Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozdarta na pół

prosze oceńcie tą sytuację , sama nie radzę sobie

Polecane posty

Gość rozdarta na pół

1998r wyszłam za mąż , za faceta ktorego kochalam i kocham do dziś. Byliśmy młodzi mieliśmy po 21 lat, całkiem dobre i wygodne życie, zero większych problemów. Poza jednym , moją zazdrością . Niestety nie należe do zbyt urodziwych kobiet , raczej przeciętnych mam milion kompleksów z których największym jest i była moja tusza. To właśnie ona powoduje moje zamknięcie w sobie i stronienie od ludzi. Z mężem roznimy się , on jest romantykiem, ja jestem bardzo przyziemna. Nie mamy wspólnych zainteresowań , pomimo to lubiliśmy czas spędzać razem. Po 5 latach małżeństwa urodziła się nasza córeczka, nasze życie przewrociło się do gory nogami. Ja bardzo oddaliłam się od męża , on odemnie . Ja całą siebie poświęciłam coreczce, jemu natomiast zaczęło brakowac kolegów i tzw. męskich spotkań. Walczyłam z tym i udało mi się wygrac tą walkę. Mąż zrozumiał co jest ważniejsze i wszystko układało się w miare pozytywnie. Jednak między nami nie było juz tak jak kiedys, zaczęły się problemy dnia codziennego a także finansowe. Musiliśmy wziąźć kredyt na mieszkanie , było nam bardzo ciężko, to powodowało ciagłe kłótnie o wszystko i o nic. Oddaliliśmy się od siebie. Ja mam dość wybuchową naturę , więc podczas każdej kłótni krzyczę , nie potrafię się opanować, jeśli nie krzyczę to płaczę. Z wielkim trudem przychodzi mi konstruktywne przeprowadzenie rozmowy choć bardzo się staram. Z uwagi na problemy finansowe mąż wyjechal za granicę. byliśmy osobno przez rok. Mieliśmy codzienny kontakt telefoniczny, przylatywał co 3 miesiące, bardzo za soba tęskniliśmy. Wydawało się że ta rozłąka zrobiła nam dobrze, że na nowo się odnaleźliśmy. Po roku razem z coreczką przyjechałysmy na stałe do męża. Początkowo sielanka ..... jednak po 3 miesiącach , powrociła proza dnia codziennego, on pracował dni w tygodniu po 12 godzin, my zostawałyśmy same. Znowu zaczęłam czuć się niepotrzebna , nie czułam sie jak żona , miałam wrażenie że jestem jedynie kucharką i matką jego dziecka. Żadnych czułości , okazywania uczuć. zarówno z jego jak i moej strony. Pewnego dnia podczas jednej z kłótni , zapytałam czy mnie kocha ??? odpowiedział że "czasami" bardzo mnie to zabolało , uznałam że tak naprawdę nic poza dzieckiem nas nie łączy. Po kilku miesiącach od tej kłótni prze internet zaczęłam korespondować z pewnym chłopakiem, początkowo śmieszna, dająca mi pewną rozrywkę znajomośc, całkowicie niezobowiązująca. Jednie wirtualne rozmowy o niczym . Z czasem zaczęło mi zależeć na tej osobie , nie potrafiłam obejść się bez komputera, całkowicie uzalezniłam się od tego faceta. On pięknie mi pisał, jaka to nie jestem piękna, mądra i jedyna w swoim rodzaju itp. pierdoły. Mąż o wszystkim się dowiedział. Nie tłumaczyłam się , nie czułam się winna , uważałam że to on mnie skrzywdził i swoim zachowaniem spowodował , iż stałam sie nieużytecznym meblem . Powiedziałam mu że cieszę się że sie dowiedział, bo bynajmniej choć raz w życiu poczuje się tak jak ja przez całe nasze życie zabiegając o jego względy. Po wielu rozmowach doszlismy do porozumienia że będziemy się starać ze wszystkich sił naprawić to co zepsuliśmy. Jednak niedawno poczułam, że między nami jest ktoś trzeci. Koleżanka męża z pracy, on dzwoni do niej piszą ze soba sms, niby nic. Kiedy zwróciłam mu na to uwage że troche dużo jej w naszym życiu poprostu zaczął mnie okłamywać i ukrywać to. Dziś powiedział mi coś strasznego a mianowicie , że ona jest mu bardzo bliska , że bardzo go rozumie jest jego przyjaciółką i jedyną osobą której może wszystko powiedzieć. Powiedział także że nie łączy go z nią żadne uczucie że kocha mnie. Kiedy poprosiłam by przestał się z nią spotykać , powiedział że nie widzi takiej możliwości, ponieważ on potrzebuje takiego przyjaciela jak ona , a mnie zapewnia że to tylko przyjaźń i mam mu zaufać. Nie wiem jak mam zareagować na to ta dziewczyna wie o uczuciach mojego męża niż ja, czuje się całkowicie niepotrzebna. Nie wiem co robić walczyć ??? jeśli tak to w jaki sposób???..... a może poprostu nauczyć się żyć samotnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdansk 38
Strasznie tego duzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta na pół
wiem , wiem, :(( , może ktoś będzie miał ochotę i czas by to przeczytać i cos mi doradzić , będę bardzo wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta na pół
kobietki , proszę pomóżcie i doradźcie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo współczuję ci tej sytuacji...ale szczerze myślę że z waszego małżeństwa już nic nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez słów
Jeśli nie dał Ci podstaw, żebyś mu nie ufała - nie niszcz tego. Zaufanie odbudować najtrudniej... Będzie ciężko, ale może zaproś ją do domu i też się z nią spróbuj zaprzyjaźnić..? Może to ona pomoże Wam przejść przez ten ciężki okres? Ja też potrzebuję teraz przyjaciela. A tak naprawdę nie mam nikogo, do kogo mogłabym się zwrócić. Żałosne, prawda? Dlatego wypisuję się tutaj na forum, rycząc jak bóbr, ale licząc, że ktoś mi pomoże... Bo czasem człowiek potrzebuje się wygadać, otworzyć. A przed najbliższą osobą właśnie nie umie... Zwłaszcza, jeśli to z nią ma się problem... Swoją drogą, łatwo jest radzić innym. Gorzej znaleźć rozwiązanie dla siebie i na swoje własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina ........
Zastanawia mnie jedno... Twój mąż wie o Twoim wirtualnym przyjacielu...Ty wiesz o jego przyjaciółce...Wynik gry jest 1:1. Dlaczego jesteś rozdarta i zazdrosna o męża, skoro Ty pierwsza znalazłaś sobie powiernika ??? Zaufaj mężowi,zmień nastawienie do siebie i świata!! Porozmawiaj z mężem o tym co Ciebie trapi , co byś chciała zmienić itd... Jeżeli dwoje ludzi ma być ze sobą tylko ze względu na dziecko to jest największa głupota jaką mogą zrobić. Niech dzieco nie wychowuje się w sztucznej atmosferze ...Lepiej niech ma rodziców osobno ale za to szczęśliwych... Mam nadzieje,że Wy bedziecie nadal z sobą i wszystko sobie wyjasnicie. Może zacznij słuchać męża tzn , zauważaj proste rzeczy , miłe gesty itd ....Słuchaj co mówi , pochwal , powiedz,że go kochasz itd. Zacznijcie żyć od nowa i na luzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betiui23
Mój punkt widzenia-nIE MA PRZYJAŻni między kobietą i mężczyzną,prędzej,czy póżniej narodzi sie coś więcej.ONA go rozumie,ONA go wysłucha,NIE będzie się awanturować,ONA przytuli,jak on pokłóci się z żoną.Porozmawiaj z nim szczerze,powiedz co czujesz,kiedy on spotyka się z nią,rozmawia,zwierza.Powiedz,że cię to boli,kochasz go...Powodzenia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc nie wierzę w damsko-męskie przyjaźnie.. Może faktycznie działaj w myśl zasady, że jeśli nie możesz wroga pokonać, to się do niego przyłącz? Wydaje mi się też, że powinnaś zrobić wszystko, by odbudować z mężem Wasz związek.. Taka przyjaźń nie powinna się zbyt długo utrzymywać. Poza tym, baby są różne i nie wiesz tak naprawdę, co to za kobieta jest i jakie ma zamiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie związek miedzy kobietą i meżczyzną powinien sie opierac na przyjaźni... na poczatku zawsze jest gorace uczucie, ale ono potem opada i zostaje szara rzczywistość, dlatego własnie powinna was łączyć przyjaźń... może to przykre co napisze ale jak dla mnie to twój maż może Cie nie kochać, wydaje mi sie że on po protu ma do Ciebie sentyment, lub tez zwyczajnie przyzwyczaił sie do Ciebie.... miłośc be zprzyjaźnie nie istnieje... przyjaźń miedzy kobieta i mężczyzną tez nie... pozatym co to za tajemnice, które może powiedzieć tylko jej?? Przecież ona ejst ewidentnie wazniejsza od Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to nie może być
tak, że to ona jest jego przyjacielem i jedyną osobą, której wszystko mówi i która go rozumie. To Was oddala od siebie. Jak to Ciebie kocha, Chyba coś jest nie tak z tą jego miłością. Nie wolno mu tego robić, powinien zaangażować się w ratowanie waszego zwiazku anie poświęcać czas koleżance z pracy. Porozmawiaj z nim jeszcze raz spokojnie, ale kategorycznie a jeśli to nie poskutkuje porozmawiaj z nią . Spytaj czy zdaje sobie sprawę, że rozwala małżeństwo, poproś o wytłumaczenie, bo być może to nie tylko przyjaźń. Tylko kulturalnie i z szacunkiem. Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz. I nie bój się reakcji męża. Masz do tego prawo, żeby wiedzieć i żeby sytuacja była jasna. To w końcu Wasze małżeństwo i Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz wiedzieć czy tobie zalezy na mężu czy nie, czy go kochasz czy nie ... to ważne Odpowiadając sobie na pytanie, odpowiesz czy warto walczyć o wasze małżeństwo, o wasza rodzinę ... Myślę, że przechodzicie kryzys, macie problemy, a problemy w małżeństwie/związku rozwiązuje się rozmawiając, rozmawiając rozmawiając ... innego sposobu nie ma Oczywiście to musza być rozmowy, a nie kłótnie, awantury. Podczas rozmowy zawsze mozna zapytac partnera, czy jest coś takiego w twoim zachowaniu, co mogłabys zmienić, żeby być dla niego bardziej atrakcyjną i tutaj nie chodzi tylko o twój wygląd zewnetrzny (bo masz kompleks na tym punkcie i pewnie zupełnie niepotrzebie. Przecież mozna nad sobą popracowac, iść do lekarza dietetyka ... trzeba tylko chcieć :) ). Mimo różnic moim zdaniem zawsze warto szukać tego co dobre, co łączy by móc znaleźć satusfakcjonujacy kompromis. Poza tym musisz wiedziec, że nic nam nie jest dane na zawsze. Miłość to uczucie, które trzeba pielęgnować, o tym wiedziały juz nasze babcie i dziadkowie, a nawet pra pra pra ... :-D Miłość jest jak kwiat, ktory rozkwita dzięki troskliwej pielęgnacji. Nic nie przychodzi samo, w udane życie trzeba włożyć duuuuuuuuuuuuuużo pracy i muszą to robić dwie osoby. Ochota na zdradę przeważnie jest sygnałem, że czegoś brakuje w waszym małżeństwie - czułości, chęci wsłuchania się w swoje potrzeby, beztroski ... Może warto spróbować znaleźć zapomniane przeżycia u boku męża. To oczywiście wymaga od was wysiłku, ale myślę, że na pewno się opłaci... powodzenia, pozdrawiam Ochota na zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kiedys w tez trudnej sytuacji z mezem-przez rok niemoglismy sie jakos dogadac-ktos powiedzial mi napisz do niego list co cie trapi...i zeby ci na niego szczerze odpisal..... w tym co tu piszesz to niewidze jakos jego winy,a raczej twoja-to ty zamknelas sie wsobie i w trudnuch chwilach dla niego wybralas tylko dziecko obwiniajac ze to on cie odrzucil-czasem warto dostrzec drobiazgi-nie kaz go tym ze to on ma odbudowac sam co zepsuliscie we dwoje-dam ci rade czasem wysluchaj a nie mow- jesli ci zalezy go jeszcze miec jako meza ---powiem ci szczerze ze dlamnie budowac malzenstwo na nie zaufaniu to lepiej byc samym--

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaprzyjaźnic się ...
z przyjaciółką męża tutaj ktos radzi ... moim zdaniem to bzdura To ty jesteś jego żoną i do ciebie powinien miec zaufanie, ty powinnaś byc jego przyjaciółką na dobre i na złe ... a nie obca baba Od ciebie zalezy co bedzie dalej, jak odzyskac męża, a z tego co piszesz masz szansę ... więc zrob wszystko, żeby w waszym małżeństwie było ok, a on jeżeli mu rownież na tobie zależy jeżeli kocha ciebie, a z tego co piszesz wnioskuję, że tak jest też bedzie walczył o was ... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina ma rację ...
duzo zalezy od ciebie, zmień swoje nastawienie do świata, do męża ... A jeżeli chodzi o twoją wirtualną przyjaźń to wiedz, że internet sprzyja kłamstwom i fantazjom ... OK - tez tobie dobrze radzi. Jeżeli nie bedziecie mogli sobie poradzić to przeciez możecie iść do psychologa po fachową pomoc, to nie wstyd, pozdrawiam i życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze ma kolezanke, przyjaciolke ze juz go stracilas a tylko twoja zazdrosc teraz rozwali te malzenstwo, zostaw ja w spokoju a skup sie na tym zeby zadbac o meza a zobaczysz ze niebedzie mial czasu na kolezanki i reszte swiata-- zadbaj o siebie o to zebyscie gdzies razem wyszli i takda.... tylko nie mow a czemu ja a nie on, bo przeciez zalezy ci na tym zebyscie byli razem?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta na pół
piękne dzieki dziewczyny, wiecie będę walczyła.... po pierwsze ze swoją zazdrością , po drugie o to by ta druga zniknęła z jego życia i stała się dla niego bezuzyteczna. Nie wiem jak tego dokonam, póki co tylko siedze i wyje patrząc w komputer. przed chwilą zadzwonił mąż , prosiłam by nie mówił swojej powierniczce o naszej dzisiejszej rozmowie ..... powiedział, że już to niestety zrobił :(( Dziewczyny ciężko mi jak cholera, serce mi wali , wyje i tak naprawde nie wiem od czego zacząć tą walkę. Wiem tylko jedno muszę ją wygrać.Wygrać dla siebie , dla nas, dla mojej coreczki i dla maleństwa które przyjdzie na świat za 3 m-ce jeszcze raz pięknie wam wszystkim dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana zacznij od tego ze przestan o niej myslec jak o wrogu po prostu jest tylko ja olej jakby nigdy nic nie wspominaj- zyj dalej a to sie zmieni wygrasz obarczanie jest najgorsze- ucieka sie do ludzi ty tu do internetu on do ludzi a ze to jest baba to juz cie doluje a pomysl jakby mial kumpla a on by byl gejem- to tak jakby mial kolezanke:) zacznij sie smiac i usmiechac, a nie wyzuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta na pół
kamilok26 :)) już dawno sie tak nie uśmiałam, w sumie to masz racje z tym gejem ..... wtedy dopiero bym wyła :)) dzieki kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że ...
powinnas mniej siedziec przy kompie, a więcej włozyc wysiłku w odbudowanie waszego małżeństwa, waszej rodziny. Nie może być tak, że twój mąż rozmawia z obcą osoba o waszych rodzinnych sprawach to tez zdrada i może warto żebys z nim na ten temat porozmawiała, spokojnie, rzeczowo ... Jeżeli partner przy innych wyśmiewa nas, opowiada o naszych prywatnych sprawach, sekretach to róniez jest zdrada i mężczyzna powinien o tym wiedzieć. Powiedz, że rani ciebie, że nie życzysz sobie żeby w ten sposób postępował, jeżeli chce koniecznie podzielic się swoimi odczuciami to ty jesteś jego żoną, a jak nie chce to możecie iść do psychologa i tam szukac pomocy ... Musisz mu to powiedziec wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...kamilok26
Wybacz, ale gdyby moj mąż opowiadał o naszych prywatnych sprawach jakies babie niby przyjaciółce to na pewno bym na to nie pozwoliła. Co to znaczy, że mąż obgaduje swoją żonę przed byle babą, on chyba upadł na łeb, to nawet nie jest smieszne, to żałosne, niech idzie do terapeuty po pomoc jak nie może sobie poradzić z kłopotami zyciowymi, ale na pewno nie do niby przyjaciółki, co to ma znaczyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem to po sobie - nie ma przyjaźni między kobietą i mężczyzną, zawsze jedna strona chce czegoś więcej (w moim przypadku był to przyjaciel) a partnerzy obu stron cierpią. Moim zdaniem musicie poprawić stosunki między Wami, nie może być tak, że jakaś inna kobieta wie więcej o Twoim mężu niż Ty, że on jej się zwierza a Ty jesteś tylko kurą domową. Znajdź pracę, nie siedź w domu a on zacznie bardziej Cię doceniać, faceci nie szanują kobiet które muszą utrzymywać (niektórzy to lubią ale większość po pewnym czasie przestaje szanować swoją partnerkę) i wyjdź do ludzi, niech on też będzie choć troszkę zazdrosny. No i ROZMOWA, ROZMOWA I JESZCZE RAZ ROZMOWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozdartej
Myślę, że musisz odpowiednimi działaniami zmienić kierunek zainteresowań swojego męża z "przyjaciółki" na siebie. Wtedy nie będzie miał czasu na nią, bo jego myśli będzie absorbować Twoja osoba. Jeśli to taka męska papla, to przede wszystkim ogranicz z nim rozmowy. Dopóki kontaktuje się z tamtą, na pewno wszystko jej przekazuje. Im mniej mu będziesz mówiła, tym bardziej tajemnicza będziesz dla niego, tym mniej do powiedzenia będzie miał tamtej. Wychodź sobie na spacerki. Jeśli on nie będzie miał ochoty, to Ty zapewnij go z niewinnym uśmiechem, że bardzo chętnie sama pójdziesz. Umawiaj się z koleżankami do kawiarni. Gdy spyta gdzie idziesz, z kim... lekko się zmieszaj i powiedz prawdę ;-) Pomaluj sobie paznokcie jakimś odlotowym lakierem. Kup sobie jakąś odważną sukienkę. Być może nie posądzi Ciebie o zdradę ze względu na Twój stan ale zaintrygujesz go. Możesz jeszcze założyć sobie skrzynkę na jakimś portalu i pisać sama do siebie maile jako... przyjaciel :-) A na ewentualne pytanie męża odpowiesz, że Ty też potrzebujesz przyjaciela ;-) I że jak mąż nie będzie miał czasu na pójście z Tobą do szkoły rodzenia, to on chętnie go zastąpi (ale mnie fantazja poniosła ;-) ) Kochanki, zdaje się nazywają to "gonieniem króliczka" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wszystkich, ktorzy uwazaja , ze damsko-meska przyjazn nie istnieje - otoz - prosze Panstwa - PRZYJAZN MESKO-DAMSKA ISTNIEJE!:) i jestem na to zywym dowodem - tak jak i moj narzeczony oraz nasi bardzo bardzo dobrzy przyjaciele przede wszystkim nie piszcie tak jakby ta psiapsola meza rozdartej na pol byla kochanka jej meza , bo powiedzial , ze nie jest ( wiem - mozna jedno mowic robic drugie ) , ale co wiecej - on swej zonie mowi o czym z ta swa kumpela gada itp itd - przeciez , gdyby tam chodzilo o cos wiecej , to by nie mowil nic rozdarta na pol - przede wszystkim napisalas, ze jestes zazdrosna - to moze tlumaczyc twe reakcje, moga spokojnie byc bledne - juz na \"dzien dobry\" sie do laski uprzedzilas - moze niepotrzebnie Wazna rzecz - na poczatku Twej opowiesci - napisalas , ze wygralas walke o to , aby Twoj maz przestal spotykac sie z kumplami - bardzo niemadrze - a to dlatego, ze kazdy czlowiek - rowniez i ty - musi miec jeszcze kogos do wygadania sie - kogos oprocz meza czy zony z innym spojrzeniem na rozne rzeczy - czlowiek sie po prostu rozwijua skad wiesz , moze laska jest jak najbardziej ok - a on po rozmowie z nia czuje sie lepiej - bardziej cie ceni i rozumie - w koncu ona jest kobieta - moze mu pomaga zrozumiec niektore zachowania u ciebie - bo np. jak sama wspomnialas - podczas klotni krzyczysz albo placzesz - nie umiesz wyrazic spokojnie swych mysli - i moze po to , aby moc lepiej pojac ciebie on papla z nia - i tyle niczego zlego w tym nie ma - oprocz tego , ze po prostu ty jej nie znasz - ze nie spotkalyscie sie popaplac itd (jesli kiedys bedziesz z nia gadac - to na pewno nie traktuj jej jak laski, ktora chce ci meza odbic , tylko jak nowa kumpele ) wazna sprawa - on rozmawia z nia o tobie (czyli jestes dla niego baaardzo wazna) - on mowi ci o tym - to tylko o nim dobrze swiadczy ojejku - rozpisalam sie strasznie - a pewnie ciebie juz nie ma o tej porze:( jak zainteresowalo cie moje zdanie , to z checia rozwine temat i odpowiem na ewentualne pytania pozdrowienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do berenki
Kinga Rusin też miała przyjaciółkę. I męża. Miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze, to zdziwiło mnie Twoje podejście do problemów małżeńskich - kłócimy się, bo on nie okazuje mi czułości, ja jemu też nie. Wygląda, jakby facet się starał, bo przyjmuje do wiadomości Twoje uwagi np. o spotkaniach z kolegami, ale ty z kolei nie bardzo. Nawiązywanie znajomości przez internet to chyba nie jest najlepsze lekarstwo na małżeńskie problemy?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"do berenki\":) to chyba nie zabardzo miala przyjaciolke a tym bardziej meza my to sie przynajmniej wszyscy szanujemy - wiesz - sprawdzone pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×