Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gwiazdor

Beznadziejne teksty na randkach!!!!! Czyli śmiech na sali...

Polecane posty

Gość dretwej lasce
zaproponuje seks? Chyba raczej wyluzowanej. Bo skoro dretwa, to boi sie pewnie towarzystwa faceta, wiec o seksie mozna zapomniec. A ty Nastka jak sie wypowiadasz o swoim facecie? Debil? Chcialabys, zeby on tez tak cie nazywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghejhej
dziewczyny nie sluchajcie tych durnyvh rad:) nie przymilajcie sie do pasztetów, no tak byle tylko miec kawal kielbachy to niektore robia sie takie slodko -pierdzace nie znosze tych dziewuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Na lodowisku, 3 randka Zahamowałam na moim randkowiczu a on na to: myślałem, że będę miał szczęście jak uda mi się dziś potrzymać Cię za rękę a TY się tak od razu na mnie kładziesz...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie zarobi pieniadze na super dom i wroci , same korzysci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łojeju ale wy dziewczyny marudzicie :P Ciagle tylko temat facetów, ten topic jest po to żeby się trochę pośmiać i wyluzować... Im więcej będziecie myślały o miłości, która nie chce do was przyjść tym bardziej ona będzie was omijała szerokim łukiem. Także nie pierdzieć tylko śmiać się :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w25
gdzie Wy poznawalyscie tych facetow? przez net, na ulicy, pubie, w pracy? I to oni poderwali Was, czy Wy ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
a różnie się znajdowali:D. Na uczelni, na wakacjach, u znajomych, w pubie, klubie, na kursach... Zawsze oni proponowali oczywiście randkę i wszyscy mi się podobali wizualnie, bo się przecież godziłam na spotkanie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfaniUTKA
lalineczko ten twoj randkowicz to fajny jakis :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
cfaniutka, fajny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł_PP
zaprosiła mnie na wesele i tu już się zaczęło... :) ona przyjechała do mnie do odmu żeby mnie ładnie zaprosić. Spoko, ucieszyłem się. Ale patrzę... przyjechała swoim samochodem z mamą!! weszły we dwie, wycałowały domowników... siedzieliśmy rodzinnie przy herbacie :| ale lipa! wręczyła mi zaproszenie a jej mama jeszcze podpowiadała jej, co ma powiedzieć... rety!!! na weselu ciągle z mamą byliśmy... mama na większości zdjęć... ona chciała się spotykać ze mną, cały czas jasno dawała mi to do zrozumienia. Ale zawsze ilekroć chciałem ją gdzieś zaprosić - rzucała mi dziwne teksty, odpychające i zniechęcające. Po czym mówiła, że ona jest bardzo dorosła a obecnie faceci są TACY niedojrzali... :| zachowywała się jak mała niunia. Widać po niej, że brak jej chłopa. Sorry dziewczyny, ale to prawda. Ona potrzebowała 100% uwagi skupiać na sobie i jej problemach. Koszmarne to wszystko było i męczące. Przyszły wakacje. Pytam się, czy moglibyśmy się umówić na sobotę którąś (nie spotykaliśmy się regularnie), ale ona odparła, że wakacje musi poświęcić na naukę, bo w maju czekają ją ciężkie egzaminy!!!!! czaicie to??? bo ja nie. co za dziwadło. rzucała mi jakieś teksty, które miały jasny przekaz - lecę na Ciebie. Do mojej siostry pisała smsy i na gg, żeby pozdrowiła Pawła. Jej mama to już widziała nas w kościele ze świadkami... a to jednak taki dzikus. Mam już kogoś zupełnie na poważnie i tamta osoba mnie nie interesuje. Ale ona wciąż przybija do mnie! i jak tu zrozumieć kobiety? jedną przynajmniej jak na razie w pełni rozumiem i mi wystarczy na resztę życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł_PP
kulaj --> też tak myślę. A na wet to wiem na pewno. To zwykły dzieciak pod skórą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł_PP
20 lat. Pewnie powiecie, że to nie jest dużo, ale ja uważam, że człowiek dwudziestoletni, to już powinien mieć trochę poukładaną głowę... a ona miała tylko na języku pukładane słowa. Nic więcej. Pozdrawiam miłe koleżanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie duzo :) ale rzeczywiscie powinna miec poukladane, miales pecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł_PP
miałem pecha... tak myślałem wtedy. Podobała mi się fizycznie, coś w niej było fajnego, dlatego mocno odczuwałem jej głupie teksty. Od tego, jak się dowiedziałem, że musi zakuwać w wakacje, dałem sobie spokój z nią. I już w tej chwili nie myślę, że miałem pecha. Bo gdyby nam wtedy wyszło, to nie miałbym szansy połączyć się z moją kochaną G. Wszystko ma swój sens. Cierpienie zwłaszcza. Przeczytajcie moje Panie "Pasja życia" Irwinga Stone'a a wszystko zrozumiecie. Szczególnie pijmiecie sens cierpienia. To jest książka o życiu Vincenta van Gogha. Naprawdę POLECAM. Na świecie istnieje coś takiego, jak Przeznaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Paweł----> nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powitać: Kulaj🌼- Szefowa ;-) zielonooka nimfa🌼 - Nocna Romantyczka :-) Samotna 34-latka🌼 ---> widzę, że się czepiają... i właśnie pierdzieć na takich trza :-P, a co do facetów jak ma się znaleźć to się znajdzie :-). __30+🌼 lalineczka🌼 N_A_S_T_K_A🌼 Paweł_PP i Wszystkich zaglądających, czytajacych, i piszących :-) P.S. Zarabeth -----> Bardzoooooooo pozytywnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Risor
Kiedyś, kiedyś, jeszcze za dinozaurów, umówiłem się na randkę ze starszą dziewczyną. Ja 20 lat Ona 24 lata. Przyjechałem po nią z kwiatami, zabrałem do przytulnej włoskiej knajpki. Oboje zamówiliśmy spagetti, winko. Miło się rozmawia... Kelner przyniósł nam talerze... ja życze jej smacznego, siegam po widelec, nawijam makaron i hop do buzi... podnosze głowe i patrzę a Ona gapi się na mnie zgorszona... po czy wielkopańskim głosem, przesyconym naganą i rozczarowaniem, mówi: "Spagetti je się widelcem I ŁYŻKĄ..." Po czym rzuca mi spojrzenie jak na wioskowego głupka... Z trudem przełknalęm kluski i resztką sił sie ugryzłem w język, by jej nie utrzeć nosa i nie powiedzreć, że jedzenie spagetti widelcem i łyżką wymyślili Amerykanie, którzy sa za głupi, by poradzić sobie z makaronem... i, że żaden szanujący się Włoch nie używa przy jedzeniu spagetti łyżki. Laska generalnie to książkowy przykład przerostu formy nad treścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×