Panna młoda nie pozwala ubrac się jak mam ochote...

miałam oczywiście na myśli post sunflowerki :P

to nie chodzi o to ze czarny kolor przynosi pecha przestan juz, sama nie masz intelektu, ja mam go w poronaniu do iebie wystarczajaco duzo i wiem jak sie ubrać stosownie do sytuacji, czego o tobie powiedziec nie mozna

ale jak tak można ?????? zabronić??? wcale na twoim miejscu bym nie poszła

zabronić to moze faktycznie nie wypada, ale ja bym jakos takiej dziwczynie probowala delikatnie zwrocic uwagę. Gdyby to nic nie dalo no to trudno..jakos bym to przebolala, co nie znaczy z epopieram czarne kiecki na wesele. Ej no jest tyle innych okazji gdzie mozecie sobie paradowac w czerni. nie mozecie się choc na ten jeden raz powstrzymać?

otóż moja droga sunflowerko, teraz bedzie trudno, to skup sie. post mój składał sie z dwoch czesci. jedna dotyczyła Twojej wypowiedzi (nadal podtrzymuje swoje zdanie), a druga topicu. "to nie chodzi o to ze czarny kolor przynosi pecha" prosze, tekst autorki: "Panna mloda zabronila ubeirac sie na czarno, bo to podobno przynosi pecha." dalej, odnosnie Ciebie: "sama nie masz intelektu, ja mam go w poronaniu do iebie wystarczajaco duzo" yyy... no. nie watpie. jestes najmadrzejsza i najwspanialsza. "wiem jak sie ubrać stosownie do sytuacji, czego o tobie powiedziec nie mozna" o. do tego masz gust i szyk. i widzisz ludzi, którzy pisza na forum! zostałaś moim idolem wracajac do tematu. idź w czym dobrze wygladasz i dobrze sie czujesz :) udanej zabawy życzę :)

tak zgadza się omg... kazdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja powiedziałam to co myślę w koncu po to jest forum. Dziewczyna niech sama zdecyduje, to ona idzie na to wesele nie ja. nie moj cyrk i nie moja malpy. robta co chceta.

:/

czerń przynosi pecha... :P Wkładaj co chcesz, niech panna młode ubiera siebie i męża a nie wydziwia.

Sunflowerka: \"Na wesele nie ubiera się na czarno ani na biało. Tak już jest i zakceptujcie to w koncu.\" O w morde jeża... Nie mam zamiaru akceptować takich głupot. Ok, co do bieli mogę się zgodzić, ale tylko w wymiarze zdrowego rozsądku - gdyby ktoś mnie z panną młodą pomylił byłoby mi strasznie głupio ;) Co do czerni, mam inne zdanie. Za miesiąc wystąpię właśnie na weselu w czarnej pięknej sukience i fioletowym bolerku. Zapytałam się jednak panny młodej, czy ona przypadkiem nie wierzy w głupie przesądy i na szczęście nie! Poza tym Sunflowerka, czytaj uważnie - ona nigdzie nie napisała, że będzie tam świadkować... Co w ogóle nie zmienia postaci rzeczy.

bleee. Już kiedyś uczestniczyłam w tym temacie. Kurcze naprawde nadal mnie rozbawia. Carny i biały to jest jakiś wogóle zabawny wytwór naszej kultury. Wiecie co na własnym weselu miałam głęboko w poważanku w co kto jest ubrany. Ważne żeby goście się dobrze czuli. Nie czarujmy nikt nie pomyli laski ubranej na biało z panną młodą. Przecież wiadomo do kogo idą na wesele. Hehehehe. Ja nie wiem, sama nie wyobrażam sobie narzucać komuś takich rzeczy. Co do pecha. hehehe. Pozostawię to bez komentarza. A przyszłym pannom młodym życze trochę otwartego umysłu i dystansu do ślubu :). Naprawdę. PS. W dniu ślubu naprawde to będzie najmniej istotne, jak i wiele innych rzeczy. Nie warto komuś sprawiać przykrości i cudować. Chociaż ostatnio coraz więcej brideziili :D