Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wszechpolka

Czemu niektórzy uważają, że jak się wcześnie wyjdzie się za mąż to nie można

Polecane posty

no własnie też mnie zastanawia dlaczego tak piszą...przecież można podróżować z mężem (nawet to przyjemniejsze niż sdamemu)...przecież małżeństwo to nie zamknięcie się w klatce... p.s.pisałam też o tym na twoim drugim topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mnie wkurza jak mówią że jak wychodzi się młodo za mąż to po killu latach jest rozwód...a co tu ma wiek wspólnego....tu chodzi o dojrzałość...przecież niejedna 20-sto latka jest dojrzalsza niż 30-sto latka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni chyba myślą, że wyjście za mąż=zostanie kurą domową która cały czas siedzi w domu albo robi zakupy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba tak myślą :O....ja wyszłam za mąż jak miałam 20 lat...z miłośći nie z konieczności...i wcale nie żałuję...teraz mam 24 lata...no ale na tym forum przyjęło się że wszyscy \'\'wiedzą lepiej\'\',nie znając ani osoby ani sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż
olejcie innych i róbcie jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jest demokracja
wiec niektorzy uwazaja tak, a niektorzy inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 20 lat mój facet ma 20 lat i gdzie nam brać ślub?? ja studiuje On studiuje, obydwoje jesteśmy na studiach dziennych na dosyć trudnych kierunkach i nie mamy szans żeby iść do pracy... i jak tu sobie wyobrazać małżeństwo?? Mamy zrezygnować z studiów i robić na kasie w supermarkecie i zarabiać w sumie 2 zł?? Przeciez z tego nie da sie wyżyć a co dopiero podróżować! Jak byśmy zrobili taki durny krok w postaci małżeństwa wtedy nasz swiat by własnie sie skończył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, ja np. tak uważam jak w temacie i młodo za mąż nie wyjdę, o ile w ogóle wyjdę. Ale z góry uprzedzam że jestem dziwna :D Mnie np. nie chodzi o podróżowanie, to rzeczywiście można robić z mężem, tylko o swojego rodzaju wolność, której się nie ma, jeśli się jest z związku (a w szczególności w małżeństwie). O to, że mąż uważa, że ma Cię na wyłączność, kontroluje, nie możesz wyjść, wrócić o której chcesz, robić co chcesz, tylko musisz się tłumaczyć, bo raczej nie wyjdziesz wieczorem i nie wrócisz ot tak sobie rano:D A jako wolna możesz robić co chcesz bez tłumaczenia się komukolwiek. Albo nie wyczyścisz całego konta, nawet jeśli to tylko twoje pieniądze, a jak zapyta na co nie powiesz \"nie twoja sprawa\"... Musisz respektować jego przyzwyczajenia, no choćby te podróże - ty chcesz do Maroka, on do Irlandii, no i co? Jak pojedziesz z kimś innym to się obrazi... Wolni ludzie mogą jechać z kim i gdzie chcą bez wyrzutów sumienia. Obciążeniem jest ta konieczność dzielenia z kimś życia, spraw, problemów, własnego życia prywatnego. Nie wspomnę że osoba młodo wychodząca za mąż nie ma możliwości poznać większej ilości mężczyzn i wybrać tego właściwego, chyba że zaczęła \"poznawanie\" równie młodo... Nie ma konfrontacji z innymi mężczyznami, tylko bierze co ma. Nie jest moim celem obrażanie kogokolwiek ani nakłanianie do późnych małżeństw, bo szczerze mówiąc wisi mi kiedy kto wychodzi za mąż i co mnie to obchodzi, przedstawiam swoje podejscie do WŁASNEGO małzeństwa. Jeśli ktoś uwaza inaczej - no cóż, szanuję go... chociaż zwykle moim pierwszym skojarzeniem jest nie to, co ona zyskuje tym małzeństwem, ale co traci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jeśli jesteś w poważnym związku i np.mieszkasz już z chłpakiem to też nie wychodzisz na całą noc,też musicie razem zdecydować gdzie wyjechać,,,,też nie wyciągniesz całej kasy z konta...też musicie iść na kompromis..tak jak w małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedojrzałę argumenty
strasznie.... o tym wychodzeniu na noc? po co niby miałabym to robić, to jest atrakcja jak ma się 17 lat i mieszka z rodzicami i uda się wyrwać na imprezkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhy ja mieszkam z moim chłopakiem ale wole żeby rodzice utrzymywali mnie niż moje małżeńswto... pozatym czy ten papierek jest az tak wazny?? Zyje z moim chłopakiem jak w małżeństwie ale po kiego grzyba brać słub?? od tak?? Przecież i tak sie między nami nic nie zmini, a jak już to przybędzie problemów związanych z zmianą nazwiska na uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
ja wszłam za mąż w wieku 19 lat byłam bardzo zakochana i strasznie chciałam miec dziecko i za rok już sie urodził synek a za czteryy córka Nigdy nie żałowałam tej decyzji wręcz przeciwnie gdyby czas sie cofnął zrobiłabym tak samo Studia skończylam przy dzieciach i to dwa kierunki bez najmniejszego problemu, miałam pomoc nie ukrywam ale nie widze nic w tym złego wręcz przeciwnie jestem szczęsliwa że mam wspaniałą rodzinę i moge na nią liczyc i jak widac wszystko da sie pogodzić i tez nie widze związku między zamążpójściem w młodym wieku a ograniczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedojrzałe argumenty---> masz rację...i właśnie wychodzi jak ludzie w podobnym wieku różnią się dojrzałością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani mru mru
ja wyszłąm za mąż w wieku 21 lat, teraz mam 28.... wcale nie żałuje..... po co miałabym poznawać innych facetów, skoro od razu wiedziałąm, że to ten jedyny... a plus przede wszystkim jest taki, że szybciej zaczyna się człowiek skupiać na osiągnięciu czegoś- bo nie trzeba skupiać się na szukaniu partnera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajakae
agaww ja tez mam taka możliwość żeby rodzinka na mnie płaciła, ale jakoś nie spieszy mi sie żeby ich wykorzystywac dla moich zachcianek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fistaszka---> ale mojego małżeństwa nie utrzymują rodzice...mój mąż pracuje i zarabia tyle że w zupełności nam wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani mru mru
nas też nik nigdy nie utrzymywał, na studiach założyliśmy wspólną firmę- wręcz przeciwnie, dziś to my pomagamy rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo to głupie gadanie że się nie pozna innych mężczyzn...przecież jak się kocha jednego to się wcale nie myśli o tym żeby poznawać kogoś innego...to jak to sobie wyobrażacie,że jesteście z kimś kogo bardzo kochacie ale zrywacie bo musicie zobaczyć jak to jest z kimś innym...przecież to jest chore...myślę że niektórzy pisząż coś i nawet nie myślą co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhy- i to jest róznica, która nas dzieli amój chłopak studiuje na renomowanej uczelni bardzo trudny kieruek i nie ma czasu na prace... ja tez studiuje cieżki keirunek... wybacz ale świat nie składa sie z ludzi, którzy mają dokladnie tak jak ty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fistaszka---> rozumiem...skoro jeszcze nie chcecie się hajtać to wasza sprawa...przecież ja cię do niczego nie namawiam...mówię tylko że można wyjść w wieku 20-stu lat za mąż i być szczęśliwym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhy nie kazdy może;) ty masz taką możliwość to ok... ale jest wiele ludzi, którzy w tym wieku nie byli by sie w stanie utrzymać... nie kazda ma takie szczęscie żeby być czyjąś utrzymanką:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani mru mru
no włąśnie, teraz panuje taka moda, że niby całe studia powinno się przebalować, następne 10 lat "sprzedać" jakiejś korporacji, po czym na gwałt szukać partnera....po czym wydać kupę kasy na invitro i urodzić po 40.... a jak wybierasz inną opcję.... to napewno jesteś zahukaną kurą domową.... a może mnie się po prostu ten pierwszy model nigdy nie podobał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi to nie przeszkadza że tylko mój mąż pracuje...nie czuję się jako jego utrzymanka...i on też tak tego nie odbiera...jesteśmy małżeństwem więc kasa jest wspólna :)......ja odbieram utrzymankę jako dziewczynę którą utrzymuje chłopak,nie mąż...po ślubie to już jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po cholere w ogole wychodzic
za maz?:P przeciez mozna zyc z partnerem bez slubu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuraiko--->my nie mamy dzieci...więc nie jesteśmy zapuszkowani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani mru mru
no nie kolejny stereotyp zapuszkowanie przezdziecko- dzieci to chyba zaraza jakaś waszym zdaniem? a może ktoś kocha dzieci? może lubi spędzać z nimi czas.... nawet bardzie niż gadać zjakimiś pustakami w zadymionej knajpie? po za tym moim zdaniem fajnie jest szybko odchować dzieci, bo później ma się więcej czasu dla siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani mru mru wyskoczyłas z tym ni z gruszki ni z pietruszki:o nie wiem co ma jedno do drugiego:o kazdy ma swoje życie, i inne potrzeby... wy wyszłyście wcześnie za mąż to ok... ale nie kazdy ma taką szanse... nie wiem czy was ta miłość do męża zaślepiła czy widzicie tylko to co chcecie widzeć... ale naprawde są ludzie, którzy sie kochają a nie mają możliwosci wyjscia za mąż, są też tacy którzy taki papierek mają gdzie i sa tez tacy, którzy nie potrzebują do szczescia rodziny:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale 2-3 litry soku muszą być
yhy - co ty możesz pisać o super małżeństwie w młodym wieku? czytałam inny topik na którym się wypowiadzasz - masz 24 lata - nie studiujesz, nie pracujesz - nie robisz NIC. mąż utrzymuje. właśnie to jet straszne w tych wczesnych małżeństwach - stagnacja i brak chęcie robienia czegoś.. rozwoju.. ja tobie osobiscie współczuję. pewnie za parę lat się znudzisz tym co "masz" i zrozumiesz czego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×