orientuje sie, kto jest w wazniejszym zwiazku i wypada zaprosic pare, a czyja sytuacja taka, ze mozna lub wrecz trzeba pojedynczo (17-letnie pannice!!!), nie sadze, by kierowali sie w tym zlosliwoscia. I dla mnie to jasne, ze chca miec wokol siebie ludzi, ktorych znaja i ktorzy sa im zyczliwi, a nie zgraje przypadkowych nieznajomych=osob towarzyszacych krewnym-i-znajomym - szczegolnie w przypadku niewielkich rodzinnych wesel. Wesele to nie publiczny bal, podczas ktorego ludzie sie zapoznaja, lecz impreza dla w pewien sposob zamknietego grona rodziny i przyjaciol. I rozsadni to zrozumieja i nie beda narzucac sie z potrzebami zaprezentowania nowego faceta/dziewczyny, ktorego nikt zupelnie nie zna i byc moze nie pragnie poznac. A pozostali sie obraza. Wszystkim nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do missmarta
a w tej chwili to ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem bo dyskucja toczy się czy zaprosić osobę ....przykładowo 28 czy 30 lat z osobą towarzyszącą czy nie. Poczytaj i dopiero komentuj. 17 lat to nie to samo co 27 MArtuniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płynna ryby. Nadal jestem za tobą i nie rozumiem dzięwczątek które czekają tylko by coś dogryźć i wytknąc coś komuś. Czyżby was dotyczył problem was na wesele bey partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×