Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

chokolatte

zolzy...czas na zmiany,ale tym razem nas samych....

Polecane posty

wiecie co?/ mysle ,ze to nie tylko wina naszych panow,ze tacy sa i tak sie chrzani w naszych związkach... może czas spojrzec tez na same siebie?? ja wiem ,ze napewno musze, czy któras jeszcze potrafi sie do tego przyznać i zacząć prace nad soba????? razem ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z Toba nie tak
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja przed kolezankami bronie mojego juz bylego faceta, to one mowia ze on mnie tego nauczyl, obwiniac sie za wszystko a taka nie jest prawda.... Chociaz zolza to ja jestem i to bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Awionetka 8216
też zaczęłam poważne zmiany - chcę być super zołzą ;) a właściwie chcę znowu zapanować nad własnym życiem i nie marnować go na "czekanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewam humorki
nienawidze wtedy siebie,mam tak od wczorajk,on mówi żebym się tak wszystkim nie przejmowała a ja pierdole coś bez sensu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze po nieudanym związku,podchodzę z dystansem do mojego obecnego partnera, stawiam go na jakimś tam miejscu za wieloma rzeczami.... dzieci,dom,praca,samochód.... i gdzies tam dopiero on... a on sie tak domaga zauwazenia... jest mi trudno,były mąż mnie skrzywdzil bardzo,zniszczyl we mnie coś, co wiąże sie z milościa,uczuciem,bliskościa,zaufaniem.ja nie wiem jak to odbudować.nie umię zaufać.cały czas wyczekuję,że cos wyinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chokolatte - lepiej późno niż wcale:) pochwalam,popieram i powodzenia życzę i inne panie nich wezmą z Ciebie przykład:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co się zmieniać
mogłabym zacząć pracowac nad sobą (o ile jest to koeniczne), ale tylko i wyłacznie wtedy, gdyby ta druga strona też coś ze sobą zrobiła. dopóki nie będzie kompromisu to będę zołzą :P nie będę się zmieniać tylko po to, zeby połechtac czyjeś ego i utwierdzić w przekonaniu, ze jest pępkiem świata :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Awionetka 8216
Ale w ten sposób wygrywasz swoje życie!! on bedzie zabiegał a Ty bedziesz szczęśliwa! On może być kawałkiem Twojego zycia ale nie całym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam taka ksiazkę o gniewie kobiety napisana przez psycholożkę, tam było coś takiego,że kobieta zachowuje sie jak zołaza ale facet czuje sie w takiej sytuacji bezpiecznie, ona to zaczęła zmieniać a on próbował nieświadomie protestować ( strach przed zmiana czy coś), obojgu to wyszło na dobre ale do tego też trzeba pracy obojga, aha i było napisane, że zmiany najlepiej zacząć od siebie, oczywiście jak ktoś chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awionetka ale on juz przestal zabiegac,ja go juz tracę,wiecznie to ja mialam pretensje do niego,że mnie nie kocha,że ucieka z domu,że zostawia mnie sama ze wszystkim,że nie angazuje sie w nic......ale to ja sama mu daje takie znaki,ze sobie sama radze,że nie potrzebuje go {nawet mówiąc mu ze nie jest mi do niczego potrzebny},bosiu ja tak bardzo go krzywdzilam przez ten caly czas broniąc swoich racji,ale to nie do końca byly sluszne racje,teraz to widze,ja tez czulabym sie źle jakby ktoś mnie tak traktowal jak ja traktowalam jego przez te 6 lat.... to straszne.on poprostu ma tego dość i nie dziwie sie ...juz nie.ale jak to wszystko naprawić,nauczyć się ufa ć,okazywać miłość,prosić o pomoć bez pretensji.jak?????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinka nie wszyscy sa tacy madrzy jak ty.. ciekawe czy mialas jakięś przejścia zblizone do moich,jezeli nie to sie nie wypowiadaj,bardzo proszę.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane, podoba mi sie bardzo temat i mam wiele do opwiedzenia w tym względzie. Wiec napewno do was dołacze, tlyko musze znalesc chwile czasu:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zawsze jest czas na zmiany,jezeli nie dla obecnego partnera,bo juz za późno,to dla samej siebie...a moze los nam da tego jedynego.trzeba w to wierzyć...zawsze... Ja wierzę ze mi sie uda, mam jeszcze szanse i chce ja wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panowie.wy tez piszcie, wasz punkt widzenia tez jest bardzo wazny. Inaczej patrzycie na to wszystko a ja chce to zrozumieć.piszcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy co kto lubi słodka czekoladko :) jeden lubi bezbronną cipciusie, która liczy we wszystkim na faceta i nic nie umie załatwic... a mnie by szlag na taką trafił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja taka nie jestem,jestem baba twardo stojaca na ziemi ale moze czasem powinnam być slodka..... bezbronna.żeby wiedzial,że chociaz czasem potrzebuje jego ramienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam tę książkę \"Lerner Harriet - Gniew kobiety\" \"Gniew kobiety to książka przedstawiająca rzeczywiste problemy z życia konkretnych kobiet. Związki intymne są źródłem cierpienia, niezadowolenia i trudności życiowych. Rodziny są dysfunkcjonalne (autorce podoba się definicja Mary Karr, która mówi, że \"każda rodzina, licząca więcej, niż jednego członka\" jest rodziną dysfunkcjonalną), a na rynku pracy kobieta nie jest ani na równi traktowana, ani chroniona. Powoduje to, iż jedną z najboleśniej doświadczanych emocji stanowi gniew; z gniewu zaś najtrudniej zrobić rozsądny użytek. Jest on ważnym sygnałem zasługującym na uwagę i szacunek. Kłopot polega na tym, że sam fakt odczuwania gniewu nie wystarcza, by wiedzieć, co złego się dzieje, ani co można zrobić, żeby sytuację poprawić, zamiast ją pogorszyć. Pląsy gniewu zostały napisane, by pomóc kobietom nie tylko zidentyfikować rzeczywiste źródło gniewu, lecz także nauczyć je, jak zmienić utrwalone schematy będące źródłami gniewu. Pokonanie problemów związanych z odczuwaniem gniewu stanowi istotę naszych dążeń do osiągnięcia poczucia intymności, szacunku do siebie i zadowolenia. Warto nauczyć się jak radzić sobie z gniewem, nawet jeśli jest to trudny sposób uzyskania spełnienia osobistego i rodzinnego szczęścia. Książka ta pomoże czytelniczce zrozumieć mechanizmy związków z innymi ludźmi i tego, jak kobieta sama może zmieniać to, co od niej zależy. Zachęca ją, by weszła na tę trudną drogę. Tej autorki polecamy: Karuzelę macierzyństwa. \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no czasem słodka to kazda musi byc.... babochłopom mowimy NIE.... ogolnie to facet musi sie czuc potrzebny... a nie tylko jako manekin do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne...... zostalam sama po rozwodzie z malutkim dzieckiem,bez pomocy z zewnątrz, musialam sobie radzic sama i to we mnie wyrobilo tą umiejetność samowystarczalnej kobiety....ale jest mi z tym źle.. chce mieć partnera z którym razem bedziemy sobie ze wszystkim radzić.... nie jestem babochlopem. ale poprostu boje sie zaufac do końca, zeby znowu nie być zraniona.... i niby jestem z kims.a tak jakbym byla nadal sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem szubrawy........... ciebie tez przepraszam za moje zachowanie i odzywki jakich uzywalam pod twoim adresem......ty wiesz kto ja jestem.napewno... ma.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssffff
powiem Wam cos, po przeczytaniu ksiazki jestescie takie bojowo nastawione ale pamietajcie ze bycie z kims polega na partnerstwie i na normalnych relacjach a nie gierkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×