Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Jeszcze sobie przypomniałam o Złotej jesieni, co tam u niej nowego? Czy lepiej się już czuje? dziś chyba się w oazie nie pokazała...martwię się o nią... Złota👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granatku, Iasiu, Złota jesienio , życzę wam z całego serca lepszego samopoczucia... To porostu jesień tak nam w starszym wieku doskwiera, bardziej jesteśmy podatne na stresy,łamanie w kościach czy migrenę... Mnie ostatnio cały kark boli i od 14.11. die prywatnie na kilka masaży... Ale dziewczynki udziela nam się to biadolenie:-D te nasze młode siksy pomyślą sobie, ze naprawdę z samymi sklerotykami maja do czynienia:-D:-D Musimy zmieni temat tylko kto nam w tym pomoże?_ może to młodsze topikowe pokolenie:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.mokmarki.pl/salon/kann/003jesienny_dab.jpg Janusz Laskowski - Żółty liść Żółty jesienny liść Tyle mi opowiedział, Dałaś mi go bez słów, jednak on dobrze wiedział. Jesień wszystko odmienia, Niesie smutek i łzy. Lecz zawdzięczam jesieni, Że kiedyś kwitły bzy. La, la, la .......... Żółty liść opadł z drzewa, Naszych uczuć i marzeń, Tulę do ust i szepczę, Że to nie takie proste. Jesień wszystko zamienia, Zwiędłe liście i watr, Miłość moja do ciebie, Wciąż trwa, wybacz, że trwa. Garstkę prochu liścia, Zostawiłaś po sobie, Garstkę prochu wspomnień, Porwał jesienny wiatr. Porwał jesienny wiatr Porwał jesienny wiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Wow! cukierki wyśmienite:-D uśmiech cudowny::D łamanie w kościach tez nie jest mi obce;.D Wiec do gory głowy:-D Jutro będzie dobry dzień , tylko moja prośbę spełń, gdy na miasto spłynie cień:-D przyjdź, przyjdź do mnie jutro .....lalalalalalal.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Kochani a o to za choróbska nekaja moje koleżanki :) Ja je przegonie za pola za lasy przegonie :-D A wam przesyłam dobra energie W B W :-D /////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// ///////////////////////////////////////////////////////// ///////////////////////////////////////////////////////////// ///////////////////////////////////////////////////////////// :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIĘKNY WIERSZ:) Magda-Lena chochoł powrócił chochoł w okienne ramy gdzie dotąd się podziewał nie wiem pewnie po polach kłosy zbierał by stworzyć dla niej siebie teraz ją chroni taką brzydką przed ludzkim wzrokiem nieżyczliwym a gdy przeminą grudnie stycznie odsłoni krzak róża zakwitnie i znów zachwyci wszystkie oczy co to złośliwe były w mrozy on spłonie jasnym ogniem w lecie już niepotrzebny przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andrzej Świt .........Listopadowe obrazy............. Listopad rozłożył stojak ze sztalugami, By tworzyć codzienności obrazy. Fascynując różnorodnymi płótnami Malując dni pędzlami kolejne fazy. Drzewa gnące się pod naporem wichury Sypią wkoło rdzawo-żółtym listowiem. Szarugi mija dzień kolejny, ponury Chmury ciężkie barwione ołowiem. Śnieg z deszczem taniec swój rozpoczyna Smagając wirujące jesienne liście. Chłoszcząc ludzkie twarze - zacina Opadając mokrymi płatami zamaszyście. Budzący się z czerni nocnego snu poranek Szklący się lodowymi kałużami. Odbite promienie słońca drżą jak kaganek Pląsając między oszronionymi trawami. Tu znowu złota polska jesień snuje Nitki pajęczyn kroplą rosy rozedrgane. Przyroda do zimowego snu szykuje Swoje królestwo, barwnie przystrajane. Wnet skończy malarz swoją pracę, By oddać płótna następnemu mistrzowi. Przekazując sztalugi i farb paletę Drugiemu znakomitemu twórcy - grudniowi. .......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek48
Witam mile panie🌼 DLA NASZEJ ZAŁOŻYCIELKI Złota jesień Wiatr o smutku śpiewa i jak złota mewa w dal nieznaną mknie za liściem liść. Dni umierające, chore, blade słońce, mówią, że mi czas od ciebie iść. Choć nie patrzę w oczy twoje, pełne łez, choć milczymy, wiem, że przyszedł kres! Minie złota jesień, minie czas uniesień, sen o szczęściu już na wieki sczezł. Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal, nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal. Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już, jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż. Chcę jeszcze raz usłyszeć szept: "Ja kocham cię"... I potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie... Nim liście z drzew opadną, nim zabraknie słów, tę pieśń rzucam do twych stóp. Pójdź pod złote drzewa, tam, gdzie wiatr rozwiewa liście, nuby smutki dawnych dni, Nie płacz, usiadź blisko, nim zapomnisz wszystko, usta uśmiechnięte podaj mi. Spójrz, babiego lata niknie srebrny len, wszystko minie bez tragicznych scen. Jeden uścisk ręki, jedno słowo: dzięki, dzięki ci za krótki szczęścia sen. Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal, nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal. Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już, jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż. Chcę jeszcze raz usłyszeć szept: "Ja kocham cię"... I potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie... Nim liście z drzew opadną, nim zabraknie słów, tę pieśń rzucam do twych stóp. Andrzej Włast 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza 65
Piękne te wiersze👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam udalo sie hurra , wrocilam wczesniej i tak na wstepie ja jego, a on wszystkie hmm ;) Teksty » P » Piersi » Zośka Trzepała Zośka dywan, z dywanu leciał kurz Tak ciężko pracowała, że siły nie ma już Więc radio swe włączyła, a w radiu chłopak grał I lżej się jej zrobiło, gdy do niej śpiewał tak: Kocham cię, miłości daj mi znak Kochaj mnie la, la, la, la, la, la A ona go słuchała i pokochała go Bo pięknie dla niej śpiewał on Kierowca w autobusie, co zdążyć chciał na czas Do dech radio zgłośnił i depnął mocno w gaz Bo w radiu swym usłyszał tę samą piosenkę Co Zosia ją słuchała, więc nucił ten refren: Kocham cię, miłości daj mi znak Kochaj mnie la, la, la, la, la, la I każdy z pasażerów zaśpiewał razem z nim Bo ładny miała piosnka rym Kierowca autobusu przez okno wyjrzał swe Zobaczył przez nie Zośkę jak trzepie dywan ten Więc zaraz się zatrzymał - trzepaczkę wziął jej z rąk I zaczął walić w dywan, śpiewając piosnkę tą: Kocham cię, miłości daj mi znak Kochaj mnie la, la, la, la, la, la A Zosia go ujrzała i pokochała go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XL
Prosta kobietko, nie martw się ja ciebie bardzo lubię❤️:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuuuuja
Jak myslicie,Grechuta chyba bardzo kocha ł swiją żonę,bo pisal to z pewnością o niej: Odkad tylko jesteś ze mną noszę w sobie radosne odkrycie przyszła do mnie zupełnie inna nowa pora mojego życia najspokojniej,najpiękniej na Swiecie płynę rzeką mych marzeń przy tobie przez jesienie,lata,wiosny i przez zimę,zawiane drogi Mijam wyspy i ądy nadzieii wszystko w kolo zaś jakby mówiło że,niedługo,już może za chwilę dosięgniemy to co się śniło Ty przynosisz mi myśli płomienne patrzą na mnie uważnie twe oczy każdą chwilę mi w porę przypomni Zadna chwila mnie żle nie zaskoczy Jesteś latem w zimowe ochłody jesteś wiosną w jesienne półmroki pierwszym slońca po deszczu promieniem pierwszym nieba po burzy obłokiem i zostaniesz tak w tej podróży mego świata najmilszą osobą na te cztery pory niepewne piąta pora na każdy rok z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuuuuja
Jak myslicie,Grechuta chyba bardzo kocha ł swiją żonę,bo pisal to z pewnością o niej: Odkad tylko jesteś ze mną noszę w sobie radosne odkrycie przyszła do mnie zupełnie inna nowa pora mojego życia najspokojniej,najpiękniej na Swiecie płynę rzeką mych marzeń przy tobie przez jesienie,lata,wiosny i przez zimę,zawiane drogi Mijam wyspy i ądy nadzieii wszystko w kolo zaś jakby mówiło że,niedługo,już może za chwilę dosięgniemy to co się śniło Ty przynosisz mi myśli płomienne patrzą na mnie uważnie twe oczy każdą chwilę mi w porę przypomni Zadna chwila mnie żle nie zaskoczy Jesteś latem w zimowe ochłody jesteś wiosną w jesienne półmroki pierwszym slońca po deszczu promieniem pierwszym nieba po burzy obłokiem i zostaniesz tak w tej podróży mego świata najmilszą osobą na te cztery pory niepewne piąta pora na każdy rok z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
XL ja tez lubie Ciebie powoli polubie i reszte jak tylko blizej poznam a powodu do zmartwień nie mam , bo jak kocha to .... bedzie jak bedzie :) a napewno moze byc tylko lepiej :) U lekarza. - Jak się objawiają pańskie zaniki pamięci? - Notorycznie zapominam, że mam żonę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Kochani wpadłam by poczytać,co nowego się działo w naszej oazie:) Widzicie nie ja jedna narzekam ostatnio na zdrowie... U mnie bóle po tabletce przechodzą potem a piać od nowa Polsko ludowa:-D Jutro rano jadę do lekarza... Dzisiejszy dzień cały spędziłam w sypialni,bez makijażu i walkach na głowie, zupełnie jak \"Ciotka MATYLDA\"z piosenki\" Pod Budą\"... Jacku48 , milo mi ze taki miły wierszyk przesłałeś dla mnie:-D Napisz proszę co u ciebie ze sprawami sercowymi ?- czy dobrze okłada Ci się z Bożenką ?... 60, siatko❤️ Jarzębinka jesienna, dzięki ❤️ prosta kobietko, piosenka świetna ❤️ tuuuuju,twój nick przypomina mi niesfornego motylka:-D Tak M, Grechuta musiał kochać bardzo swoją żonę piękny naprawdę napisał dla nie ten tekst... Xl,❤️ Starsza 65,❤️ Wanilio❤️ Nieśmiała ❤️ Saro, napisz list tak jak wiosenka do Świętego . Mikołaja, by sprawił ci własnego kompa:-D ...To tylko żarcik koleżanko:-D❤️ Alisario!Piesio pewnie ma się już lepiej!? Samotny:-D Dobra ta telefoniczna rozmowa...❤️ Warerlily, fotki super❤️ Granatku kochany, uśmiechnij się :) bardzo mi milo,ze pomyślałaś o mnie..❤️ . Janko, dzięki❤️ I tym wszystkim którzy tu wpadają zostawiam serduszka❤️ ❤️❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ I życzę WB W miłych snów...:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kabała jesienna I znów jest wieczór w szarudze i słocie, I lampę trzeba świecić już o czwartej. Siądź tu naprzeciw. Ty wiesz: w tej martwocie Najwięcej szczęścia dają twoje karty. Zmarszczone ręce położą proroczy Korowód zdarzeń i tak nie do wiary Dobrze się stanie, gdy podnosząc oczy, Na mnie popatrzysz się przez okulary. Ktoś mi list przyśle - prawda? - i wyswata Z kierową damą, która na mnie czeka; Niespodziewany czyjś przyjazd i strata, Intrygi pików i podróż daleka. I całe życie to, które się zmieści W jednym kwadracie pasjansa, w mozaice Kart kolorowych, w najdroższej powieści, W sercu, co kocha, jak w bajce, jak w bajce. Nie trzeba sprawdzań, wszystko się sprawdziło, Wyszło, corn myślał - tak, wiesz, nie do wiary Że mi w szarugach dni będzie się śniło Spojrzenie długie poprzez okulary. Kazimierz Wierzyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A cóż tu dziś za apatia? Wpadłam ,żeby rozerwać się troszkę bo rodzinka przeziębiona a w Oazie też smuteczki... No nic,trzeba wziąść się za Towarzystwo smutne bo przecież to jesiennej słoty dopiero poczatki.Powinniśmy wszyscy mieć jeszcze w zapasie troszkę humory z cieplejszych dni :-D obejrzyjcie sobie: http://kabarety.tworzymyhistorie.pl/079_kabaret_moralnego_niepokoju_wizyta_ksiedza.php i pozostając w tym temacie ;-): Bóg postanowił sprawdzić, co dzieje się na Ziemi. Wziął ze sobą anioła. Dochodzą do wsi, gdzie rolnik orze pole, a w domu obok rodzi kobieta i krzyczy. -Czemu ci ludzie tak się męczą? -Czyż nie powiedziałeś: \"I w pocie czoła pracować będziesz. I w bólu swe potomstwo na świat wydawać będziesz\"? -No tak, ale ja żartowałem! Dochodzą pod kościół, gdzie stoją luksusowe wozy, a w środku impra. -Tu mi się podoba! Kto to? -To ci, co wiedzą, że żartowałeś. ************************************************************ Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie. Benedykt pyta: -A jak tam u Was po wyborach? -Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze Święty. Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią, że takiej Polski chcieli. Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał Kaczyńskiemu 6 palców. -A jak tam u Was z bezrobociem -Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie już zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia. Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców. -A co w szkolnictwie? -Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone, chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły. Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał 6 palców. Wizyta się zakończyła Kaczyński wrócił do Polski i do swoich obowiązków. Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glempa i pyta: -Księże Prymasie byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy? -Jak to? Ty katolik i nie wiesz, że chodzi o 6 przykazanie: nie cudzołóż?! -Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie? -A co miał powiedzieć? Nie pie*dol ? http://www.fotoik.pl/pelne.php?id=405284 🖐️ ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlota jesien❤️ jak Ty dajesz rade spamietac wszystkich nicki, brawo dla zalozycielki tematu i to motto suuuper👄 \" Śmiej się wśród ludzi Płacz tylko w ukryciu, bądź lekka w tańcu lecz nigdy w życiu.\" poczytalam troszeczke w tyl i juz jestescie mi blizsi a teraz pora na dobranoc 🌼 i na kołysankę :D Teksty » S » Sumptuastic » Kołysanka Śpij i zamknij oczy śnij - śnij Śpij i zamknij oczy śnij - śnij A ja będę twym aniołem Twą radością, smutkiem, żalem Będę gwiazdą na twym niebie Będę zawsze obok Ciebie Jak, wytłumaczyć Tobie mam Że jesteś wszystkim, tym co mam Tym co jest dobre i co złe Uwierz tak bardzo ...... Śpij i zamknij oczy śnij - śnij Śpij i zamknij oczy śnij - śnij A ja będę twym aniołem Twą radością, smutkiem, żalem Będę gwiazdą na twym niebie Będę zawsze obok Ciebie Jak, wytłumaczyć Tobie mam Że jesteś wszystkim, tym co mam Tym co jest dobre i co złe Uwierz tak bardzo Kocham Cię Jak, wytłumaczyć Tobie mam Że jesteś wszystkim, tym co mam Tym co jest dobre i co złe Uwierz tak bardzo Kocham Cię A ja będę twym aniołem Twą radością, smutkiem, żalem Będę gwiazdą na twym niebie Będę zawsze obok Ciebie A ja będę twym aniołem Twą radością, smutkiem, żalem Będę gwiazdą na twym niebie Będę zawsze obok Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saggggggggggggggggggvvvvvvvvvv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALlISS
Jesienna miłość Mówią, że nie wolno się zakochiwać jesienią, bo wtedy smutek tej pory roku odciśnie trwały ślad na miłości i później nie pozostanie z niej nic oprócz nostalgicznych wspomnień, które nie niosą szczęścia, tylko poczucie niespełnionych pragnień. Nie wierzę w to. Wiem, że właśnie jesienią najbardziej się pragnie poczuć ciepło dotyku kogoś bliskiego i podarować mu miejsce w swoim pokoju i łóżku przynajmniej na całą zimę, a może i nawet na dłużej. Teraz tak myślę, ale wtedy, gdy go spotkałam, nie wiedziałam nic o tym, byłam pewna tylko tego, że nie mogę się w nim zakochać, bo jesień właśnie wkraczała w swoją Anajbardziej ponurą fazę - listopadowy smutek ścinanych porannym chłodem liści. Nie trafiliśmy na siebie w romantycznej scenerii, ale tak zwyczajnie, gdzieś na przyjęciu. Wszyscy starali się, jakby na przekór pogodzie, świetnie się bawić. Z początku zupełnie nie zauważyłam jego obecności. To Aśka mi go przedstawiła. "To dziwny człowiek - powiedziała. - Trudno go zrozumieć". Nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Był dosyć przystojny i nieźle tańczył, ale choć uczestniczył w zabawie, nie pasował do niej. Nie pił, wolał rozmawiać niż szaleć w tańcu. Podobał mi się, ale był zbyt zamknięty w sobie, taki "jesienny pan" - pomyślałam. Trochę za dużo wypiłam tego wieczoru, więc odwiózł mnie do domu. Wymieniliśmy telefony i obiecaliśmy do siebie zadzwonić. Na pożegnanie lekko pocałował mnie w policzek i choć oczy mu błyszczały, wcale nie wpraszał się na kawę. Uśmiechnął się tylko na pożegnanie. Zasypiając wyobraziłam go sobie jako poważnego aktora, który nagle przypadkiem trafił do komediowego serialu. To było zabawne. I tak śmiejąc się do siebie, zasnęłam. Następnego dnia, nie wiem dlaczego, pamiętałam każdy szczegół poprzedniego wieczoru, jego oczy i gesty. Słowa rozmowy, którą prowadziliśmy, wracały jak uparta melodia, a ja coraz bardziej zastanawiałam się nad tym, o czym mówił. Chciałam, żeby trwała dalej. Jego ciepły głos dźwięczał w moich uszach przez cały dzień. To było bezsensowne. Nie zadzwonię do niego, a już na pewno nie teraz, może za tydzień, lub dwa. On przecież powinien zadzwonić pierwszy. W poniedziałek rano znowu złapałam się na tym, że o nim myślę. Nie było przecież żadnego powodu. To ta jesień tak idiotycznie na mnie działa, stwierdziłam i postanowiłam wymazać go z pamięci. Minęło parę tygodni. Któregoś popołudnia w skrzynce na listy znalazłam eleganckie zaproszenie na ślub. Nic mi nie mówiły umieszczone na nim złotymi literami nazwiska. Dopiero kiedy zadzwoniła Aśka, pojęłam, że to jego ślub. Tłumaczyła mi, że to niezwykła sprawa. Był zupełnie niedostępny, a teraz nagle się żeni i to z jakąś głupią gęsią. Wszyscy plotkują. Podobno to mariaż interesów, w grę wchodzą duże pieniądze. Słuchałam jej jeszcze przez chwilę, a potem popatrzyłam na słuchawkę, jak na narzędzie zbrodni. Boże, jaka ja byłam głupia. Teraz poczułam, że go pragnę. Czy tylko dlatego, że już nigdy nie będę mogła go mieć? Coś musiałam zrobić. Nie wolno zabierać innym ich szczęścia, by osiągnąć swoje, ale przecież czułam, że to zaproszenie nie przyszło do mnie przypadkiem, było jak znak i wołanie. Nie mogłam na nie nie odpowiedzieć. Następnego dnia wpadłam na niego przed biurem, w którym pracował. Wyglądałam na zaskoczoną tym spotkaniem, on też. Czułam, że jest skrępowany, ale nie niezadowolony. Mówił, że wtedy dzwonił, ale powiedziano mu, że już tu nie mieszkam. No tak, pewnie przez pomyłkę dałam mu numer z mojego poprzedniego mieszkania. Podziękowałam za zaproszenie, ale powiedziałam, że nie przyjdę, bo będzie mi zbyt przykro. Zagrałam chyba najlepszą rolę w swoim życiu. Było w niej wszystko, co powinno być w melodramatycznej inscenizacji i nic z komediowego serialu. Pamiętam tylko, że on popatrzył na mnie tym swoim dziwnym, melancholijnym spojrzeniem i powiedział - "Dlaczego tak się wygłupiasz, przecież wiesz, że ciebie właśnie pragnę kochać". A pode mną ugięły się nogi. Ślub się odbył. Tak być przecież powinno. O tych pieniądzach to były tylko plotki Aśki. Nic z tych rzeczy. Jak jest nam razem? Ilekroć patrzę na opadające jesienne liście, a potem na niego, myślę, że ci, którzy mówią o smutku jesieni, mylą się, a to, czy potrafimy zaznać szczęścia, zależy tylko od nas samych. AFRODYTA dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50+5 =55
Oaza jest super, bo są tu sami wspaniali ludzie👄 Piękne wszystkie wiersze, piękne opowiadania, kawały super, fotki tez... Och, jak ja was bardzo lubię👄WSZYSTKICH WSZYŚCIUTKICH I TYCH MIŁYCH PANÓW TEZ❤️ Zycze wszystkim paniom zdrowia... Pan Listopad Pan listopad gra na basie dylu, dylu, dyl. Na jesiennym graniu zna się trawką dotknął strun. Wesoło gra muzyka, pada deszcz. Świerszcz za kominem cyka tańcz, gdy chcesz. Pan listopad gra na bębnie bara, bara, bum. Z deszczem puka równo, pięknie koncert daje mu. Wesoło gra muzyka, pada deszcz. Świerszcz za kominem cyka tańcz, gdy chcesz. Pan listopad gra na flecie fiju, fiju, fiu. Z liści złotych ma berecik a kubraczek kubraczek nut. Wesoło gra muzyka, pada deszcz. Świerszcz za kominem cyka tańcz, gdy chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wabauszona
Kochani ! Coraz więcej,wspaniałych dziewczynek do oazy wpada i jak zauważyła prosta kobieta , ciężko jest spamiętać tyle nicków... Wiec powiem ogólnie jesteście wszystkie wspaniale ,wrażliwe na piękno, urocze i macie poczucie humoru a bez tych zalet ciężko by było nam się borykać z codziennymi obowiązkami i nerwowym trybem naszego życia... życzę wszystkim kobietkom , młodszym i tym starszym dużo radości i wspaniałych chwil spędzonych w naszej kochanej oazie:-D Oczywiście naszym topikowym rodzynkom tez:-D No i zaraz północ:-D jestem już w koszuli nocnej zagaszę kompa i pojde spać :-C DOBRANOC W B W 👄 Lektura nadobranoc:-D Jesieni dziękuje Ci za Wiosnę ! Późny lipcowy wieczór. Siedziałem w Auto-Cad i cały byłem szczęśliwy. Zamknęła się konstrukcja a jednocześnie z Napstera ściągałem kolejną staroć w której JJ Cale smętnie opowiadał o zachmurzonym dniu. Czekałem wejścia Rycha na msn. Obiecał przesłać zdjęcia wodospadu Niagara. Odebrałem pocztę od Ryśka, pisał, że Hotmail ma kłopoty i u niego msn padł. Zaproponował, że możemy się spotkać na polskim serwerze Polchat w pokoju dla czterdziestolatków. Nigdy dotychczas nie bywałem na chatach. W młodości i owszem. Bywała wolna chata, zawsze szkło i czasami cizia. Ale w sieci na chaty nie chadzałem. Do rozmów miałem msn i GG. W przeglądarce Onetu znalazłem Polchat i po wejściu od razu kłopot. Dwa pokoje czterdziestolatków. Wchodzę do jednego z nich, zakładając że Laluch mnie znajdzie. I od razu kolorowy zawrót głowy. Pulsujące serduszka, wspaniale czerwone zmysłowo całujące usta, fajerwerki gwiazdek, uśmiechy, puszczanie oczek i rozmowy w stylu "Jak się masz kochanie jak się masz". Późnej dowiedziałem się, że to tz: główna. Wygasiłem stronę i powędrowałem w świat muzyki na Napsterze. W pewnym momencie na pulpicie wypada mi okienko pt. "szepnij do" z pytaniem czy chce pogadać. Grzecznie odpowiedziałem, że pogadać i owszem ale na szeptanie nie mam nastroju. Dowiedziałem się, że jestem gbur ale pożegnano mnie cieplutkim "pa". To była moja pierwsza lekcja. Tutaj jak chcesz pogadać to musisz szeptać. Już oczyma wyobraźni widziałem naszą rozmowę z Rychem. Dwa wapna rodzaju męskiego gadające szeptem o zdjęciach i kompach. Rysiek się spóźniał. Rozświetliłem stronę i zacząłem przyglądać się pokojowi. Po prawej niki - jedne kolorowe inne czarne, jedne z tylda inne bez, jedne zboldowane inne nie, nic a nic wtedy z tego nie rozumiałem . Mój był - normalny, czarny i z tylda. Pomyślałem sobie, że jestem w grupie osób, które są pierwszy raz tutaj i dlatego tak biednie wyglądają. W pewnej chwili uwagę moja zwrócił nik taki jak mój - "biedny" - wydał mi się, bardzo samotny. Dokładnie tak jak ja się czułem w tym momencie, katowany przez Jglesiasa "El Amor". Najechałem kursorem na nik i kliknąłem "szepnij". W ten sposób poznałem JĄ. W pierwszej chwili rozmowy chciałem zgasić stronę i zwiać. Uświadomiłem sobie ze ja w świecie rzeczywistym nie nawiązywałem żadnych znajomości od dziesiątków lat. Po pierwszym zdawkowym moim czy nie przeszkadzam, pomysł na rozmowę ulotnił się i zostało irracjonalne uczucie zażenowania. Jednak chyba mój procesor wysłał jakieś fluidy do rozmówczyni, która zorientowała się, że jeśli w tej rozmowie nie przejmie inicjatywy to już jest po rozmowie. Zaczęła ja tak prowadzić, że oni się zorientowałem jak zacząłem mówić o sobie. Z minuty na minutę odkrywałem, że rozmawiam z kimś wyjątkowym, kimś kto ma ogromna dawkę ciepła i życzliwości, kimś o niebywałym poczuciu humoru z wyjątkową inteligencją. A rozmowa o literaturze spowodowała, że czując się już dość pewnie w tej rozmowie znowu spanikowałem, bo zasób jej wiedzy i ilość pochłoniętych książek była dla mnie imponująca. A cała rozmowa odbywała się w tak ciepłym i tak wspaniałym klimacie, że zapomniałem o czasie i przestrzeni. Nasza pierwsza rozmowa trwała do 4 nad ranem, był dzień a ja bym jeszcze rozmawiał. Nigdy nie spotkałem nikogo (ani w rzeczywistości ani tym bardziej w necie), kto by wywarł na mnie takie wrażenie. Zaczynałem mylić baśniowy, wirtualny świat czatów z rzeczywistością. Dla znajomości tej połamałem wszystkie prawa jakimi moje "ja" rządzi się w życiu i sieci. Pierwsze z nich w sieci to " Nie mieszaj świata wirtualnego ze światem rzeczywistym". Moja fascynacja, i znacznie więcej, trwają nadal. Jedno mogę powiedzieć, uczucia to zrodziły się od pierwszego słowa zamienionego w okienku pt:"szepnij do". I nagle jesień nie tylko pojaśniała wszystkimi swoimi kolorami. Pani Jesień w swojej nieprzebrabnej dobroci przyprowadziła do mnie Wiosnę. I tak się jakoś stało, Że bez tak pachniał - jak bez, I słowo "pachnieć" pachniało, I łzy były pełne łez. Tęsknota, słowo zużyte, Otwarło mi swoją dal... Jak różne są rzeczy ukryte W króciutkim wyrazie: żal. Była to moja pierwsza i - jak dotychczas - ostatnia zaczepka kogokolwiek na chacie. Autor nieznany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuuuuja
Hej,hej - dzisiaj poniedzałek.Trochę z A.Mickiewicza Słuchaj dzieweczko - ona nie słucha Co ta qrwa głucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
Wpadłem na chwilkę bo ostatnio jestem bardzo zajęty coś mi odbiło i wzielemem się za malowanie i tapetowanie... Wczoraj, wyporzatalem cala piwnice i pomalowałem , miałem w piwnice wiaderko farby i teraz ja spotrzebowałem... Niedługo już adwent i będziemy dekorować kolorowymi lampkami okna i balkony a ja bym nie mógł tego wszystkiego odnaleźć... Taki mailem ostatnio bałagan w mojej piwnicy:-D Zabierałem się do tej roboty latem ,ale zawsze coś innego mi wypadało:) A dziś zaraz jadze na większe zakupy,rozochociłem się i wytapetuje mój salonik... Pozdrawiam wszystkie dziewczyny❤️ Pozdrawiam Mari👄 Pozdrawiam nasze chorobzdziele i życzę szybkiej poprawy zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×