Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tistiii

tydzień po ślubie - jestem zalamana

Polecane posty

Gość tistiii

Jest tydzień po ślubie a on...;(;( wyszedl do pracy i nawet nie pocalował mnie na do widzenia. Jak powiedzialam,ze przykro mi z tego powodu, to on na to,ze to on powinien zrobic mi awanture bo nie zrobilam mu kanapek do pracy;(:(:( Fakt, spalam,bo mam do pracy na 9:30 a nie na 6 tak jak on, ale jk ja wczesniej wychodzę to tych kanapek nie ma. NIe wiem jak mu to wytlumaczyc? zrobila sie z tego wielka awantura, powiedzial,ze nie jest moim byłym,zeby mnie ciagle całowac na do widzenia. I to tydzien po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to zwykle jest
moja kochana.... Facet myśli ze jak wlozy kobiecie obrączke to jest jednoznaczne z kupieniem jej na wlasnosc... Przykre ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 15 letnim stażem
Ja mojemu nigdy nie robilam kanapek do pracy . Jestem zdania ze skoro on nigdy mi nie przygotowal sniadania to dlaczego ja mam mu uslugiwac. Przeciez pracuje tak samo jak on. Gdyby mnie ładnie poprosił to co innego, czasami moglabym to zrobic, ale podkreslam CZASAMI. Nie daj sobie wejsc na głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję :( czyżby małżonek zapomniał, że o związek trzeba dbać codziennie? wracając do kanapek..są żony które wstają wcześniej i robią te kanapki..bo im nie to przeszkadza, bo tak lubią i basta ustaliliście, że masz mu robic te kanapki? czy miałaś się sama domyśleć? rozumiem, że po dzisiejszej awanturze jutro wstaniesz, kanapki mężowi do pracy zrobisz ;) potem wiadomo, nie ma mowy o położeniu się do łóżka, może jakieś pastowanie podłogi :P czyli on wychodzi na 6, wraca o 14 Ty wychodzisz na 9.30, wracasz o 17.30 a małżonek UGOTUJE obiad :P coś za coś, nie? ps. nie dogadane są obowiązki domowe i nie ma co się załamywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
pracuję w szkole, wracam wczesniej i naturalne jest, że zrobię obiad i to nie krzywda dla mnie. a on pracuje do 15 i godzina powrotu do domuu, wiec o 16dostanie ten obiad. najgorsze jest to,ze nie da sie z nim sokojnie porozmawiac. stierdził,ze nie mam prawa miec do niego pretensji. no i hałas. Walczyc o każdy calus rano, a w sumie nie tylko rano? jest sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
no i w sumie na dzien dobry dostalam od niegu brudny talerzyk, nóż i deske do krojenia. no i pidżame nieposkladaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pisano wyżej nie daj sobie wejść na głowę :) jesli on chce tych kanapek od Ciebie to mu zrób, ale on za to np. odkurza i zmywa po obiedzie, robi z Tobą zakupy :) pozatym kanapki można zrobić wieczorem i do lodówy :P a co Cię bardziej martwi ? brak całusa na dzień dobry czy te kanapki i wczesne wstawanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia jasne jeszcze zacznij po nim sprzątać a po Tobie on też składa piżamę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
Bardzo boli mnie to,ze nie czuje potrzeby czulosci. Ze nei ma takiego odruchu: wychodzę i caluję ją na do widzenia. No ale jak uslyszalam o kanapkach, to tak,jakbym dostala w twarz. Bo ja o czulosci a ten o robocie...jakbym od teraz niewolnicą byla.Z takim żądaniem w glosie to bylo;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeeee
Oj jeszcze trochę minie zanim sie dotrzecie, powiem ci szczerze, że ja mężowi nigdy nie robiłam kanapek do pracy...raz o 5 robiłam mu jajecznicę na śniadanie....:p Jeśli chodzi o obiady gotujemy na zmianę...raz on raz ja... i wszystko jest super. Trzeba tworzyć związek partnerski. Nie chcę nic mówić, ale żeby nie było za niedługo tak, że ty będziesz musiała robić wszystko a on Pan na włościach nic.... bo tacy mężczyźni niestety się zdażają. Nie daj się dziewczyno..... Może zrób mu te kanapki wieczorem??? :) Pozdrawiam, K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak było przed ślubem? mieszkaliście razem? z uśmiechem robiłas mu kanapki i składałas piżamkę i każdy pyłek sprzed nóg usuwałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeeee
Nie ma nic gorszego niż robić WSZYSTKO ....a mąż nic. Właśnie, wcześniej też taki był????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, nie chcę Cię dołować próbuje jeno uzmysłowić Ci, że facet ma zadatki na jaśniepana i Twoja głowa w tym żeby nie dac się sprowadzic do roli kuchty na gwizdek :) bo nie tak miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeeee
Mumi, masz rację. Zgadzam się z tobą. Tak tak.... czuję tutaj zadatki na hrabiego.... Kiedys mój mąż miał taki mały przebłysk... sprzątnij ugotuj... Wtedy mu powiedziałam, że jeśli szukał prywatnej sprzątaczji i kucharki to pomylił adres ...rąk mu nie urwało... Od tego czasu spokój.. obowiążki dzielimy między sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj autorko tematu to forum i zrozum, że wg wiekszosci tutaj zgromadzonych kobiet, w związku konieczny jest kompromis... ktory wg stosowanej tutaj definici wygląda tak, że kobieta robi i wykonuje pewne obowiązki, ktore ma ochote wykonywac, oraz ustępuje w kwestiach dla niej kompletnie nieistotnych... natomiast facet ma liste czynnosci, ktore musi wykonywać :P:P A co do buziaka, to jest pierwszy sygnal, ze chce Cie zdradzic - na pewno Panie z forum to potwierdzą!!! :P:P ja na Twoim miejscu przestalbym mu robic kanapki w ogole (mnie nigdy zadna nie robila kanapek, bo ich nie jadam ) i na dodatek daj mu szlaban na sex, na co najmniej miesiąc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
Problem w tym,ze nie mieszkalismy razem przed ślubem. Na urlopie śniadanie robilismy na zmiane ale jak urlop sie skonczył...w weekend rano wychodzilam na kurs to jakos sniadania nie bylo a on jak do pracy wychodzi to musi byc. nie wiem jak mu to wytlumaczyc. od azu mowię spokojnie porozmawiac sie nie da, bo on od razu wrzeszczy- "CO TY WYGADUJESZ??!! i ze jestem leniem bo tego sniadania nie robie.no a o czulosci to juz nic nie mowi. a wystarczyloby "przykro mi skarbie, ale w pospiechu zapomnialem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mumi - czyli sugerujesz, ze ten buziak to nie jest sygnal, ze chce zdradzic, tylko sygnal ze juz to robi???? :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nascie lat po slubie
czesc;0 Nie przejmuj sie dziewczyno jeszcze duzo wody uplynie zanim sobie ustalicie pewne zasady,to oczywiscie odnosnie kanapek,jezeli chodzi o brak buzi ,pewnie chciał Ci zademonstrowac swoje niezadowolenie ,no w koncu on wstal raniutko i nie mial kanapek a Ty sobie beztrosko lezalas w lozeczku. Miałaś do tego prawo:) Wymuszane buzi lub dawane z przyzwyczajenia nie smakuje tak samo,wiec nie protestuj nastepnym razem i nie wymawiaj mu tego bo to wyglada na zarzut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
Wodac jak Pan KOMiczny szanuje kobiety. Ale widzisz moj drogi, ja wiem,ze mam wiecej obowiazkow, ktore zacznaja sie w smie od dzisiaj. bo to ja wracam wczesnie z pracy i to ja sprzaam i gotuje ten obiad. To samo ze sprzataniem lazienki i kuchni. zaraz dojda okna i inne rzeczy. wiec prosze nie mowic,ze to dla wygodnictwa. poza tym taz "jakos przypadkiem' wpada mi do glowy,zeby pranie pozbierac, a mojemu mężowi nie. jemu wpadnie do głowy,zebym meble skręcala i myla podloge w trakcie,kiedy kurzy, boto on skreca te meble. i ogolnie zebym dstawiala wszystko na miejsce, bo jak zwracam mu uwage, to znaczy ze sie przypierdalam, bo on ma co robicz (czyli ciegle skladac te meble)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nascie lat po slubie
No to bylo do przewidzenia teraz zacznie sie wyliczanka i dlaczego sie dziwisz ze doszlo do awantury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli cytujesz dosłownie swojego męża to współczuję w dwójnasób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
ja tu proszę o radę co robic. nie chce wyliczanek. chce zeby sobie cos uswiadomil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
ja wiem,ze on bedzie szczesliwy jak nie bede mu mowila o swoich potrzebach, jak bede wszystko robic i sie usmiechac, ale dlugo tak nie mozna ciagnac. nie chce psuc tego zwiazku. chce zeby to byla milosc, to nie jest az tak duzo przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567823456789
sama piszesz ze z nim normalnie nie porozmawiasz to po co NAS pytasz o radę???????!!!!! Ty z nim mieszkałaś wiedziałaś kjaki jest to retać cierp Ludzie po co zawracacie innym dupe idiotycznymi problemami a co my mamy z tym zroibić jak Ci napisze pogadaj z nim To odpisujesz ze nie da rdy bo on sięwydziera czyli po rozmowie Ale jak on krzyczy to Ty moze zaczniej głośniej krzyczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wcześniej rozwiązywaliście konflikty? np. Twój wpis: \"w weekend rano wychodzilam na kurs to jakos sniadania nie bylo\" zrobiłaś mu awanturę? jasne, że nie, bo nie wymagasz nic dla siebie, dając wiele w zamian :) chcemy Ci doradzć ale próbujemy tez znaleźć przyczyne tej nagłej odmiany lub ustalić czy nauczyłas swojego męża usługiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, żenada i klasyka Jak od samego początku nie ustalicie, jakie kto ma obowiązki (sprawiedliwie!) to potem będzie to już nie do zrobienia Ja problem kanapek rozwiązałam w ten sposób, że oboje razem robimy kanapki wieczorem (w folię i do lodówki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc osob tutaj zapomniala, dlaczego facet zrobil te awanture... za zrobil ją dlatego, że babka zaczęla mu wypominac, ze nie dał jej buziaka na pozegnanie... od czego jak wiadomo świat się wali i giną narody... a teraz serio - jezeli sie kobieto nie nauczysz, ze facet czasem zapomina o takich pierdach (dla nas) a monumentalnych gestach (dla Was) i bedziesz z tego powodu robila awantury, to nie masz szans na normalny związek... a skoro wzielas sobie goscia, ktorego mamusia nie nauczyla, ze sporo rzeczy robi sie w domu samemu - trzeba bylo myslec wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być: usługiwania mu :) wpis 123 coś tam nie mieszkali przed ślubem..czytaj jesli nie da się z nim pogadac to zakomunikuj jakie masz zdanie w tej sprawie (kanapek, prania itp) i nie daj się wpędzić w poczucie winy, ani w awanturę! pracujesz w szkole? potraktuj jak rozwydrzone dziecko, które chce Ci wejśc na głowę ;) jak zacznie wrzeszczec to powiedz że porozmawiasz jak się uspokoi..choleryk jakiś? czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mnie rozwala tekst: trzeba było myślec wcześniej :P czeka Cię praca..ciężka orka, można by rzec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×