Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jeden z kwiatków...

Piękna,inteligentna i niesamowicie samotna-DLACZEGO???

Polecane posty

Komiczne, półroczne rytuały godowe i mnie doprowadziłyby do rozpaczy hehe. Ale nie myśl sobie, że tu chodzi o: \"wskakuj maleńka, zobaczymy jak będzie...jak będzie jak ja chcę, to może będziemy razem...\" (tekst przykładowy - nie brać do siebie). Trzeba wypośrodkować. Nie jestem jakąś mimozą, która trzyma faceta na dystans przez pół roku. Ale nie jestem też z tych, co wskakują facetowi do łóżka tylko dlatego, że zabrał ją do kina. Nie robię tego, choćbym nie wiem jak chciała. A to co Ty nazywasz gierkami, to zasady. Mogę mieć ślinotok na Twój widok, ale po tygodniu znajomości możesz mnie ewentualnie pocałować. Poza tym takie babeczki, które swoje zasady mają nieco inne, nazywacie później \"łatwymi\" hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"lubicie być oszukiwane, bo wymuszacie na facetach pewne stwierdzenia a potem mowicie, że Was oszukali...\". Komiczne, jakoś trudno mi uwierzyć, że dałbyś się kobiecie w coś wmanewrować... Atme - o stopce była mowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ale nie jestem też z tych, co wskakują facetowi do łóżka tylko dlatego, że zabrał ją do kina\" a do knajpy? :P a te teorie o łatwych i niełatwych są nic nie warte... facet inaczej klasyfikuje kobiety... a w ten sposob jak napisalas podchodzą do kobiet hipokryci.... piszesz o zasadach... piszesz jak hamujesz swe pragnienia... a podobno to Wy kobiety jestescie tak emocjonalnymi istotami? a tu mi jakimś wyrachowaniem trąci... moze wlasnie za bardzo kontrolujesz emocje? nie potrafisz sie wyluzować i dlatego nie masz faceta? moze jestes sztywniarą po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki - to do tego kretyna powyzej... nie myle, tylko sie pytam po prostu - pomysl o tym co napisalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kontrola emocji: oczywiście, że kontroluję. Nie jestem jakąś rozhisteryzowaną idiotką hehe. Gdyby ludzie częśćiej kontrolowali emocje,nie byłoby tyle morderstw hehe. Ale nie myl spontaniczności z kontrolą emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie sugestie odrzucasz na samym wstępie... Zakladasz z gruntu, ze wszystko robisz dobrze... Nie analizujesz swojego zachowania i spelniasz wszelkie cechy czlowieka bezkrytycznego w stosunku do siebie.... Jak zatem chcesz rozwiązac swoj problem, jesli nawet nie chcesz dokona autoanalizy? Mozesz uznac, ze caly swiat jest zły i Ty jedna masz racje... Ale to nie rozwiąże Twego problemu... Nadal bedziesz sama, tylko z dorobioną ideologią.... Poddam Ci jeszcze jedną mysl... choc i tak ją odrzucisz... A moze za bardzo szukasz wielkiej milosci? Od razu sugrujac to facetom... Pobaw sie troche, pospotykaj z nimi, sex tez jest fajna zabawa.... a uczucie moze przyjsc przy okazji... A Ty chcialabys od razu zakochac sie do szalenstwa.... i zapewne podswiadomie tak sie zachowujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, na tym etapie mojego życia, kompletnie nie mam ochoty na żaden związek, ani na żadną wielką miłość. Na tym etapie mojego życia usiłuję zapomnieć i wyzbyć się uczucia, które mną zawładnęło ponad rok temu. Sex jest fajny, ale jakoś nie wyobrażam sobie chodzenia do łóżka tylko dla zabawy... Muszę coś czuć do osoby, z którą sypiam... Analiza mojej osoby przez Was nie jest możliwa - nie znacie mnie, a kilka suchych faktów nie czyni obrazu całkiem jasnym. Analizując sama siebie, wychodzę z założenia, że skoro świat jest tak zbudowany, że twarde babeczki są same, to chyba trzeba udawać taką słabiutką istotkę, która sobie nie poradzi ze zmianą koła w samochodzie... I to właśnie pytałam na samym początku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co zmieniac kolo, skoro mozna wezwac assistance? :P Oraz - napisalem Ci, problem jest w facetach, ktorych przyciągasz albo Tobie, bo splawiasz tych normalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, dlaczego doszukujesz się winy w kobiecie? Skoro ja przyciągam dziwnych typów, to co jest normalnego w normalnych, że nie lubią twardych babeczek? Dla mnie to właśnie dziwne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne: 9:23 to jest to, a 10:08 jest pieknym podsumowaniem. W ten sposób mamy odpowiedź - kobiety piękne, samodzielne, inteligentne są samotne, bo faceci mają kompleksy. Teraz spróbujmy (liczę szczególnie na Komiczne) ustalić (choć pewnie socjologowie na całym świecie prowadzą badania i kasują za to pieniądze, a my \"rozpykujemy\" taki temat na forum) skąd się biorą te kompleksy u facetów. Bo biorą się z pewnością - to co Komiczne powiedział to prawda. Sęk w tym, że nikt się nie rodzi z kompleksami. Pewnie się je \"nabywa\" w zyciu - jeden facet ma silniejszą psychike i kompleksy u niego nie zagoszczą, a drugi słabszą no i sobie hoduje. No więc - skąd te kompleksy? Dodatkowo: 23 lat nie mam (mam więcej) i też mam kompleksy (mam swoją teorię na temat kompleksów - przynajmniej moich, ale to nie ten wątek ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat zdiagnozowany, występujemy do UE o grant na dalsze badania :-). Podsumowanie (moje) dlaczego jesteś samotna: 1. Facetów z kompleksami nie musisz odpychać - sami do Ciebie nie wystartują, albo jak wystartują i się dowiedzą, że masz taką pracę, że samodzielnie budujesz dom, to sami się zwiną 2. Facetów bez kompleksów może odpychać Twoje zachowanie (ktoś napisał, że facet świadomy swojej wartości, gdy napotka kobietę, która mu się podoba, startuje a dostaje \"zadymione\" odpowiedzi albo inne świadome/podświadome zachowania, facet \"opuszcza lokal\" i daje sobie spokój. No i w ten sposób zbiór facetów, którzy przy Tobie zostają stał się zbiorem pustym. Pytanie do punktu 2: czym możesz odpychać facetów? Obawiam się, że tego na forum nie zdiagnozujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diagnoza jakby prosta (dotycząca punktu 2): skor jestem sama, to pewnie mogę odpychać facetów... Pytania, które się nasuwają: 1. Jak to udowodnić? 2. Co zrobić gdy już zostanie udowodnione? 3. Co zrobić, jeśli dowody wcale nie będą takie jednoznaczne? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie - to inaczej: Odpychasz facetów (zachowaniem, nastawieniem, czymś innym?), więc jesteś sama. Czy zauważyłaś, że jacykolwiek faceci są Tobą zainteresowani? Proponują Ci spotkania, wyjścia itp? Czy w ogóle są tacy? Z tego co napisała Hela w opałach wynika, ze jest \"podobnego\" typu co Ty, a mimo to faceci do niej startują masowo. Więc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyjoe23 - przyciągam facetów masowo, startują do mnie owszem, nie zaprzeczam. Problem polaga na tym, że albo nie chcą się wiązać, albo jak już się jakiś zdecyduje, bo mówi że kocha itd itp, to po jakimś roku się odkochuje a jego kolejną babeczką jest kobieta, która nie ma swojego zdania, tak zwana słaba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To za takimi nie ma co tęsknić, bo reprezentują pierwszy typ (tych z kompleksami). Ale jak wybierać tylko tych drugich - nie wiem, może lepsza selekcja, może bardziej analityczne spojrzenie (choć jak w grę wchodzi zauroczenie to nie ma o takiej selekcji/spojrzeniu mowy). No po prostu nie wiem... Forumowicze - help!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Selekcja? Kojarzy mi się z wystawą psów. Ja nie selekcjonuję, jak się zakochuję, to nie, bo jego sobie wybrałam... Kobiety często kochają wbrew temu co podpowiada rozum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam na myśli selekcji w znaczeniu wystawy psów. Ale jednak piszesz, że wybierasz - to jest ta selekcja. Wiem, że nie można zmusić serca, żeby się zakochało w kimś, w kim nie chce. Może powielasz jakieś wzorce z dzieciństwa, rodziny wybierając takich a nie innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy Freud. Kombinuję. Na razie mi się pomysły skończyły. Jaki jest Twój ojciec? Idę w miasto, przerwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemyślenia moje po przeczytaniu: 1.Kobieta nie ma prawa mieć poczucia własnej wartości, nie ma prawa powiedzieć \"Tak, jestem ładna, inteligentna, dobrze zarabiam, jestem dobrym człowiekiem.\" ponieważ zostanie posądzona o narcyzm. Z drugiej jednak strony, jeśli będzie mówić o sobie negatywnie, usłyszy, że marudzi i takim zachowaniem odstrasza ludzi. Złoty środek? Dupa, nie istnieje, najlepiej więc nie mówić o sobie wcale? 2. Niedawno byłam na weselu kuzynki. Byłam sama, ponieważ aktualnie jestem sama. Wyglądałam wyjątkowo ładnie - kiecka, fryzura, makijaż, but na obcasie i takie tam... Całe niemal wesele przesiedziałam. Tańczyłam tylko z tymi mężczyznami, którzy mnie od dawna znali. Po weselu moja kuzynka powiedziała, że wszyscy pytali \"kim jest ta piękna dziewczyna\"? Wszyscy patrzyli i... podziwiali z daleka, jak jakiś egzotyczny kwiat. Zapytałam znajomych dlaczego tak jest. Jestem inteligentna, mam poczucie humoru, potrafię rozmawiać zarówno z profesorką fizyki jak i z panie Zdzisiem ze skupu metali. No i co? I nico. Mężczyźni patrzą i nie podchodzą... Albo podchodzą i pieprzą takie bzdury, że nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Ale wiem na czym to polega. Ja wysyłam sygnały - stay away! Wysyłam je podświadomie, ponieważ tak naprawdę obecnie nie mam ochoty na związek z kimś... kto nie jest Nim... 3. Jeden z ... To, że oni odchodzą może być spowodowane faktycznie tym, ze trafiałaś na facecików zamiast na mężczyzn. Może też być spowodowane tym, że podświadomie dawałaś sygnały - nie jesteś dla mnie. Może być spowodowane tym, że uważasz, ze powinnaś zachowywać się w określony sposób... który nie jest dla ciebie naturalny. Może też masz zwykłego dupnego pecha. Rozwiązanie? Brak, niestety. Jeśli kochasz naprawdę, wyjścia nie ma innego niż żyć z tym. Ale może nie kochasz, a tylko chcesz kochać? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyjoe23 - mój ojciec jest człowiekem na pozniomie, ma klasę. Są z mamą 30 lat po ślubie, a czasem zachowują się, jakby wczoraj się w sobie zakochali:). On jest z tych mężczyzn, którzy wszystko zrobią sami, nie trzeba mu pokazywać palcem, że są śmieci do wyniesienia. Mama ma z nim jak w raju. Nie raz to ojciec gotuje obiad, bo mamę głowa boli, albo po prostu jej się nie chce;). Dużo by opowiadać... Ale takich mężczyzn już nie ma. Mój brat trochę przypomina ojca, w końcu z domu wyniósł pewne zachowania... Ale takich mężczyzn już nie ma... Nie-ja, trafiałam na facecików, może... A może po prostu mam dupnego pecha - i na tą opcję bym stawiała - pech uczuciowy;). Staram się być obiektywna, w stosunku do siebie. Moi przyjaciele - niewielu ich, ale sprawdzeni, na pewno są obiektywni, znają mnie. Jak coś jest nie tak, to z rozbrajającą szczerością potrafią to powiedzieć. Konstruktywna krytyka nigdy nie jest zła. Co do wielkiego słowa \"kocham\", to mogę Ci powiedzieć, że jestem tego pewna. Nigdy wcześniej nie byłam, więc nigdy wcześniej żaden facet tego ode mnie nie usłyszał. Teraz jestem pewna, byłam od samego początku... To człowiek, z któym chciałam spędzić życie... Ale nie wyszło, wszystko się skończyło, tylko miłość pozostała, jakaś taka dająca głupią nadzieję, że ona zwycięża wszystko... Tym razem przegrała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden z ... Żeby miłość zwyciężyła muszą dwie strony kochać tak samo mocno i równie mocno starać się o to... Co więc można ci powiedzieć... Masz przesrane :( Powodzenia dziewczyno 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) \"Ale takich mężczyzn już nie ma. Mój brat trochę przypomina ojca, w końcu z domu wyniósł pewne zachowania... Ale takich mężczyzn już nie ma...\" Tatuś okazuje się niedoścignionym wzorem. Kolejne cytaty \"co jest normalnego w normalnych, że nie lubią twardych babeczek? \" \"Analizując sama siebie, wychodzę z założenia, że skoro świat jest tak zbudowany, że twarde babeczki są same, \" Twoja autonaliza nie opisuje budowy świata tylko Ciebie. Świat jest zbudowany inaczej, a Ty jesteś tylko jedną z jego nanocegiełek. Znam wiele twardych, przedsiebiorczych itd. kobiet, które same nie są. \"Ja potrzebuję oparcia i bezpieczeństwa, potrzebuję partnera\" - to gdzie ta Twoja twardość ? Albo gdzie kobiece ciepło, miękość i uległość ? Dla faceta twardy partner to sparring partner na ringu. Męski sparring partner. Czy taka jesteś ? Pachnie mi apodyktycznością dwóch kobiet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie pytanie skierowane jest do mężczyzn. Kobiecie trudno jest odpowiedzieć, czemu złożenie Twoich cech + różne koleje losu powodują, że jesteś sama. Zadałaś pytanie, a zatem oczekujesz na ocenę. Pozwolę sobie zabrać głos, jako kobieta. Może nie być głaszczący, ale chyba nie oczekujesz tylko pogłaskania. Pokazałaś nam siebie w samych superlatywach jako osobę piękną o niezwykłych przymiotach charakteru, otwartą na miłość, ciepłą, dobrą. Jedynym Twoim \"mankamentem\" jest bardzo duża samodzielność i twardość. Mankamentem dla potencjalnych kandydatów. Mamy Twój autoportret. Możemy założyć, że absolutnie prawdziwy, że nie masz innych wad, które jednak decydują o tym, że jesteś samotna. Może czas zastanowić się, czy faktycznie nie ma innych cech, które jednak są ważne i które powodują taki stan rzeczy. Czy nie ma gdzieś apodyktyczności (ukłon w stronę Atmo ;) ) , chęci pokazania, że jesteś we wszystkim dobra, a nawet bardzo dobra ? Może nie dajesz miejsca mężczyźnie w waszym związku. Chcesz mieć poczucie bezpieczeństwa, to daj szansę, aby mężczyzna dał Ci to bezpieczeństwo. Inaczej znajdziesz, może nie wspaniałego mężczyznę, a wiecznego chłopca, któremu będziesz stale matkować. Może wchodząc w kolejny związek czas zmienić przyzwyczajenia Zosi Samosi. A jednak wierzę, że Ci się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×