Kto utrzymuje 19-24 latki, które świadomie zdecydowały się na dziecko?

Jedynie mozna mi zarzucic fakt, ze psychologiem nie bede.;)Nie chcialam nikogo obrazic.Moze jest tak, ze myslenie zmienia sie tez z wiekiem? Ja studia skonczylam niedawno, pracuje ale nie chce czekac 5 kolejnych lat, aby sie upewnic ze stac mnie na wszystko.Tamet rzeka.... Jak mlode kobiety stac na dzieci, nie boja sie o rzyszlosc, to ja jestem w stanie to zrozumiec. Z reszta, kazdy musi sie uczyc na swoich bledach.Jak to w zyciu.

Do 'do bilardzistki'. Nawet jesli przez pewien czas bedzie utrzymywana przez meza, to gdyby(odpukac) ja zostawil, to majac juz doswiadczenie zawodowe(zakladam, ze ma) znajdzie prace i poradzi sobie sama. Jesli bedzie na macierzynskim i wroci do pracy, to w ogole takiego problemu nie bedzie.

porazajace myslenie, skonczylas studia, pracujesz, wiec chyba juz sie nie zaliczasz do grupy kobiet, o ktorych tu rozprawiamy.

rozwiniety kraj i nie bedzie. i jeszcze niejedna zapłacze nad swoją glupota ze zdecydowala sie na dziecko, oj tak

wszystko jest schematem.... a co jak na studiach ci się przytrafi wpadka? tragedia? a co z osobami, któym studia są do niczego nie potrzebne, np. fryzjerzy, stylisci? są nic nie warci? nie sądzę aby cokolwiek było schematem, życie jest tak nieprzewidywalne..... dlatego chore jest wtłaczanie ludzi na jedynie słusznę drogę......bo co jak noga się powinie? może być przyczyną sporego nieszczęscia..... a po co? nie lepiej podejśc do sytuacji spontanicznie i po prostu radzić sobie z tym co się ma, robiąc umiarkowane plany.....a skupić się raczej na CELACH, które chce się osiągnąc w zyciu....

Ciekawe ile 30 i starszych zapłacze, że nagle jest problem z zajsciem w ciaze

niech sobie 30-tki znajda zajecie i nie placza. a zarcia i energii bedzie coraz mniej, i co wtedy glupiutkie z dzieckiem powiedza???

a ja mam 21 lat i zdecydowaliśmy się na dziecko świadomie i oboje z mężem pragniemy tego maleństwa

nie takie głupiutkie, dzieciaka na ctasting do "M jak miłośc", będzie zarabiał na rodzinę :P

ja odradzam, do tego ludziskow za duzo zdecydowanie jest. w historii sporo przypadkow bylo ze nadmiernie rozrosniete cywilizacje ktorym sie stepil instynkt samozachowawczy wyginely

Pierdolenie o szopenie normalnie:o:o:o Jedna 30 sobie radzi inna kompletnie sobie nie radzi... jedna 20 sobie radzi, a inna nie. Są ludzie i ludzie i kto w ogóle zakłada takie głupie tematy?? Nie rozumiem... jedna powie ze utrzymuje ją mąż, inna ze mama, a jeszcze inna ze sąsiad:o:o:o I co z tego:o Komuś żal dupe ściska czy coooo?? Ja pitole...co za ludzie:o

taak, to wlasnie glupiutkie ktore sie kieruja telewizja-tam jest inny swiat niz w rzeczywistosci

grzywa, oj chyba właśnie sciska..... chyba ktoś nie może przeżyć, że komuś, kto się nie wpisuje w standard, lepiej się powodzi.....

Dla jasnosci: nie jestem jeszcze w ciazy (chyba ;)), ale staramy sie z mezem o dziciatka od niedawna. Zamierzam zaraz po urlopie macierzynskim (ktory w kraju, w korym mieszkam trwa 8 tygodni) wrocic do pracy i jestem tego pewna. Nie zamierzam byc na utrzymaniu meza. Takie wartosci zostaly mi przekazne z domu. Moja mama zawsze podkreslala, ze kobieta nigdy nie powinna czuc sie zalezna od mezczyzny. Dlaczego pytasz?

Kuraiko, popieram w calej rozciaglosci:D

Mam 24 lata utrzymujemy się sami :) mamy wspaniałego dzidziusia, ja mam studia i starcza na wszystko nawet odkładamy na "czarną godzinę" :) jest super!!!!! Najważniejsze to mieć łeb na karku ;) i nie szastać pieniędzmi.

Kuraiko>> mierz siły na zamiary..... jak się nie czujesz na siłach, teraz, to bardzo dobrze robisz....ale załadanie , że każdy na Twoim miejscu by sobie nie poradził, to chyba naduzycie! .....a wpadka.... błedów nie popełnia, tylko ten co nic nie robi..... sama sobie wpadka, to nic- bo kto zna 100% zabezpieczenie, hę?..... sęk w tym co się z tą sytuacją zrobi..... i tu widywałam panikujące, rozhisteryzowane 30stki i 16 latki potrafiące bardzo trzeźwo do sprawy podejść.... i sobie świetnie poradzić....

Z pierwszym mezem zaszlam w ciaze w wieku 21l.Uczylam sie wtedy wtedy w liceum nie pracowalam.Musialam odwjsc od niego bedac na pierwszym roku studiow.Zostalam sama z malym dzieckiem bez pracy bez zawodu bez checi dalsze zycie.Bylo mi CHOLERNIE ciezko nikomu tego nie zycze i uwierzcie mi KOBIETA MUSI BYC NIEZALEZNA FINANSOWO.Jestem teraz drugi raz mezatka spodziewam sie kolejnego dziecka i to jest swietne uczucie majac wlasna kase nie prosic sie nie czekac az cos\"kapnie\".Zycie mnie nauczylo ze lepiej miec niz sie prosic...