Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tolalola

nie wytrzymuje juz psychicznie

Polecane posty

Gość tolalola

mam dosc,rodzice czepiaja sie mnie o wszystko codziennie sa awantury o to ze nie mam pracy- a 2 miesiace temu skonczylam studia i szukam dopiero, o mojego chlopaka, juz nie wytrzymuje...nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem powiało
mnie też to dopadło zwłaszcza kiedy czujesz że facet chce odejść nie umie stara się wyprowadzic Cie z równowagi spokoju nie słucha argumentow KOSZMARi chce czuc sie ofiarą nie winiwajcą a przeciez nie o to chodzi wina zawsze jest po srodku po co to rzucać w siebie ale czy umiecie inaczej czy długo wytrzymujecie bez oddawania mam na mysli zarzuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagneeskaa
ja tez, tym bardziej, ze w nowej klasie, szkole nie potrafie sie odnalezc, nie potrafie otworzyc sie na ludzi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem powiało
popuściłam ................zaczynam nie mysleć przeciez na siłe nie da sie nikogo uszczęsliwić on ma inne wyobrażenie o związku ja tez inne te różnice sa tak duże że widocznie nie ma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacyjka22
to twoje zycie porozmawiaj szczerze z rodzicami o tym co cie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolalola
z moimi rodzicami sie nie da rozmawiac, wmawiaja mi ze mam w zyciu same niepowodzenia chociaz to nieprawda, maja swoje zdanie na kazdy temat i nie przyjmuja zadnych innych argumentow i tego ze ja moge miec inny sposob na zycie...zatrzymali sie w rozwoju na czasach komuny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolalola
jestem juz tak wyniszczona psychicznie ze marze tylko o tym zeby zasnac i nigdy sie nie obudzic...nie mam juz sily na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolalola
oni nie rozumieja ze mam juz 24 lata i chce zyc wlasnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolalola
ja naprawde nie daje juz rady jezeli sie nie wyprowadze w ciagu tygodnia to chyba zdije sobie trumne z 4 deseczek...ale nie mam pracy, kasy itp.nie chce mi sie przez nich zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewrfe
jak ja po studiach szukałam pracy to moja mama chciała mi ją załatwić w sklepie mięsnym buahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgjkjllkjhgfdsfghjk
Nie masz sie u kogo przechowac albo doberj duszyczki,ktora Cie wyslucha?? Wspolczuje Ci!! Powinno to byc dla Ciebie motywacja by szkac SZYBKO jakiejs pracy. Glowa do gory!! Pamietaj : co nas nie zabije to nas umocni. Chyba wszystkie przechodzilysmy to przez rodzicow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdgjkjllkjhgfdsfghjk - ale nie każdy przechodzi przez rodziców pieprzniętych, toksycznych i znęcających się psychicznie a jakakolwiek praca to wcale nie jest ułatwienie, jesli nawet sie wyprowadzic nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolalola
moje zycie to jeden wielki koszmar...mam juz dzisiaj takiego dola ze szkoda gadac...wczoraj byla awantura, dziiaj tak samo, dwa dni temu tez..i jak ja mam normalnie funkcjonowac...nie moge spac, nie moge jesc, chce mi sie tylko rzygac i boli mnie brzuch z nerwow...a tabletki na uspokojenie juz nie dzialaja na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolalola
moi rodzice to histerycy i cholerycy, jezeli mam inne zdanie niz oni to mowia ze wpedzam ich do grobu i do szpitala sie klada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azlema
Nie zgadzam sie z niektórymi wypowiedziami moich przedmówców. Jestem matką 24 letniej młodej kobiety a sytuacja jej jest prawie identyczna, nie ma pracy, partner ją zostawił i wcale z tego powodu nie robie jej wymówek. Rozmawiamy swobodnie jak dwie koleżanki. To prawda że nieraz moje poglądy na życie są inne niż mojej córki ale przecież to jest naturalne. tolalolu nie przeżywaj tak bardzo , rodzice sie o ciebie napewno martwią. Spróbuj tak na spokojnie przy niedzielnej kawie spytac się co mozesz w takiej sytuacji zrobić. Wiesz moja córka kiedys mimochodem napomknęła że powinnam znac jej date urodzenia. Powiedziała to żartem ale do mnie to dotarło i wiesz co nagle uświadomiłam sobie ze przecież to jest jej życie i jej decyzje. Pokaż mamie ten topik niech poczyta , a moze tak jak ja zrozumie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×