Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pyreczka

anoreksja....

Polecane posty

Gość otoJa...
Witam wszystkich.... Nie wiem czy w ogóle powinnam pisać o tym... Jeśli chodzi o tycie z powietrza przy tak drastycznej diecie...to prawda. Ważyłam 42 kg przy wzroście 163cm... przez 4 lata utrzymywała mi się ta waga... a kiedy zaczęłąm normalnie jeśc....normalnie życ...zapomnialam o pro Anie...przy tym samym wzroście ważę teraz 63kg... to jakaś masakra...nie mam pojęcia jak zrzucić te kilogramy.. marzę o wadzę 50kg....to jest moim marzeniem... czy może znajdzie się jakaś osoba która pomogłaby mi z tą traumą... Ktoś powie- masz najebane w głowie...żebym się ogarnęła.. Ale niestety nie jest to takie proste jakby się wydawało.... 193437- proszę...żeby się ktoś odezwał do mnie.... pozdrawiam.... Madzia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis anonimowo razy2
Witaj... rozumiem ciebie. Mam podobnie, przy 177 cm wzrostu waże 59 kg, w styczniu wazyłam 71. I nadal chce schudnac, teraz do 56 kg. Uwierz ze są dni kiedy czuję sie tłustą świnią, słabą szmatą bez silnej woli. tez jestem pro ana. Nie chcę miec anoreksji, ale czuję ze jedynie bardzo szczupłe jest naprawde piekne. 3maj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otoJa...
wiesz..wagę naprawdę masz dobrą.... przy takim wzroście... a ja nie dość że mały kurdupel....to jeszcze z rozmiarem d i boczkami.....echh.... a mogło byc tak pięknie...i będize.. od wczoraj pije hektolitry wody... tym bardziej przy moim rozregulowanym metaboliźmie to tylko i wyłącznie woda może pomóc....cóż....zobaczymy co t będzie...piszcie jak u was...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis anonimowo razy2
witaj! polecam ci duzo owoców. Morele, brzoskiwnie, nie bój sie ich. mają co trzeba, tez banany. to nieprawda ze tuczą. ttuczą to moze jak sie je zajada ze wszytkim właczając chipsy:D Moze i waga jest w miare dobra, ale i tak widze na sobie za duzo tłuszczu. Wiesz jak to jest, rozumiesz, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariposa 1984
ktoś czasem odwiedza jeszcze to forum?piszcie coś. Chętnie pogadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariposa 1984
19656641-moje GG. Piszcie, ja chętnie pogadam, bo sama nie mam z kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikidee
sama sie kiedyś odchudzałam bo kolega nazwał mnie pesztetem.byl czas gdy ważyłam 43 kg jadłam jabłko dziennie.przez 5 lat nie mogłam przytyć choć robiłam wszystko by to osiągnąć.teraz waże 67 kg i nigdy nie chciałabym ważyć mniej,odmawiać sobie jedzenia.nie ma faceta który by się za mna nie odwrócił.cały czas słysze że mam zmysłowe kształty i jestem seksowna. nie warto dziewczyny odchudzać sie dla zadnego faceta bo tacy to dupki.wiekszości podobaja sie pełniejsze ksztalty.nie marnujmy zdrowia duże jset piękne.trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula84.
dziewczyny moja siostra od trzech lat choruje na anoreksje i bulimie... to straszna choroba, najgorsze jest że nie tylko ją niszczy ale takze ludzi w jej otoczeniu, ja sama czuję sie tak zmęczona psychcznie jej chorobą że brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany11
dziewczyny mam poważny problem, zauważyłem u mojej dziewczyny niepokojące objawy wskazujące na anoreksje, szykuje się na rozmowę z jej rodzicami, bo mnie nie chce słuchać, jej objawy to: musze zaznaczyć iż w wieku 18 lat mając 165 cm wzrostu waży 47 kg -mówi że jest gruba pokazując mi jak obrasta tłuszcze wszędzie -wstydzi się tego co zjadła, i załuje że tego zjadła -je znikome ilości jedzenia -bóle głowy dziennie -bóle brzucha -rozdrażnienie (obrywa się mnie i siostrom za wszystko) -wysypka na plecach -przemęczenie -senność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstelacja_lwa
zapraszam do zapoznania się z historiami studentów UJ borykających się m.in. z bulimią, anoreksją, nerwicą i depresją, książka jest bezpłatna i można ją dostać za nejciekawsze wypowiedzi w grupie: zaburzenia psychiczne a studiowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla 20+
Ja się z tym borykam już parę lat, kiedyś waga dla mnie nie istniała, miałam nadwagę, koleżanki, kolegów, przyjaciół. Jestem niskiego wzrostu - lekko ponad 151 wzrostu. Najpierw zachorowałam, i schudłam z ok. 50 do 45 przez jadłowstret i chorobe nie zwiazana z ana. W tamtym roku wpadłam tak w te sidła, że ważąc 36 kg wybierałam pomiedzy smiercia a życiem, ponieważ serce nie miało siły bic, ja nic nie jadłam, piłam hektolitry zielonej herbaty i wody. Ćwiczyłam jak głupia, oddalilam sie od wszystkich, myslalam ze kazdy jest zawistny i mi zazdrosci- a ja chcialam byc najlepsza, chcialam byc lepsza niz jestem, pokazac ze moge wiecej, pokazac sobie przedewszystkim ale i innym co we mnie watpili. na mature poszlam a raczej powloklam sie ostatnimi siłami... Słyszałam głosy : ty świnio nie jedz tyle, kłuciłam sie sama z sobą... to paranoja jakaś ? wiekszosc anorektyczek tak ma! Ktoś w wakacje po maturze mnie zaczal z tego wyciagnac... Tak sie zaczelo moje niby wyjscie... Poszłam na studia, tyć zaczelam powoli, pozniej przenioslam sie na stancje, poznałam koleżanke z roku z ktora zamieszkalam, tez anorektyczke i co ? przytyłysmy. ja w styczniu wazylam juz 46 kg, i spodnie byly na mnie za małe. Postanowilam sie odchudzac, ale do wakacji jakos mi nie szlo. W wakacje zawzielam sie, dieta 1000 kcal i co ? wazylam 38 kg, ale nie cwiczylam tak bardzo jak poprzednim razem( ostatnim co 2 dzien 15-20 min a nie jak wczesniej po 2 godziny 2 razy dziennie) . Przytłam znów, i teraz znów probuje schudnac, tym razem do 40 i koniec. Wszyscy po mnie jezdza, nikt nie rozumie. Nie leczylam sie nigdy, ale mam dalej te obsesje. Widze siebie taka jaka byłam chudsza. Probowalam olewac problem, ale tak sie nie da. W przyszlym roku stuknie mi 21 lat i to bedzie juz kolejny z kolei rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen 21
Witam was kochane.... czytam wasze wypowiedzi z ogromna ciekawascia i musze przyznac ze... mialam to samo...hmmm a moze wlasciwie to nadal mam... wiec odkad pamietam bylam gruba...ogromny apetyt towarzyszyl mi w kazdej sytuacji...od 12 roku zycia jestem na nieustajacej diecie...z tym ze od od dwoch lat diametralnie zmienil sie moj punkt widzenia...w wieku 16 lat wazylam 80 kg...bylam totalnie zakompleksiona...uwazalam sie za kogos gorszego...nienawidzilam siebie i swojego ciala...zaczelam stosowac coraz to inne diety...glodowki-napady obzarstwa-wymioty i tak do 18 lat...powiedzialam sobie Stop!! i przestalam jesc w ogole...doszlam do 50 kg:) bylam taka dumna!! nosilam rozmiar 34 ale w zamian nie moglam spac...wypadaly mi wlosy...zamknelam sie w sobie ..liczyla sie tylko smukla sylwetka i kolejne kg w dol...bylo to moja obsesja ...gdyby nie moi bliscy zapewne teraz byla bym chora na anoreksje...hmmm dzis waze 60 kg...codziennie otrzymuje mase komplementow...faceci ogladaja sie za mna na ulicy...wiem ze waga nie swiadczy o wartosci czlowieka..a jednak wiecie o czym marze??? o 15 kg mniej...watpie bym mogla zapomniec o tym kiedy kolwiek...co prawda nie jest to moja obsesja aczkolwiek jem tylko dlatego bo musze!! kazdy posilek to katorga..wyrzuty sumienia..poczucie winy...ehh zycze wam powodzenia z ta jakze ciezka i nierowna walka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adleajda
Moja historia jest podobna :( walka z zarciem toczy siee juz od 4 lat.. :| moj organizm jest juz wykonczony ach teraz waze 52kg czyli jestem na etapie grubasa i znow probuje schudnac.. :( ale ciekzko mi idzie. To odchudzanie niszczy wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Was rozumiem. Też przechodziłam anoreksję. W ciągu ostatniego roku przytyłam. Moja waga jest prawidłowa. Próbuję jeść 5 posiłków dziennie, ćwiczę 1,5 h. Mam wciąż nadzieję, że dzięki temu znów stracę parę kilo. Z tym, że mam świadomość tego, że nie mogę się głodzić, chociaż w sytuacjach, w których w moim życiu dzieje się coś na moją niekorzyść, ciężko jest się powstrzymać, by nie odreagować zaprzestaniem jedzenia. Dodatkowo mam anarchię żywieniową, która wciąż mi towarzyszy. Łatwiej mi zjeść półprodukt, niż normalny posiłek...no ale trzeba jakoś z tym żyć, bo inwestujemy w swoją przyszłość. Chcę mieć niedługo rodzinę i prawdziwy ciepły dom, wymarzoną pracę, więc nie mogę znów z siebie zrobić wraka człowieka, którego myśli krążą wciąż wokół jednego tematu...w jakiejś części choroba pozostanie w nas na zawsze, bo ona zmienia sposób patrzenia na świat. Jedynie trzeba się starać o to, by nie zapanowała nad głosem rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam .mam 162cm i waze 67kg,mam dziecko po porodzie z wagi 58 przytyłam do 67kg .10 lat wczesniej cierpiałam na anoreksje,byla to okropna choroba ważyłam 40 kg,i powiem wam że sama z niej wyszłam siła woli,i chęc bycia energiczna i zdrowa osoba wygrały mam nadwage ale ma to w nosie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubasek0000
dziewczyny, co zrobic, zeby zapasc na anoreksje? jak to sie robi? czy to sie glodu juz nie czuje? w yej chwili waze 98kg i b bym chciala miec anoreksje... :-( HELP!!! dajcie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś głupia grubasek, jak o coś takiego prosisz...nie trzeba było się utuczyć do takiego stanu a teraz lamentować i chcieć choroby, żeby schudnąć... chorowałam na anoreksję i to wcale nie jest takie cacy jak się niektórym wydaje...skutki uboczne to poza słabością, nieustanną sennością i zimnem to nieustające bardzo bolesne skurcze mięśni, rozchwiana emocjonalnie psychika, brak przyjaciół, paskudny wygląd cery, cierpienie najbliższych, którzy widzą, że nikniesz w oczach, zniszczone życie zawodowe lub szkolne, myśli skupione non stop na jedzeniu, lub niejedzeniu jak kto woli... dlatego dorośnij do odchudzania a nie proś o radę na anoreksję, bo jedyną na nią radą na nią jest jedzenie głodowych porcji jedzenia, a później już człowiekowi się wydaje, że od marchewki przytyje...czyli jeśli chcesz na anoreksję zapaść to musisz się przez długi czas dietą pomęczyć...chcesz sobie zrąbać życie, krzyż na drogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zapomniałam dodać, że jeśli raz zapadniesz na anoreksję, bo całe życie będzie ona siedzieć w twojej głowie...to tak jak z alkoholikiem, który pomimo zakończonej sukcesem terapii do końca życia musi unikać alkoholu... ja tym razem schudłam na ciut drakońskiej diecie z której wychodzę już i nie mam zamiaru już NIGDY wpędzić się ponownie w tą chorobę idiotek i egoistek- bo ja tak tą chorobę teraz odbieram i zdaję sobie sprawę, że byłam naprawdę tępa, że w ogóle zapadłam na coś tak idiotycznego jak ta choroba- do końca życia rodziców powinnam przepraszać i całować po gołym tyłku, że mi pomogli z tego wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
widze, ze wam od dobrobytu w dupach sie poprzewracalo. kiedys bylam pulpetem, mialam 75 kg przy 173 wzrostu. stosujac nie wielkie wyrzeczenia schudlam w 1,5 roku 20 kg. tu mam na mysli nie jedzenie wieczorem i np dlugie spacery bo za intensywnymi cwiczeniami nie przepadam. mienlo kilka lat, zaczelo sie dorosle zycie, praca i inne problemy i ciagle waze tyle samo. nie mysle o tym czy zjadlam malo czy duzo, bo zwyczajnie nie mam na to czasu, a wy caly dzien siedzac w internecie i ogladajac zdjecia gwiazd wpadacie w jakies paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajshdg
jak poznac ze sie ma anoreksje, czy to zalezy od wagi , czy inne rzeczy na to wskazuja, jak ona sie objawia , moze ktos napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś popierdzielona...po tym bo inaczej tego nie idzie określić :) chowasz jedzenie, oszukujesz bliskich że jesz, lub ćwiczysz jak porypana...całe twoje życie kręci się wokół żarcia i walki z bliskimi, wydaje ci się, że to oni mają problem, nie ty...wszyscy kretyni którzy chcą to mieć powinni walnąć się rondlem w głowę, może im się polepszy :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubasek0000
boginko - nie jestesm glupia, moze tak to moje biadolenia zabrzmialo tylko :-( jestesm zdesperowana :-( Poza tym mnie na pewno nie grozi anoreksja, co to to nie, niegdy w to nie uwierzę. A na jakiej diecie restrykcyjnej jak piszesz schudlas? Moglabys podac wiecej szczegolow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztaniak1
boginka skąd w tobie tyle agresji i pogardy do innych? anoreksja mózg wyżarła? to, co pisze grubasek nie jest rozsądne, ale Ty jestes po prostu chamska i widac, ze jeszcze masz zapedy anorektyczne, restrykcyjna dieta....pogarda dla kogos kto wazy 98kg...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogarda bo wiem co sobie tym idzie zrobić...dlatego jasno mówię jak jest, bo jak ktoś takie coś pisze, to mnie cholera trafia, bo ja chcę cofnąć czas a nie potrafię...i TAK anoreksja mi mózg po trochu wyżarła...co do diety to jadłam przez 48 dni po 400- 500 kalorii, a teraz wychodzę z diety i jem już 700 kalorii i co tydzień po 100 dodaję, notując co jem by nie jeść za mało i znowu nie zacząć się pogrążać...anoreksję miałam 9 lat temu i od tego czasu na prawdę zmieniła się moja psychika... dlatego proszę mi nie zarzucać pogardy dla innych czy ostrości, bo mogłam olać wpis pani z wagą 98 kilo a tego nie zrobiłam, bo problem anoreksji traktuję poważnie, dlatego nie chcę by ją to spotkało...co do tego, że anoreksja nie grozi to nie można być tego pewnym...ja w wieku 16 lat ważyłam 73 kilo jak zaczęłam się odchudzać i lubiłam jeść i także sobie myślałam ja tylko schudnę, mnie anoreksja nie grozi bo kocham jeść i ona grozi tylko szczupłym laską i co...jak mi ładnie napisano anoreksja wyżarła mi mózg...Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubasek0000
Boginka, i nie czulas glodu na tych 400-500kcal? przyznam, ze dla mnie to najwiekszy bylby prolem. DLategoo tak troche sceptycznie napislaam o tej anoreksji, ze mi to nie grozi , bo ja mam problem w druga strone, moge jesc i jesc. ostatnio probowalam poscic po 16 i dalo rade, ale pol nocy przewracalam sie z glodu a nad ranem zaczelo mi sie odbijac kwasem i zolcia, cos potwornego. Dlatego pytam jak Ty sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×