Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziubassek

ciążowe staranka

Polecane posty

hello! bylam wczoraj na kontroli i zastrzyku w szpitalu i przy okazji dostalam czopki przeciwbolowe, dlatego teraz w miare mormalnie siedze i moge cos napoisac. dzieko zdrowe, coraz grzeczniejsze, duzo spi. Nie karmie piersia bo jak bylam w szpitalu to mala nie chciala ssac, nie mialam wtedy pokarmu i sie zloscila ze jej nie leci. W 3 dobie tak spadla na wadze ze skapitulowalam i podalam Nan z butelki. Odciagam rzecz jasna pokarm i jej daje, tak ze mozna powiedziec ze karmie. Chcialabym karmic piersia, czasem ją przykladam i ciagnie, czasem nie. To jest naprawde trudne.. polozne przychodza co kilka dni na kontrole,w zasadzie nie mam zadnych problemow z dzieckiem. No jedyny to ten ze nadal nie moge jej podnoscic, dlgo noscic itp, bo mnie ten tylek nadal boli. Jak by mnie n ie nacieli to bym juz dawno na nogi stanela. Choc nadal mam niska morfologie i slaba jestem jak mucha. ps. dziewczynki, gdzoie moge znalesc jakis adresa strony z suwaczkiem ile juz dziecko ma? bo ten suwaczki.maluchy.pl nie dziala, jakis bląd wyskakuje. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek :) Ja dzis mam wolne :D:D:D Ale mam ambitny plan posprzątać chałupkę bo normalnie już tu niewygląda... a wieczorami to już mi się nic nie chce. Kurde no -- cieszę się że już trochę lepiej. Przystawiaj Martynkę jak najczęściej do piersi trzymam kciuki aby się udało :) Ja wiem że to trudne... Suwaczek mam z www.suwaczek.pl Miłego dnia Wam życzę. Pewnie już od dziś będziecie się weekendować i pustki na topicu się zrobią... miłego wypoczynku :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny u nas walka o karmienie piersia, mylalam ze jakos da sie go dokarmiac, ale wieczorem juz wogole nie chcial ssac piersi, wiec zaciskam zeby i walcze z malym, w nocy troche possal, rano tez byla awantura, ale jakos przetrwalam, teraz spi. Wyczytalam ze taki bunt moze trwac 3-4 dni i mija, ale pod warunkiem ze sie bedzie podawac piers mimo placzu maluszka. Postanowilam powalczyc, bo przeciez jest o co. Trzymajcie kciuki dziewczyny. Ale mamy tez sukcesy , maly od 2 dni zasypia sam w lozeczku, polezy sobie nawet do godziny i potem usypia - zeby tylko mu sie nie odmienilo, bo ostatnio po tym szpitalu to ciagle chcial byc na rekach-ale tlumaczylam sobie ze moze na jego zachowanie mialy wplyw te wszystkie leki ktore dostawal, szczegolnie te ostatnie zastrzyki w nozke - moze go poprostu bolaly. Sorki dziewczyny ze nie uzywam polskich liter, ale szanowny malzonek cos namieszal w komputerze i wszystkie znane mi sposoby nie dzialaja. Zycze wam milego i pogodnego weekendu, w Anglii normalny dzien roboczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demi 🖐️ na sąsiedniej wyspie też dziś normalny roboczy piątek :) Tyle, że mnie się tak ulożyło, że mam wolne. Walcz o karmienie piersią jesli możesz trzymam kciuki tak mocno jak tylko potrafię. Wiem jaki to ból bo mnie z leksza nawiedzona lekarka kazała dokarmiać Weronikę gdy mała miała 4 m-ce i niestety odtąd skończyło się karmienie piersią. :( Musiałam to zrobić bo lekarka zagroziła, że jeśli Mała nie zacznie więcej przybierać na wadze to skieruje mnie na oddział szpitalny, a ona po prostu taką urodę miała z reszta po mnie bo jak mi mama pokazała swoje zapiski to okazuje się, że ja też przybierałam na wadze powolutku ale zdrowa byłam i Weronika też wyniki miała rewelacyjne. Do dziś bardzo nad tym boleję. Julianek pewnie potrzebował tej Twojej bliskości tak jak zauważyłaś po przezyciach w szpitalu. Ale wielkie gratulacje dla niego za szybkie opanowanie samodzielnego zasypiania :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie dzis pakowanko na wyjazd, jeszcze jedno pranko tylko nastawiłam, mam nadzieje ze mi wyschnie kurde no--- ciesze sie ze juz lepiej sie czujesz i ze mała grzeczna :) a co do karmienia piersią to ja tez sie troche boje ze sobie z tym nie poradze choc jeszcze mam troche czasu. w szpitalu gdzie zamierzam rodzic jest tak ze kłada na to duzy nacisk, moja kolezanka ta rodziła i miała pokarm dopiero po 2 dobch to przez ten czas dziecko nie było na butelce tylko pipetka lub strzykawka połozne kazały karmic i zakaz smoka i potem jak pokarm sie pojawił to jej mała z dwa dni miała problem z cycem ale potem było spoko demulina--- ciesze sie ze Julianek ma sie dobrze, na pewno po tym szpitalu potzrebował Was bardziej dafi---kurde nie wchodze na ta skrzynke za czesto i pewnie duzo spamu mi sie zawaliło, wyczyszcze ja zatem aniu--- ja tez dzis porzadki przedwyjazdowe robie wiec miłego sprzątania :) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, melduję, że już jestem. Ależ mam zaległósći, spróbuje wszystko nadrobić. Kurde no, gratuluję dzidzusia, cieszę się, że wszystko w miarę dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej nie będzie mnie z wami przez dłuuuuugi okres czasu, powodzenia przyszłym mamusiom i zaciążonym również.....;) Pozdrawiam, papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde jestem zalamana.. nie mieszcze sie w zadne spodnie sprzed ciazy! ile to zajmie??? ;( cholera a tak sie ciezylam ze wreszcie pozbede sie tych badziewnych tunik i spodni w ktorych non stop chodzilam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wrocilam w sRode ale zaraz sie spakowalam i pojechalam do babci i cioteczki na 2 dni bo co ja bym sama w domu robila bez meza? hmm ale dzis wrocilam i maz tez i lezymy w lozku ja padnieta bo dzidzia wymeczyla a maz wiadomo;) Avi spokojnie do pol roku napewno bedziesz biegala w ciuszkach sprzed ciazy a kiedy to dokladnie bedzie nikt ci nie powie zalezy kiedy organizm sie zregeneruje a skora wroci do dawnej elastycznosci i sie zejdzie ;) DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro jedziemy nad morze, także przez najbliższy tydzien prawdopodobnie nie zajrze, moze na troszke bo mąz musi wziac kompa i necik, niestety. ale watpie ze da mi was odwiedzic :) pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSitam ponownie, czytam i czytam i skończyć nie mogę. Mania, cieszę się, że z weselem wszystko się udało, a co do basenu czytałam ostatnio, że dobrze jest założyć tampon a potem posmarować się clotrimazolem. Fisia, wychodzi na to, że byłyśmy nad morzem w jednym czasie, tak z ciekawości - gdzie byłaś? Ja w Darłówku i też nie miałam pogody - jakieś trzy dni na plaży. Gratuluję synka :) Agi37, leżenie jest straszne, wiem jak przeżywała to moja mama (mam dwie siostry w wieku 16 i 8 lat), obie ciąże miała zagrożone i w obu przypadkach od 3-go miesiąca leżała w szpitalu), Jesteś w domku, wiem, że to niewielka pociecha, ale zawsze jakaś, trzymam kciuki. Shering, przykro mi, że nie udało się tym razem, nastepny test na pewno będzie poztywny w 100% Avi, mam nadzieję, że dojdziesz do siebie szybciutko a Martynka zacznie mocno ssać mleczko :)trzymam za Ciebie kciuki, nawet nie potrafię sobie wyobrazić Twojego bólu i zmęczenia podczas porodu, ale to już za Tobą, teraz będzie tylko lepiej. Chciałabym zobaczyć jak wyglądacie, mam swój profil na NK ale nie wiem czy chciałybyście podzielić się ze mną swoimi fotkami :) Jak obiecałam tak też zrobiła, wakacje były dla mnie i dla męża cudownym czasem starań. Oczywiście jeśli na czymś bardzo mi zlaeży to nie potrafię być cierpliwa i jeszcze przed wyjazdem do domu zrobiłam test, owulację miałam około 7-8, a test zrobiłam 14-go rano, za szybko prawda? (negatywny wyszedł) mąż mnie uspokaja i prosi bym wrzuciła na luz. A ja nie umiem. Do tego niesamowicie boję się porodu, mam tak ogromny lęk, że nie potrafie tego opanować, chciałabym móc załatwić sobie cesarkę. Nie boję się cięcia, cieta byłam już dwa razy w życieu ( po obu stronach przepuklina pachwinowa). Ale żeby bać się pordu trzeba na razie zajść w ciąże ;) a mnie na razie boli prawa strona brzucha, dość intensywnie i się zastanawiam, czy to nie wyrostek robaczkowy. Buziaki dla Was wszystkich, jutro mam jeszcze wolne, będę zaglądać do Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek Dziewczeta! Sluchajcie ja nie w temacie z wiadomosciami bylam... ogladam wydanie specjalne na tvn a tu mowia o trabie powietrznej jaka przeszla w slaskim... odrazu zamarlam z ze strachu! dziewczyny ze Slaska i okolic Koug Fisiaczek Validus i inne co tam u Was? jestecie cale? Cebus powiadaja ze w lodzkim tez dalo popalic? ale sie tam Wam blyska non stop!!!! oki ide Was poczytac... caluje wwszstkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki Dziubassek 🌻 powiedz mi jak sie czujesz myszko? jak tam mdlosci? Anus ❤️ czasem nie zaifekuj wiruskiem komputer znajomych!!! :P Karla 🌻 Manius 🌻 Malwinka 🌻 zycze Wam udanego urlopu! biesiadujcie, dobrze sobie podjeccie, te co nie moga szlaneczki-lampeczki (to zalezy od preferencji! :P ) winka to soczkami prosze sie delektowac! :) Avi 🌻 Demi 🌻 widze ze Martynus i Julianek z cycem maja wiele wspolnego! trzymam kciuki za przelamanie niemowlecych grymasow. a jak nie beda chcieli sluchac to zawsze mona ich nastraszyc laniem po pupci! :p duupcie bedziem bili i tyle! dodam ze ja uzywam tego zwrotu nawet w przypadku mego meza jak robi mi na przekor! :D :D :D Kama podaj mi swego maila, i przeslij mi jakies fotki, moj adres titowa@op.pl Fisia 🌻 a o jakiej tapecie dokladnie myslisz? misie? baloniki? czy w kotki????? :P :P a kisiel serowo-cebulowy!!!! :D :D chyba napisze do nich list badz zadzwonie do dzialu konsumenta ze specjalna prosba o takowa edycje specjalnie dla Ciebie! a bekonowy moga dodac gratis! :D uciekam dziewczeta! kolorowych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny niestety poległam, mały 2 razy dostał butelkę, raz tylko trochę(ale to po ładnym ssaniu piersi-chyba byo mało), za to wieczorem zupełnie zbojkotował pierś, a ja nie mogłam patrzeć jak sie głodny męczy. Mamnadzieje że chociaż w nocy i jutro do południa będzie ładnie ssał. Avi to jak szybko wrócisz do rozmiarów z przed ciąży naprawdę zależy od organizmu. Ja 3 dni po porodzie weszłam w spodnie z przed ciąży, teraz stare ubrania są na mnie za szerokie, ale to że tak szybko chudłam sprawiło że skóra jest okropnie sflaczała. Może lepiej jak bedziesz stopniowo powolutku wracała do dawnych kształtów. Pytałaś też jak długo utrzymuje się opuchlizna na palcach- ja jestem 7 tygodni po porodzie a dopiero od tygodnia noszę obrączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, ależ mamy paskudny weekend, z łożka się nie chce wychodzić, w końcu jednak będę musiała, powinnam wpaść do pracy i zobaczyć jak moje dziewczynki się sprawowały przez 2 tygodnie i co tam słychać przed poniedziałkiem... Titowa, dzięki za maila, mój adres to kam_al@wp.pl, już Ci przesyłam jakieś foty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ... a to relacja po wczorajszej wizycie w klinice w Danii przyszliśmy do specjalistycznego gabinetu ginekologicznego we trojkę – ja, moj M, i tłumacz ( mlody chłopak) … lekarz sie z nami przywital ( tutaj jest moda ze lekarz sie przedstawia i podaje reke kazdemu) no i przeprowadzil krotki wywiad … ja doktorowi pokazalam moje wykresy ( powiedzial ze wygladaja ze mam owu) potem pokazalam wyniki badan moich hormonalnych a potem M … i lekko kierowalam go ze chyba wszystko jest z winy M no i powiedzialam ze mialam w Polsce IUI ale nie udane .. no wiec lekarz sie zajął mną … panowie odwrócili sie – właściwie weszli za parawan a ja na samolot – najpierw zrobil mi badanie na bakterie a potem „palcowke” i naciskanie na brzuch i zakonczyl USG – widzialam duzo pecherzykow małych na prawym jajniku i dominujący na lewym … endometrium powiedzial ze jest bardzo ladne :)) nastepnie osluchal mnie słuchawkami i zmierzyl ciśnienie a potem wziął plansze z wnętrzem kobiety i pokazywal i omawial co moze byc nie tak … ( moj m w szoku bo podobalo sie jemu podejscie lekarza do pacjenta i mowil ze nawet jego temat zainteresowal ze czul sie jak po krotkim super kursie medycznym ekstra przeprowadzonym) potem wywiad z moim M na co chorowal i takie tam … a na koniec wizyty u lekarza dostalam skierowanie na badania hormonalne wszystkie od nastepnego cyklu i skierowanie na laparoskopie z calkowitym znieczuleniem a moj m dostal sloiczek na nasienie i ma zrobic „to” w domu i przywiezc do szpitala .. potem lekarz wyszedl i zostala pielegniarka ktora opowiedziala mi dokladnie jak bedzie wygladac moje badanie laparoskopia i jak mam sie przygotować …. no i jak ma sie przygotowac moj M na badanie nasienia … potem pielegniarka zaprowadzila nas do innego pokoju gdzie mialam wizyte z anestezjologiem i on mi opowiedzial wszystko o znieczuleniu przeprowadzil wywiad ze mna i na koniec dla mi trzy tabletki ktore mam wziac godzine przed laparoskopią … ogolnie – wspaniale podejscie i zainteresowanie pacjentem :)) suma sumarum – mam zrobic badania hormonalne od nastepnego cyklu i czekac na swoja kolejke na laparoskopie ale niestety pielegniarka powiedziala ze moze to byc pazdziernik listopad a nawet grudzien – nie wie kiedy …. no nic!! PRZESZLAM DO PLANU C z PLANEM D robimy po duńsku ale w miedzyczasie staramy sie po polsku :)) no i tyle jak cos ciekawego mi sie przypomni to dopisze … aha – powiedzial ze po tym badaniu IVF – ale nie wiem czy jak bedzie dobre czy zle … ale to juz dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titek a mdlosci i poranne wymioty nadal sa :O ale t5eraz sie wycwanilam i wstaje w nocy zeby wziasc czopek p/wymiotny i rano troche sie lepiej czuje dzis zjadlam sucharki i narazie jest ok.. mamy paskudna pogode u was tez? Schering trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam dziweczynki jak ja wam zazdroszcze macie czas by zawsze coś skrobnąć , a ja jak ktos nie przyjdzie to mała wyciągnie mnie na zakupy a to plac zabaw ,gotowanie ,potem mąż przychodzi i stęka że nie może my pogadać bo niby ja nie mam już czasu dla niego i co ja robie pokornie ide i gadamy potem kolacja i juz mi sie nie chce kompa włączyć .Dziś mamy bardzo brzydką pogode ciągle pada i burze dotego wszystkiego wczoraj o21 z min. pogotowie zabrało moją siostre cioteczna do szpitala z podejrzeniem wyrostka ale okazało sie że to zatrucie pokarmowe i muszę dziś zaliczyć szpital :(:( moja Angelka nie może się doczekać kiedy ona pójdzie do szkoły wkońcu wszystko już mam nowe i pachnące dziś dokupiłam jej jeszcze jedną pare adidasków i żółte baletki są słodkie (a niech ma wkońcu mamy ją jedną )❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Avi taka słodka jest Twa córeczka poprostu śliczna ,a te czarne włoski super ,pytasz kiedy zaczniesz mieścić się w ciuszki z przed porodu napewno troszke to potrwa choć ja muszę sie przyznać że nigdy nie wróciłam do swej wagi z przed ciąży ale co mi tam czasami tak jest 🌼kwiatek]🌼🌼🌼🌼🌼🌼 dziubassku najgorsze te wymioty ,ale cóż tak to już jest miejmy nadzieje że szybko miną i tak bardzo Cię nie wymęczą i życze Ci abyś czerpała same przyjemności z ciąży ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️BUZIACZKI DLA WAS WSZYSTKICH DZIEWCZYNKI❤️ koug jak się czujesz kochana wkońcu to już prawie koniec i zobaczysz swą dzidzie :):)wysypiaj się i wypoczywaj bo potem to wież snu mało Avi mam prośbę wysłałam Ci zaproszonko na NK .jeśli masz życzonko to przyjmij mnie do swych znajomych :):):) uciekam podszykować obiadek dziś robie krupniczek i kluski ziemniaczane z białym serem i kompocik z jabłuszek mniam mniam buziaczki dla wszystkich PAPAPAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz dodalam Cie Wiolus ;) dzis bylam w miescie kupic sobie jakies spodnie bo jak pisalam w nic nie wchodze! Boze..mam rozmiar 40.. mam nadzieje ze to szybko wroci do normy, w zasadzie to tylko przez ten flakowaty brzuch, bo reszta jest jak byla.Nosze pas ciązowy i staram sie masowac te brzuchol. Obecnie am chwile czasu wiec zgodnie z obietnicą opisuje jak wyglądal mój porod: Rano około 6.30 obudzily mnie bole jak na @ ale mocniejsze. Były dosc regularne, tak z 5-10 minut. Zadzwnilam do swojej poloznej i mowila aby już przyjechac. I tak mialam jak wiecie jechac na kolejne KTG i oxytocyne wiec nawet nie panikowalam, nie wzielam ciuchów dla dziecka tylko te co zawsze jak jechalam na oxy, cZYli koszulke , klapki mydlo i recznik. Zreszta myslalam ze to pewnie falszywy alarm i i tak mnie odesla do domu. Dziewczyne z ciaza przeterminowana 10 dni odeslali! (oszczednosci szpitala..) Na miejscu lekarz mnie jednak przyjąl do szpitala, mialam rozwarcie na 2.5 cm ale KTG znowu na zlosc nie wykazalo ani pol slkurczu bo akurat wtedy mi przeszlo! ;) Myslalam ze pomysla ze symuluje te bole. W kazdym razie polozyli mnie na patologii i mialam tam czekac na swoją polozną. Chwala Bogu ze ją mialam zabukowana bo nie było by tak pieknie, pewnie by mnie odeslali, mimo zaczetej akcji porodowej. Potem znow przyszly skurcze, ale bardzo bolesne, bylam akurat w lazience. Myslalam ze zwariuje, nie moglam ani oddychac ani się wyprostowac, na dodatek mnie przeczyscilo. Trwalo to może z 15 minut i znowu przeszlo, tym razem na dluzej. Potem mnie przeniesli do innej sali z fajnymi laskami wiec się rozerwalam zupelnie i skurcze przeszly. Około 16 00 przyszla po mnie moja polozna i poszlam na porodowke. Tam mnie zbadala taka starsza lekarka (wygladala jak salowa a nie lekarz;)) i powiedziala ze mam 3 cm i to jest porod! Wtedy spanikowalalm, zaczelam się trząść jak galareta bo do mnie dotarlo ze rodze. Zadzwonilam do mamy poryczalam się i kazalam sobie przyniesc swoje rzeczy. Potem lewatywa itp.( i tak nie pomogla bo się.....na sali ;)) Potem podlaczyli mnie do kroplowki i się zaczela jazda na calego. Przyjechal mąz i moja mama, ale powiedzialam żeby lepiej jechali i ze nie chce porodu rodzinnego. Coraz bardziej bolal mnie brzuch on to widzial , chodzil ze mna do kibla, trzymal kroplowke ale kak widzialam przerazenie w jego oczach to już wolalam go odeslac. Potem dziekowalam Bogu za te decyzje bo naprawde czulam się strasznie upodlona tym wszystkim. Potem podali znieczulenie zzo. Powiem szczerze ze potwierdzilo się to co czytalam na kafe. Laski pisaly ze mialy znieczulona polowe ciala, ja tez tak to czulam, bardzo trudno jest znieczulic prawidlowo jak się ma skurcze, nierowno się siedzi itp. Rzecz jasna pomoglo na jakas godzine ale czulam slabo skurcze w lewej pachwinie. Smialam się ze przynajmniej czuje ze one nadchodza ;) Jak znieczulenie puscilo myslalam ze zwariuje, czulam okropny bol brzucha, 1000 krotnie spotegowany bol taki jak przy @. A potem nadchodzil skurcz party, ale on był niczym w porownianiu z tym bolem brzuszka który go przepowiadal. No coz, mialam jak pisalam wlasną polozną (spoko kobieta) i druga która akurat miala dyzur. Kawal pizdy jak mogę tak napisac. .nikt oprocz mnie nie rodzil wiec pomagala tej mojej, trzymaly mnie za nozki itp. W pewnym momencie walnela tekstem który tak mnie zawstydzil ze nadal mi to w glowie siedzi. Skomentowala ze cyt: „pre nogami na jej cycki”, glupio mi się zrobilo, wierzcie ze jak was cos boli to nie myslicie co robicie! Jak tylko przeszedl mnie skurcz to ją przeprosilam. Ale tak jest- chamstwo na porodowkach jest i będzie. Chyba ze się da w łape! Potem już pamietam ze nie interesowalo mnie już która godzina, i już przestalam o to co chwile pytac (bo chcialam urodzic 08.08.08) potem myslalam już tylko aby to się skonczylo. Plakalam,darlam się itp. Coz, taki bol. No a potem nagle zaczelo się zbierac kolomnie coraz wiecej lekarek. Dziwilo mnie to bo ciagle mialam brzuch a ja zawsze myslalalm ze jak się rodzi to brzuch się obniza ;) wiec się pytam dlaczego się schodza, bo ja przeciez jeszcze nie rodze ;) A potem tylko pamietam jak zawolali pediatre i weszla tanecznym krokiem. A potem ostatni skurcz i czulam ze najpierw idzie gloweczka a potem barki (to bolalo straszliwie ale krotko). No i polozyli mi na brzuszlo malą, szrą, brudną umaziana kluske ;) moją coreńke ;) Potem zeslablam już po wszystkim, jak mnie szyli, i zaczeli mnie reanimowac, zalozyli maseczke tlenową, i latali jak w ukropie i dodawali cos do kroplowki na komende anestezjologa. Zawsze terminy typu „saturacja spada” slyszalam na filmach typu Ostry Dyzur a tu nagle samej mi się to przytrafilo ;) Potem lezalam na porodowce jeszcze dwie godziny, nie mialam sily się ruszyc,a potem zawiezli mnie na sale poporodową. Cala noc nie spalam z bolu tylka, zreszta nawet do kibla nie moglam wstawac bo slablam. No apotem to już tak jak pisalam, 3 doby nie przespane, zastrzyki w tylek na wzmocnienie i zakaz chodzenia. Ale jak nie wstawac jak się ma male dziecko! Coz, kiedys jak umeczona kobita upusci dziecko może zmienią zdanie i będą przynajmniej na noc dzieci zabierac. Ale się opisalam ;) ale przynajmniej opisalam raz a porządnie jak to wyglądalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Avi kochana ❤️ ale sie rozpisalas! a jak to obrazowo napisalas! sluchaj ja coz moge dodac, o porodach wiem tyle co ze swojej autopsji, do szkoly rodzenia nie cposzlam, no bo nie bylo juz po co... powiem ze ja z bolami co 3-4min chwytajace tak na ok 40sek jechalam autobusem... na wizyte z polskim ginkiem... spedzilam w podrozy dobre 2h (80km) i przez te 2h mialam je non stop z zegarkiem w reku... pozniej przewiezli mnie do szpitala i tam te pierunskie bole... nie wiem jak je opisac, poprosilam o cos przeciwbolowego bo myslalam, ze nie wytrzymam... wiesz, inaczej podchodzisz do sprawy jak wiesz mniej wiecej co dalej, a tu bez zadnych wskazowek tylko lezec i czekac...dali mi zastrzyk w pupe i tam po nim odjechalam i mi sie luzacko zrobilo ze poezja... podejrzewam, ze byl on na bazie morfiny...boli juz nie czulam... no i jak napisalas to tak obrazowo to juz sie boje... bo wydaje mi sie ze lekkiego rozwiazania to ja miec nie bede... no ale jak to napisala wczesniej Kama najpierw trzeba zafasolkowac a pozniej miec powody do zaniepokojen. a do wagi wrocisz z pewnoscia... moja siostra miala +24kg w ciazy a 4-5mc pozniej zjechala na -1kg sprzed ciazy... i mimo tego ze nie karmila piersia, malo pokarmu miala i dostawala tabletki na jego zanik. jeszcze troszeczke musisz poczekac, a rozmiar 40 to przeciez nie tysiac piecset sto dziewiecset! :) ja nosze 38 i nie mam dzidzi a co to bedzie jak bede miec... :) milo mi sie zrobilo ze do nas tak dlllllllluuuuuuuuugasnie odpisalas! Kama juz sprawdzam poczte! bunie dla reszty! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamus!!! 🌻 dzieki za fotoski! bardzo ladna z Was para! i Ty jaka sliczniutka jestes!!!! mam nadzieje ze bedziesz zagladala do nas czesciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaczki żabcie moje Kurde no to się kobito nacierpaiłaś ale i tak warto było Tituś no Ty jakbyś miała nudny poród to chyba byłoby swięto:D:D:D:D:D jak tam moja kocicka fisiacka???? Karla foto wysłane czekam na rewanz a dlaczego mi nikt nic nie wysyła????? oj o mnie to już zapominacie buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Margaritka a tyś znowu zniknęła.osz ty nie dobra babo.tyle Cię nie było i gdzie łazisz znowu???????? schering no to dobrze,że trafiłaś na fajnego lekarza.tak czytam i czytam co piszesz i wcale bym się nie zdziwiła jakbys napisała ze chłopaka-tłumacza też wybadał hihi:D:D:D:D:D tak się chłop przejął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Avi podziwiam Cię, ja na samą myśl o czekającym mnie kiedyś porodzie słabnę, tak strasznie się boję, może nie tyle bólu co tego podejścia do człowieka zupełnie innego niż np. na chirurgii (tam leżałam dwa razy), tego, że zamiast kobietę wesprzeć w jej męczarniach, to jeszcze mają do niej pretensje, że głośniej krzyczy albo \"prze na cycki\", tego że z reguły nacinają krocze a nie tylko wtedy gdy jest to konieczne i długo by jeszcze wymieniać.. Dlatego też będe robiłą wszystko by załatwić cesarkę (wątpliwa sprawa, żeby się udało ale będę sie strać) wiem że i po takim porodzie też są probelemy, ale jakoś mniej sie boję szwy na brzuchu niż na pupie... :( Titowa, dzięki za komplemenciki jak każda kobieta jestem na nie łasa ;) czekam na rewanż, a zaglądać będe codziennie, wciągnęłam się a poza tym stałam się chyba kolejną maniaczką testów ciążowych, zrobiłam dziś znowu- ujemny, i ciągle boli mnie brzuch jak na @ a to jeszcze kilka dni. Mąż mnie pociesza, że przecież starania są takie fajne, e nic się nie stanie jak trochę dłużej to potwa hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisiu! fisiaczka ma sie dobrze! zaczyna przygryzac mame! wlazi jej na glowe! i robi juz zamaszyste kroki! dupka przy tym trzesie jak w reklamie auta z piosenka: shaking an ass! :D zrobilam im dzis kilka fotek zaraz Ci przesle! i zobaczysz rozbojnice! a co do porodu to chocby w tym temacie chcialabym go opisac: posmyralo troszeczke, zamknelam oczy napielam sie malenstwo wyskoczylo jak z procy! otworzylam oczy i zobaczylam moje szczescie! oooo! takie ladne lekkie rozpakowanie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tituś i ja właśnie Cię obejrzałam na NK, śliczna zCiebie dziewuszka, Twoja radość w oczach mnie powala :) wysłałam Ci zaproszonko, a z tymi staraniami to masz rację trzeba odpuścić i swawolić i samo wyjdzie ;), buziory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamus! zaproszonko przyjete! dziekowac dziekowac! ach dziekowac rowniez za komplemeciochy! to chyba kazda z nas ta ma... lubi je co jakis czas podsluchiwac! :P :D :D a na tesciki to jeszcze za wczesnie... mysle ze bedzie juz wiadomo za 6dzionkow na bank! trzymam kciukaski! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titku zdjęcia zajeb**te a mała Fisiorka poprostu THE BEST!!! już ją uwielbiam:D:D:D:D Kamcia pozwoliłam sobie luknąc na twój profil na NK.fajowa babka z Ciebie a Koug to co????? wiem ze puchnie ale przy kompie się chyba jeszcze mieści co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×