Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz nie wiem co ze mna nie tak

Jak Wy to robicie, ze poznajecie tych swoich mezow? No jak???

Polecane posty

Gość juz nie wiem co ze mna nie tak

Moze ktos napisze, to bede miala material do wyciagniecia wnioskow, bo najwidoczniej u mnie cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój przyszły to mój dobry kolega,któremu zwierzałam się ze swoich podbojów;) poznalismy sie przez kolezanke,ktora nas chciala zeswatac postanowil sprawdzic,czy mu sie uda i trafiony zatopiony:> p.s.znamy sie niespelna rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznaje mojego meza glownie po krokach, jak go nie widze, albo po glosie, a na naprawde duza odleglosc poznaje go po feromonach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mojego poznaje po dzwonku domofonu. w zasadzie tylko on dzwoni bo nikt inny nas nie odwiedza. Za male mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie wiem co ze mna nie tak
zouzadokwadratu -- dzieki sliczne za odpowiedz i powazne podejscie do tematu 🌼 baldessarina -- b. zabawne. Kobieto, postuluje o troche empatii, ja tu mam prawdziwy problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jest niepisane prawo
ja przyszlego przez internet akurat poznalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdemowiac polecam CI lekture \"dkaczego mezczyzni kochaja zolzy\"-wtedy lepiej podejdziesz do znajomosci damsko meskich,jest tu taki topic o tej ksiazce i link do sciagniecia jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabong
ja mojego też przez neta :-) a na pocztaku go olewalam a tu masz .... i wczesniej podobno o mało go na pasach nie przejechałam (zapamietał samochód - dość charakterystyczny (żadna super fura ale charakterystyczny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Ja mojego przez internet też :) zupełnie się nie nastawiałam, ze coś z tego będzie, a teraz w grudniu ślubik. Może jak się za bardzo chce to nic z tego nie wychodzi, nie wiem. Jak wcześniej chciałam za bardzo to nie wychodziło, a jak odpuściłam to samo przyszło. On gdzieś tam krąży i się trafi w najmniej oczekiwanych okolicznościach, jak się będziesz najmniej spodziewać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie wiem co ze mna nie tak
Dzieki, mam ta ksiazke sciganieta, ale jakos nie ma nikogo, na kim moglabym praktykowac. A w ogole sorry, ze Wam tu taki z dupy topik zalozylam. Cieszcie sie swoimi narzeczonymi, slubami, mezami Powodzenia na nowej drodze. ide juz sobie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojego w barez gdzie pracowałam przez kilka miesięcy jako barmanka. Znamy się dwa lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kumpla, tez sie lamie tym ze nie moze sobie kobiety znalezc, a naprawde super facet. Ja powiem jedno - kazdy w koncu znajdzie tego/ta jedyna, nie ma sie co lamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa..wszyscy sa SUPER, ja tez znam SUPER facetow, i tez placza ze inni koledzy zonaci, dzieciaci a oni biedni nie ;( a jak przyjdzie co do czego to wybrzydzaja ile wlezie! ze za brzydka, ze \"chemii\" brak, ze ma panienskie dzieco, wykorzystala slub koscielny a oni o takim tez marza itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabong
kurde no ... a mówią że to kobiety tylko marzą o tym od urodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to wlasnie prawda, bo ten moj kumpel szuka modelki z pierwszej strony gazety. Szkoda, bo jest zlotym czlowiekiem, do rany przyloz tylko chyba za bardzo sie nastawia na \"ta jedyna\". Moze to tez dlatego, ze kiedys sie sparzyl. Ale szkoda chlopaka, bo wartosciowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad! faceci od pewnego momentu swojej biografii tez ;) i to z tego samego powodu co my. Powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabong
hihi ciekawe czy też się martwią o wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko najbardziej przygnebiajacy jest fakt, ze samotne osoby strasznie sie tym faktem doluja - co jeszcze pogarsza sprawe. Im bardziej sie czegos pragnie i na cos niecierpliwie czeka, tym trudniej to przychodzi. Przeciez milosci nie mozna wymusic, przyspieszyc. P.S. Kumpel ma dopiero 24 lata, a juz twierdzi, ze bedzie sam do konca zycia. Co za glupie gadanie :o I mowi \"ty to masz fajnie, bo masz kogos do kochania i kto cie kocha\" i ja mam sie czuc winna, ze tak dobrze mam w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam bardzo duzo kolegow stanu wolnego. I wszyscy jak jeden mąż chca zalozyc rodzine! zwiazac sie KOSCIELNYM slubem! inny w gre nie wchodzi! jeden tak mnie tym zakrecil ze sie zakochalam jak gowniara (pisalam o tym juz kiedys) a on na to owszem, chce koscielny i rodzine ale nie z toba! potem dlugo nie mogl znalesc TEJ JEDYNEJ i koniec koncow jest sam. inny znowu poznal fajna kobiete, ale jak sie dowiedzial ze jej po rozwodzie i ze miala koscielny to ja zostawil. powznie, oni mysla tak jak my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie wiem co ze mna nie tak
A ja nie chce slubu, wystarczylby mi ktos do kochania odwzajemnionego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabong
kurde no ... my bierzemy kościelny no bo pierwszy ale jak by mój wybranek byl po rozwodzie a byloby to 'to coś" to wolałabym z nim cywilny i już a nie zostawiać go z tego powodu.. eh... ale to moje odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziabong moze mnie wyklniesz ale ja tez bym nie chciala faceta po koscielnym ;( po prostu nie chcialam rezygnowac z marzenia, juz wolalam byc sama niz na cywilu. sa osoby ktore moga bez tego zyc ale ja do nich nie naleze, wypominalabym mu to przy kazdej klotni, no taka jestem swintucha ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panczurka
Ja mojego 'złapałam' przez przypadek - miałam iść z kumplem na połowinki (była to 3-cia klasa liceum) i na 2 tygodnie przed połowinkami kumpel wziął mnie na bok (byliśmy w naszym miejscowym klubie) i przeprosił, że nie może jednak iść, bo jego kumpela z klasy ma tego samego dnia 18-stke (kumpel starszy jest o rok). Ale się wtedy wkurzyłam!!!! Mógł mi powiedzieć wcześniej, to bym zatroszczyła się o innego partnera :) Stałam taka wkurzona i wtedy ktoś niechcący mnie szturnął przechodząc - patrze, o to ON. Zatrzymałam go (patrząc z perspektywy zrobiłam to w akcie desperacji) i mówię: 'Cześć mam na imię X. Pójdziesz ze mną na połowinki?' (był z naszego liceum - z równoległej klasy o innym profilu). Zmieszał się strasznie hehe i odpowiedział TAK :D Potem na moich połowinkach zaprosił mnie na swoje połowinki, które były tydzień po moich i tak jesteśmy już razem prawie 7 lat :) Ale się rozpisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabong
wiesz kazda z nas jest inna a sztuką jest szanować opinie innych Pozdrawiam (zmykam do domku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie wiem co ze mna nie tak
panczurka -- fajna historia :) Tylko jeszcze powiedz, co to sa polowinki, bo nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolega mojego męża poznał swoją żonę w fantastyczny ;) sposób. Był na wakacjach nad jeziorem i razem z kolegami spacerował po molo. Nagle zagapił się i szturchnął jakąś dziewczynę - ona biedna w kompletnej garderobie wpadła do wody. On zobaczywszy, co zrobił, rzucił się ją ratować - są już małżeństwem 5 lat:) Przy tym moja historia to \"typowy\" przypadek;) Dwa tygodnie wcześniej rzuciłam faceta i sądziłam, że mam dosć samców na jakieś 2 lata :P poszłam z przyjaciółką na lody. Nagle ktoś mówi mi \"cześć!\". To był mój kolega, który przyszedł do tego samego lokalu ze swoim znajomym, a moim obecnym mężem. Dosiedli się do nas. Przypadek, który zaważył na całym naszym życiu;) Suma sumarum - wystarczy nie zamykać oczu, bo to może Cię spotkać wszędzie i w momencie, w którym się tego zupełnie nie spodziewasz. Trzeba jedynie umieć odczytać \"znaki\" ;) Nie łam się, to po prostu przychodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolega mojego męża poznał swoją żonę w fantastyczny ;) sposób. Był na wakacjach nad jeziorem i razem z kolegami spacerował po molo. Nagle zagapił się i szturchnął jakąś dziewczynę - ona biedna w kompletnej garderobie wpadła do wody. On zobaczywszy, co zrobił, rzucił się ją ratować - są już małżeństwem 5 lat:) Przy tym moja historia to \\\"typowy\\\" przypadek;) Dwa tygodnie wcześniej rzuciłam faceta i sądziłam, że mam dosć samców na jakieś 2 lata :P poszłam z przyjaciółką na lody. Nagle ktoś mówi mi \\\"cześć!\\\". To był mój kolega, który przyszedł do tego samego lokalu ze swoim znajomym, a moim obecnym mężem. Dosiedli się do nas. Przypadek, który zaważył na całym naszym życiu;) Suma sumarum - wystarczy nie zamykać oczu, bo to może Cię spotkać wszędzie i w momencie, w którym się tego zupełnie nie spodziewasz. Trzeba jedynie umieć odczytać \\\"znaki\\\" ;) Nie łam się, to po prostu przychodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×