Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kachna-Gubachna

POSTANOWIONE - SCHUDNĘ 15 KILO!!!

Polecane posty

hejka z ranka! ale bym jeszcze pospała 😴 maciek - > gratuluję podejścia, Twojej kobiecie w szczególności;) kumcia, monia-60 -> zazdroszczę piątkowych uczuć, ja mam wszystkie soboty zajęte - do 15 jestem udu..iona:( ale pamiętam jak to było fajowo z wizją 2 wolnych dni :classic_cool: też szykuje mi się pokusowy wikend, urządzam imprezkę. i już wczoraj przy przygotowaniach zaczęło się skubanie:o oj, ciężko będzie - bo tylko raz w życiu obchodzi się \"ostatnią dwójkę z przodu\"... miłego dzionka życzę👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Iwoneczka wszystkiego najlepszego w przeddzień urodzin, oczywiście przede wszystkim spełnienia marzenia dietkowego i braku efektu jo-jo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kumcia - > wielkie dzięki:D uwielbiam urodzinkować i jutro naprawdę będzie niezła impra! do tego nie przejmuję się upływającym czasem. a życzonka skutecznego dietkowania są super i zrobię wszystko, żeby się spełniły 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście dołączam się do życzeń :) wszystkiego naj naj ale tak w ogóle to najlepszy okres dla kobiety to pomiędzy 30-40 lat - podobno - także wszystko przed Tobą ( no i przede mną :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ja już jestem po 30-tce i potwierdzam, żeby tylko jeszcze waga była jak należy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki -> Monia-60 🌼 strasznie mi się przyjemnie zrobiło:D też uważam, że wiek aktualny mi służy. nie jestem juz rozwydrzoną małolatą, która nie wie czego chce i histeryzuje. ani 20latką, która dalej nie wie czego chce w życiu albo wydaje jej się, że wie, a jak już wie to nie umie o to walczyć, zmienia zdanie 500 razy na dobę... miło mieć to za sobą. a do starości to jeszcze - hohoho! nie chcę zapeszać chwaląc moje aktualne życie (choć w sumie czy muszę ciągle narzekać?), ale to chyba nie kwestia losu, że mi się wreszcie poukładało conieco - kwestia podejścia, konsekwencji itp. nawet odpuszczenia sobie czegoś. nie zawsze jest bosko, ale się kręci i mam nadzieję, że z dietką to samo będzie - cel osiągnięty na wiosnę. bo nie należy przecież przesadzać, żeby jojo się nie pojawiło na jesieni... a Wam laski & Maciek lepiej niż w wieku 18 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeśli chodzi o mnie to w miarę szybko się ustabilizowałam, zaraz po 20-tce i tak cały czas ciągnę bez większych zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Iwoneczka tak samo jak ty jestem zadowolona, wiadomo, że ciałko to bym chciała mieć takie jak 10 lat temu ale jest dobrze a nawet bardzo dobrze:)) nareszcie można poczuć , że jestesmy kobietami a nie jakimiś \"dziewczynkami\", jestesmy odpowiedzialne, mamy rodziny, pracę już z kilkuletnim starzem - nikt na mnie nie patrzy teraz jak wtedy - od razu po studiach niby dorosła a każdy mówił \" co ty tam możesz wiedzieć... \"ateraz ja wiem! ale trochę trudno mi sie przyzwyczaić , że dziecko tak szybko rośnie:)) nie czuje sie za bardzo dobrze jak mam iść na wywiadówkę :P ale w tym wieku czuję się rewelacyjnie i chyba jeszcze przez jakis czas tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia-60 -> mamy tak samo :) a taki przedwikendowy optymizm jest fajny - dobre wprowadzenie. szczególnie w obliczu tego syfu na dworku. nad ciałkiem pracujemy, więc jak jeszcze odkilowane powitamy wiosnę to chyba szczęście będzie od nas bić na kilometry;) kumcia -> dużo szczęścia miałaś wobec szybkiej stabilizacji, takie szarpanie się boli. ale i ja już \'po\' :D 2day optymizm RULEZ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dwa dni mnie nie było, a tyle czytania :D SUPER i tym kwiatem jak sypnęłaś Iwoneczka aż miło - a i tapeta na kafe jakaś kwiecista. Normalnie wiosnę czuć :D :D :D :D Iwoneczka - wszystkiego najlepszego z okazji 20!!!!! urodzin :D :D - wiem, ostatnich dwudziestych ;) A mnie nie było z rodzinnych powodów -- takie tam zdrowotne w rodzinie potrzeby i musiałam dopomóc :( Pewnie już teraz wszystkie zniknęłyście do rodzinno weekendowych obowiązków - no to ogólnie - UDANEGO WEEKENDU!!!! - cokolwiek to dla każdej z was oznacza. Maciek znów nas odwiedził - pozdrowionka 👄 A ja chwilowo na wagę nie wchodzę, bo sie boję nadmiary ujrzeć, zjadło sie to i owo niestety - jakoś po tych świętach nie mogę wrócić do diety - może ktoś wie jak to zrobić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwoneczka, wszystkiego NAJ.............................................................................. w DNIU URODZIN , słońca, uśmiechu i spełnienia marzeń.🌻🌻🌻🌻🌻kwiat]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! baaaaardzo dziękuję za życzenia!!! luv U 👄 ja na momencik (wchodzenie tu to teraz nałóg ;)) i lecę, bo już goście prawie pukają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajajajajajajjjjjjjjj nic się nie odchudzam, ale ćwiczę ;) Już odpisuję jak było u dąbrowskiej! codziennie rani tzw. rozruch na plaży potem śniadanie, potem jakieś zabiegi, ale bez szału, a już napewno nie odchudzające tylko na schorzenia. ja dokupiłam sobie basen codziennie dodatkowy i wchodziłam na orbitreka na 30 min, ale chyba nie codziennie,(kurcze, jak ja mało w ogóle pamiętam, a było to 5 lat temu ;) ). generalnie dieta na maksa, jedzenie to warzywka i owoce- nic mi nie smakowało. moją mamę głowa bolała jednego dnia bardzo, a mi nic nie było. ja schudłam jakieś 3 kg, a mama 4 :(, ale inni pochudli po 6-7 kg. ja byłam w marcu, czyli martwym sezonie jak na mielno i całe szczęście, bo jak by w koło pachniało ze smażali ryb czy z budki z goframi, to nie wiem co by było ;) codziennie idę na dietę i jakoś nie moge dojść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w poniedziałek! Ogólnie to widzę coś słabiutki ruch na kaffe, ale wekeendzik, rozumiem... Ja w sobotę na imprezce wytrzymałam z dietką, bo byłam kierowcą, to było łatwiej, ale w niedzielę M kierował no i sobie pozwoliłam,a jak piję to jem, więc dziewczyny biję się w pierś, moja kulpa, moja kulpa.... od dziś oczywiście dalej reżim dietkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie Panie, ja po weekendzie cieniutko. W piatek wieczorem mialem wlasne kawalerskie i chlopaki przyniesli mnie do domu. Mina przyszlej zony bezcenna... :) Natomiast dietowo (mimo ze w piatek poszla golonka, chleb ze smalecem oraz masa piwska i tequili) nic sie nie zmienilo. Utrzymuje wage 59 kg i jestem szczesliwy. A w przyszla sobote biore slub :) Pozdrawiam poniedzialkowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jeszcze raz wielkie dzięki za życzonka - jeszcze nigdy tylu nie usłyszałam/przeczytałam:) ja też muszę bić się w pierś, bo się nażarłam, napiłam... i mam kupę żarcia w lodówce, więc będę jeszcze dojadać. przynajmniej już nie w takich rzutach, ale jednak nie odchudzająco. no i ruchy mają wrócić, jutro planuję basenik:) a wiecie, że laski mi mówiły, że widać schudnięcie - a ja się wogóle nie chwaliłam, że zrzucam. faktycznie w dżinskach od dawna nie noszonych miałam luzy na zadku... i musiałam się przyznać, że trochę zrzuciłam i zamierzam więcej. oczywiście nikt nie wierzy, że wrócę do wagi wyjściowej. cha, zobaczymy! ja za przekład mam Kachnę, więc wiem, że można:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje. Mam tylko nadzieje ze nic sie poslubie nie zmieni i obecna partnerka z aniola nie zamieni sie w jedze... i ze nadal bedzie taka wyrozumiala... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak znam życie to ona pewnie myśli podobnie o twojej osobie, żebyś nie zmienił się w ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam sie nie zamierzam zmieniac. Zawsze jestem taki sam :) Drogie, przyznam ze dzisiaj na wadze sie przerazilem. Dalo mi to do myslenia... waze 57,8 kg przy wzroscie 167 cm. Prawie jak modelka... tylko ze ja jestem facetem. Kurde, chyba przesadzilem. Jednak nie glodze sie, chodze najedzony.... Doprawdy nie wiem co z tym wszystkim zrobic. I tak zle i siak zle. A przyszla zona jak patrzy na moja wage to sie wscieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowionka drodzy moi :D Pracowałam wczoraj dzielnie - najdzielniej, ale z dala od komputera więc do was nie zajrzałam. W sobotę zaliczyłam basen, ale z balastem (czytaj: córka) więc raczej sie pomoczyłam niż popływałam ;) - ale nabrałam ochoty na wyjście samotne, jakoś sie muszę tylko wymknąć cichaczem ;) Na wagę jak wspomniałam na razie nie wchodzę (może jutro???) ale wczoraj udało mi się podietkować jak za dawnych dobrych dni - oczywiście nie na samych warzywach, ale było dietetycznie :D - mam nadzieję wracam do \"dobrych\" nawyków. Czego i wam życzę. Buziaczki 👄 👄👄 Maciek gratulacje - chociaż wcześniej myślałam, że ty już dawno żonkoś jesteś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek - no nareszcie napisałeś ile masz wzrostu bo już miałam obawy czy Ty aby nie masz anoreksji:):) ale i tak musisz byc chydzielec z tym 57 kg:):) Dziewczyny ale u mnie dziś jazda - oczywiście snieg zaskoczył wszystkich drogowców - jak co roku zimą - i normalnie do pracy jak jechałam samochodem zwyczajnie ok. 4-5 minut to dzis jechałam 45min. :):) nieźle wszystko sparaliżowane:) a ja i tak mam dobry humor bo wczoraj tylko sałatka z grilowanym kurczakiem , na kolację sałatka z fetą i grapefruit:):) od razu mi lżej;) Chociaż po tym wszystkim w zeszłym tygodniu i weekendzie u Dziadków to napewno mam więcej kg ale nie zrażę się :) pa zajrzę potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki śnieg MONIA???? - ja mieszkam w górach i śnieg to u nas jakiś resztkowy - o świeżym nie ma mowy !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! moja dieta poległa sromotnie, spotkanie w pubie i pizza z piwkiem. oj, wyników nie będzie. 3mam kciuki za brak wzrostu na skali. dziś idę na basen i naprawdę to już były ostatnie takie grzeszki. bo zamiast na wiosnę to osiagnę cel na jesieni. i to przy sprzyjających wiatrach😭 do tego dziś zaspałam do roboty 💤 Monia -> gdzie ten śnieg? ja tam jadę, u nas (lubelszczyzna) jest z 8 stopni na plusie i nie ma sznas na szusowanie. a ja chcę!!!! Maciek -> przesada w drugą stronę też jest niezdrowa. wyluzuj w tygodniu przedślubnym - już Ci się taki nie trafi;) korzystaj:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich bardzo serdecznie, pamietacie mnei jeszcze?? przepraszam ze sie nei odzywam ale styczen w zyciu studentki nie nalezy do najprzyjemniejszych, nie mam na nic czasu, na dietkowanie tym bardziej, ale poczytauje Was regularnie, trzymam kciuki za sukcesy i mam nadzieje ze jak juz bede mogla zaczac diete na nowo przyjmiecie mnie z powrotem??? pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, a z tym śniegiem to potwierdzam (kujawsko-pomorskie) u mnie też nieźle popadało.... ale do pracy zdążyłam. Ja wczoraj jak widzę jak większość dietkę odpuściłam, czyli oby nic na +. Pozdrawiam i zmykam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×