Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magrat

To smutne, nie uważacie?

Polecane posty

okokoko milo ze mozna z normalnymi osobami jeszcze tu pogadac. Ja nie mam nic przeciwko jesli ktos ma inne zdanie niz ja i potrafi to uargumentowac. Natomiast cisnienie mi sie podnosi jesli ktos nie rozumie tego co jest napisane i wciska ludziom dziecko w brzuch. A z narzeczonym jeszcze na ten temat nie gadalam. Wczoraj mialam ciezki dzien w pracy i wieczorem dostalam okres wiec poszlam umrzec w spokoju i nie pogadalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj to niedobrze, ale spoko spoko czas jeszcze jest na rozmowe. Ty też bierzesz ślub w październiku? Co do rozmawiania, to ja też nie mam nic przeciwko rozmowie i różnym argumentom. Ale nie znoszę, naskakiwania i na dodatek bezsensownego. I czytania bez zrozumienia ot taki ANALFABETYZM WTÓRNY. Niestety coraz częsciej sie zdarza i u coraz młodszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak biore slub w pazdzierniku. A co do czytania ze zrozumieniem to mnie martwi wlansie ze dorosle osoby tego nie potrafia bo ze nastolatki to jeszcze moge zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magrat, ty sie od mojej kultury odzajączkuj. Po co zapraszasz gości, skoro masz takie podejscie: \"Ja płacę-ja dyktuję warunki. Jakaś smarkula będzie moją forsą rozporządzać\"? Czyżbyś nie brała od tej smarkuli prezentu czy koperty? A jeśli ci da więcej niż zapłaciłaś za nią i jej chłopaka to czyja to będzie forsa? Wg mnie siedemnastolatka to nie jest małe dziecko, znam takie dziewczyny, które w tym wieku były już ze swoimi późniejszymi mężami. Sumarycznie nic się nie zmieniło, miał przyjść partner ciotki a będzie chłopak córki, koszt się nie zmienił więc w czym problem? Wesele jest imprezą, na której w większości przychodzą pary, więc osoba niesparowana nie czuje się tam komfortowo albo wręcz się nudzi. Nie przemawia do mnie argument że zaprasza się tylko te pary, w których się zna obie osoby przez długi czas. Raz byłam na weselu sama i wystarczy, nawet gdybym nie miała w danym momencie stałego chłopaka to zaprosiłabym przyjaciela, by móc z kimś choćby potańczyć czy pogadać bez oglądania min i spojrzeń zazdrosnych żon czy dziewczyn. Acha, żeby była jasność: nie skąpię na prezenty, zawsze daję tyle by młodym zostało, więc mój partner to nie jest dodatkowy koszt. Jeśli dostanę zaproszenie solo to nie pójdę na wesele. Nie poszłabym też na wesele, na które ktoś by mnie zapraszał z łaski, czy dlatego że rodzice nalegają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
achajka, tutaj jest mowa o 17-letnich dziewczynkach, ktore badz co badz - jeszcze pelnoletnie nie sa, jeszcze kobietami w pelnym tego slowa znaczeniu - tez nie. Wesele to jednak impreza organizowana przez kogos dla kogos. Nierzadko zdarza sie, ze brakuje na nie pieniedzy i wyliczanie miejsc jest na porzadku dziennym. Wesele to impreza, ktora jest uczczeniem zawarcia zwiazku malzenskiego - mlodzi chca, aby ich szczesciem cieszyly sie osoby IM ZNANE. A wiec tolerowanie 17-letniego gowniarza ktorego calkowicie sie nie zna, tylko dlatego, ze jest jakims tam kolejnym chlopakiem mlodszej kuzynki jest bez sensu. To nie jest wiejska potupajka, na ktora kazdy moze przyjsc. To impreza ZAMKNIETA, za ktorej zorganizowanie koszty ponosza tylko i wylacznie mlodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze co do uwag typu \"co to za roznica czy przyjdzie ten czy ten\": Roznica jest i to ogromna. Jak robisz male wesele, czesto musisz z ciezkim sercem zrezygnowac z zaproszenia dobrych znajomych, bo najczesciej nie starcza na nich pieniedzy. Dlatego wybor: 17-letni dzieciak \"jako partner kuzynki\" lub bardzo dobry kumpel ze studiow - ma ogromne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhm
Jeżeli jednej nastolatce pozwoli się przyjść z osobą towarzyszącą, to inni też będą chcieli. I jak odpowiedzieć na pytanie "Jeżeli ona może, to dlaczego nie ja?" Rozumiem jeszcze, gdyby ta dziewczyna przyszła i postarała się wytłumaczyć i poprosić. Ale stawianie w takiej sytuacji żądań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
A dlaczego mają się obrażać? Normalnie z nimi rozmawiam jak z ludźmi i mówię co i jak i jak sprawy wyglądają, ustalam jak to widzę i jak narazie nikt się nie obraził. Wręcz przecwinie-zapraszam znajomych, których naprawdę lubię, a oni mnie, więc byli mile zaskoczeni, że o nich pomyslalam, bo wiedzą, ze robię małe przyjęcie, a oczywiście rodziny wyszło więcej niż pierwotnie miało być. Najpierw potwierdzę przyjazd rodziny, a potem, jeśli ktoś zrezygnuje, wstawię na jego miejsce osoby towarzyszące, te które znam od wielu lat i z którymi jestem zaprzyjaźniona. Niczego z łaski nie robię, zapraszam osoby, na których mi zależy i wiem, że im zależy na mnie i o ile będą mogły to przyjdą. W tej chwili mam miejsce na 6-oro najbliższych znajomych, może cos się zwolni, jeśli rodzina nie zdecyduje się przyjechać, bo to grudzień i liczę się z tym, że nie każdy wtedy może. Normalne podejście chyba? Na zwrot wesela nie liczę, jak ktos coś przyniesie to fajnie, jak nie to nie. Chcę po prostu mile spędzić ten dzień z najbliższymi mi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
a co do nastolatek, to istnieje powiedzenie: "dzieci i ryby głosu nie mają". Nie ma 18 lat??? to wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do osób towarzyszących, to mam 21 lat i do dzisiejszego dnia jestem dopisywana do zaproszenia rodziców: państwo ...... z córką ........... Nie widzę w tym nic złego. Wielokrotnie pytano się mnie czy mam kogoś i jeżeli chcę, to mogę tego kogoś ze sobą zabrać, ale nikt nie robił takich przebojów jak pisanie osobnych zaproszeń. Gdybym mieszkała sama albo z facetem, którego poznała cała moja rodzina, to pewnie sprawa przedstawiałaby się inaczej, ale mieszkam z rodzicami i nie rozumiem czemu Młodzi mieliby zapraszać chłopaka, którego na oczy nie widzieli (teraz nikogo nie mam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhhhhhhhhhhhhhh
slub jutro a tu dzwoni 16 letnia kuzynka, nie zaproszona (koszty) czy moze przyjsc z chlopakiem, ktorego poznala na obozie. o zgrozo ! mowie, ze jasne, ze do kosciola kazdy ma wstep. a ona na to, czna wesele tez. no to, ja ze na wesele jej przeciez nie zaproszalam, bo koszty i rodzicom dokladnie wytlumaczylam co i jak. na co ona w ryk, bo kupila juz sukienke a mama powiedziala, ze ja chyba zartuje i oczywiscie na wesele idzie. i co mam teraz kurwa zrobic? ludzie wstydu nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest podobnie,tez w zaproszeniu napisalam !!bez dzieci!!i zrobila sie zadyma!!a czemu a to nie ladnie!!ja niestety musze placic za kazda osobe nawet za dzieci 100%!i dlatego nie chce!albo naprzyklad moja kuzynka i moj kuzyn juz powiedzieli,ze nie przyjada bo maja male dzieci 1rok i 7 miesiecy!i juz mowia ze nie przyjada!a jak ona nie przyjedzie to i on!!a ja u nich bylam na weselach to do mnie tez powinni przyjechac!!!ale jestem zla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ughhhhhhhhhhhhhhhh bez kitu współczuje. Tragedia. Wiesz co powiem ci, że najbardziej przykre jest to że to rodzina, i nie licza sie z tobą. A takie kuzynki. O dramacie. PRzepraszam głupia matka, że dziecku nie wyt\łumaczyła i jeszcze na kiecke dała, skoro ty zaznaczyłaś i wyjaśniłaś co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhm
Argh, w życiu bym nie uległa małoletniej kuzynce, najwyżej się obrazi, trudno. Czytam wątek i łapię się za głowę, sama wybieram się na ślub i wesele w październiku, zaprosiła mnie koleżanka ze studiów i było mi tak miło, że w życiu bym nie pomyślała, żeby \'strzelać fochy\', że \'bez osoby towarzyszącej\', \'bez dzieci\', \'tylko na ślub, wesele nie\' itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No faktycznie zenda. Ludzie nie maja za grosz kultury. A pamietacie moja historie? Wiec ta sama ciotka ktoraej maloletnia corka przyjdzie z osoba towarzyszaca, mimo ze nie byla zapraszana z osoba towarzyszaca, zazyczyla sobie ze trzeba ja przywiezc i odwiezc bo ona nie chce nocowac. No ja pierdole co to jest? Kurde moze jeszcze limuzyna?Nie chce niech nie przychodzi kurwa laski nikomu nie robi a oszczedzi nerwow. Co gorsza tesciowie wymyslili ze mozna by ja odwiezc bo moze jeszcze ktos bedzie chcial wracac. I ze jesli my se nie zgadzamy to oni z wlasnej kieszeni za to zaplaca. No jak mnie wkurzyli. Teraz sytuacja wyglada tak. Malolata przycodzi z osoba towarzyszaca(sic!) Trzeba pozostale malolaty zaprosic z kims. Oprocz tego ze wynajmujemy noclegi dla wszystkich gosci to ci ktorym to nie odpowiada(no kurwa) zostana odwiezieni do domu. Ci ktorzy sa z innej miejscowosci niz tam gdzie bedzie jechal bus od tesciow moga poczuc sie urazeni ze im tego nikt nie zaproponowal. Teraz czuje sie ze ktos mi tu wogole laske robi ze przyjezdza skoro takie wymagania stawia. Mam dosc. Dzis zaluje ze nie zrobilam malego wesela dla najblizszych. Ci jakos ZADNYCH problemow nie stwarzaja a tym bardziej warunkow. Ciesza sie ze przyjezdzaja. Teraz czeka nas jeszcze przeprawa z tesciami. Biedny Luby tez wkurwiony na maxa walczy z nimi o to wszystko. Dobra juz wylalam jad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do plyna ryby plyna
wiesz co u mnie bylo podobnie. Jak na poczatku proponowalam zeby jakis bus wynajac to uslyszalam ze mnie bozia opuscila. A przed samym weselem byly pretensje od tych samych osob ze nie maja jak sie zabrac. Naprawde wspolczuje takiej rodzinki a tej gowniarze tez bym nie odpuscila i w przayszlosci na jej weselu sie odegrac :-) Nie martw sie i trzymam kciuki jakos bedzie! Moze cie nie pociesze tym ale u mnie bylo najgorzej na samym poczatku wesela.. poplakalam sie i raczej nie wspominam calkiem dobrze. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIałabym pretensje raczej do mamy tej dziewczyny. Dziewczyna pewnie się zakochała i nie myśli logicznie, zresztą kto 17 letni który ma własnie nowego chłopaka myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczek
u nas też wesele było na ograniczoną ilość gości, a tu np. koleżanka mojej mamy się obraziła, że nie została zaproszona z dorosłymi dziećmi (20-kilka lat). z tego powodu zerwała przyjaźń trwającą z 40 lat. inne nieciekawe akcje z zapraszaniem rodzinki też przechodziliśmy. ludziom się normalnie w dupie przewraca i myślą, że robią wielką łaskę przychodząc na czyjś ślub i wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE ! ALE JAJKA Z TYM WESELEM, JA MAM IMPREZE PRZEWIDZIANNA NA CZERWIEC 2008, POWIADOMIŁAM BLISKIEGO KUZYNA O TYM ZDARZENIUI ZAPROSIŁAM, A ON PO OK. 2 MIESIACACH, O CZYM DOWIEDZIAŁAM SIE OD OSÓB TRZECICH, ZAPLANOWAŁ SOBIE WESELE NA MAJ 2008. MAMY WSPÓLNĄ RODZINKE ALE ON NIE WIDZI PROBLEMU.ZARECZONY TRZY LATA , A TERAZ GO PRZYCISŁO BO CHYBA POTRAKTOWAŁ TO JAK WYSCIGI. MAM SKROMNE WESELE, BO NA 50 OSOB, ALE Z MOJEJ STRONY MALUTKO OSOB MA BYC, RODZINY OK16, A TERAZ TO NIE WIEM CZY BEDZIE Z SIEDEM. JAK SIEROTA JAKAS BEDE :( ALE ON Z NARZECZONA NIE WIDZĄ PROBLEMU..... Z RODZINA TO NA ZDJECIU CHYBA TYLKO, JAK PRZYJDZIE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po cos sie tak wczesnie chwalila? jakbys powiedziala w styczniu nie zdarzylby przed toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w czym jest kłopot? Że dwa śluby i wesela pod rząd? Że wścigi to się domyslam, no nic, ale myslisz, ze rodzina nie przyjmdzie dlatego, ze on ma wcześniej? Nie zartuj. My mamy 5 (5!!!!) ślubów i weselw tym sezonie, nie powiem, zebym była zachwycona że wszyscy w jednym czasie, jeden nawet został przesunięty ze względu na kolizję z inną parą, ale nie przyszłoby mi do głowy odmowić udziału w imprezie dlatego, ze misiąc wczśniej czy póxniej mam jakiś w planach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez jej nie kumam. Mowi o slubie ponad rok wczesniej, wiadomo ze moze sie zadrzyc ze znajdzie nasladowcow. Czasem w rodzinach tak jest. My informowalismy o weselu w marcu! a slub mamy w pazdzierniku. Owszem, zdarzyly sie fochy i proby rywalizacji, zwlaszcza par z dluzszym stazem, ale nie udalo im sie nas uprzedzic. Zostal im 2008 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ryby: ja bym Ci jednak radziła sprawę z tą 17-stką załatwić... bo innym nastoletnim będzie przykro. Ja pamiętam jak wieku lat jakiś 13-14 byłam na weselu wuja. Był dla dzieci osobny stolik i wszystko byłoby ok (było nas kilkoro kuzynowstwa w wieku podobnym, bardzo miło się razem bawiliśmy) gdyby nie fakt, że ciotki siostra, która była w moim wieku siedziała przy stole z dorosłymi... nie to, żebym sama tak chciała, ale czułam się urażona - bo czemu ja jestem dziecko a ona nie?? bo ona to siostra panny młodej a ja bratanica młodego? Więc wcale bym się nie zdziwiła, jakby reszta nastolatków poczuła się źle - potraktowana jako \"gorsi goście\" niż rzeczona 17-stka...Zresztą co to za pomysł żeby zapraszać nieletnich z osobą towarzyszącą? poważny związek? Ja z moim N jestem od 15-stego roku życia, ale wierzcie mi, nie planowałam z Nim ślubu w wieku lat 17-stu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia uhrrrrrrrrrrrrrrrrrr i plyna ryby plyna to ta sama? kurde jak tak to wspolczuje, ja bym NIE ZAPROSILA TEJ MALOLATY! na zlosc, za jej bezczelnosc. i do jej matki bym zadzwonila ze skoro na zaproszeniu jej nie ma to jakim prawem jej dala na sukienke na wesele!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziw się że się obrazili
powazna12345---> Naprawdę na zaproszeniu napisałaś: "bez dzieci"? Przecież tego się nie pisze. Mogłaś lepiej napisać: Anna i Franek Kowalscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, na zaproszeniu nie pisze sie bez dzieci ;) bez przesady. Po prostu pisze sie tylko imiona tych co za zaproszeni, tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie chce zapraszac dzieci na moje wesele i wiem,ze czeka mnie wielka przeprawa i dziesiatki awantur i tlumaczen. Ale co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzicie
ja wlasnie z tych powodow z rodziny swojej i meza zapraszamy tylko rodzicow i rodzenswo-reszta to przyjaciele. Nie bede zapraszac ciotek, ktore widzielismy kilka razy w zyciu, no i prosta zasada jak nikogo to nikogo, bez zadnych wyjatkow-wszyscy sie zgodzili, ze jest to rozsadne. A co do dzieci to tez nie zapraszam choc wiem, ze kilka osob przyjdzie.Nie chce miec na weselu kinder balu i zmeczonych rodzicow biegajacych za pociechami. Mysle, ze idee wesela powinna byc dobra zabawa a zapraszac tylko tych. ktorych naprawde sie chce a nie ktorych wypada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×