Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Annapo

Otwieram nowy klubik dla trochę starszych 30 tek

Polecane posty

Gość nawet za milion lat
No ja też zamiast pracować, co robię... cały czas czytam i co gorsze piszę :D Jest mi z Wami tak miło, że od razu humorek lepszy :D szepcie-- > no właśnie ciągle powraca :D ale mnie to nie przeszkadza :p iwa--> moje gratulacje 🌻 szkoła morska no, no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa6868
>zmorko ja też miałam takie bal ale dwa lata temu.Mój ślubny lubi takie tam zabawki typu wiertarka szliferka wię nie mam takich dylematów.Chociaż ja wolę mu kupić jakiś super sweterek lub coś w tym guście.Nie wiem co ten twój M lubi .To ze ciebie na wieczór to jest jasne no ale jak mamusia się zapyta co synku dostałeś do żony to co wtedy hihihihihihihih to żart jak by co:) Ja trochę się zcwaniłam jeśli jest takie słowo i zamówiliśmy 10 kg indyka .Jest u nas taka masarnia która robi świetne dania coś w rodzaju kateringu indyk był pieczony jakoś na zimno do tego było ciasto,potem bigosik sałatki i inpreska zaliczona .Miesko było super z sosem żurawinowym wszyscy wspominają było ok 26 osób a ja się nie naryłam w tej kuchni .Może pomyśl o tym. / Ja też trzymam kciuki napewno się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, ale się nazbierało do czytania- dopiero skończyłam, a i tak po łepkach czytałam. Robi się u nas coraz weselej i gwarniej. Wczoraj z córką i wnuczkami zrobiłyśmy "babskie muzyczne popołudnie"- dziewczynki zmuszone były do słuchania m.in. Presleya i rozmaitych zespołów z lat 70-80 . Fakt, tęskniłam za mężem, bo jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Tyle lat- to już głównie potężne przyzwyczajenie, a nie miłość + wspólne dzieci, smutki i radości. Chociaż nie tak dawno powiedział,że kocha- lecz ja zastanawiałam się czy kocha mnie , czy też te pieniążki które ode mnie chciał na piwo. My się wiecznie kłócimy lub droczymy i to o wszystko. Miałam długą rozmowę z 13-nastolatką, ona wiecznie jest naburmuszona i uważa że dzieje jej się krzywda. Teraz po lekturze naszego topiku już wiem, że inne nastolatki są takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwa--> ubrania odpadają bo dla niego to nie prezent, coś do samochodu to tak i owszem, coś typu wiertarka też - pomyślę, coś muszę wymyśleć przecież /żeby miał się czym chwalić przed mamusią :p/. Firma cateringowa... chyba odpada, bo to większe koszty, sama muszę się namęczyć, bo to dużo taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa6868
Witaj kaszubko mija krajanko.JuŻ W DOMU? MASZ RACJE ZAWSZE MOŻNA GORZEJ BYŁO TRAFIĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaszubko>>> nie miałam okazji sie przywitać, co teraz czynię :) witaj :):) Większość nastolatków przechodzi ten wiek dość burzliwie. Trzeba sobie z tym poradzić i przetrwać. A złotych środków przecież nie ma, każdy jest indywidualnym przypadkiem, choc może odrobine podobnym :) iwa>>> nie może być tak żle, żeby nie było jeszcze gorzej...niewielkie ale zawsze pocieszenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwa , musiałam wcześniej wrócić, bo za dużo traciłam na telefony do męża, nagle nie pamiętał gdzie co w domu się znajduje. Z niego to takie duże dziecko i to dziecko najgorzej wychowane, a do tego bardzo często niegrzeczne i sprawiające wciąż dużo kłopotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_niebo
Witajcie Klubowiczki-nowego topiczku dla 30-latek:) Czy 39-letnia mama, żona...chciałoby się napisać kochanka ;) moze dołaczyć do Was???? 17-letnia córcia, 14-letni syn- to jak na razie mój życiowy dorobek :) No i Krakowianka jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Szepcie, każda nastolatka jest inna- to fakt. Z moimi córkami miałam jednak mniejsze problemy- może dlatego, że były w internacie około 80km poza domem i widywałyśmy się 2-3 razy w miesiącu Jedynie w czasie wakacji byłyśmy ze sobą dłużej. Poza tym gdy one miały 14 i 15 lat ja urodziłam ostatnie dziecko, które pochłaniało sporo mojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_niebo
Szept wirtualności...dziękuję Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szafirowe_niebo 🖐️ jakże romantycznie. Szkoda żeś nie z Wrocławia. No kto tu jest z Wrocka/?? :( kaszubka 🌻 kocha, kocha, tylko nie okazuje tego, co jest ogromnym błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaszubko, jak ja to znam, dzis mialam telefon z pytaniem gdzie ja wlozylam moj plecak (ktory tylko on uzywa)? Ale najgorsze jest to ze ja zawsze wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szafirowe niebo, barrrdzo romantycznie, az do cieplych letnich wieczorow chce sie wracac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w domu wszyscy się zwracają do mnie żeby cokolwiek znaleźć mimo że sami gdzieś zakopali. Ja szukam na węch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie dziewczyny, bez Was nie miałabym teraz uśmiechu na twarzy. JESTEŚCIE KOCHANE !!!!!!!!!! A z nadwagą też walczę, lecz to syzyfowa praca- co trochę spadnie parę kg, to znów na nowo w górę. Jem dużo jabłek- nie tuczą, ale jak mam zły humor - to niestety - poprawiam go sobie trochę za często czymś słodkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko...bo najprościej jest powiedzieć, trudniej wyrazić czynem..Przykre ale prawdziwe ........... Szafirku...mamy nadzieję, że spodoba Ci sie u Nas :) Kaszubko...mam chwile, kiedy zastanawiam sie jak mój związek będzie wyglądała za naście lat ?...Patrzę czasem na ludzi w podeszłym wieku(idąc codziennie rano do pracy mijam dwoje staruszków) idą trzymając się za ręce....To jest taki piękny widok. Usmiechnięci, pogodni i tacy spokojni........................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie za ręce sie trzymając ale też będziemy z mężem chodzić na długie jesienne spacery uśmiechając się do siebie za kilkanaście lat. Mimo naszych burz kochamy się bardzo i będziemy do końca ze sobą. Ja to wiem i on to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze jest to , że beż nas naszym kochanym domownikom świat wali się na głowę- chyba w ten śmieszny sposób pokazują że im na nas zależy. Chociaż mam jednego chłopca, który nawet przy swej przyszłej nie wstydzi się powiedzieć że mnie kocha i dać kilka buziaków- to mój najmłodszy [ ma 23 lata i od 1,5 roku mieszka ze swoją wybranką około 20km ode mnie].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaszubko, od Ciebie tez bije taka radość i ciepło, cieszę się, że jesteś wśród Nas. Zmorka, szelmy my jakeś :P No podzielam, podzielam zdanie. My to wszystko wiedzące...Skąd ja to znam ?....Gdzie moja ładowarka..(przecież On używa)...Od wiecznych pytań...słabo mi ;) No ale cóż.... I tak mamy lepiej niz arabki ...tak na pocieszenie. W wolnej chwili napiszę Wam o książce, która obecnie czytam ( nie jedną zresztą ). O egipcjance, która nie zgadza się z kulturą w której przyszło jej zyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×