Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wściekła_zuzia

ślubu nie bedzie

Polecane posty

Gość wściekła_zuzia

koniec, odwołałam, wykrzyczałam mu w twarz, ślubu nie będzie!!! teraz nie wiem czy się cieszyć czy płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest brzydka
a co sie stalo ?????zdradzil ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
nie,nie absolutnie nie, jkby zdradził to by nie było o czym gadać zaczął nową pracę i stał się tak irytujący i kłótliwy jak nigdy codziennie rano i wieczorem kłótnie, kurcze 2,5 roku mieszkania razem a teraz świruje 10 miesięcy przed ślubem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwwww
moze najpierw trzeba było porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
rozmawiałam, próbowałam pytać, jak to będzie między nami? jak wyobrażasz sobie naszą przyszłość jeśliciągle będziemy się kłócić? a on schodził ciągle na tematy kłótni i tak rozpoczynały się od nowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
TO TERAZ SIE WYPROWADŹ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
1 to moje mieszkanie 2 ślubu nie będzie,co nie oznacza że to koniec związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krista co dupą dżista
slubu nie bedzie Zuzue dopadla grypa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie Ci
ja ze swoim mieszkam 5 lat razem i tak się ciągle kłócimy!ale ślubu nie odwołuje,każdy się kłóci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
znaczy slubu nie będzie bo chcesz mu takim tekstem zrobic na złość czy jak? Zastanów sie kobito co Ty gadasz. A jak potem byś za niego wyszła to już bys nie miała takiej wymówki...Oto właśnie pokazałaś jaka jesteś SAMA 'gotowa' na ten ślub... Jak planowaliście ślub to chyba z miłości i w wierze, że na zawsze? A teraz byle kłótnia czy cos trudniejszego do rozwiązania a Ty ręce umywasz? Tak się teraz nazywa miłość? Zamiast tak pieprzyć zrób coś żeby go nie stracić. W końcu planowaliście SLUB, to nie zabawa sylwestrowa. Nie zdradził cie ani nic STRASZNEGO sie nie dzieje. dogadaj sie z nim skoro twierdzisz, że to nie koniec związku. Smieszne jets dla mnie, że mówisz mu 'ŚLUBU NIE BEDZIE' ale związku nie chces zz nim kończyć...to po co z nim jestes skoro sie już nie umiecie dogadać? Eh....te dzieci.... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecidzieci
prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest brzydka
to ja mam tak : jak sie go zapytam o zdanie lub o porade to mi odpowiada :jak chcesz i tak we wszystkim ...........:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
uj to tez niedobrze :P ale jest na to metoda....muszisz najpeirw zrozumieć, że TO JEST FACET a więc trzeba inaczej formułowac pytania. Nie pytaj sie głupio : w co mam sie ubrać? pojedziemy tam? co myślisz...? zamiast tego mów konkretnie: wolisz czarny czy biały? (wtedy powie coś).; zawieź mnie tam, prosze (powie ok albo nie mam czasu-to juz coś), ; podoba ci się bardziej to czy tamto? rozumiesz? KONKRETY a nie czekaj aż facet sam coś wymysli...jemu łatwiej odpowiedziec tka lub nie niz decydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sękata fajne te twoje metody do autorki - moim zdaniem to facet ma jakis problem dlatego te kłotnie (pewnie o nic), piszesz ze zmienił pracę i to sie zaczęło, to pewnie w tej pracy jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sękata fajne te twoje metody do autorki - moim zdaniem to facet ma jakis problem dlatego te kłotnie (pewnie o nic), piszesz ze zmienił pracę i to sie zaczęło, to pewnie w tej pracy jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
naprawdę wszyscy tyle się kłócą? naprawdę to rezczywistośc związku?:((( jesteśmy już wiekowi, ja mam 26 lat a pan uparty baran 29:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
ślubu nie będzie,ale związek tak to znaczy dla mnie nie mogę cię zostawić, ale nie mogę też podjąć zobowiązania na całe życie, bo mma wrażenie że już cię nie znam, zgodziłam się rok temu, kiedy ty byłeś inny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio czytałam, coś takiego: awantury i klotnie nie prowadzą do niczego, nic nie dają a wręcz pogarszaja sytuację, szczury w laboratorium jak wejda w ślepą uliczke to szukaja nowej drogi wyjścia, więc dlaczego my ludzie zachowujemy się mniej inteligentnie od zwierząt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ma nową d.... i dlatego tak fika...najprawdopodobniej...są i inne opcje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
własnie, ja uważam, że powinnaś porozmawiać z nim o tej pracy..uważasz, że krzyczenie 'slbu nie ebdzie' poprawi jego nastroj? wiadomo ze facet kiedys był inny, ale coś tu musialo spowodowac. Zamiast sie z nim kłócic to może lepiej zapytaj jak mu możesz pomóc? a jesli powie ci czy cos jest nie tak to bądx pryz nim i tyle, on chyba teraz Cie najbardziej potzrebuje!? (zreszta ja z doswiadczenia wiem, ze takie kłótnie często moga oznaczac zdradę....znam historie dzieczyn, które nie wiedziały dlaczego facet taki drazliwy się zrobił, a potem po sprawie sie okazalo, z eod dawna zdradzal i zaczelo go przerasatac i wzrastac niechet do swojej kobity) ja bym na Twoim miejscu zapytala delikatnie czy jest cos, co mozesz zrobic by mu pomoc. klotnia to sie zawsze konczy jednakowo.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
od kilku dni jestem chora, wieć siedzę non stop w domu, codziennie go pytam jak poszło, zresztą on sam opowiada, gotuję mu świetne obiadki, opiekuję nim, dbam o siebie problem to brak porozumienia intelektualnego, wydaje się nam jakby ktoś wskoczył na drugą stronę barierki zazwyczaj byliśmy zgodni(ogólnie) teraz kłócimy się o to na kogo głosować w wyborach, co jes rasizmem a co nie, jaka jest rola religii w społeczeństwie,kar śmierci, aborcja itd. totalny odwrót ideologiczny nowa dupa nie wchodzi w grę, on nie ma ani ochoty(jak sądzę) ani za bardzo okazji na trasie praca-dom-nasi znajomi dziękuję za podtrzymanie na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka ma takiego męza, jak mu coś w robocie nie pójdzie to przychodzi do domu i jest wściekły, reaguje gniewem na jej słowa, i nie mówi że to cos w pracy, nic nie chce powiedzieć, dopiero jak mu przejdzie to mówi w czym problem, zresztą ona go pare razy opieprzyła że na niej się wyżywa przez to się dziej w pracy, to troche się poprawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
podtrzymanie nie duchu to szczere nie ironiczne:) teraz siedzi przy swoim kompie i krzywo na mnie zerka co ja tu stukam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie zazwyczaj uważamy że to w co my wierzymy jest ogólnie przyjętą prawdą, niestety tych prawd jest tyle ile jest ludzi i musimy nauczyć się że ktos inny ma swoje zdanie pomimo że jest inne od naszego, ma przecież do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
jasne,każdy ma swoją prawdę, ale jaką prawdę przekażemy dzieciom? tatuś im powie co innego mama co innego (przeciwnego) :/ zgłupieją biedactwa poza tym wcześniej jakoś się dogdywaliśmy teraz róznice doprowadzają nas do białej gorączki pojawiają się wycieczki osobiste, ataki personalne CZY TO NAPRAWDE TAK JEST NA ŚWIECIE ŻE TRZEBA CZASEM CHCIEĆ UDUSIĆ GOŁYMI RĘKOMA SWOJEGO MĘŻA????? ponieważ się kochamy, te dyskusje szybciutko stają się bardzo zaangażowe, niracjonalne, ale pełne emocji - no i wiadomo jak się kończy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
hm, po prostu jest zmęczony i nie ma ochoty gadać. Też tak czasem mam.Odpuść mój i zajmij się sobą to sam przyjdzie, jak będzie gotowy. Ty czekasz rozentuzjamowana w domu, on przychodzi zmęczony i wkurzony, jeszcze ma w głowie tą pracę, jeszcze tam jest.Daj mu chwilę oddechu, niech się przeniesie do nowej domowej rzeczywistości, zobaczy, że tam jesteś dla niego to sam przyjdzie porozmawiać. Takie pytanie od proga moze byc bardzo irytujące po całym dniu pracy jak i nadskakiwanie mu, bo Ty znudzona po odsiadce w domu, chcesz rozmawiać, a on nie. Odpuść mu i wyluzuj, a takich rzeczy, że slubu nie będzie, że zrywasz nie mów, skoro tego naprawdę nie myślisz, bo będzie się czuł niepewnie w związku. Pomyśli też, że jesteś niestabilna. Albo chcesz z kimś być na dobre i ZŁE, albo nie. Bycie z kimś nie jest usłane różami - zdarzają sie rózne sytuacje: choroba, depresja, zmęczenie, codzienna wykańczajaca praca i trzeba temu podołać również. Na tym polega małżeństwo. Nie zawsze jest różowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Hm, wiesz, to normalne, w końcu jesteście innymi ludźmi. Ty nigdy nie będziesz nim, a on Tobą. Macie prawo mieć inne zdanie na niektóre tematy, choć, jeśli te róznice są ogromne i wykluczajace się wzajemnie to warto się zastanowić, czy sama miłość wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zazwyczaj byliśmy zgodni(ogólnie)\" a kto komu przytakiwał,on tobie czy ty jemu? myślę że któreś z was celowo ma inny pogląd na daną sprawę, no wiesz tak na złość, im bardziej jedno zwas będzie się upierać przy swoim tym bardziej drugie przy swoim dla mnie nie przeszkadza jak ktoś ma inne poglądy niż ja i lubię o tym dyskutować, staram się to szanować, pytasz co macie przekazać dzieciom? możę nauczyć szacunku dla innych \"prawd\" i tolerancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_zuzia
magrat i o www morde mądre wasze odpowiedzi i w zasadzie dotykają sedna im bardziej ja w lewo tym bardziej on w prawo a z szacunkiem dla innych prawd to nienajlepiej i u mnie i u niego wcześniej nikt nikomu nie przytakiwał, po prostu życie tak się potoczyło, że ewoluowaliśmy, niestety w niektórych kwestiach w innych kierunkach dzieliliśmy różne doświadczenia,spotkaliśmy różne osoby, to wszystkow ciągu ostatnich 3 lat, bo w tym czasie w naszych życiach osobnych wiele się wydarzyło, a nasze życie wspólne na tym ewidentnie ucierpiało:(:(:( kiedy rożnice są zbyt duże? hmm to szekspirowskie pytanie.. w tym okresie niewiele już nas chyba łączy w zakresie yciowych ideałów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×