Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lovelyloved

jesień 2007 - zaczynam walkę o figurę - mądrze, powoli i dojrzale

Polecane posty

dobra opcja na głód jest mycie zebów na mnie działa :) mięta w paście powoduje że już nie mam takiego smaka :) a na brzuch rewelka to hula hop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mimo moich dzisiejszych grzeszków cały dzień za mną coś chodziło ;) miałam nieokreśloną ochotę na coś dobrego, ale udało mi się położyć z książką i szklanką wody i przeszło ;) teraz już nie zjem, bo by mi było żal tych 4 godzin od 18 :D więc pewnie zaraz po prostu wskoczę do łóżeczka, poczytam troszkę i oby do śniadania ;) ech, zostało mi jeszcze tylko 0,6 kg do górnego progu nadwagi... będę najszczęśliwszą dziewczyną z nadwagą jak do tego dotrwam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś nam dziś konwersacje nie wychodziły:) a autorka topicu to juz w ogole z nami nie rozmawia :) ja dziś nie grzeszyłam. po 18 wypiłam dwie zielone herbatki i czerwoną. choć nie ukrywam że zjadłabym sobie hm... pizze?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście wczorajsze grzeszki nie odbiły mi się na dzisiejszej wadze :D głupi to ma naprawdę zawsze szczęście ;) no i prawda, pustawo się robi, gdzie się wszystkie podziałyście, co? ;) miłego dnia! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! :) Stanę na wagę dopiero za tydzien :) żeby efekty byly większe :P na śniadanie zaliczyłam poł grahamki z twarożkiem i rzodkiewką, a do tego herbatka czerwona- owoce leśne :) jak jest tak zimno nie potrafię się przemóc żeby wypijać te 2 l wody dziennie. Też tak macie? :0 Przede mną pracowity dzien, wiec może o żarciu nie będę myślała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jest tak zimno to ciężko mi przełamać naturalny pęd do jedzenia i robienia \"zapasów\" na zimę ;) z wodą jakoś nie mam problemów :) a może ciepła herabtka z cytryną zamiast wody? też raczej nie straszy kaloriami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatki to ja pije dużo :) sęk w tym żeby dodatkowo wypijać jeszcze tą cholerną wodę :0 ale tu cicho, topic podupada? :( ani mushellki, magdy, dżdżownicy, marzycielki nie mówiąc już o lovelyloved :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem.... Wczoraj też was czytałam i uśmiechałam się pod nosem z relacji o butach (heh, skąd ja to znam) i ogólnie do waszej miłej atmosfery... Nie odzywałam się, bo wczoraj za nic nie mogłam wyjść z dołka. Przedwczoraj przetrąciłam kostkę i bolała jak cholera, na dodatek miałam okres, a poza tymi cielesnymi nieprzyjemnościami boli ❤️ :( Mam miłosne rozterki, a raczej żałuję, że 4roletni związek zakończył się (już kilka miesięcy temu) bez większego echa, tzn. bez jakiejkolwiek próby naprawiania czegokolwiek. Nie będę tu smęcić. Widocznie tak miało być, ale położyło się w ostatnich dniach mgłą na związku obecnym... Ja chyba nie umiem z facetami i tyle... :( Nieważne, chciałam się tylko usprawiedliwić za niepisanie :P crazy, Twoje zdjęcia doszły. Dziękuję, super uśmiech, no i jeszcze te kajaki. Po prostu miałam nosa, że super babka musisz być, bo inne na spływy nie jeżdża :D Chętnie zobaczyłabym jak wyglądasz teraz o 7kg lżejsza... A na tym zdjęciu z kajaków, nie obraź się za porównanie, ale chyba masz podobną sylwetkę do mnie... Mała kuleczka :) Ile masz wzrostu? Dzisiaj o 13tej spotykam się z \"odchudzaczką\" z innego topika, gdzie piszę regularnie od początku odchudzania :) Korzystam z okazji bycia w PL. Jestem ciekawa jak będzie :) A może któraś z was też się wybiera do Bydgoszczy niedługo? Ach, i ostatnie: waga bez zmian. Co jednak w związku z okresem, a przede wszystkim brakiem ruchu (kostka!) cieszy... Zobaczymy za tydzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, i jeszcze temat wody... Ja piję jak wielbłąd :D Oprócz herbaty/kawy spokojnie wciągam 3-4l :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żóółta
hej dziewczynki mushellka gdzie ty miescisz tyle płynow ja nie potrafie sobie poradzic z 2 litrami:) na sniadanie zjadłam twarozek wiejski i poł grahamki teraz popijam kawe wczoraj nie było najgorzej tyle ze do cwiczen nie moge sie zabrac moze mi ktos powiedziec jak sie zaczernic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mushellko, ja też całkiem niedawno przechodziłam etap \"czemu on po 3 wspólnych latach może mnie mieć po prostu w tyłku?\" ale mam nadzieję, że to już za mną, jak nie to nie, znajdę sobie o niebo lepszego i niech go skręca z zazdrości :D no jasne, że jestem mała kulka :D mam 160 cm wzrostu i pięknie wyrośnięte cycki, ale to rodzinne ;) więc proporcje mam troszkę dziwne ;) i wydaje mi się, że Ty, mimo tego, że ważysz troszkę więcej, generalnie wyglądasz lepiej i szczuplej, bo Ci się nasz kochany tłuszczyk inaczej rozkłada - np. ja ważąc np. 85 kg nigdy w życiu bym nie weszła w spodnie 44 :) w spódnice jak najbardziej, ale w spodnie za nic ;) a Ty w tym rozmiarze wyglądasz rewelacyjnie :) baw się dobrze na wspólnym dietkowym spotkaniu i powiedz potem jak było ;) no i nie przejmuj się facetem, nie ma co sobie życia zatruwać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) z 3 litry to ja samych herbatek wypijam, ale wody to za nic nie umiem wcisnąć w taką pogodę. wpadłam tylko na chwilę bo pakuję się do upadłego. ta przeprowadzka juz mi działa na nerwy. pocieszam się, że jeszcze tylko 2 dni. wpadne wieczorem, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spakowałam się. Ale mam tobołków :P trochę mi smutno, że zostawiam moją mamuśkę. Fakt faktem bede przyjeżdzać do domu ale to nie to samo :( dziś nie zgrzeszyłam, ale też nawet nogą nie machnęłam w ramach ćwiczeń :/ nooo to tyle :) buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa tam, na pewno pakując się spaliłaś tyle ile w czasie ćwiczeń, poza tym stres też wymaga jakiejś energii ;) to jutro wielki dzień, tak?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@crazy: to tak nie do konca ze zlewaniem u mnie i w ogole, ale to historia na skrzynke piwa :) Poza tym ja mam faceta i jest mi z nim dobrze, tylko jakos spotkanie z bylym rozjatrzylo rany i zale. Ech, szkoda nawet o tym klepac :P Moje dzisiejsze spotkanie z \"forumianka\" bylo barrrdzo udane - jakies 4h bylysmy na kawie, przegadalysmy caly czas i jakos znowu polepszyl mi sie humor :) Dodatkowy plus tego taki, ze bylam na tej kawie po lekkim sniadanku, do kawki nie jadlysmy nic, a potem byl kurczak w warzywach i jablko, wiec bardzo dietkowy dzien (moim zdaniem az za bardzo, ale i tak okej). Poza tym kupilam sobie sweterek, bo mnie wlasnie owa kolezanka namowila :) I powiem tyle: Quisque, rozmiar 42!!!! Szkoda tylko, ze strzelilo mnie jak zawsze i wzielam zielony, a takich mam w szafie juz 3. Wieksze, ale jednak sa. Takze w poniedzialek sprobuje na fioletowy wymienic :) Jutro w poludnie jade ogladac dzieciaczka przyjaciolki w Wawie :):):) I dlatego juz teraz usprawiedliwiam moja nieobecnosc do niedzieli wieczor :) Milego weekendu, laseczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mushellko nie wiem czego najpierw gratulować :D sweterka, spotkania czy udanego dietkowo dzionka no i poprawy humoru ;) no ale ten rozmiar to faktycznie już spory postęp, i rozumiem ból z kolorem, też uwielbiam zielony i wszystko kupuję w tym kolorze, już mam jakiś czujnik we łbie jak wchodzę do sklepu - od razu do półek z zielonkawymi ciuchami :D ale jak już będę szczupła i piękna ;) to się zaopatrzę w jakieś bardziej zróżnicowane ciuszki :) baw się dobrze w Wawie :D a ja zaraz uciekam popływać, od 3 dni mam równo 77 kg, a tak marzy mi się dotrzeć do 76,5, do tej głupiej nadwagi, przed początkiem roku ;) więc dzisiaj na basenie będę jak maszyna :D udanego dnia moje drogie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy, teraz musze sie mieszac --> :o Dzieki :) U mnie waga dzisiaj drgnela - pokazuje jakies 88.5(czyli domowa jakies 93 z haczkiem), czyli schudlam o ok. kilograma - obym w Wawie nie nadrobila na drinkach itp.:D Stopa smarowana non-stop altacetem powoli ma sie lepiej :) I wlasciwie juz nie boli. Jesli przez weekend zejdzie jeszcze opuchlizna, biegam od poniedzialku. Jesli nie - chyba sie pochlastam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam na chwileczkę się pożegnać. W nowym mieszkaniu nie mam jeszcze internetu. Nie poddawać się! 3mam kciuki i pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie :D do usłyszenia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej jaki miły dzień :D 65 basenów przepłynięte, 6 godzin przeplotkowane :D dwie imprezy studenckie ustalone i generalnie jest świetnie :D no i miałam ładny dietetyczny dzień, bo przez to wszystko nie miałam nawet czasu myśleć o jedzonku ;) dobranoc moje drogie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę się Wam pochwalić :D w końcu osiągnęłam tę parszywą nadwagę :D po 3 dniach zastoju dzisiaj 76,6 i prawie zaczęłam skakać na wadze :D to teraz oby do 70 ;) trzymajcie się cieplutko w ten zimny dzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy, szkoda, ze nie jestes gdzies blizej. Przydalby mi sie twoj optymizm przy waleniu sie w leb. Wrocilam z Warszawy. Spotkanie super, laski jak zawsze nie zawiodly, ale moj nastroj... lepiej nie mowic :( Obzarlam sie, opilam, boje sie wagi i bede jej jak ognia unikac :( Gratuluje nadwagi, crazy!!! (jeje, jak to brzmi) 🌻 Rozumiem jakie to musi u ciebie uczucia wywolywac! :) Az sama spojrzalam kiedy u mnie bedzie ten stan - jeszcze jakies 10kg. Musialabym dojsc do 84.5. Jeszcze troszke... Moze przed koncem roku sie uda...?!? A co u was, laski? Gdzie sie wszystkie podzialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba temat powoli upada :p mushellko, nic się nie przejmuj, to tylko weekend, nawet jeśli coś przytyłaś, to na pewno nie aż tyle, żeby się tak martwić :) zrzucisz znowu raz dwa ;) a na optymizm świetne są optymistyczne piosenki - ja dzisiaj chodziłam po mieście z piosenkami z bajek Disney\'a i z Monty Pythonem ;) w efekcie miałam takiego banana na paszczy, że aż na mnie się ludzie dziwnie patrzyli ;) oj a z nadwagi się strasznie cieszę, zwlaszcza, że powoli zaczynam wyglądać jak człowiek - dzisiaj kupiłam sobie dwie bluzeczki pod bezrękawnik w rozmiarze M :D jeszcze się opinają, ale kiedyś bym je biustem po prostu rozerwała :D od razu inaczej się chodzi po sklepie - już nie muszę wstydliwie chować metek XL, XXL, tylko chodzę sobie normalnie, gdybym mogła to bym pewnie machała każdemu przed oczami tą M-ką :D i tylko jedna rzecz mi dzisiaj humor popsuła - okazuje się, że w tym semestrze będę miała matmę i statystykę ;) z czego orłem nigdy nie byłam i nie będę :D ale co tam, nie każdy musi mieć mgr przed nazwiskiem :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy, moze uda nam sie utrzymac topik :) Ale szkoda, ze u reszty tak szybko minal zapal :D Zazdroszcze ci tych eMek. Moze grunge wroci do lask to bedziesz nosic koszulki na lewej stronie i bedzie widac rozmiar :D U mnie dol jak ch... Mysle nawet o kopenhaskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mushelko, o co chodzi z tym dołem? u mnie to dopiero dół- mam malutką depresyjkę dietka? też sie dzisiaj nażarłam, mimo, ze balbi przestrzegala czy to u Ciebie związane z dietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Aniu... Bardziej skomplikowane historie. Dieta ok, ale waga stoi przez to, ze sie nie moge za bardzo ruszac z ta przetracona noga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeej piękne, co to ma być? :p po pierwsze mushellko, już mi won z kopenhaską, nie po to harujesz jak wół, żeby sobie organizm rozpierdzielić, jasne? ja też bym chciała jutro się obudzić piękna i wiotka, ale nie ma bata, zapuściłyśmy się to teraz się odchwaścimy :p a z tymi bluzkami niezły pomysł, muszę zacząć propagować nową modę ;) dzisiaj miałam baaardzo intensywny dzionek, jutro też będzie niezły (do przyjaciółki przylecieli Portugalczycy na wymiane i jutro im Poznań pokazujemy ;) trafiłam z odchudzaniem w dziesiątkę :D ) no ;) idę spać, bo jutro na 8 na koniec miasta, a nawet za miasto prawie ;) kolorowych snów kochane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×