Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tistiii

tydzień po ślubie - jestem zalamana

Polecane posty

Gość anitkakaka
troche dla mnie to smieszne, mialabys o 5 wstawac specjalnie zeby mu dac kanapki? moze sie wkurzyl bo wyskoczylas do niego z pretensjami. dlaczego sie nie usmiechniesz i nie powiesz mu Kochanie daj buziaka na dobry dzien w pracy i tyle, zaraz musisz wyskakiwac ze Ci przykro? faceci nie lubia takiej krytyki i robienia z siebie zabiedzonej kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
moze masz racje...no cóż, dziękuję za cenne rady, pomoc i że moglam sie wygadac. Po prostu zalezy mi na tym zwiazku i nie chce juz zaniedbywac uczuc a wiem,ze latwo sie zagubic. niesety to moje pocucie winy jest nawet wtedy kiedy niby wiem,ze mam rację i prawo czuc cos innego. zmykam do pracy a potem ...obiad?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tistiii
a jezeli chodzi o stwierdzenie "wiedzialas co bralas' Pewne rzeczy wychodza dopiero po slubie. niestety.na szczescie nie u wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nascie lat po slubie
Pytasz o rade ... Odpowiedz sobie sama ,jak do tej pory osiagalas co chcialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłego dnia w pracy :) i masz 👄 odemnie :) na dzien dobry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 15 letnim stażem
kurcze uczepiłam sie tych kanapek :P Czy ich przygotowanie sprawia mezczyznom az tak wiele problemu?? Z tego co wiem to nie jest nic skomplikowanego... Moim zdaniem jest to zwykłe lenistwo poparte dziwnymi zwyczajami wyniesionymi z domu rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój obecny tez mi wypomniał, że jego ex robiła mu kanapki i wstawała o 5 :P powstrzymalam sie od smiechu..tez mi argument powiedziałam, że skoro on ma wolne (L4, urlop) to tez będzie wstawał wcześniej i robił mi kanapki? :P i temat umarł :P teraz sam sobie robi..ręce mu nie odpadły, prasowac też mu nie będę bo on moich gaci nie prasuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie - lenistwo plus mamusine zwyczaje - robiła synusiowi kanapki do szkoły, potem do pracy - teraz żona ma ją godnie ;) zastąpić i dalej usługiwać dorosłemu facetowi, jak dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Zgadzam się z kilkoma poprzedniczkami, że nie dotarliście się i nie dogadaliście odnośnie podstawowych obowiązków domowych...więc jeszcze wszystko przed Tobą. Myślę, że nie ma sensu robić tragedii z powodu braku całusa czy śniadania...zobaczysz, że za jakiś czas będziesz się śmiała z takich małych sprzeczek ;) Proponuję porozmawiać z mężem ale na pewno poranek nie jest dobrym momentem ;) Poczekaj na odpowiedni moment i na spokojnie spróbuj jemu wytłumaczyć całą sytuację... Poza tym jeśli mąż był przyzwyczajony do codziennych sniadanek nie ma się co dziwić, że nagle wkurza się kiedy tego sniadania nie ma. A jeśli chodzi o jego nerwowość i wybuchowość to pracuj nad tym dziewczyno...jestem zdania, że nawet jeśli się coś komuś nie podoba to zawsze można to powiedzieć z godnością i szacunkiem dla drugiego człowieka. A ja póki co czekam na dzidziusia i siedze w domu ale i tak wstaję o 7 razem z mężem i szykuję jemu sniadanko. Obiady też gotuję bo mam do tego lepszy talent. Mąż z kolei wykonuje inne obowiązki w domu i mi pomaga: sprząta, myje podłogi, prasuje, itd. Podział obowiązków to kwestia dogadania i ustalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykład orki : mój synio idzie do gimnazjum 1 klasa, wczoraj się obudził (wszak 2 września) i pyta: - w czym mam iśc :) - no w koszuli rzecz jasna :) - acha, a wyprasowana? buahahaha - tak do siebie - synku wiesz gdzie jest żelazko :) wyprasował, wyszło jak wyszło :D sniadanie też sam sobie robi, do szkoły również :) córa także, choć młodsza o 2 roki żeby mnie się kiedyś synowa ani zięć nie burzyli, że wychowałam lenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna porządna mamcia, brawo :) :) :) jestem wdzięczna w imieniu przyszłej synowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele jest takich mam :) ciekawe jakiego zięcia ja będę mieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nascie lat po slubie
Podejscie typu ja pracuje tak jak on i mi sie to samo nalezy co jemu jest sluszne ale nie przesadzajmy z tym rownouprawnieniem i wyliczankami ,sa sprawy w ktorych faceta trudno zastapic. Czyjez zycie nie musi byc dobrym przykladem dla autorki tematu,najlepiej bedzie jak sama sie zastanowi co jej tak naprawde przeszkadza.Znam osoby ktore obskakiwaly swoich mezow ze wszystkim bo cholernie to lubily,a kiedy dowiedzialy sie ze inne maja inaczej to postanowily ze i one tez tak musza miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naście lat po slubie - masz rację :) mumi i Ewa 33: nie uważam aby życie w związku polegało na ciagłej kontroli czy przypadkiem ktoraś ze stron nie robi czegos wiecej...widze tutaj zapędy mocno feministyczne ;P A gdzie miejsce na \"dawanie\" (oczywiście pod warunkiem, że druga strona potrafi sie odwdzieczać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totta
Hmm...moim zdaniem to klasyczna "próba sił" :) tistiii i nie ma co rozpaczać czy wściekać się -jeśli dobrze zrozumiałam przed ślubem nie mieszkaliście razem- więc do miesiąca ty się będziesz na niego dąsać o np. porozrzucane skarpetki albo nie przybitego do ściany gwoździa -wszystko jest do przejścia i wiele rzeczy można uzgodnić, dajcie sobie trochę czasu :) ps: wracając na chwilę do nieszczęsnych kanapek -ja kanapki robie (straszna zbrodnia ;)) ale dlatego że mój mąż za chińskiego boga sam by ich nie przygotował -od kiedy go znam nie jada śniadań co mnie wychowana w teorii najważniejszego posiłku dnia doprowadza do pasji-robie kanapki dla nas obojga wieczorem. Docenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwykle kobiety nie rozwiązały tutaj problemu, czepnęły się kanapek i rozkładają ich temat na czynniki pierwsze, a autorka udaje, że nie wie o co chodzi.... czy Wy tak strasznie lubicie półprawdy??? Facet wyskoczył z tekstem o kanapkach, bo zaczęłaś mu suszyć głowe o jakiegoś buziaka.... Mnie tam niczego kobieta nie musi robić w domu, ale kiedy wstaje sobie rano, wkurzony ze musze iść do pracy a tu jeszcze słysze na dzień dobry jakieś wymówki o to, że buziaka nie dałem, to też wytocze najcięższą artylerie z kosmicznymi argumentami w celach czysto obronnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onauk
to ja chyba dobrze trafilam..dosyc, ze nie robie mezowi kanapek to on jeszcze chce mi je robic, wstaje pozniej niz ja, ale budzi sie ze mna robi mi kawe..obiady gotujemy zaleznie, kto wczesniej wraca z pracy...jestesmy 1.5 mca po slubie, ale wczesniej 2 lata mieszkalismy razem, wiec moze dlatego jest tez latwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja swojemu
a ja swojemu robie kanapki jak ma na rano wstaje po 5 i ide spac dalej on docenia a i ja nie narzekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onauk
do komiczne....tylko nie wygadaj sie komus...bo wyjde na dziwke i bezboznice...hahaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo najgorsze na tym forum jest to, że kobiety pytają kobiet jak rozwiązać problem, one odpowiadają jej tak jakby ona to chciała słyszeć, gubiąc się w setkach bezprzedmiotowych teorii i jałowych dywagacji, a trzon problemu ginie w tym natłoku wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oanuk - ja się moge nie wygadać, bo CBO juz i tak pewnie monitoruje to forum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totta
komiczne -a jak my kobiety mamy rozwiązać problem autorki? znając go primo tylko z jednej strony i to przedstawiony dość uczuciowo.. a secundo trudno tu mówić o problemie przez duże P -tam gdzie dwie osoby zamieszkują razem nawet jeśli wcześniej spotykały się przez x lat....muszą pojawić się...spięcia? Po kilku dniach/tygodniach będą się z tego oboje podśmiewać a potem opowiadać dzieciakom że zrobili ze swojego miesiaca miodowego bitwe rodem z piaskownicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes to nie tak :) też mam zapędy do robienia czegoś dla mojego mena, w zamian za nic, za uśmiech..bo wiem, że docenia :) lubię dawać :D tak już się nauczyłam :) np. wieczór, każde z nas padnięte po pracy..moje kochanie robi oczki spaniela..jajecznicę bym zjadł :D wiesz, z uśmiechem mu zrobię :D gdy jestem chora on się mna opiekuje, to takie gesty nie wymuszone :) nie ma listy kto ile daje w związku, nie ma poczucia krzywdy ale nie ma też bluzgania :) wpędzania w poczucie winy mam spore doświadczenie jako była mężatka, a teraz partnerka, jest miejsce na poważne rozmowy ale i na traktowanie drobiazgów z przymrużeniem oka ;) nawet kwestie robienia tych nieszczęsnych kanapek można obgadać żartem, na fochy przyjdzie inny czas (o ile)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Totta..> nikt jej nie pomoże. Sama musi sobie pomóc. To ona wyszła za faceta, więc go zna. A może niech skończy z postawą wiernopoddańczą skrzyżowaną z postawą wymagającą?? Tak, wiem, grabię sobie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojemu męzowi nie robie kanapek, mimo, ze wstajemy o tej samej porze w zamian za to on się stara do mnie rano nie dozywac, gdyż grozi to ekspozją z mojej strony rano po prostu w przypadku wielu osób nie jest pora na dyskusje bo niewyspanianie i brak czasu nie sprzyjają temu bedzieci mieć jeszcze poważniejsze problemy w zyciu, więc nie rycz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, skoro tak już podłapałyście temat kanapek, to może problem leży w ich składzie? Moze np robione są z jasnego pieczywa, a on lubi ciemne... albo np kobieta daje do nich kiełabse krakowską, a on wolałby polędwice sopocką... należy się też zastanowić nad tym jakim ruchem się ga po kanapki i jaki wyraz ma wtedy jego twarz.... czy przyjmuje kanapki dziarskim, gwałtownym ruchem, czy też powolnym i posuwistym....a może żona sama mu je pakuje do teczki... jest uśmiechnięty, czy jego twarz wyraża zaniepokojenie, może melancholie? poddałem Wam kilka poważnych tematów, które na pewno ułatwią dyzkusje i pomoc autorce.. zapraszam do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może problem wynika ze świeżości pieczywa? dziewczyna powinna wstac wcześniej i biegiem do piekarni :D coby zapach rozniósł się po całym domu :D a w przysiędze małżeńskiej winno być: i będziesz mi robiła kanapki codziennie do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×