Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W 8 m-cu

Czuję czasem żal do losu, że moje dziecko nie będzie miało tego, co inne dzieci.

Polecane posty

Gość W 8 m-cu

Czasem czytam topiki: który wózek lepszy: Quinny czy Bebe Confort, Mutsy, a może Emmaljunga. Mnie nigdy nie będzie stać na takie cudo. Kupię jakiś za 500 i będę się martwić czy to aby nie za drogo. Czasem przeglądam te maty edukacyjne, huśtawki, jakieś stoliki, karuzele, wszystko z Fisher Price, gdzie najtańsza zabawka kosztuje 150 zł i myślę sobie: moje dziecko żyłoby z tego miesiąc. Wiem, że dla małego dziecka najważniejsza jest miłość, ale fajnie by było położyć malucha w bajecznie kolorowym pokoju, w otoczeniu zabawek i dużych maskotek. Nie chciałam się tu nad sobą użalać, ale czasem mam wrażenie, że tylko nam jest tak ciężko, że tylko my nie mamy samochodu, domu, wakacji i pieniędzy na rzeczy dla dziecka. Decyzja o ciąży była przemyślana i wspólna, bo czasy coraz gorsze, pieniędzy coraz mniej, a na dziecko trzeba się w końcu zdecydować. Zresztą dziecka pragnęliśmy od zawsze tylko ciągle brakowało nam pieniędzy. Nie mam takich dylematów: jechać na wakacje czy kupić paliwo do samochodu. Ja mam dylematy jak rozporządzać niską pensją męża. Mąż zarabia mało, a po opłaceniu rachunków, kupieniu jedzenia zostają grosze. Boję się co to będzie jak na świecie pojawi się dziecko. Nie dość, że teraz sobie wszystkiego odmawiamy, to jeszcze będziemy musieli odmawiać dziecku. 400 zł miesięcznie na dziecko? Dla nas to nieosiągalne. Jak najtańsze pampersy, sama muszę gotować i kupować tylko najpotrzebniejsze kosmetyki. Żyję z kalkulatorem w ręku. Może po prostu chciałam to z siebie wyrzucić, komuś się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Twoje dziecko będzie za to miało mamę w domu i nauczy się szacunku do pieniądza. To trudna lekcja, niektórzy nie odrabiają jej nigdy. Poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że całe życie będziecie klepać biedę, z pewnością pojawią się szanse na dodatkowe pieniądze. Trzymaj się mamuśku i pamiętaj, że żadne pieniądze nie zastąpią dziecku obecności rodziców :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w 8 meisiacu. moja ma mate z canpola i powiem ci ze ja tam samo olewa jak stojak z fisher price. tansze czasem wcale nie znaczy gorsze. ja mala ubieram w ciucholandzie nawet nie dlatego ze nie stac by mnie bylo na normalne sklepy tylko po co mam wydawac kase na sukienke za 90 zl z h&m jak taka sama uchodze sobie w ciucholandzie za 10 zł... teraz w czasach allegro i sklepów z odzieza uzywana naprawde mozna ladnie ubrac dziecko i kupic mu fajne zabawki czasem nawet matkowe za niewielkie pieniadze. co do pampersów to wiesz ja tez chcialam przejsc na tansze... ale okazalo sie ze mala ma uczulenie no i nadal robi kupe w najdrozsze hugiski ale coz jak trzeba to trzeba :) na pieluchach i kosmetykach bym nie oszczedzala przynajmniej na poczatku. lepiej kupic drozszy zel do mycia- one i tak sa bardzo wydajne niz tanszy a potem kolejny bo sie okaze ze uczulenie... pewnie masz dzis gorszy dzien bo pogoda nie nastraja optymistycznie ale mówie ci dacie rade :) naprawde dla malego dziecka nie liczy sie metka na ubranku czy zabawce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to powinno zmobilizowć meza do szykania lepszej płatnej pracy a nie oglądać sioe co los da dziwe sie ludzią którzy mają zle i nic nie robią by było lepiej aczkolwiek rozumiem cie bo moje dziecinstwo nie wyglądało rózowo ale rodzice robili wszytko bym było dobrze i teraz tak jest oni mają dobrze i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze, że bedzie miało kochających rodziców, tego dziecku najbardziej potrzeba. Moja córka nie ma najdroższego na świecie wózka ani setki zabawek FP, nie ma nie dlatego że nas na nie nie stać, bo owszem stać ale nie uważam, że sa jej niezbędne do zycia. Nie wydaję miesięcznie fortuny na jej utrzymanie i jakos ma sie świetnie a tego co potrzeba jej nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Ja co prawda rodziłam już dawno, ale do dziś pamiętam, że stać mnie było na pampersy tylko na wyjścia ( normalnie używałam tetry), zamiast gotowych słoiczków dziecko dostawało własnoręcznie robione zupki... I wcale nie uważam, żeby wpłynęło to źle na jego dalsze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie jesteśmy biedni ale i nie bogaci, kupiłam wózek za 625 zł bo taki wydawał sie ok mate mam od koleżanki i mnóstwo ciuchów po dzieciach od znajomych które potem przekazuję dalej Trzymaj sie będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka 54
Napewno nie jesteś tu jedyna która ma ciężko wiązac koniec z końcem.Ja też nie mam wózka za 2000zł a za 490 używany ,z komisu i mam to gdzieś. Za 2 lata nie będę nawet o nim myślec i mniej żałowac 490 zł niż 2000.Też mąż tylko pracuje ja siedzę bez grosza a opłaty duże,wydatki na dziecko\ Zaraz pewnie któraś napisze że na internet nas stac a narzekamy.Tak tu jest.Prawda jest taka że internet kosztuje 30zł a gdybym miała te pieniądze to i tak bym nie uznała różnicy.W stosunku do wydatków związanych z codziennym życiem to niewiele.Nie przejmuj się i nie czytaj głupich tekstów typu: "Który wózek?""Jakie łóżeczko?" Też nie mam łóżeczka wyścielonego jakimiś baldachimami,wkoło rozwiesiłam ręczniki kolorowe i tyle a dziecko rośnie i nie sądze żeby było przez brak nowości głupsze.Kogo na to stac niech kupuje.Mnie nie stac i żyje skromnie ale się tego nie wstdzę.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może dziecko nie będzie mieć
tych wszystkich gadżetów, ale dostanie coś ważniejszego - miłość rodziców. bez zastanowienia oddałabym wszystkie drogie przedmnioty, by dostać trochę tej miłości... twoje dziecko będzie szczęściarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvsfvsf
No ja to z takiego powodu po prostu się nie "rozmnażam". Pracuję, pracuję, szukam lepszej pracy, może czegoś za granicą, żeby nowego życia w biedzie nie tworzyć. A swoje lata mam, bo zaraz kończę 31.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunek
to pracuje tylko maz? nie pracowalas nigdy? tak mialabys moze wychowawczy i pare groszy? z praca jest roznie, ale nie chce mi sie wierzyc ze nie moznabylo znalezc czegos nawet praca na kasie w hipermarkecie? mialabys lata pracy i urlop wych.piszesz ze dzidzia planowana czemu wiec nie pomysleliscie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
bieda nie jest najgorszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazynka27
A ja ci powiem tak-no i co z tego,ze nie jestescie bogaci? Zycie nie polega na wyscigu za pieniadzem,polega na szczesliwym zyciu w zdrowiu i milosci-bo to jest najwazniejsze!!! Mnie stac na wszystko,ale nie zyje rozrzutnie,wrecz jestem strasznym skapcem.I tez mam wozek za 540zl :DJestem z niego zadowolona,bo np.trzykolowe to wielki niewypal-wywrotne przede wszystkim!! maz sie czasami denerwuje,ze na wszystkim oszczedzam,ale czasy sa trudne i nie wiem co mnie czeka w przyszlosci.... Pozdrawiam!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W 8 m-cu
Dziękuję za wszystkie komentarze. Chyba rzeczywiście mam dzisiaj gorszy dzień. Mąż nie może znaleźć żadnej pracy na boku, bo pracuje po 12h, wraca do domu styrany i myśli tylko o tym, żeby się położyć. Po prostu jestem trochę przerażona cenami żywności i doszłam do wniosku, że przejadamy połowę pensji, tylko dlatego, że ceny rosną w zastraszającym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tanich a dobrych kosmetykow polecam Bambino :) Moaj córcia ma wraliwą skóre a toleruje to bardzo dobrze. Oliwka Bambino jest tez bardzo wydajna. Nie oszczedzalabym na pieluszkach, bo te tanie potrafią porżadnie odparzyc, a wtedy wydasz na leki i rachunek sie wyrówna a dziecko bedzie cierpiec niepotrzebnie. Ja kupuje Pampers. Tez nie mam zabawek Fisherprica ale co jakis czas Justynka dostaje od rodziny drogie zabawki, które olewa, bo woli sie bawic drewnianymi łyzkami kuchennymi albo tekturowymi pudełkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvsfvsf
A z wszystkich uwag mnie osobiście najbardziej przekonałaby ta: "Poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że całe życie będziecie klepać biedę, z pewnością pojawią się szanse na dodatkowe pieniądze." Starajcie się bardziej, nie poddawajcie, a może przyjdzie czas i okoliczności że pokażecie dziecku świat zanim jeszcze do szkoły pójdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazynka27
Aha,ja bardzo polecam pieluszki Happy firmy BELLA. Sa duzo tansze od Pampersa ale sa niezawodne!!Porownajcie same!! moje dziecko ma 2 lata i zero odparzen dotychczas!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazynka27
Jana napisala: Tez nie mam zabawek Fisherprica ale co jakis czas Justynka dostaje od rodziny drogie zabawki, które olewa, bo woli sie bawic drewnianymi łyzkami kuchennymi albo tekturowymi pudełkami Podpisuje sie pod tym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój Remik
też ma mnóstwo zabawek, ale wiecie co jego ulubionymi i tak są butelki plastikowe po ketchupach i szamponach:):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
ceny rosną, to prawda... Nie wiem jak gospodarujesz pieniędzmi, ale było tu sporo topików jak oszczędzac... Na przykład latem przyszłego roku możesz kupić kosz papierówek i zrobić mus jabłkowy na cały rok dla dzieciątka ( glukoza zamiast cukru). Wyjdzie o niebo taniej niż słoiczki gerbera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja wali w \"jeszcze o dziwo działającą \" klawiature i rzuca moim odtwarzaczem mp3 po ścianach... niestety odtwarzacz nie przezyl tej zabawy... i dlatego teraz już zupelnie legalnie może nim rzucac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój Remik
MaMani śliczna ta Twoja Kruszynka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak , moja corka tez ma popsuta klawiature a nawet myszke, przywiązane kablami do szuflady. Justynka uwielbia szurać myszką. Lubi tez resoraki, ale jako ze nie maja kabla, to wjezdzaja pod meble, a ja musze potem wyciagac a juz kilka tak utknelo ze musialabym szafe przestawiac. Weic myszka lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tak walil w dzialajaca ze ja popsul i rzeba bylo kupic nowa ;) teraz ma stara dla siebie :P a psuj jest straszny, slini telefony i rzuca je non stop na podloge :P lubi jeszcze kalkulator informatyk jak nic :P tak jak i Twoja Mania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój remik dziekuje ślicznie jana :D:D:D Justysia informatykiem chyba zostanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka 54
ZDOWE DZIECKO!!!!!!!To jest dla mnie w tej chwili i chyba do końca życia,najważniejsze,nie zabawki FP.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka po prostu
Hmm, powiem ci, ze moje dziecko też nie ma wózka markowego, maty edukacyjnej, żadnych chodziko-jeździków itp. Jej zabawki to grzechotki za 3-4 zł, gumowe zwierzątka, pluszowe piłki itp. A i tak najlepsza do zabawy jest gazeta, bo szeleści,mozna porwać ... albo torebka foliowa, bo też szeleści jak się nią potrząsa. I tak samo gryzło mnie, ze w ramach oszczędzania nie kupiliśmy dziecku maty nawet używanej, podczas gdy wiem, ze inne mają po dwie, jedna w domku, druga "wyjściowa", która jeździ w samochodzie. Wózek kupowałam za 620 zł wielofunkcyjny, nie taki lekki, ale czy dziecko będzie pamiętało, czy jego wózek miał markową metkę ? NIe sądzę. Zupki na początku dawałam ze słoiczka, bo mała moich nie chciała, ale podchodziłam kilka razy i ją przłamałam, swoją drogą, jak ugotuję sama to zupka i pachnie i smakuje ... a te sloiczkowe ... :-o deserki owszem, nie mam dostępu do zywności ekologicznej, wiec jak chodzi o inne rzeczy niż jabłko czy banan, to wolę kupić słoiczek, a tak to trę jabłuszko, ugniatam banana, gotuję kisilek ... pieluszki od początku huggiesy, u nas są tańsze od Belli nawet, a i dziecko dobrze się w nich ma. ciuszki - allegro i ciuchlandy, nie dlatego, ze nie stać mnie na nic nowego, ale czy jest sens kupowac nie wiadomo ile nowości, gdy dziecko tak szybko rośnie? ja sensu nie widzę. Owszem, ma nowe także, ale to zwykle do lekarza, czy jakies ważniejsze wyjścia z domu. Najważniejsza jest miłość i ciepło, bo to one determinują to czy dziecko jest szczęśliwe czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×